BLACK ENTERTAINMENT
Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Oj wy jak czegoś sie czepniecie to końca nie ma. W 80% jest biały, horoba pochodzenia nie zmenia ale kolor skóry TAK!
"LIES RUN SPRINTS, BUT THE TRUTH RUNS MARATHONS"- Michael Jackson

http://www.youtube.com/user/ktossomeone

http://www.youtube.com/user/ktossomeone
- lunatyczka
- Posts: 403
- Joined: Thu, 09 Jun 2005, 20:32
- Location: Las Między Światami
-
- Posts: 70
- Joined: Sun, 10 Apr 2005, 14:31
Sluchajcie dzieci drogie wszyscy fani wiedza ze MJ jest chory ale innych ludzi to gow..obchodzi i nie wierza w jego chorobe.Kto by uwierzyl jesli czlowiek mial tyle operacji plastycznych, maluje sobie usta na codzien i rzesy. Opinia publiczna ma to gdzies czy on jest chory czy nie. Oni opisuja go takim jakim go widza czyli widza go JAKO BIALEGO czlowieka. Dla mnie MJ jest bialy tez, plamy maskuje dobrze kosmetykami. Murzynem nie bedzie juz nigdy.
Przesadzasz, nie widzisz, że one są doklejane przecież? :]smooth-jam wrote:maluje sobie usta na codzien i rzesy
Mówię Ci, Michael jest Murzynem, tylko on robi sobie taki makijaż, żeby wyglądać jak biały :]smooth-jam wrote:Dla mnie MJ jest bialy tez, plamy maskuje dobrze kosmetykami. Murzynem nie bedzie juz nigdy.
Michael z czarnego chłopca, po przeistoczeniu się w białą kobietę, znów powróci do swojego właściwego koloru skóry i płci? Tego "Fakt" już nie przeżyje... Załóżmy temat: "Co by było, gdyby Michael zmienił kolor skóry na czarny?", my ostatnio tacy odkrywczy jesteśmy ;)Kate wrote:Chociaż... podobno vitiligo czasem się cofa. Może jednak będzie.
Bo niby jak wytłumaczyć fakt, że MJ teraz tak zniknął? Wyparował? I nigdzie go nie ma? I żaden paparazzi nie zrobił mu jeszcze zdjęć, o których można powiedzieć, że to na pewno Michael? A zieloność zawsze można ukryć pod tymi pudrami i :>..::BuSzMeN::.. wrote:Michael jest kosmitą i w rzeczywistości jest zielony!
To najgłupszy wątek tego forum, hurra!
A Ty jak się o tym dowiedziałeś? Bo ja no wiecie interesuję się UFO prawda i kupuję takie różne gazety na ten temat, to wiem. I kiedyś w gazecie "Il Giornale dei Misteri" był artykuł Alfreda Lissoni o MJ. Opublikowany też w polskim "Nieznanym Świecie". Chcecie wiedzieć co się pisze o Michaelu w gazetach ufologicznych? To ja zeskanuję. To dowód na to, że o Michaelu już naprawdę pisało się wszędzie i wszystko..::BuSzMeN::.. wrote:Michael jest kosmitą i w rzeczywistości jest zielony!
Co? Nie wiedzieliście?:

Michael Jackson: Obcy?
Król muzyki pop uważa, że jest pozaziemskim ambasadorem na naszej planecie, a być może sam pochodzi spoza Ziemi.
Wiadomość, iż znany gwiazdor muzyki pop, Michael Jackson
przeszedł na islam, wzbudziła wielkie zdziwienie. Niezależnie
od wszystkich innych przyczyn tej decyzji, jakie podawała prasa
(niektórzy twierdzą, że Jackson w związku z procesem o pedofi-
lię chce stworzyć wokół siebie mit osoby prześladowanej, inni
podkreślają, iż jeden z jego braci oraz ochroniarze również się
nawrócili), kryją się za tym interesujące aspekty ufologiczne.
