No bo musiałem poznać wszystkich :)onlyKATE pisze:Pamiętam, jak grzecznie się ze wszystkimi witałeś. Miło
...:::Wspomnienia po MJowisku 2008:::...
- BlackDimension
- Posty: 301
- Rejestracja: czw, 13 mar 2008, 16:11
- Lokalizacja: Lublin
KOCHANI !!!!
Dziękuję Wam wszystkim za cudowną zabawę
było FANTASTYCZNIE !! 
no ale może od początku
juz w godzinach popołudniowych spotkaliśmy się wielką ekipą śląską,lubelską,wrocławską,warszawską(kogo pominelam wybaczcie ) w Łódzkiej Manufakturze.
Ci ,co się nie znali to się poznali,inni wpadali sobie w objęcia od początku atmosfera między fanami była gorąca i przyjazna..
z Manufaktury udalismy się do Kina Bałtyk- miejsca tego niesamowitego wydarzenia jakim było MJowisko 2008 Smile ale co to był za pochód... Kochani..
na czele pochodu szła osoba niosąca Darka Popioła.. wtajemniczeni wiedzą,że to była ważna "postać" imprezy za Darkiem podążał jego pierwotny Tata Maruś w słynnej thrillerowej kurtce i masce budzącej postrach starszych kobiet i wywołującej śmiech u dzieci
i tak dotarliśmy pod Kino..
co chwilę dołączały nowe osoby,pojawiały się media,chcące zobaczyć Michaelowy taniec i porozmawiać z fanami.Atmosfera juz wtedy była gorąca..kilka osob przy gorących dźwiękach Beat It czy Billie Jean tanczyło już przed wejsciem do budynku
no i w końcu nadeszła ta chwila,że wyszła do nas nasza Gwiazda,kochana Mamusia przeszywająca wszystkich swoim błyskiem w oku i zaprosiła do środka :) tam zajeliśmy miejsca,dostaliśmy pizze i cos do picia..
kolejny element to film,który mimo,że znany niemal na pamięć przez wszystkich wzbudził emocje u nas wszystkich
konkurs taneczny miał miejsce zaraz po projekcji.. i Kochani Tancerze i Tancereczko :) byliście CUDOWNI !! :) to trzeba zobaczyc :) gratuluję Zwycięzcom
jak wiadomo.. MJowisko w tym roku miało szczególny charakter,ze względu na to,że nasz Michael dzień wczesniej ukonczyl 50 lat :) tort i szampan obowiązkowo :) no i oczywiście gromkie STO LAT !,które nie miało końca
no ale tak to jest,jak wszystkiego,co najlepsze zyczy się ukochanej osobie 
no i impreza :) dla mnie kulminacyjnym momentem i tym,który najbardziej mnie poruszył.. z wielką mocą i siłą było odśpiewanie przez nas wszystkich,trzymających się za ręce We Are The World i Heal The World
w tym momencie łza zakręcila mi się w oku ( zresztą nie tylko mi ) poczułam wtedy w pełni,tak mocno i z wielką siłą jak Michael jest blisko,jego "obecność" dzięki naszej integracji była wręcz namacalna.. tu było dokładnie widać tę Magię,którą nasz Pan Czarodziej na nas wylewa :) najbardziej wzruszający moment na MJowisku :) jak dla mnie przynajmniej
impreza trwała do rana.. wróciłam do domu zmęczona jak koń po westernie ale i bardzo bardzo zadowolona :)
Jeszcze raz dziękuje za świetną imprezę :)
przede wszystkim naszej Mamie Vampierzej Kini :) zrobiłaś dla nas tyle Kochana,dałaś okazję do spotkania no i w taki sposób uczczenia urodzin naszego Króla :) wielkie dzięki jeszcze raz :*
Erniś Tobie Vampirzyco dziękuję,za to,że w końcu mogłyśmy się spotkać i pogadać :) a przy okazji świetnie bawić
Wujaszkowi Mandey'owi za to,że w koncu moglismy wznieśc ten toast i zapalić razem fajke no i za prezencik
Marusiowi za możliwość poznania Darka(wiesz,co masz przywiezc za rok :P ) za stworzenie swoją osobą klimatu tego pochodu do Kina i generalnie za dobrą zabawę
Homesick za rozkrecanie Wujcia no i pogaduchy przed Kinem
i wszystkim innym,którzy byli,bo gdyby nie Wy ta impreza nie byłaby taka,jaka była
_________________
dodam kilka fotek od siebie

z Iwonką i Erną - najfajniejszymi ślonskimi dziołchami

z Wujciem Mandey'em

Najbardziej roztańczona para MJowiska
byliście wspaniali 

czyżby Erna złapała Wujcia w swoje Vampirze szpony i szykuje się do ataku ?;-) niee ona tylko wyciąga go na parkiet

z moją Kochaną,Mroczną Mamcią
Kiniu dzięki :):* ślicznie wyglądałaś 

świetna ekipa
kocham Was !! wydanie 1

wydanie 2

impreza

może nie chronologicznie.. ale tu zbiórka pod Manufakturą
Dziękuję Wam wszystkim za cudowną zabawę


