:mj:
tęsknotą za Quincy Jonesem, bez którego nie byłoby m.in. "Thrillera",
a co za tym idzie - nie wiadomo czy w ogóle Michael zostałby królem popu.
Potraktujcie to zdanie ironicznie. ;-)
"Gangsta" natomiast, czy to Michaela czy nie (teraz już wiem, że to nie jego, siadeh_the_vampire ...