Ciekawe, że Jackson nie przystąpił do nurtu tradycyjnego isla-
mu, lecz nowoczesnego ruchu Louisa Farrakhana, założyciela
religii Nation of Islam (N0I) [NOI - to skrót od polskiej nazwy Niezidentyfikowany Obiekt Latający - przyp. SUNrise].
Farrakhan był w latach 80. największym przywódcą
czarnych muzułmanów w Detroit, uważających, że ostatni
wielki prorok Mahdi objawił się w USA
w 1930 roku pod nazwiskiem W. Fard "Elijah" Muhammad.
Ruch czarnych muzułmanów liczy 20 000 członków i nie jest
przez ortodoksyjny islam uznawany za religię. Grupuje wyłącz-
nie kolorowych wyznawców, głosi sprzeciw wobec zawierania
mieszanych małżeństw, walczy o prymat rasy czarnej nad białą
i okazuje się do tego stopnia antysemicki, że izraelska prasa
nadała mu nazwę Czarny Trzeci Reich. W latach sześćdziesią-
tych był powiązany z czerwonymi bojownikami Malcolma X.
Jest swoistą religią ufologiczną. Kapłan Farrakhan twierdzi
bowiem, że 24 października 1989 roku w Hotelu Marriot
w Waszyngtonie miał wizję-reminiscencję, w której przypomniał
sobie, że został porwany na pokład pozaziemskiego pojazdu ko-
smicznego za pośrednictwem promienia światła. Pokazano mu
wówczas planetę skonstruowaną przez ludzi zwaną Kołem
Macierzystym. W pojeździe Farrakhan usłyszał głos nieżyjącego
proroka Elijaha Muhammada, który ostrzegł go, że szatański
prezydent USA oraz generał Colin Powell z Joint Chiefs of Staff,
planują wojnę przeciwko czarnym muzułmanom w Ameryce.
Sprawa ta przypomina w pewnym sensie fenomen wewnętrz-
nych głosów amerykańskiej mistyczki katolickiej Yeroniki
Lueken z Bayside, przekonanej o tym, iż latające spodki są po-
jazdami Szatana wysyłanymi na Ziemię celem odrywania ludzi
od modlitwy i której ktoś z góry przekazał, że władze watykań-
skie zastąpiły papieża Montini jego sobowtórem, zaś siły zła
przygotowują rychły atak przeciwko siłom Dobra. Zobaczyłem
miasto na niebie - oświadczył Farrakhan - a potem UFO zaniósł
mnie na Ziemię w pobliże Waszyngtonu, abym mógł przekazać
Nowinę.
Był to powód, dla którego w 1997 roku Farrakhan gwałtownie
wystąpił przeciwko para-ufologicznemu filmowi Independence
Day opowiadającemu o inwazji Szaraków, rozbiciu się UFO
w Roswell i o Strefie 51. Film, według niego, zawierał zako-
dowane podprogowe antyislamskie przesłania, począwszy od
samego tytułu ID4, w rzeczywistości, zdaniem Farrakhana akro-
nimu genetycznego inhibitora blokującego pewne procedury
ewolucji życia.
Amerykańscy czarni muzułmanie stoją na gruncie wyższości
własnej rasy nad innymi, ponieważ sześć tysięcy lat temu ich
czarny naukowiec posiadający super wiedzę stworzył białych.
Kiedy nastąpi koniec wszystkich czasów, dojdzie do zmartwy-
chwstania nie ciał, lecz umysłów. Czarni muzułmanie, uważani
za stojących najwyżej z intelektualnego punktu widzenia, zmart-
wychwstaną pierwsi. Farrakhan oświadczył również, że prze-
szkadza mu fakt, iż w filmie, o którym mowa, inwazję po-
wstrzymuje żydowski geniusz (Jeff Goldblum odtwarzający rolę
zwariowanego naukowca).