no ale może od początku
juz w godzinach popołudniowych spotkaliśmy się wielką ekipą śląską,lubelską,wrocławską,warszawską(kogo pominelam wybaczcie ) w Łódzkiej Manufakturze.
Ci ,co się nie znali to się poznali,inni wpadali sobie w objęcia od początku atmosfera między fanami była gorąca i przyjazna..
z Manufaktury udalismy się do Kina Bałtyk- miejsca tego niesamowitego wydarzenia jakim było MJowisko 2008 Smile ale co to był za pochód... Kochani..
na czele pochodu szła osoba niosąca Darka Popioła.. wtajemniczeni wiedzą,że to była ważna "postać" imprezy za Darkiem podążał jego pierwotny Tata Maruś w słynnej thrillerowej kurtce i masce budzącej postrach starszych kobiet i wywołującej śmiech u dzieci
i tak dotarliśmy pod Kino..
co chwilę dołączały nowe osoby,pojawiały się media,chcące zobaczyć Michaelowy taniec i porozmawiać z fanami.Atmosfera juz wtedy była gorąca..kilka osob przy gorących dźwiękach Beat It czy Billie Jean tanczyło już przed wejsciem do budynku
no i w końcu nadeszła ta chwila,że wyszła do nas nasza Gwiazda,kochana Mamusia przeszywająca wszystkich swoim błyskiem w oku i zaprosiła do środka :) tam zajeliśmy miejsca,dostaliśmy pizze i cos do picia..
kolejny element to film,który mimo,że znany niemal na pamięć przez wszystkich wzbudził emocje u nas wszystkich
konkurs taneczny miał miejsce zaraz po projekcji.. i Kochani Tancerze i Tancereczko :) byliście CUDOWNI !! :) to trzeba zobaczyc :) gratuluję Zwycięzcom

jak wiadomo.. MJowisko w tym roku miało szczególny charakter,ze względu na to,że nasz Michael dzień wczesniej ukonczyl 50 lat :) tort i szampan obowiązkowo :) no i oczywiście gromkie STO LAT !,które nie miało końca


no i impreza :) dla mnie kulminacyjnym momentem i tym,który najbardziej mnie poruszył.. z wielką mocą i siłą było odśpiewanie przez nas wszystkich,trzymających się za ręce We Are The World i Heal The World


Jeszcze raz dziękuje za świetną imprezę :)
przede wszystkim naszej Mamie Vampierzej Kini :) zrobiłaś dla nas tyle Kochana,dałaś okazję do spotkania no i w taki sposób uczczenia urodzin naszego Króla :) wielkie dzięki jeszcze raz :*
Erniś Tobie Vampirzyco dziękuję,za to,że w końcu mogłyśmy się spotkać i pogadać :) a przy okazji świetnie bawić

Wujaszkowi Mandey'owi za to,że w koncu moglismy wznieśc ten toast i zapalić razem fajke no i za prezencik

Marusiowi za możliwość poznania Darka(wiesz,co masz przywiezc za rok :P ) za stworzenie swoją osobą klimatu tego pochodu do Kina i generalnie za dobrą zabawę

Homesick za rozkrecanie Wujcia no i pogaduchy przed Kinem

i wszystkim innym,którzy byli,bo gdyby nie Wy ta impreza nie byłaby taka,jaka była

_________________
dodam kilka fotek od siebie


z Iwonką i Erną - najfajniejszymi ślonskimi dziołchami


z Wujciem Mandey'em


Najbardziej roztańczona para MJowiska



czyżby Erna złapała Wujcia w swoje Vampirze szpony i szykuje się do ataku ?;-) niee ona tylko wyciąga go na parkiet


