SHADOWangel wrote:hmmm .ja uwżam,że Mike ma jednak duze klopoty finansowe,skoro spzzedaje praktycznie cały swój majątek..nawet limuzyna,rękawice,broszki....świadczy to o tym,że potrzebuje kasy.
Zauważ że część z uzyskanych środków przekazuje na cele charytatywne.
Dobrze robi że sprzedaje, ale nie sądzę by było to spowodowane kłopotami finansowymi.
SHADOWangel wrote:hmmm .ja uwżam,że Mike ma jednak duze klopoty finansowe,skoro spzzedaje praktycznie cały swój majątek..nawet limuzyna,rękawice,broszki....świadczy to o tym,że potrzebuje kasy.
Zauważ że część z uzyskanych środków przekazuje na cele charytatywne.
Dobrze robi że sprzedaje, ale nie sądzę by było to spowodowane kłopotami finansowymi.
kochana,cześc? ile 1,może 5 %...gdyby przekazal np .80%$ to spoko ,moge sie mylic:0 a to napewno bedzie symboliczny procent ,dla zamydlenia oczu
SHADOWangel wrote:hmmm .ja uwżam,że Mike ma jednak duze klopoty finansowe,skoro spzzedaje praktycznie cały swój majątek..nawet limuzyna,rękawice,broszki....świadczy to o tym,że potrzebuje kasy.
Zauważ że część z uzyskanych środków przekazuje na cele charytatywne.
Dobrze robi że sprzedaje, ale nie sądzę by było to spowodowane kłopotami finansowymi.
Nie sadze ,ze by to było spowodowane kłopotami finansowymi. Chociaż na pewno wzbogaci jego kieszeń. Moim zdaniem chodzi głowienie o to ,że Michael po sprzedaży Neverlandu nie ma gdzie tego trzymac. Może ma jakieś polecenie żeby to uporządkować. Poza tym po co trzymać tyle tych rzeczy, przeciez on tego miał od groma. Pewnie juz nawet sie od nich ozwyczail. Moze i dzieki temu chce również uporządkować swoje zycie . To takie jakby symboliczne zerwanie z przeszłościa.
Nie musi przeciez nie wiadomo ile dawać, zresztą w ogole nie musi ale faktycznie moze to robić troszeczkę pod publike, ale która gwiazda nie robi tego chociaz trochę w tym celu?
Megi1975 wrote:Poza tym po co trzymać tyle tych rzeczy, przeciez on tego miał od groma. Pewnie juz nawet sie od nich ozwyczail.
Jestem wręcz przekonana, że o istnieniu niektórych z nich wręcz zapomniał
Przypomina mi się film, na którym Michael kupuje antyki konsultując swoje wybory ze sprzedawcą i jego zaskoczenie, kiedy dowiaduje się, że te wazy, które zamierza właśnie kupić, to on już kupił jakiś czas temu
Duży dom ma nie tylko same zalety
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Nie do końca wiem co o tym wszystkim myśleć. Mam dość ambiwalentne uczucia.
Po stronie plusów z pewnością można zapisać fakt, że część pieniędzy (choć tak naprawdę nie wiemy JAKA część) przeznaczona zostanie na cele, że tak to ujmę - charytatywne. Każde wspieranie sztuki jest godne pochwały. Po drugie, oznacza to, że Michael naprawdę wyrósł z Nibylandii, jest dorosłym, odpowiedzialnym facetem z trójką dzieci i nie chce marnować pieniędzy, pozbywając się limuzyny, którą i tak by nie jeździł (mało funkcjonalna?), błyskotek, swoich rysunków i scenicznych gadżetów.
Największym minusem jest jednak sentyment. Bo przecież świat nie pokochał go za sztywny racjonalizm, tylko za tę właśnie odmienność - za jego własny, trochę nierealny, idealistyczny świat, proste ale szczere serce i urok wiecznego chłopca.
Ech, przykro trochę, ale jeśli ma mu to w jakikolwiek sposób pomóc...
A nie wydaje się wam dziwne to że Michael postanowił oddać cześć pieniędzy na organizacje zajmującą się pomaganiem muzykom, którzy są w potrzebie? Być może sam tego doświaczył i wie jak to jest. A może wie ze będzie potrzebował pomocy i zapragnął wspomóc organizacje, ktora w razie jakiegoś wypadku - zrewanżuje się?
Ja się poważnie zaczynam zastanawiać czy Michael faktycznie nie ma kłopotów z pieniędzmi... Bo skoro sprzedaje połowę swojego majątku, w tym słynną rękawiczkę i swoją limuzynę, postanowił oddać na aukcję to może na prawdę coś w tym jest. Oczywiście fajnie, że część z pieniędzy idzie na MuciCares ;)
Xander wrote:dziwne to że Michael postanowił oddać cześć pieniędzy na organizacje zajmującą się pomaganiem muzykom, którzy są w potrzebie? Być może sam tego doświaczył i wie jak to jest. A może wie ze będzie potrzebował pomocy i zapragnął wspomóc organizacje, ktora w razie jakiegoś wypadku - zrewanżuje się?
