The Beatles

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
kuba
Posty: 275
Rejestracja: śr, 28 gru 2005, 9:56

The Beatles

Post autor: kuba »

Byli sobie raz trzej chłopcy ochrzczeni imionami John,George,Paul.Postanowili się zebrać razem, bo byli typami zbierającymi się razem.Kiedy byli już razem,zaczęli się zastanawiac ,po co się zebrali, po co?Nagle wszystkim wyrosły gitary i uczynili hałas.To zabawe,że nikt ,oprócz trzech ludków ,tym się nie zainteresował.Więc gdy znaleźli czwartego, małego nawet jeszcze mniejszego ludka nazwiskiem Sutcliffe, który za nimi biegał ,powiedzieli- 'Sonny załatw sobie gutare basową i wszystko będzie w porządku".Zrobił tak,ale nie było w porządku,bo nie umiał na niej grać.Dlatego wsiedli na niego z zadowoleniem,aż nauczył się grać.Jednak nadal nie było beatu i uprzejmy starszy pan powiedział- "Wy nie macie perkusji".Wykrztusili-"My nie mamy perkusji!". Pojawiła się ,odeszła i znowu pojawiła serja perkusji.Nagle, grając w Szkocji na trasie z Johnym Gentle'em, ten zespół (zwany The beatles) odkrył ,że nie ma zbyt miłego brzmienia, bo nie ma wzmacniaczy.Załatwili je sobie .Wielu ludzi pyta, czym są Bealtes?Dlaczego akurat Bealtes?Hm, Beatles , jak wpadliście na tę nazwę?No więc wam powiemy. Przyszła w wizji- pojawił się facet w płonącym cieście i do nich przemówił " Od dzisiaj jesteście Beatles z A".Powiedzieli: " Dziękujemy ,Panie Człowieku"-dziękując mu.

John Lennon


Krótka historia "The Beatles" opisana przez Johna Lennon'a

The Beatles tworzyło 4 angików:

John Lennon-Gitara ,wokal
Paul McCartney-Gitara basowa ,wokal
George Harrison-Gitara ,wokal
Ringo Starr (Richard Starkey)-Perkusja ,wokal

The Beatles tworzyło w latach 1960-1970.Chociaż początki The beatles sięgają 1957 roku.Nazywali się wtedy "The Silver Beatles"," The Quarry Men"
Na perkusji przed Ringo zasiadali Colin Hanton i Pete Best.
Kiedy doszedł Ringo zmieniono nazwę zespoły na "The Beatles"

The Beatles jest autorem takich hitów jak

"All you need is love"
"Yesterday"
"Yellow Submarine"
"Love me Do"
"Let it be"
Ostatnio zmieniony ndz, 08 cze 2008, 9:20 przez kuba, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Karolina
Posty: 477
Rejestracja: czw, 25 sty 2007, 18:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Karolina »

O, Antologia. :-)
Przeczytałam to chyba... 6 razy? I nadal nie mam jej dość. Uwielbiam ją.

A co do nazwy, to John miał wiele niesamowitych snów. ;-)

Pierwszą piosenkę Beatli poznałam na obozie tenisowym, gdzie trener śpiewał (można to nazwać śpiewaniem?) na karaoke Let It Be. Zakochałam się w tej piosence, ale wtedy muzyka mnie nie interesowała.
Kilka dni po obozie mój tata włączył płytę z coverami piosenek FabFour i rozpoznałam Let It Be. Później dostałam płytę 1. Później był Blue Album, Red Album... I wzięło mnie. :-) Rok później wyrosłam z fazy 'wszystko, co nie Beatlesów, źle brzmi!' i zainteresowałam się muzyką inną niż Chłopców z Liverpoolu. Między innymi Michaelem. Kiedy zaczęłam słuchać MJ'a, to jego zaczęłam nazywać swoim numerem 1. Ale już mi przeszło. Michael jest na miejscu 2, Beatlesi na 1. Na zawsze.
Awatar użytkownika
kuba
Posty: 275
Rejestracja: śr, 28 gru 2005, 9:56

Post autor: kuba »

O,Antologia
Brawo.Strzał w dziesiątke.

Miłość do The Beatles mam po ojcu.Podobnie jak płyty,ksiązki ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
Diana_95
Posty: 346
Rejestracja: sob, 05 sty 2008, 20:09
Lokalizacja: daleko.

Post autor: Diana_95 »

kuba pisze:Miłość do The Beatles mam po ojcu
ja po mamie :-)
Come on baby, take a chance with us.
Come on baby take a chance with us.
And meet me on the back of the Blue Bus,
Doin' a blue rock.
Awatar użytkownika
Stanisław Leon Kazberuk
Posty: 349
Rejestracja: wt, 01 sie 2006, 22:06
Lokalizacja: z Poznania.