W kontakcie z ET
Niewielu wie, że amerykański król rocka twierdzi, iż pozosta-
je w kontakcie z istotami pozaziemskimi. Być może Jackson po-
dążył tutaj w ślady Davida Bowie, podsycającego legendę, że
jest przedstawicielem obcej cywilizacji. Przyjął więc główną ro-
lę w filmie "Człowiek, który spadł na Ziemię", w którym grał ET.
Dzięki swojemu zainteresowaniu UFO, Jackson doskonale odna-
lazł się w ufologicznym kulcie organizacji N0I, akceptującej
wyłącznie kolorowych wyznawców.
Już w 1992 roku, po rozpoczęciu prac nad budową własnego
osobistego cmentarza, Jackson wywołał skandal, wzywając na
konsultację najlepiej płatnych amerykańskich inżynierów w celu
opracowania projektu bazy, w której mogłyby lądować przy-
bywające spoza Ziemi pojazdy. Według opinii przyjaciół pio-
senkarza, pomysł powstał zupełnie przypadkowo. Pewnej nocy,
gdy Jackson wypoczywał w swoim hiperbarycznym i prze-
ciwdziałającym starzeniu się pokoju. Obcy (ET) weszli z nim
w telepatyczny kontakt i przesłali mu następującą wiadomość:
"Planeta Ziemia zmierza ku auto destrukcji, a jedyni, którzy są
w stanie ją ocalić, to przybysze z Kosmosu."
Martwiąc się nie tylko o własny przyszły los, ale także całego
rodzaju ludzkiego, Michael Jackson podjął wyzwanie i zdecydo-
wał się przeznaczyć pewną część swych olbrzymich dochodów
na szlachetny cel. - "Nigdy przedtem nie widziałem Michaela tak
entuzjastycznie nastawionego" - zadeklarował w wywiadzie dla
zagranicznej prasy jeden z jego przyjaciół. - "Jest zadowolony
mając możliwość udzielenia pomocy całemu światu".
Pozaziemscy rozmówcy ponoć wyjawili gwieździe pop kilka
punktów ich wielkiego projektu. "Jeśli pozwolimy im działać,
zwyciężą AIDS, raka, głód na świecie, zatrucie środowiska
i wprowadzą pokój pomiędzy narodami. Michael Jackson jest
przekonany, że nie mają żadnych zamiarów podporządkowania
sobie Ziemian. Ich cywilizacja stoi na zbyt wysokim stopniu roz-
woju, aby zniżać się do małostkowych gier o władzę. Wręcz prze-
ciwnie, jest przekonany, że możemy się wiele od nich nauczyć
i wreszcie odwrócić bieg naszej historii" - tak 17 kwietnia 1992
roku pisał skandalizujący periodyk Kronika Extra.
Jackson zadeklarował, że na pustyni w Nevadzie wybuduje
UFO-port (cóż za przypadek - to tam, gdzie znajduje się Strefa 51
- przyp. autora). Zapobiegliwy amerykański gwiazdor twierdzi,
że budowa pasów lotniska już się rozpoczęta, a to na wypadek,
gdyby jakiś UFO pragnął tam wylądować - tym razem komen-
tarz pochodzi od bardziej poważnego, niż poprzedni tytuł, wło-
skiego pisma Gazzetta del Piemonte.
Prasa natychmiast, rzuciła się na tę historię, noszącą jednak
wszelkie pozory dziennikarskiej kaczki. Nawiasem mówiąc
w przypadku Jacksona nie są to pierwsze tego typu prowokacje.
Kiedy informował, że chce kupić zdeformowane, zmumifikowane
ciało Człowieka słonia, włoski Corriere delia Sera nazwał go
perwersyjnym Piotrusiem Panem. "Szczegóły odnoszące się do
konstrukcji bazy, jaka zostanie zbudowana na pustyni Nevada,
znajdują się jeszcze w fazie projektowania i dlatego są utrzy-
mywane w tajemnicy. Mimo to z pewnych przecieków wiadomo,
że Jackson ma zamiar zbudować tam salę nagrań, wyposażoną
w specjalne radio. Będzie ona służyć do utrzymywania kontaktu
z kosmitami, poprzez wysyłanie im przez piosenkarza nowych, do-
piero co stworzonych utworów oraz piosenek, które odniosły sukces.