z moją Kochaną,Mroczną Mamcią



świetna ekipa


wydanie 2


impreza


może nie chronologicznie.. ale tu zbiórka pod Manufakturą

No, to ja wracam po przespaniu się:)
No, to zlot dla mnie sie zaczął już w Warszawie, jak z Jenny poszliśmy na peron i tam po wcześniejszym umówieniu, sie spotkaliśmy z BlackDimension i jej towarzyszką(sorki, nie pamiętam imienia) :)
Pociąg jak pociąg, szukaliśmy wolnego przedziału, ale niestety wszędzie, ktoś był wiec w końcu musieliśmy się pogodzić z tym, że przedział nasz będzie cichy. No, ale jeden pan, który z nami jechał ok. 30 musiał troszkę dowiedzieć się, z kim w przedziale jedzie, oczywiście, nie obyło, sie od rozmów typu, prostowanie plotek:D
Droga minęła dość szybko, w końcu po remoncie, no i dojechaliśmy do Łodzi, gdzie, sie rozdzieliliśmy z BlackDimension, aby, nie robić kłopotu Kini.
Chodziliśmy z Jenny ok. 4-5 godź. w poszukiwaniu rozproszonych dusz, MJowiska, ale cóż nie wpadłem na pomysł Manufaktury, bo nawet nie wiedziałem, gdzie jest:P, tak, więc za nim trafiliśmy z Jenny na grupę, składająca sie z: Homesick, Panka, MJowitki i jeszcze paru innych osób, to zwiedziliśmy Ul.Piotrkowską, na której był Maro, ale niestety nie usłyszeliśmy kolegi:( wyszliśmy z MaCa i poszliśmy dalej, trzymając na zmianę torbę charytatywną Jenny, którą jednakże w końcu, postanowiliśmy zostawić na przetrzymanie w kinie, co ułatwiło nam ost. 50 min. poszukiwania dusz. Więc, w końcu udało nam sie ich namierzyć, i razem wszyscy poszliśmy do manufaktury, a tam oczywiście, poznaliśmy z Jenny dusze, których jak dotąd znaliśmy tylko ze zdjęcia. Zrobiliśmy mały przystanek na placu manufaktury i po kilkunastu minutach poszliśmy tłumnie do kina po zahaczeniu jeszcze o Biedronkę. Potem cała droga do kina, to tylko śmiechy, gdy Maro założył na głowę maskę z "Scary Movie" a na sobie miał kurtkę, "Thrillera", ludzie wprost byli osłupieni, a my sie dobrze bawiliśmy.
Pod samym kinem, zaczęło się dziać to, co zawsze sie dzieje, gdy sie MJówki zbierają, + mini atrakcja, pewnego mieszkańca łodzi, któremu najwyraźniej coś w nas nie pasowało, bo zaczął rzucać przez okno jedzeniem ech... no, ale niektórzy sie przy tym dobrze ubawili, choć o mały włos i by nasza mama MJówka została ubrudzona, podczas udzielania wywiadu dla TVN24, szczęśliwie, nic nikomu, sie nie stało. Potem tańce do kamery, i parę minut wyczekiwania, aż lud zebrany w kinie uda sie do sali kinowej na seans.
No i plan imprezy sie zaczął, najpierw weszliśmy i sprawdzian na liście, i potem Pizzza:D(to był świetny pomysł, przynajmniej energia była dostarczona wraz z piciem pysznych soków). Bardzo przyjemnie było, rozerwać się podczas jedzenia także i poznając kolejne MJówki, jedynie szalejący operator kamery TVP zaczął nas filmować, świecąc lampką po oczach, gdy sie odwróciłem usłyszałem tylko: „OO jeju..." (czy coś w tym stylu), jednak dalej usilnie atakował nas swoja kamerą, po czym zajął sie filmowaniem artykułów charytatywnych.
Kilkanaście minut później, Kinia zebrała: mnie, Kasie i Maro, jeśli dobrze pamiętam, abyśmy zatańczyli do kamery.
Potem sala kinowa, i tutaj po prostu nie ma jak opisać, bo to słów nie ma, na to jak sie widzi na tak dużym ekranie MJa w "Brace Yurself" a następnie już „Ghosts", no i niespodzianka, teledysk "Blood On The Dance Floor" w zamian, za to, że nie udało się z jakimś występem kogoś.
Konkurs tańca: Cóż tu dużo pisać, ja nie chciałem w sumie brać udziału, ale potem żeby nie żałować, że sie nie spróbowało, zgłosiłem się. Ogólnie, konkurs był o tyle, trudny, że nie wiedziałem za bardzo jak mam tańczyć do "BJ by Kayne West", tak czy inaczej, nie przygotowywałem sie do konkursu, pod żadnym względem, szedłem na żywioł, który skończył sie już przed finałem, nie starałem się sie jakoś szczególnie, ani też nie wczuwałem się w taniec, czego teraz troszkę żałuje, ale nagroda pocieszenia, była dla mnie jak nagroda główna:P "Finding Neverland"(Marzyciel) i wejściówka do kina, to i tak dużo. Więc i tym razem, nie udało, sie wygrać, ale przynajmniej większość ruchów, mi wychodziła, więc sobie potańczyłem:)
Oczywiście konkurs wygrał "Tancerz", bo fakt, faktem fajnie tańczył i dla tego go wygrał.
Następnie był szampan, i tort, śpiewy bez końca.
I sie bawiliśmy, często patrząc na telewizor na ścianie z zacinającym sie czasem i lecącym w kółko "Moonwalkera".
I w sumie dalej, to tylko tańce, śpiewy wraz z występem Panka i jego wersji "Hold My Hand".
Po jakimś czasie, uznałem, że trzeba zrobić coś naprawdę niezwykłego dla Kini i dla MJa na 50-tkę. Pomysłem było, zaśpiewanie razem "We Are The World" poszedłem do Erwina, i poprosiłem, aby puścił za 2-3 piosenki "WATW", bo będziemy śpiewać, a przynajmniej tak chciałem aby wyszło:D (ogólnie miała być wersja Instrumental, ale sprzęt nie czytał z płyt CD mp3), no, więc po tych 2-3 piosenkach Erwin zapuścił WATW, który był od razu rozpoznany, więc najpierw było małe kółeczko, które po upływie kilkunastu sek. zaczęło sie powiększać, gdy z Kasią zaczęliśmy łapać sie za ręce i śpiewać, po woli wewnątrz siebie rozklejając się (przynajmniej niektórzy w tym mama MJówka,), zaraz po WATW Erwin dał do pieca i poszło "Heal The World" i cały efekt, obu piosnek był taki, jaki był Zamierzony, czyli fenomenalny a już na pewno bardzo emocjonalny. A potem to już same tańce do białego rana, i na koniec od mamy MJówki, dla nas na koniec piosenka "Shout". Oczywiście, przemówienie końcowe było też troszkę ze śmiechem, jak Kinia bezpośrednio stwierdziła, że mówi głównie do tych, co jeszcze nie usnęli, bo już troszkę osób sobie drzemało:)
I tak mniej więcej (po za jakimiś szczegółami bądź czymś, czego nie pamiętam) wyglądał V Ogólnopolski Zlot fanów Michaela Jacksona.
I za dokonanie tak wspaniałego zlotu, a za razem jak zwykle lepszego jeszcze od poprzedniego, wielkie, ale to wielkie ukłony i podziękowania dla mamy MJówki: Kini!