Post autor: Stanisław Leon Kazberuk »

Diana_95 pisze:
kuba pisze:Miłość do The Beatles mam po ojcu
ja po mamie :-)
A ja po sobie. Jak resztę muzycznych zainteresowań.

A Obywatelom tego forum gorąco polecam płytę "Motown meets the Beatles".
Piosenki liverpoolskiej czwórki śpiewają (hm... i to jak!) czołowi artyści motownowscy, jak Marvin Gaye, Stevie Wonder, Diana Ross, The Temptations, czy Gladys Knoght and the Pips.

Podwójna uczta!
Awatar użytkownika
Erna Shorter
Posty: 1246
Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a

Post autor: Erna Shorter »

The Beatles tak świadomie,są w moim życiu dopiero od niedawna, jednak pamiętam z czasów dzieciństwa przebłyski filmu "Help!". Kochałam go i oglądałam go wiele razy, niestety moja kaseta VHS nie wytrzymała długo i skończyło się. :smutek:. Niewiele z tego pamiętam, najbardziej jedną rzecz, a mianowicie fascynację Georg'em Harrison'em. Uwielbiałam go, bo strasznie mi się podobał. ;-)


Udało mi się poznać część ich dyskografii(mam nadzieję,ze kiedyś mi będzie dane poznać całość :knuje:) i coraz bardziej rozumiem ich fenomen.
Na tamte czasy ich muzyka była przełomowa, bo odważyli się złamać pewne konwencje panujące wśród społeczeństwa. To było coś nowego, świeżego i mocnego.
Z początku wydawało mi się, że The Beatles to jedynie radosny rock'n roll, a ich utwory to tylko wesołe skoczne pioseneczki lub też melodyjne ballady.
Myliłam się do czasu gdy poznałam m.in takie utwory jak :
"Strawberry Fields"

"I Am The Walrus"

"A Day In The Life", do którego powstała znakomita inscenizacja na Grammy 2008, z okazji 50 lecia zespołu => http://www.youtube.com/watch?v=xMox9gK-1Nw

czy też

"Lucy In The Sky With Diamonds"

...które są całkowitym zaprzeczeniem moich wyobrażeń.

The Beatles mieli ogromny wpływ na rozwój muzyki na całym świecie. Wiele brytyjskich zespołów otwarcie przyznaje, że czerpało inspiracje z ich muzyki, która jest ponadczasowa i wieczne żywa, czego dowodem może być między innymi film pt. "Accross The Universe" , który jest niczym innym, jak hołdem złożonym w kierunku wspaniałej czwórki z Liverpoolu.

Są znakomici nie tylko jako grupa, ale ich solowe kariery, są moim zdaniem równie udane i będę je nadal śledzić. Szkoda tylko, że pozostali jedynie Ringo Starr i Paul McCartney. Nie było mnie na świecie, kiedy zginął Lennon, ale pamiętam,że śmierć Harrisona bardzo przeżyłam.

Obrazek

A to jeden z moich ulubionych plakatów zespołu.
Obrazek
Awatar użytkownika
Maro
Posty: 2758
Rejestracja: ndz, 23 paź 2005, 11:31
Lokalizacja: ze Szkocji

Post autor: Maro »

A czy to przypadkiem nie Cover Let It Be w wykonaniu Jackson Five:

http://pl.youtube.com/watch?v=1VIPd_j_LOI
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Awatar użytkownika
Erna Shorter
Posty: 1246
Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a

Post autor: Erna Shorter »

Maro pisze:Cover Let It Be w wykonaniu Jackson Five
Cuuudnie!


http://www.youtube.com/watch?v=-jIEGZwLPvo

To mi się podoba.


Warto w tym temacie umieścić info dotyczące wydanych albumów zespołu. Jest tego bardzo dużo, a z racji tego,że jest to na Wikipedii bardzo fajnie przedstawione wkleję tu jedynie link:

DYSKOGRAFIA THE BEATLES
Obrazek
Awatar użytkownika
kuba
Posty: 275
Rejestracja: śr, 28 gru 2005, 9:56

Post autor: kuba »

"I am the walrus" w nietypowym wykonaniu:
http://www.youtube.com/watch?v=oPkytVdy5Us
Cover Let It Be w wykonaniu Jackson Five
Nie przypadło mi do gustu jakoś.
Obrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Interesujący wywiad z Johnem Lennonem nt. jego słynnej wypowiedzi, że The Beatles są popularniejsi od Jezusa:
http://wiadomosci.onet.pl/1498599,2678,kioskart.html

