Tournee The Jacksons??

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Awatar użytkownika
Liberian Girl
Posty: 315
Rejestracja: pn, 31 mar 2008, 21:28

Post autor: Liberian Girl »

Dla mnie Michael Jackson to nie tylko solo.
To także Jackson 5 czy późniejsze The Jacksons
dlatego fajnie byłoby zobaczyć Mchaela z braćmi i solo ;-)
Awatar użytkownika
malakonserwa
Posty: 634
Rejestracja: czw, 03 kwie 2008, 16:11
Skąd: się biorą dzieci?

Post autor: malakonserwa »

Tour z braćmi byłby
przedsmakiem solowych wystepów Michalea.
Skąd ta pewność, że po trasie Jacksonów nastąpiłyby solowe występy Michaela?
Dla mnie Michael Jackson to nie tylko solo.
To także Jackson 5 czy późniejsze The Jacksons.
A jasne! Dla mnie również, Mandey!
Ale to nie zmienia faktu, że jakoś nie widzę pięćdziesięciolatka Michaela wraz ze swoimi starszymi braćmi śpiewającego hity w stylu "Shake Your Body" czy "I Wan You Back"...
Nie wiem, no.
Nie przekonacie mnie ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
homesick
Posty: 1239
Rejestracja: wt, 15 sty 2008, 14:35
Skąd: spode łba

Post autor: homesick »

malakonserwa pisze:Ale to nie zmienia faktu, że jakoś nie widzę pięćdziesięciolatka Michaela wraz ze swoimi starszymi braćmi śpiewającego hity w stylu "Shake Your Body" czy "I Wan You Back"...
Nie wiem, no.
Nie przekonacie mnie
szczerze z wystepu w MSG jedyne co dalo sie ogladac to Michaelowy wystep z bracmi do starych przebojow wlasnie...sie wzruszylam i oczy zmoczylam, ale pozytywnie :]

reszte koncertu ogladalam ze smutkiem i zazenowaniem.

ale racja okazjonalny wystep to co innego niz trasa...ktora zapewne wypadlaby smiesznie.
'the road's gonna end on me.'
Awatar użytkownika
Liberian Girl
Posty: 315
Rejestracja: pn, 31 mar 2008, 21:28

Post autor: Liberian Girl »

Skąd ta pewność, że po trasie Jacksonów nastąpiłyby solowe występy Michaela?
To było moje takie gdybanie, że tak mogłoby być :)
Ale to nie zmienia faktu, że jakoś nie widzę pięćdziesięciolatka Michaela wraz ze swoimi starszymi braćmi śpiewającego hity w stylu "Shake Your Body" czy "I Wan You Back"...
troche zapachniałoby to parodią, pewnie dużo śmiechu by przy
tym było ;-)
Awatar użytkownika
Szucia
Posty: 429
Rejestracja: sob, 12 kwie 2008, 17:45
Skąd: Rumia

Post autor: Szucia »

Tak, śmiechu napewno, tylko zalezy jeszcze z czyjej strony i czy pozytywnego czy negatywnego. Ale wydaje mi się, że jeśli Michael zamierza coś robic(jakieś trasy występy, przyjazdy do Polski xD:)to z pewnością wie co robi, i się nad tym zastanowił. Czy to z braćmi, czy bez.
Obrazek
Awatar użytkownika
malakonserwa
Posty: 634
Rejestracja: czw, 03 kwie 2008, 16:11
Skąd: się biorą dzieci?

Post autor: malakonserwa »

reszte koncertu ogladalam ze smutkiem i zazenowaniem.
Leo, why?
troche zapachniałoby to parodią, pewnie dużo śmiechu by przy
tym było
Otóż to, a "przyjazne" media oraz wielcy "fani" tylko czekają na taką błazenadę...
Obrazek
Awatar użytkownika
Szucia
Posty: 429
Rejestracja: sob, 12 kwie 2008, 17:45
Skąd: Rumia

Post autor: Szucia »

reszte koncertu ogladalam ze smutkiem i zazenowaniem.
no własnie malakonserwo
też się nad tym zastanawiałam, przecież nie było tak źle, jak być mogło. Przecież wszyscy się dobrze bawili, co było widać. No nic. Każdy odbiera jak odbiera. :mj:
Obrazek
Awatar użytkownika
homesick
Posty: 1239
Rejestracja: wt, 15 sty 2008, 14:35
Skąd: spode łba

Post autor: homesick »

malakonserwa pisze:Leo, why?
nie wiem czy to do mnie, ale odpowiem ;)

nie moge patrzec na zdjecia z tamtego okresu, nie umiem przymykac oka na to co sie z nim wtedy dzialo, a dzialo sie zle i to bylo widac.

nie mowie o tragicznym wygladzie, mowie o jego zdrowiu, byl ewidentnie pod wplywem nie wnikam czy to byly prochy przeciwbolowe plus alkohol, czy jakies inne dragi. byl totalnie otumaniony i nieswój.