No, to zlot dla mnie sie zaczął już w Warszawie, jak z Jenny poszliśmy na peron i tam po wcześniejszym umówieniu, sie spotkaliśmy z BlackDimension i jej towarzyszką(sorki, nie pamiętam imienia) :)
Pociąg jak pociąg, szukaliśmy wolnego przedziału, ale niestety wszędzie, ktoś był wiec w końcu musieliśmy się pogodzić z tym, że przedział nasz będzie cichy. No, ale jeden pan, który z nami jechał ok. 30 musiał troszkę dowiedzieć się, z kim w przedziale jedzie, oczywiście, nie obyło, sie od rozmów typu, prostowanie plotek:D
Droga minęła dość szybko, w końcu po remoncie, no i dojechaliśmy do Łodzi, gdzie, sie rozdzieliliśmy z BlackDimension, aby, nie robić kłopotu Kini.
Chodziliśmy z Jenny ok. 4-5 godź. w poszukiwaniu rozproszonych dusz, MJowiska, ale cóż nie wpadłem na pomysł Manufaktury, bo nawet nie wiedziałem, gdzie jest:P, tak, więc za nim trafiliśmy z Jenny na grupę, składająca sie z: Homesick, Panka, MJowitki i jeszcze paru innych osób, to zwiedziliśmy Ul.Piotrkowską, na której był Maro, ale niestety nie usłyszeliśmy kolegi:( wyszliśmy z MaCa i poszliśmy dalej, trzymając na zmianę torbę charytatywną Jenny, którą jednakże w końcu, postanowiliśmy zostawić na przetrzymanie w kinie, co ułatwiło nam ost. 50 min. poszukiwania dusz. Więc, w końcu udało nam sie ich namierzyć, i razem wszyscy poszliśmy do manufaktury, a tam oczywiście, poznaliśmy z Jenny dusze, których jak dotąd znaliśmy tylko ze zdjęcia. Zrobiliśmy mały przystanek na placu manufaktury i po kilkunastu minutach poszliśmy tłumnie do kina po zahaczeniu jeszcze o Biedronkę. Potem cała droga do kina, to tylko śmiechy, gdy Maro założył na głowę maskę z "Scary Movie" a na sobie miał kurtkę, "Thrillera", ludzie wprost byli osłupieni, a my sie dobrze bawiliśmy.
Pod samym kinem, zaczęło się dziać to, co zawsze sie dzieje, gdy sie MJówki zbierają, + mini atrakcja, pewnego mieszkańca łodzi, któremu najwyraźniej coś w nas nie pasowało, bo zaczął rzucać przez okno jedzeniem ech... no, ale niektórzy sie przy tym dobrze ubawili, choć o mały włos i by nasza mama MJówka została ubrudzona, podczas udzielania wywiadu dla TVN24, szczęśliwie, nic nikomu, sie nie stało. Potem tańce do kamery, i parę minut wyczekiwania, aż lud zebrany w kinie uda sie do sali kinowej na seans.
No i plan imprezy sie zaczął, najpierw weszliśmy i sprawdzian na liście, i potem Pizzza:D(to był świetny pomysł, przynajmniej energia była dostarczona wraz z piciem pysznych soków). Bardzo przyjemnie było, rozerwać się podczas jedzenia także i poznając kolejne MJówki, jedynie szalejący operator kamery TVP zaczął nas filmować, świecąc lampką po oczach, gdy sie odwróciłem usłyszałem tylko: „OO jeju..." (czy coś w tym stylu), jednak dalej usilnie atakował nas swoja kamerą, po czym zajął sie filmowaniem artykułów charytatywnych.
Kilkanaście minut później, Kinia zebrała: mnie, Kasie i Maro, jeśli dobrze pamiętam, abyśmy zatańczyli do kamery.
Potem sala kinowa, i tutaj po prostu nie ma jak opisać, bo to słów nie ma, na to jak sie widzi na tak dużym ekranie MJa w "Brace Yurself" a następnie już „Ghosts", no i niespodzianka, teledysk "Blood On The Dance Floor" w zamian, za to, że nie udało się z jakimś występem kogoś.
Konkurs tańca: Cóż tu dużo pisać, ja nie chciałem w sumie brać udziału, ale potem żeby nie żałować, że sie nie spróbowało, zgłosiłem się. Ogólnie, konkurs był o tyle, trudny, że nie wiedziałem za bardzo jak mam tańczyć do "BJ by Kayne West", tak czy inaczej, nie przygotowywałem sie do konkursu, pod żadnym względem, szedłem na żywioł, który skończył sie już przed finałem, nie starałem się sie jakoś szczególnie, ani też nie wczuwałem się w taniec, czego teraz troszkę żałuje, ale nagroda pocieszenia, była dla mnie jak nagroda główna:P "Finding Neverland"(Marzyciel) i wejściówka do kina, to i tak dużo. Więc i tym razem, nie udało, sie wygrać, ale przynajmniej większość ruchów, mi wychodziła, więc sobie potańczyłem:)
Oczywiście konkurs wygrał "Tancerz", bo fakt, faktem fajnie tańczył i dla tego go wygrał.
Następnie był szampan, i tort, śpiewy bez końca.
I sie bawiliśmy, często patrząc na telewizor na ścianie z zacinającym sie czasem i lecącym w kółko "Moonwalkera".
I w sumie dalej, to tylko tańce, śpiewy wraz z występem Panka i jego wersji "Hold My Hand".
Po jakimś czasie, uznałem, że trzeba zrobić coś naprawdę niezwykłego dla Kini i dla MJa na 50-tkę. Pomysłem było, zaśpiewanie razem "We Are The World" poszedłem do Erwina, i poprosiłem, aby puścił za 2-3 piosenki "WATW", bo będziemy śpiewać, a przynajmniej tak chciałem aby wyszło:D (ogólnie miała być wersja Instrumental, ale sprzęt nie czytał z płyt CD mp3), no, więc po tych 2-3 piosenkach Erwin zapuścił WATW, który był od razu rozpoznany, więc najpierw było małe kółeczko, które po upływie kilkunastu sek. zaczęło sie powiększać, gdy z Kasią zaczęliśmy łapać sie za ręce i śpiewać, po woli wewnątrz siebie rozklejając się (przynajmniej niektórzy w tym mama MJówka,), zaraz po WATW Erwin dał do pieca i poszło "Heal The World" i cały efekt, obu piosnek był taki, jaki był Zamierzony, czyli fenomenalny a już na pewno bardzo emocjonalny. A potem to już same tańce do białego rana, i na koniec od mamy MJówki, dla nas na koniec piosenka "Shout". Oczywiście, przemówienie końcowe było też troszkę ze śmiechem, jak Kinia bezpośrednio stwierdziła, że mówi głównie do tych, co jeszcze nie usnęli, bo już troszkę osób sobie drzemało:)
I tak mniej więcej (po za jakimiś szczegółami bądź czymś, czego nie pamiętam) wyglądał V Ogólnopolski Zlot fanów Michaela Jacksona.
I za dokonanie tak wspaniałego zlotu, a za razem jak zwykle lepszego jeszcze od poprzedniego, wielkie, ale to wielkie ukłony i podziękowania dla mamy MJówki: Kini!