Wywiad wcześniej nie publikowany. Pod podanym linkiem polskie streszczenie.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Mandey
Posty: 3414
Rejestracja: pt, 16 lis 2007, 20:14

Post autor: Mandey »

Heh, Beatlesów znałem wcześniej jakby inaczej...
Ale od tygodnia zagłębiłem się totalnie. Skombinowałem całą
dyskografię i pochłaniam. Szybciutko na laście wskoczyli do pierwszej 5.
Od kilku dni praktycznie nie słucham niczego innego. "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" na wieki już chyba pozostanie moim ulubionym albumem, ale to co oni tworzyli ogólnie od "Rubber Soul" to jest poezja. Wcześniejsze przyśpiewki dla dziewcząt mnie jakoś nie biorą ale od tej płyty... mmmmm!
Ulubione utwory: "Hey Jude", "Something", "Girl", "Oh! Darling", "Lucy In The Sky With Diamonds", "Let It Be" i długo by tu jeszcze wymieniać.
Zakochałem się normalnie! ;-)

...my favourite photo...
Obrazek
Ostatnio zmieniony śr, 10 wrz 2008, 22:32 przez Mandey, łącznie zmieniany 1 raz.
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
Awatar użytkownika
Speed Demon
Posty: 938
Rejestracja: pn, 09 kwie 2007, 23:17
Lokalizacja: Otwock

Post autor: Speed Demon »

Mandey pisze: Wcześniejsze przyśpiewki dla dziewcząt mnie jakoś nie biorą
Pewnego pięknego dnia, jako jeden z licznych fanów Beatlesów, zrozumiesz, jak bardzo się mylisz;) Wśród Beatli nie sposób ominąć choćby jednej płyty. Na Please Please Me jest w pigułce to, czym Beatlesi wówczas byli, jest to bardziej koncert niż płyta studyjna, a kompozycje takie jak "Ask Me Why" (trzy głosy), "I saw her standing there", czy po prostu Beatlesowskie wokale są nie do pobicia. No a omijać płytę "A hard day's night" (jedna z pierwszych płyt z autorskim materiałem w ówczesnym świecie muzycznym) - brzmienie beatlesowskich gitar (rickenbacker), harmonie wokalne, to naprawdę duży grzech;) dlatego polecam się w nie wsłuchiwać!
Mandey
Posty: 3414
Rejestracja: pt, 16 lis 2007, 20:14

Post autor: Mandey »

Speed Demon pisze:Pewnego pięknego dnia, jako jeden z licznych fanów Beatlesów, zrozumiesz, jak bardzo się mylisz;
Ja myślę! ;-)
Speed Demon pisze:dlatego polecam się w nie wsłuchiwać!
Jutro pojadę z wcześniejszą twórczością. Obiecuję!
Dzięki za zachętę!
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
Awatar użytkownika
Speed Demon
Posty: 938
Rejestracja: pn, 09 kwie 2007, 23:17
Lokalizacja: Otwock

Post autor: Speed Demon »

Powiem tyle, to będzie już 20 lat, od kiedy słucham Beatli i na każdej płycie odkrywam coś nowego do dziś. Powodzenia!:)
Awatar użytkownika
anja
Posty: 459
Rejestracja: sob, 19 gru 2009, 20:41
Lokalizacja: Kielce

Post autor: anja »

Niedawno zastanawiałam się czy jeszcze ktoś ich słucha? Oczywiście chodzi mi o młodzież.
W ubiegłym tygodniu moja radość była przeogromna, bo przekonałam się, że owszem, słuchają.
Rozmawiałam z 17-18-latkami, którzy przyznają się do słuchania Beatlesów, chodzą w koszulkach z podobizną moich idoli.
Więc Beatlesi żyją!

