Prince, Paris, Blanket, Rebbie, Jackie, Tito, Jermaine, LaToya, Marlon, Randy, Janet, 3T, Joseph, Katherine i pozostali członkowie rodziny Jackson - wiadomości i rozmowy luźne.
dzina wrote:MJ w drodze do sądu czytał trochę Pisma Świętego, a po powrocie do Neverland poszedł na górę i oglądał „The Three Stooges” co go bardzo rozbawiło. Ciekawe co to jest „The Three Stooges”? Domyślam się, że to jakaś bajka
Mnie też to zainterygowało
Poszperałam i trochę na ten temat znalazłam.
To ponoć nazwa trio tworzonego przez braci Larry, Curly i Moe, które w latach 30's-50s występowało w komediach.
Ponoć filmy krótkie, pełne przemocy, ale i dowcipu
Na pierwszy rzut oka głupie to jakieś, ale może chociaż z morałem
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Interview jest taki... poruszający. Wydaje mi się, że czasem nie zdajemy sobie w pełni sprawy co przeżył Michael i cała Jego rodzina. Dziękuję Bogu codziennie, że to się skończyło tak, jak się skończyło. I oby nigdy w życiu nie spotkało Michaelka coś tak strasznego.
Przepraszam za ten moment słabości, ale ten wywiad... coś mnie zakuło... Za każdym razem, gdy słucham tego Jego cudownego głosu, drżącego i tak delikatnego, cała drżę w środku myśląc co by było, gdyby.... Na szczęscie prawda zwycięzyła i tylko to się liczy...
I do tego ten link od lunatyczki, jak tak zaczęłam czytać to wszystko, jak np. Ulubione zajęcie domowe: to mnie poruszyło, no bo wyobraźcie sobie Michaelka zgarbionego latającego po mieszkaniu z odkurzaczem wykonującego przy tym Moonwalk, albo wcinającego z apetytem placek marchewkowy z kremem maślanym popijając przy tym fantę (Kate, teraz twoja sunia nie ma wyboru , musisz ją nazwać Bambucha ) No i te zabawki!
Wiecie, czasami słuchając Michaela tak cała drżę myśląc o tym wszystkim złu jakie mu wyrządzono to myślę, że za chwilkę serce mi pęknie! Michael Jackson został nam zesłany z nieba!
Nie moglem uwierzyc, kiedy zobaczylem to na wlasne oczy w telewizji wczoraj wieczorem. Nigdny nie ogladalem tego programu (przyp. Big Brother), bo uwazam go za totalne dno, ale to co zobaczylem wczoraj mnie zatkalo. Otoz siedze sobie przed telewizorem, przeskakuje kanaly i kogo wiedze na Channel 4?! Pana Jacksona... Jermaine'a. Tak ta tak... Jermaine zdecydowal sie na udzial w programie Celebrity Big Brother 2007.
"Now calling himself Muhammad Abdul Aziz, the 52-year-old is better known as Michael Jackson's big brother. He was co-lead singer with the Jackson 5, as well as a solo artist in his own right. He doesn't drink and his greatest fear is sharing a toilet. You're in the wrong place, Jermaine!"
O udziale w programie:
"I'm taking part maybe to get over my shyness. It should be interesting. But the diet? I'm vegan."
Nie bede tego komentowal, ale uwazam ze to lekki upadek i bardzo tandetna reklama. Czyzby chcial cos wydac? Ehhhh.
No i Jermaine zajął miejsce Michaela. Choć tak na niby.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Wczoraj Jermaine wyszedł na wolność, tzn. opuścił Dom Wielkiego Brata :]
Program wygrała Hinduska aktorka Shilpa Shetty.
Jermaine przegrał z nią w finale zajmując drugie miejsce.
so...... wg. mnie to bylo żałosne co zrobił Jermaine.Zawsze chcial dorównac dla Michaela,ale nie widzialam że posunie sie do czegos takiego.Big brother to tandetny program,a przez udział w nim Jermaine zrobil z siebie artyste niższego lotu.. widocznie chciał znow za wszelka cene zdobyc popularnosc i pieniadze.
W tym 'The Jackson5 tribute' on jako dawny członek tego zespolu zrobil z siebie posmiewisko.
Takie jest moje zdanie na ten temat.
You see live is a crazy thing
There'll be good time and there'll be bad times
And everything in between
A ja myśle że nawet jeśli big brother nie jest najlepszym miejscem na wypromowanie własnej osoby, Jermaine pokazał się z bardzo dobrej strony...widać było że jest ponad to wszystko i ludzie go docenili.
Swoją klasą, inteligencją, szarmanckim poczuciem humoru, mądrością, spokojem, zdrowym rozsądkiem - ujął wszystkich mieszkańców CBB..a oni okazywali Mu ogromny szacunek, słuchali w skupieniu. Wszyscy Go polubili...nikt nie powiedział o nim ani jednego złego słowa...dżentelmen, wrażliwiec...godnie reprezentował siebie i swoją rodzinę, obnażając bezlitośnie przy tym, jak bardzo media mają / miały wykrzywione spojrzenie na klan Jacksonów...w tak beznadziejnym programie jak CBB...
Co do Tribute TJ5 - moim zdaniem Jermaine się nie ośmieszył, tylko podszedł do "zadania" z dużym dystansem i poczuciem humoru...poza tym Jego głos facet jest utalentowany.
Naprawdę mógłby nagrać nieprzeciętny album, z nieprzeciętnymi tekstami pracując swoim nieprzeciętnym głosem.
Bardzo lubiłam i nadal lubię Jermaine'a
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
Nie widze zenady. Jest wiele programow podobnego kalibru - ludzie lubia je ogladac, wiec to swietna droga do promocji. Jermaine ponoc zachowywal sie z klasa, wiec nie ma mowy o zblaznieniu sie.
Strasznie mi szkoda faceta. On jest niesamowicie utalentowany, moim zdaniem na rowni z Michaelem. Tylko ze Jermaine popelnil kilka bledow w mlodosci, zabraklo mu niezbednego szczescia i stracil swoja kariere. Szkoda, bo to naprawde wielki talent......