"LIES RUN SPRINTS, BUT THE TRUTH RUNS MARATHONS"- Michael Jackson

http://www.youtube.com/user/ktossomeone

http://www.youtube.com/user/ktossomeone
Ja nie będę się rozpisywać, bo mi się po prostu nie chce :P nie spałam od 36 godzin więc nie będę dla siebie zbyt wymagająca
W zupełności wystarczy, że napiszę: JA CHCĘ JESZCZE RAZ!!! :]

W zupełności wystarczy, że napiszę: JA CHCĘ JESZCZE RAZ!!! :]
Hey Joe, where you goin' with that gun in your hand?
Hey Joe, I said where you goin' with that gun in your hand?
I'm goin' down to shoot my old lady
You know I caught her messin' 'round with another man.
Huh! And that ain't too cool.
Hey Joe, I said where you goin' with that gun in your hand?
I'm goin' down to shoot my old lady
You know I caught her messin' 'round with another man.
Huh! And that ain't too cool.
I my do domu zacumowaliśmy….
Co prawda, czas w końcu odespać tę noc, ale nie mogę sobie podarować, żeby wcześniej nie wrzucić tego posta
Z doświadczenia wiem, że opisanie wszystkiego ze szczegółami zajmie mi 8 stron maszynopisu, więc Wam daruję mordęgi związane z czytaniem mojej fascynującej opowieści
Pomijam, że ostatni taki swój post o MJOWISKU pisałam przez tydzień
Tak, więc krótko.
Drogie MJówki, kolejna impreza, która udowodniła, że nasz Michael to WIELKI Człowiek potrafiący wywrócić nasze dusze i emocje do góry nogami.
Impreza była super- dawno tak nie szalałam
Ostatnie dwa MJowiska bezpardonowo udowadniały mi, że się starzeję, jednak wczorajszy dzień pokazał, że to było tylko zmęczenie- nadal potrafię skakać do 6-ej nad ranem. YO!
Cieszę się bardzo bardzo bardzo, że znów spotkałam swoich starych znajomych i Przyjaciół (jakże Was wielu- nie do wyliczenia)- z Wami każda minuta jest niezwykła.
I choć zmęczenie bierze górę, to jakoś tak nigdy nie chce się z imprezy uciekać przed jej oficjalnym zakończeniem
No i cała rzesza ludzi, których znałam z forumowych poczynań, a których nigdy nie miałam możliwości poznać- Maro, Homesick, zu…. i Wielu Wielu innych.
Wasza obecność udowodniła, że złoża cennych fanów Michael’a są ogromne i nadal nie do końca odkryte.
Bardzo się cieszę, że dane mi było Was poznać i przekonać się, że w realu jesteście równie.... równi, co na forum
Duuuuużo by pisać, a i tak wszystkiego się tu nie przeleje, więc pozostaje zachować to w serduchu....
.... do następnego spotkania MJówek, co do którego nie mam wątpliwości, że się odbędzie
Kiniu, ja Cię uwielbiam- kocham wręcz!
Ale to już wiesz, więc się powtarzać nie będę
Speechless.... speechless.... That's how I feel inside....