Nie wiem czy moją największą muzyczną miłością jest Michael Jackson czy The Beatles. Ale wiem, że Beatlesi byli moją pierwszą miłością.
I ta miłość przetrwała przez lata, choć czasami rozstawaliśmy się na długo.
O rewolucyjnym podejściu Beatlesów do muzyki, o wspaniałych wokalach, niedoścignionych harmoniach, brzmieniu gitar, można rozprawiać długo.
Ale lepiej posłuchać.
Ukochane płyty nie będą zaskoczeniem.
To Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band (tak miło pomyśleć, że kiedy się urodziłam, oni spędzali czas w Abbey Road Studios i nagrywali ten fantastyczny album ;-) ) oraz Abbey Road.
Płytę Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band magazyn Rolling Stones umieścił na 1 miejscu, na swojej liście stu najlepszych albumów. Sławny kwartet z Liverpoolu w czołowej 15-tce „umieścił” jeszcze cztery inne albumy: Revolver (3. miejsce), Rubber Soul (5.), The White Album (10.) oraz Abbey Road (14.).
Wśród utworów czołowe miejsce w moim prywatnym rankingu od lat zajmują: A Day In The Life, I’m So Tired, Come Together, Across The Universe, Get Back, Revolution,A Hard Day’s Night, And I Love Her, Oh, Darling, Don’t Let Me Down.
A pierwszy singiel Love Me Do to przecież perełka.
I oczywiście ten często niedoceniany George Harrison i jego cudowne piosenki Something i While My Guitar Gently Weeps. Frank Sinatra podobno stwierdził, że Something, to najlepsza miłosna piosenka ostatnich 50-ciu lat (tylko myślał, że autorem jest Lennon).
I mogłabym tak wymieniać i wymieniać.
Lubię nawet te dziewczyńskie piosenki.
W początkach mojej fascynacji zespołem, była taka audycja w radiu „ Dziewczyny Beatlesów”.
Do dzisiaj mam zapiski dotyczące treści piosenek (bo przecież nie było możliwości zdobywania informacji w internecie, a z angielskim też było krucho).
Wspominając Beatlesów, nie sposób nie przypomnieć producenta Phila Spectora i jego słynnej „ściany dźwięku”. Spector produkował dla Beatlesów ostatni album Let It Be, a potem współpracował z Lennonem i Harrisonem.

A John Lennon po rozpadzie zespołu to już odrębna historia, ale również wspaniała muzyka (Mother, Woman, Imagine, Love, Mind Games, Jealous Guy, Be My Baby…).
Zresztą Lennon to mój pierwszy idol i nie potrafię mówić o nim bez emocji. Pamiętam o każdych jego urodzinach i każdej rocznicy 8 grudnia.
Spośród beatlesowskich piosenek najbardziej odpowiadają mi te, w których widać jego ślad, choć talent Paula McCartneya też dostrzegam.

Może zabrzmi to jak herezja, ale ja cieszę się, że The Beatles nigdy nie reaktywowali zespołu po rozstaniu. Lennon miał rację twierdząc: „Gdybyśmy dzisiaj wspólnie wystąpili, bylibyśmy jedynie zardzewiałą czwórką starców”. Pozostał niedosyt. Pozostała legenda.
Bez znajomości muzyki The Beatles można żyć. Świat muzyki jest przebogaty i każdy możne w nim odnaleźć to co zachwyca.
Ale nieznajomość twórczości tej czwórki z Liverpoolu, to jak okradanie się z bogactwa dźwięków i przeżyć ofiarowywanego przez ten muzyczny universe. Mimo, że nie byli wirtuozami, udało im się połączyć sztukę elitarną z kulturą masową.

„Niezależnie od tego co stanowili Beatlesi dla ich własnej generacji, dla której byli drogowskazem, źródłem siły, radości życia (…) , niezależnie od wszelkich zjawisk towarzyszących i wywoływanych przez fenomen Beatlesów – w dalszym ciągu pozostaje muzyka, zaakceptowana z czasem przez starszych i wchłaniana z upływem czasu przez młodsze pokolenia. Trwa magiczna podróż w czasie”.
Słowa te pochodzą z książki pt. „Magiczna podróż Beatlesów” napisanej przez Michała Beszczyńskiego i Jerzego Menela. Książka zawiera też kalendarium opracowane przez Jerzego Tolaka. Świetni fachowcy.

9 września 2009 został wydany The Beatles Stereo Box Set w skład którego wchodziła cała dyskografia umieszczona na 16 płytach, a 7 grudnia 2009 wydano 16 GB limitowany (30 tys. egzemplarzy) nośnik USB w kształcie jabłka. Umieszczono na nim cały remaster w audiofilskiej jakości.

I jeszcze jedno: to oni (i Elvis Presley) wg Billboardu sprzedali największą ilość płyt. To mówi samo za siebie. O ile Elvisowi zarzucano, że po koniec kariery rozmienił swój talent na drobne, to Beatlesi odchodzili w glorii chwały. Oni artystycznie byli coraz lepsi.

Co prawda to nie The Beatles, ale…

Serce jak pies(Let me roll it)
- Elektryczne Gitary

Edit:
Właśnie dotarła do mnie zremasterowana kolekcja. :happy:
Rozpakowywanie zaczęłam od Abbey Road (już w odtwarzaczu, cudna jakość), na drugi ogień pójdzie Sierżant Pieprz, a potem...
o rany lato'2010 zapowiada się pięknie.
Super dźwięk, i te wszystkie książeczki dołączone do płyt, oj będzie co czytać i oglądać. :happy: :happy: :happy:
People say I’m crazy
Doing what I’m doing
Watching the wheels
- John Lennon
ODPOWIEDZ