Muzyka Michaela Jacksona będzie więc miała rolę "przywoław
czą" i rozniesie się po wszystkich galaktykach.
Przed rozpoczęciem prac nad projektem gwiazdor rocka skon-
taktował się ze słynnym Centrum Badań Ufologicznych w Nowym
Jorku, chcąc lepiej poznać życie i przyzwyczajenia kosmitów. Pre-
zes Centrum zadeklarował, że jest bardzo zadowolony z przedsta-
wionych mu przez Jacksona projektów. - To nie przypadek -
stwierdził - że nasi przyjaciele skontaktowali się z człowiekiem
tak stawnym i bogatym, jak popularny na całym świecie piosen-
karz. Wiedzieli, że będą mogli liczyć na jego współpracę. Michael
Jackson nie pożałuje tego. A nam nie pozostanie nic innego, jak
tylko mu podziękować" - taki był komentarz amerykańskiej prasy.
Agent EMME
W tym świetle, nowego znaczenia nabierają liczne wystąpienia
gwiazdy w filmach i video klipach o ufologicznym charakterze.
Poczynając od komedii Men in black 2, gdzie Jackson prezentuje
się w charakterze kosmity, który chciałby wstąpić do sekcji MiB
pod kryptonimem Agent M - aż po ufologiczny odcinek popular-
nego filmu rysunkowego Simpsonowie. Tam z kolei jest mowa
o mieście znajdującym się pod okupacją kosmitów, a podkład
muzyczny stanowi muzyka Michaela. Warto wreszcie odnotować
zamówione przez gwiazdora videoklipy, w których jest śledzony
przez Obcych z pokładu UFO. Jackson uważa się więc naprawdę
za emisariusza kosmitów, mimo iż lądowiska dla UFO w końcu
nie wybudował (o tej sprawie wiadomo przynajmniej tyle, że
z całą pewnością władze odmówiły mu pozwolenia na taką inwe-
stycję, jako że miałaby ona zostać zlokalizowana w atomowym
kwadracie w Nevadzie, będącym strefą najbardziej tajnych mili-
tarnych eksperymentów). Nic więc dziwnego, że jako emisariusz
M. Jackson przystąpił do jedynej nowoczesnej religii, która - mimo
iż nie jest ufologicznym kultem sensu stricte (jak np. realianizm)
- opiera swoje podstawy na Bliskich Spotkaniach w Kosmosie.
************
Na podstawie Il Giornale dei Misteri nr 390 z br.
tłumaczyła Joanna Burakowska.


- lunatyczka
- Posts: 403
- Joined: Thu, 09 Jun 2005, 20:32
- Location: Las Między Światami
- la_licorne
- Posts: 296
- Joined: Sat, 12 Mar 2005, 14:04
- Location: nie powiem :)
Nie moge uwierzyć w rzeczy, które musiałam przeczytać w tym wątku...
Są szczytem ignorancji... MJ nie jest czarny...? Zawsze będzie. Bycie czarnym to nie tylko kolor skóry, to także pochodzenie, korzenie, kultura... MJ jest Murzynem.
Swoją drogą nie obchodzi mnie, co mówią ludzie, ale faktem jest jeśli ktoś mówi, że MJ chciał być biały i dlatego zmienił kolor skóry, albo, że wstydzi się swojego pochodzenia, to chyba nie zdaje sobie sprawy jak rasistowsko brzmią jego słowa...

horoba pochodzenia nie zmenia ale kolor skóry TAK!
Murzynem nie bedzie juz nigdy

Swoją drogą nie obchodzi mnie, co mówią ludzie, ale faktem jest jeśli ktoś mówi, że MJ chciał być biały i dlatego zmienił kolor skóry, albo, że wstydzi się swojego pochodzenia, to chyba nie zdaje sobie sprawy jak rasistowsko brzmią jego słowa...