Co prawda, czas w końcu odespać tę noc, ale nie mogę sobie podarować, żeby wcześniej nie wrzucić tego posta

Z doświadczenia wiem, że opisanie wszystkiego ze szczegółami zajmie mi 8 stron maszynopisu, więc Wam daruję mordęgi związane z czytaniem mojej fascynującej opowieści

Pomijam, że ostatni taki swój post o MJOWISKU pisałam przez tydzień

Tak, więc krótko.
Drogie MJówki, kolejna impreza, która udowodniła, że nasz Michael to WIELKI Człowiek potrafiący wywrócić nasze dusze i emocje do góry nogami.
Impreza była super- dawno tak nie szalałam

Ostatnie dwa MJowiska bezpardonowo udowadniały mi, że się starzeję, jednak wczorajszy dzień pokazał, że to było tylko zmęczenie- nadal potrafię skakać do 6-ej nad ranem. YO!

Cieszę się bardzo bardzo bardzo, że znów spotkałam swoich starych znajomych i Przyjaciół (jakże Was wielu- nie do wyliczenia)- z Wami każda minuta jest niezwykła.
I choć zmęczenie bierze górę, to jakoś tak nigdy nie chce się z imprezy uciekać przed jej oficjalnym zakończeniem

No i cała rzesza ludzi, których znałam z forumowych poczynań, a których nigdy nie miałam możliwości poznać- Maro, Homesick, zu…. i Wielu Wielu innych.
Wasza obecność udowodniła, że złoża cennych fanów Michael’a są ogromne i nadal nie do końca odkryte.
Bardzo się cieszę, że dane mi było Was poznać i przekonać się, że w realu jesteście równie.... równi, co na forum

Duuuuużo by pisać, a i tak wszystkiego się tu nie przeleje, więc pozostaje zachować to w serduchu....
.... do następnego spotkania MJówek, co do którego nie mam wątpliwości, że się odbędzie

Kiniu, ja Cię uwielbiam- kocham wręcz!
Ale to już wiesz, więc się powtarzać nie będę

Speechless.... speechless.... That's how I feel inside....

"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Wyspałem się dopiero teraz, ale warto było. Impreza była cudowna, bardzo mile zaskoczony byłem organizacją, także tutaj wszystko perfect. To już mój 5 zlot, więc podszedłem troszeczkę inaczej i .... nie poznałem nikogo innego. Pogadałem tylko z tymi, co już znam, co de facto stanowiło 1/2 zlotu
Zrobiłem Wam galerię, powrzucamy zdjęcia i powspominamy. Ja już nie mam siły, ale żeby jeszcze nie kończyć, to podsumuję to trochę inaczej:

I tyle!!

Zrobiłem Wam galerię, powrzucamy zdjęcia i powspominamy. Ja już nie mam siły, ale żeby jeszcze nie kończyć, to podsumuję to trochę inaczej:

I tyle!!

