Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.
Już lepiej, fanowski honor uratowany...
Cokolwiek się teraz nie stanie będzie OK. ;)
Mandey nie wiem, czy dobrze myslę ale zdaje mi się, że Ty po prostu nie lubisz MJa w wydaniu rockowym
(Give In To Me, Dirt Diana, Morphine, etc... )
Stąd takie subiektywne podejście.
Osobiście cieszę się, ze Michael miewa ciągotki w tę stronę.
Nagrał w życiu kilka przyzwoitych "quasi-rockowych" numerów.
Pozostaje mieć nadzieję, że nie złagodniał i nie tylko Akon go obecnie kręci ;P
Aczkolwiek w Elizabeth Taylor też bym butelka rzuciła! Plastikową... plastikową...
Głos na: Give In To Me, bo jakże inaczej...
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
Lika pisze:
Who Is It to kompozycja doprawdy IDEALNA. Takie Billie Jean lat 90-tych!
Zaraz zaraz, a Invincible to przeciez taka Bille Jean XXI wieku.
Ale jak juz jestesmy przy ocenianiu WASZYM zdaniem podobnych piosenek to zestawiajac powyzsze utwory 1 gora 2% populacji ludzkosci uzna ze Who Is It przewyzsza 2 pozostale utwory , zwlaszcza Invincible .
Odkąd pierwszy raz posłuchałem "Who Is It" wiedziałem że ten utwór będzie mnie prześladował do końca życia, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Bit jest morderczy! W zakamarkach mózgu brzmi Ci przez lata i nie chce wyjść. Refren niesamowity, sam wokal Michaela w tym utworze jest świetny. Zastanawiałem się kiedyś co by było gdybyśmy nigdy nie mieli okazji tego utworu poznać, gdyby nie dostał się na album itp. Wydaje mi się że gdzieś tam podświadomie czulibyśmy pustkę... "Who Is It" to jest majstersztyk, utwór niezapomniany, w moim sercu ma miejsce na zawsze!
Śmiem twierdzić że zrobiony w 5.1 na "Dangerous The Short Films" brzmi jeszcze lepiej niż w zwykłym stereo.
Głosuję na who is it. Give in to me jest dla mnie w pierwszej trójce najlepszych piosenek Michaela. Fanem Michaela jestem od od 13 lat a dokładnie od momentu kiedy usłyszałem Earth song. Jednak aż wstyd się przyznać, w tamtych czasach znałem jego piosenki ale tylko te bardzo znane typu billie jean, smooth cryminal, thriller, you are not alone, black or white itp. W pewnym momencie poprosiłem kolegę by mi przegrał piosenki Jacksona. Pamiętam jak pierwszy raz usłyszałem Give in to me to aż mną drgnęło! Ten głos, zmian rytmu, muzyka - coś niesamowitego! Nie dziwię się że w ,,trójce" to GITM było najdłużej na pierwszym miejscu z piosenek Michaela. Gdyby komuś kto nie zna piosenek Michaela dać album King of pop i po przesłuchaniu spytać się go które piosenki zapadły mu w pamieć jestem pewny że wśród tych piosenek wymieniłby GITM. Who is it wątpię, to fajny kawałek naprawde go lubię, ale nie wchodzi w pamięć, nie wbija w krzesło, nie jest odzwierciedleniem płyty Dangerous. Pamiętajmy że nie głosujemy na naszą ulubioną piosenkę ale na najlepsze ogniwo danej płyty. Ja np. uwielbiam another part of me i w klasyfikacji moje ulubione piosenki z płyty BAD jest na 3 miejscu. Ale jeśli chodzi o najsłabsze ogniwo jto APOM jest na miejscu 7. BOW jest najbardziej znane, WYBT wzięto do filmu dzięki ma jeszcze większy odzwięk, in the closet ma status złotej płyty, GITM jak już wspomniałem osiągnęło najwięcej w trójce, Heal the world wszędzie na weselach śpiewają. A co takiego osiągnęło who is it? przecież też było singlem. Nie chodzi mi o to żeby koniecznie wygrało give in to me, może wygrać BOW, WYBT, Dangerous, ale nie who is it. W trillerze wygrało billie jean, w bad Smooth cryminal- te piosenki zna każdy, osiągnęły też dużo. i zgodzę się to są silne ogniwa. Zastanówmy się czy wybieramy ulubioną piosenkę fanów MJ-a z płyty dangerous czy też najsilniejsze ogniwo.
Who is it
z bólem serca, bo to naprawde majstersztyk...
ale dla mnie jednak zawsze numerem jeden będzie "Give in to me", mam do niej sentyment , od niej się wszystko zaczęło
ale jeśli wygra "Who is it" (a na to wygląda że tak) to też będzie dobrze