Moze potrzebuje gotowki. Moze byl zakupocholikiem i kompulsywne kupowanie przyczynilo sie do tego, ze ma obecnie wszystkiego za duzo. Moze kompulsywny zakupocholizm doprowadzil jego finanse do bardzo zlego stanu. Moze po prostu to czesc strategii zmierzajacej do uporzadkowania wlasnego zycia: nie od dzis wiadomo ze pozbycie sie rzeczy materialnych moze przyczynic sie do wziecia glebokiego zyciowego oddechu przez przytloczonego pacjenta. Moze wszystko naraz.
Michael naprawde nazbieral niezla kolekcje. Wiemy juz ze z wizji Gracelandu nici. Przynajmniej dopoki MJ nie zbuduje innej posiadlosci budzacej tak silne emocje. Byc moze wlasnie o to mu chodzilo - zeby Neverland nigdy nie stal sie muzeum. Moze do takich wnioskow doszedl ostatnio, po wszystkich smutnych epizodach z Jego zycia. Byc moze wszystko naraz.
W sumie powinno mi byc wszystko jedno, ale i tak szkoda mi bram Neverlandu. Nie budynku, nie faktu ze posiadlosc zostala sprzedana i ze wszystko z niej pojdzie pod mlotek. Tylko tych bram mi zal. Kasia, moze jednak sie skusisz?
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
polishblacksoul wrote:Największym minusem jest jednak sentyment. Bo przecież świat nie pokochał go za sztywny racjonalizm, tylko za tę właśnie odmienność - za jego własny, trochę nierealny, idealistyczny świat, proste ale szczere serce i urok wiecznego chłopca.[/size]
Masz rację
Ale czyż to nie ta sama odmienność stała się jednocześnie największym przekleństwem Michael'a?
"Świat" jest podły- sam nie wie czego chce, zmienia punkt widzenia niczym rękawiczki- szkoda układać swoje życie pod oczekiwania świata, bo życie ma się tylko jedno i warto żyć dla siebie
kaem wrote:To ktoś kupuje ten katalog or what?
Ja już zamówiłam- wysyłka dopiero po 1 marca
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Jakbym miała taką ochydną różową broszkę to też bym ją sprzedała...A tak poważniej to bardzo dobrze,że sprzedaje tyle rzeczy.No bo po co mu to wszystko,jeżeli tego nie używa? Spora sumka się uzbiera na pewno.
Mało sie udzielma ostatnio na forum ...za mało ale ... STRASZNIE zrobiła mi się przykro jak ujrzałam newsy o tej aukcji . podobnie jak niektórzy nie widze w tym nic ale to nic pozytywnego . Niestety myślę iz MJ ma poważne problemy finansowe i ratuje sie jak moze ... ja wiem ze wiekszosć myśli inaczej ale .. no nie sądze ze kostiumy z takich wydarzeń jak Motown 25 NIC dla niego nei znaczy . Bo co innego brama czy inne rzeczy z Neverlandu ciekawe co jeszcze jest w tych katalogach na sprzedaż ?? musze napisać iz jak dla mnie jest to smutne ze mój idol , moja opoka , mój ideał ... kurcze mój 'piotruś pan' z dzieciństwa sprzedaje coś co ( dla mnie , ale i dla wielu ) było częścią jego samego . I nie chodzi mi o bramę , auta czy inne "wynalazki" ale rzeczy bardziej osobiste jak te broszki z inicjałami , czy pamiątki z kultowych występów . Jak przeczytałam newsa Maverick to łezka mi się zakręciła ... bo ja wiem że to dziecinne myślenie , głupota i takie tam ale .. dla mnie ta rękawiczka , te koszmarnie tandetne i niebotycznie drogie broszki i inne przedmioty to część MJ !!! Zawsze tak było i zawsze bedzie . A on zamiast robić wyprzedaże garażowe mógłby nagrać wreszcie jakiś materiał i wydac cos na czym by zarobił , i moim skromnym zdaniem ma wiele innych możliwości na zarobek niż takie aukcje . I niech mi kitu nei wciskaja że MJ ma tyle rzeczy iż nie ma ich gdzie trzymać to sprzedaje .... WTF ????? Nie ma miejsca na rękawiczkę z Motown 25 czy inne 'małe' przedmioty ???? hahahahahahahahah to co teraz mieszka w kawalerce z 3 dzieci tak ??? no to jest śmieszne ......