To były świetne dwa dni. Nie inaczej- to jedyny czas, kiedy można świrować na całego, czuć się jak dzieciak i jest to jak najbardziej na miejscu.
Brawa dla ekipy okołowrocławskiej. Takiej fali błaznowania mi było trzeba!
W ogóle wszyscy obecni się spisali na medal. Naprawdę razem udało się stworzyć zabawową atmosferę. Jest zawsze trochę nowych mjówek, które podchodzą do tematu z pewną dozą nieśmiałości, ale pewnie w przyszłości, która mam nadzieję nastąpi, się rozkręcą.
Brawa dla Kingi. Jestem pod wrażeniem Twojej elastyczności. Pewnie trudno było zrezygnować z ambitnego planu i go skrócić. Wiem, że w takich sprawach jesteś perfekcjonistką z wampirzą pasją i odpuszczenie, skądikąd ciekawego planu, mogło zaboleć. Tym bardziej szacunek za zrealizowanie mniejszego, a bardzo udanego. Mnie się szczególnie podobała dostępność każdego- siedzenia przy stolikach miały taki otwarty charakter.
Oglądając Ghosts miałem nieodparte wrażenie, że oglądam popis aktorski... Johny Deppa. Pewnie dlatego, że filmu nie widzialem chyba od 7 lat, a Deppa ostatnio przynajmniej w dwóch filmach, w których ponoć na MJ się wzorował.
Jest też coś, co wytwarza się podczas wspólnego oglądania rzeczy, które zna się na pamięć. Jest inny, intensywniejszy odbiór. Nawet przy czymś tak znanym jak klip do BOTD, wyemitowany specjalnie dla zu.
Z chęcią na przyszłym zlocie, o ile będzie, obejrzałbym klipy z 1 części DVD HIStory.
Pank- masz czysty głos. Hold My Hand- East European version wymiata!
Erwin- bardzo dobry plan piosenek- wpierw hity, później więcej staroci, a na końcu mało znane utwory. Mnie szczególnie rozruszały kawałki z Off The Wall i z płyt The Jacksons. No ale ja już stary jestem. Ponoć, bo myślę, że to plotka.
Pozdrawiam wszystkich obecnych na zlocie!
Brawa dla ekipy okołowrocławskiej. Takiej fali błaznowania mi było trzeba!
W ogóle wszyscy obecni się spisali na medal. Naprawdę razem udało się stworzyć zabawową atmosferę. Jest zawsze trochę nowych mjówek, które podchodzą do tematu z pewną dozą nieśmiałości, ale pewnie w przyszłości, która mam nadzieję nastąpi, się rozkręcą.
Brawa dla Kingi. Jestem pod wrażeniem Twojej elastyczności. Pewnie trudno było zrezygnować z ambitnego planu i go skrócić. Wiem, że w takich sprawach jesteś perfekcjonistką z wampirzą pasją i odpuszczenie, skądikąd ciekawego planu, mogło zaboleć. Tym bardziej szacunek za zrealizowanie mniejszego, a bardzo udanego. Mnie się szczególnie podobała dostępność każdego- siedzenia przy stolikach miały taki otwarty charakter.
Oglądając Ghosts miałem nieodparte wrażenie, że oglądam popis aktorski... Johny Deppa. Pewnie dlatego, że filmu nie widzialem chyba od 7 lat, a Deppa ostatnio przynajmniej w dwóch filmach, w których ponoć na MJ się wzorował.
Jest też coś, co wytwarza się podczas wspólnego oglądania rzeczy, które zna się na pamięć. Jest inny, intensywniejszy odbiór. Nawet przy czymś tak znanym jak klip do BOTD, wyemitowany specjalnie dla zu.
Z chęcią na przyszłym zlocie, o ile będzie, obejrzałbym klipy z 1 części DVD HIStory.
Pank- masz czysty głos. Hold My Hand- East European version wymiata!
Erwin- bardzo dobry plan piosenek- wpierw hity, później więcej staroci, a na końcu mało znane utwory. Mnie szczególnie rozruszały kawałki z Off The Wall i z płyt The Jacksons. No ale ja już stary jestem. Ponoć, bo myślę, że to plotka.
Pozdrawiam wszystkich obecnych na zlocie!
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
- BlackDimension
- Posty: 301
- Rejestracja: czw, 13 mar 2008, 16:11
- Lokalizacja: Lublin
nie wiem czy to jest dobre miejsce na to,ale mysle,ze tutaj ludzie po MJowisku najczescie beda zaglądać :) zobaczcie :
http://pl.youtube.com/watch?v=-d9uqSZYrRU
moim zdaniem material fajny,komentarze ok,bardzo pozytywne :) jakosc troszke slaba bo ciemno... no ale milo powspominac
http://pl.youtube.com/watch?v=-d9uqSZYrRU
moim zdaniem material fajny,komentarze ok,bardzo pozytywne :) jakosc troszke slaba bo ciemno... no ale milo powspominac

- majkelzawszespoko
- Posty: 1745
- Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
- Lokalizacja: Katowice
Taa, ochłonąłem, wyspałem się i mogę coś napisać.
Pierwsza sprawa to dzięki Kinga że zlot doszedł do skutku. Gdyby nie to nie poznałbym tylu fantastycznych ludzi. Z niektórymi gdy rozmawiałem miałem wrażenie jakbyśmy znali się od lat. Piękna sprawa.

Moim kompanom z podróży dzięki wielkie za towarzystwo, i pokojowe pogaduchy na temat footballu i dalszego rozwoju kariery MJ. Mazi, Willy i Thriller równe z Was chłopaki.

Lika, świetnie się rozmawiało. Mam nadzieję że nie ostatni raz.

Maro, Kopeć, lukas_art_no1, (cały Śląsk) dzięki wielkie za promocję, i zwiedzanie terenów wokół kina
Oczywiście z nie wszystkimi foty mam... Szkoda 

Na parkiet mnie było ciężko wyciągnąć, a jak się udawało to po kilku sekundach miałem już w łapkach aparat...
Na fotce niżej, Maro, Black Dimension, Pank & Homesick

Fanka MJ & Tancerz super z Was para. Miło było poznać. Zwycięzcy konkursu gratuluję jeszcze raz. Dawno niczego z otwartą buzią nie oglądałem. Twój performance mnie powalił. Perfekcja!