na scenie zagubiony, mylacy kroki, chowajacy zbyt czesto twarz..by zakryc playback lub moze po prostu z braku pewnosci siebie...do tego pekajace spodnie przy Beat It<jakby rozpiety rozporek wczesniej przed koncertem to bylo za malo :P i to jak zaprezentowal sie na czerwonym dywanie z Liz.>

ogolna masakra...jezu jak dobrze, ze on juz wydostal sie z tego zyciowego dolka jakim weldug mnie byl caly ten okres Vincka.
'the road's gonna end on me.'
Awatar użytkownika
Szucia
Posty: 429
Rejestracja: sob, 12 kwie 2008, 17:45
Skąd: Rumia

Post autor: Szucia »

homesick pisze:ogolna masakra...jezu jak dobrze, ze on juz wydostal sie z tego zyciowego dolka jakim weldug mnie byl caly ten okres Vincka.
homesick pisze:tragicznym wygladzie, mowie o jego zdrowiu, byl ewidentnie pod wplywem nie wnikam czy to byly prochy przeciwbolowe plus alkohol, czy jakies inne dragi. byl totalnie otumaniony i nieswój.
No co racja to racja, wtedy wyglądał naprawde źle( teraz wygląda 100 razy lepiej według mnie), no ale przy kawałku The Jacksons było lepiej. Wszyscy wiemy, (nie dokładnie zupełnie ale jednak) przez co przechodził, jak wyglądał, i ogólnie chwała mu za to, że zgodził się wystąpić. Zawsze mogło być wtedy gorzej.Naprawdę gorzej. Czasem naprawdę wyobrażałam sobie nie wiadomo co przy niektórych momentach.
No ale, publiczność dobrze się bawiła i w całym tym oszołomieniu raczej nie zwracali uwagi na takie" rzeczy mniejszej wagi"
Obrazek
Awatar użytkownika
homesick
Posty: 1239
Rejestracja: wt, 15 sty 2008, 14:35
Skąd: spode łba

Post autor: homesick »

Szucia pisze:No ale, publiczność dobrze się bawiła i w całym tym oszołomieniu raczej nie zwracali uwagi na takie" rzeczy mniejszej wagi"
bedac tam to bym pewnie nie wiedziala jak sie nazywam, jak ja sie poryczalam przed komputrem ogladajac jego wystep z bracmi :P

ale tam nie bylam, wiec zwracalam uwage na te mniejsze i wieksze istotne szczegoly.
'the road's gonna end on me.'
Awatar użytkownika
Szucia
Posty: 429
Rejestracja: sob, 12 kwie 2008, 17:45
Skąd: Rumia

Post autor: Szucia »

homesick pisze:bedac tam to bym pewnie nie wiedziala jak sie nazywam
mnie by chyba wyrzucili pod scene i bym już nie wstała.
No ale, racja, jak się ogląda rzeczy na komputerze, i to z nieporównywalnie mniejszymi emocjami niżeli na koncercie, to zwraca się uwagę na masę szczegółów, czasem szkoda oglądać niektóre koncerty..No, ale koniec tego okropnego ot. glupija glupija
Obrazek
Maverick
Posty: 1953
Rejestracja: śr, 20 cze 2007, 11:27

Post autor: Maverick »

Tak tak, Jackson 5 się zlizą i nawiedzą świat swym śpiewem i tańcem, donosi Smerf Marzyciel - Jermaine:

http://news.ninemsn.com.au/article.aspx?id=657329

Trasa zacznie się w przyszłym roku (niesustannie od roku - kto mi przypomni? - 1989?). Supportem przed występem będzie najmłodsza siostrzyczka.

nenene
Awatar użytkownika
dzina
Posty: 983
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 12:13
Skąd: z polskiej Wenecji

Post autor: dzina »

Pojawiło sie na MJJC oświadczenie Michaela, na ile jest wiarygodne nie wiem.
Tak w skrócie, Michael nie planuje z braćmi ani płyty ani koncertów! Siedzi w studio i realizuje własne projekty, z którymi chciały się wkrótce podzielić. :party:


Ktoś ma ochotę przetłumaczyć całość?

-----------------------------------------------------------------------------------------

Michael Jackson Issues Statement Regarding Participation in a Jackson 5 Reunion

LOS ANGELES, Oct 30, 2008 (BUSINESS WIRE) -- Michael Jackson's spokesperson, Dr. Tohme, in response to recent rumors regarding Michael's participation in a Jackson 5 reunion, has issued the following statement from Michael Jackson:

"My brothers and sisters have my full love and support, and we've certainly shared many great experiences, but at this time I have no plans to record or tour with them. I am now in the studio developing new and exciting projects that I look forward to sharing with my fans in concert soon."

SOURCE: Scoop Marketing

http://www.businesswire.com/portal/site ... ewsLang=en
Awatar użytkownika
Pank
Posty: 2160
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:07

Post autor: Pank »

Interia przetłumaczyła za nas, chyba można skopiować. I zdjęcie cacy!
Maverick pisze:donosi Smerf Marzyciel - Jermaine
Trzeba czasem o sobie przypomnieć. Jermaine doskonale wie, że nie ważne jest to, co mówią - ważne, żeby mówili. :cool:
Maverick
Posty: 1953
Rejestracja: śr, 20 cze 2007, 11:27

Post autor: Maverick »

Smerfa zrobili na pociesznie dżadżem australisjkiego Idola: http://www.news.com.au/heraldsun/story/ ... 24,00.html

Będzie oceniał wykonania piosenek swojego młodszego brata.
ODPOWIEDZ