MJPT

Dzięki Mav, bardzo dobry artkuł moim zdaniem (ten Katherine Heriges, który właśnie opublikowałaś) - miło, że ktoś to znów otwarcie i w składny spsób powiedział : wkład MJ w muzykę współczesną jest rewolucyjny kropka :-) i fakt, że nikt nie miał podobnego do niego życia, więc niewielu możę się na ten...

I feel your purity and innocence from all across the world. Widać, że Mr. Jackson nigdy nie odwiedzał fanowskich stron w stylu MJStar, tam by znalazł wszystko tylko nie "purity and innocence", a nawet mogłoby mu się odechcieć wszelkiej działalności. :diabel2: oj fakt!!!! ten komentarz mni...

Jagi, oczywiście, ale przynajmniej mnie o to chodziło, żeby się rozluźnić, nie bać reakcji i nie "iść na barykady" z niepotrzebnym stresem - najczęściej ludzie też mają swoich idoli, o których możemy myśleć inaczej niż oni i tak jest dobrze. Właśnie dlatego, że chodzi o zwykłą rozmowę może...

i nie jest to nic, czym trzeba się chwalić. Dokładnie - ani chwalić, ani się wstydzić, ani w ogóle jakoś specjalnie się przygotowywać do zaanonsowania otoczeniu, czego się słucha (czy to Michael, czy ktokolwiek inny). Tym bardziej, że przez lata upodobania się zmieniają, ma się chwile uwielbienia, ...

Z moich najwcześniejszych czasów pamiętam, że w podstawówce straszyliśmy się Thriller'em , ale to się raczej nie liczy :smiech: :smiech: :smiech: Nie pamiętam dokładnie, jak zaczęłąm być "fanką", ale chyba to był ten moment, kiedy zobaczyłam teledysk do "Bad", wtedy to dla mnie b...

100% hit... A kto ma dziś pewność że coś będzie sto procentowym hitem? Chyba nikt. Niech położą porządną kasę na promocję to bata ukręcą. to samo pomyślałam! jeśli liczą na kolejnego Thriller'a, OK, ale on im sam z nieba jak ta manna nie spadnie... trzeba trochę zainwestować, zaryzykować itp. ech, ...

ale jak czytam komentarze, to mi sie krew gotuje :zly: ehh.. szkoda moich nerwow ;-) właśnie - myślę, że raczej należy autorom idiotycznych komentarzy współczuć, bo one pokazują, jak puste jest ICH życie. Aż tak bardzo, że muszą się wyżywać na facecie, którego nie znają osobiście, a który jest dość...

Dla mnie numer 1 to Dangerous - być może dlatego, że właśnie z tamtym okresie słuchałam Michaela najintensywniej, a "Give in to me" mogłam słuchać w nieskończoność :mj: :dance: :-) Rodzice najprawdopodobniej dostawali szału, ale na szczęście byli wyrozumiali i nie musiałam powtarzać numeru...