I ostatnia fotka... Dwie niezmordowane gwiazdy parkietu. Moje towarzyszki. Bardzo się cieszę że wreszcie Was poznałem. Erna & Black Dimension Ściskam mocno...

Impreza zrobiła na mnie jak najbardziej pozytywne wrażenie. Moja pierwsza więc inaczej być nie mogło. Dla mnie odskocznia od codzienności. Takie imprezy mogły by mi się zdarzać choć raz w miesiącu. DJ'owi 777, który prowadził imprę thanx za spełnienie paru zachcianek... Dzięki tym którzy, choć słówko zamienili ze mną. Nie jestem w stanie wszystkich skojarzyć kto był kim, po nickach z forum. Jeszcze raz thanx. Mam nadzieję że za rok... a może wcześniej gdzieś na mini zlocie...
Mam ponad 80 fotek. Mnóstwo ludków na nich jeśli ktoś chce poniżej link gdzie można ściągnąć całą paczkę. Pozdrawiam... wujek M.
POBIERZ FOTKI
Pierwsza sprawa to dzięki Kinga że zlot doszedł do skutku. Gdyby nie to nie poznałbym tylu fantastycznych ludzi. Z niektórymi gdy rozmawiałem miałem wrażenie jakbyśmy znali się od lat. Piękna sprawa.


Moim kompanom z podróży dzięki wielkie za towarzystwo, i pokojowe pogaduchy na temat footballu i dalszego rozwoju kariery MJ. Mazi, Willy i Thriller równe z Was chłopaki.

Lika, świetnie się rozmawiało. Mam nadzieję że nie ostatni raz.

Maro, Kopeć, lukas_art_no1, (cały Śląsk) dzięki wielkie za promocję, i zwiedzanie terenów wokół kina



Na parkiet mnie było ciężko wyciągnąć, a jak się udawało to po kilku sekundach miałem już w łapkach aparat...

Na fotce niżej, Maro, Black Dimension, Pank & Homesick

Fanka MJ & Tancerz super z Was para. Miło było poznać. Zwycięzcy konkursu gratuluję jeszcze raz. Dawno niczego z otwartą buzią nie oglądałem. Twój performance mnie powalił. Perfekcja!

I ostatnia fotka... Dwie niezmordowane gwiazdy parkietu. Moje towarzyszki. Bardzo się cieszę że wreszcie Was poznałem. Erna & Black Dimension Ściskam mocno...


Impreza zrobiła na mnie jak najbardziej pozytywne wrażenie. Moja pierwsza więc inaczej być nie mogło. Dla mnie odskocznia od codzienności. Takie imprezy mogły by mi się zdarzać choć raz w miesiącu. DJ'owi 777, który prowadził imprę thanx za spełnienie paru zachcianek... Dzięki tym którzy, choć słówko zamienili ze mną. Nie jestem w stanie wszystkich skojarzyć kto był kim, po nickach z forum. Jeszcze raz thanx. Mam nadzieję że za rok... a może wcześniej gdzieś na mini zlocie...

Mam ponad 80 fotek. Mnóstwo ludków na nich jeśli ktoś chce poniżej link gdzie można ściągnąć całą paczkę. Pozdrawiam... wujek M.
POBIERZ FOTKI
Kochani...
dluższą relacje napiszę, kiedy bede mogła poświęcic temu więcej niz 5 minut...
Tymczasem chciałabym zdementowac plotki, jakobym zmieniła nazwisko na Zakrzewska , co sugeruje relacja LodzCity.pl
...a dodatkowo podrzucić Wam jeszcze jednego linka do jeszzce jednej relacji w serwisie Moje Miasto Łódź
Pozdrawiam Was bardzo, bardzo gorąco,
Matka MJówka :)
dluższą relacje napiszę, kiedy bede mogła poświęcic temu więcej niz 5 minut...
Tymczasem chciałabym zdementowac plotki, jakobym zmieniła nazwisko na Zakrzewska , co sugeruje relacja LodzCity.pl

...a dodatkowo podrzucić Wam jeszcze jednego linka do jeszzce jednej relacji w serwisie Moje Miasto Łódź
Pozdrawiam Was bardzo, bardzo gorąco,
Matka MJówka :)
"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
- dangerous_girl
- Posty: 454
- Rejestracja: wt, 22 sty 2008, 13:34
- Lokalizacja: Kwidzyn
wyświetla mi się tylkoBlackDimension pisze:nie wiem czy to jest dobre miejsce na to,ale mysle,ze tutaj ludzie po MJowisku najczescie beda zaglądać :) zobaczcie :
http://pl.youtube.com/watch?v=-d9uqSZYrRU
moim zdaniem material fajny,komentarze ok,bardzo pozytywne :) jakosc troszke slaba bo ciemno... no ale milo powspominac
co za czort?Ten film wideo został usunięty przez użytkownika.