MJ i inni artyści - praca nad nową płytą [koment.]

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

User avatar
Megi1975
Posts: 594
Joined: Sun, 26 Nov 2006, 14:11

Post by Megi1975 »

polishblacksoul wrote:
Canario wrote:Juz rozumiem czemu Michael nie wspolpracuje z Timbalandem.
No i dzięki Bogu, bo Timbaland zrobił się już nie do zniesienia przewidywalny i wtórny. Fe!
Też tak uwazam i czas pokazać ,ze nie tylko Timbaland się liczy, A poza tym jeśli ta płyta bedzie dobra to całe zasługi przypisaliby Timbalandowi bo on teraz jest na topie.
Image
User avatar
CircusGirl
Posts: 38
Joined: Fri, 14 Nov 2008, 20:46
Location: Z Archiwum X

Post by CircusGirl »

Dokładnie! Gdyby Michael zgłosił się do Timbalanda co ostatnimi czasy robili wszyscy "wielcy tego świata" to byłaby porażka. Gość się wypalił, teraz w muzyce powinno pojawić się wreszcie coś nowego i mam nadzieję, że to Michael swoim starym zwyczajem wyprzedzi innych i stworzy coś ponadczasowego. W końcu obiecał nie tak dawno, że nas czymś zaskoczy. Zastanawiam się tylko co to będzie...
I wanna shout, throw my hands up and shout
What's this madness all about
All this makes me wanna shout
C'mon now...
Maverick
Posts: 1953
Joined: Wed, 20 Jun 2007, 11:27

Post by Maverick »

Ech, jaki lipiec, jakie Music Awards (jakie znów Music Awards...?) ?!
Nie gadajcie bzdur albo podawajcie źródła do tych bzdur.
User avatar
sergi13
Posts: 389
Joined: Sat, 11 Oct 2008, 15:39
Location: Okolice Kalisza

Post by sergi13 »

Nie ma daty premiery... nawet nie wiadomo czy w tym roku ;-)
Image
User avatar
Megi1975
Posts: 594
Joined: Sun, 26 Nov 2006, 14:11

Post by Megi1975 »

Ne-Yo wierzy, że Michael Jackson powróci na scenę w wielkim triumfalnym stylu.
Muzyk, który koncertuje obecnie z grupą Pussycat Dolls, napisał kilka piosenek na nową płytę Jacksona i przyznaje, że jest bardzo podekscytowany nowym materiałem.

- Przedstawiałem Michaelowi moje propozycje, a on wybierał te piosenki, które przypadły mu do gustu. Nie mam pojęcia, kiedy ukaże się jego nowy krążek. To pytanie do Michaela. Ta płyta jest dla niego bardzo ważna, więc może sobie pozwolić na kapryszenie. Jego powrót będzie albo najbardziej spektakularnym wydarzeniem, albo naprawdę smutną próbą wskrzeszenia dawnej sławy. Nikt z nas nie chce, aby stało się to drugie - mówi piosenkarz.

Zródło ONET
Image
User avatar
kaem
Posts: 4415
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:29
Location: z miasta świętego Mikołaja

Post by kaem »

Mam nadzieję, że wie co robi. Bo mnie te nazwiska nie przekonują. Jakby Michael celował w czytelników pisma Bravo jako swój target. To było ok 20 lat temu, teraz kolega się zestarzał i chyba przydałoby się pozwolić muzyce dojrzeć. Tymczasem znowu, jak na Invincible, tłum nazwisk i obawiam się, że proces twórczy tu żaden. Najlepsze rzeczy przecież tworzył, gdy to było małe grono. MJ & Q, MJ & TRiley... Przy takim tłumie robi się cyrk na kółkach. Tu taki kawałek, tu inny. Obawa moja rośnie, że nie będzie się to kupy trzymało i nie będzie wiadomo o co artyście chodziło. On z tej płyty robi koncert życzeń, przebierając w cudzych piosenkach.
Wychodzi na to, że Michaelowi chodzi tylko o sukces. A jak o coś usilnie się zabiega...
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
thewiz
Posts: 1256
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 23:46
Location: Z gwiazd....

Post by thewiz »

Kaem, mysle ze mozesz sie mylic w jednej kwestii. To prawda, ze natlok nazwisk przypomina sytuacje sprzed Vince'a, kiedy to MJ wydawal sie wspolpracowac z kazdym na rynku kto mial tylko "gorace" nazwisko. Wydaje mi sie jednak, ze MJ w takim trybie pracuje od wielu lat, a co najmniej od czasow plyty Dangerous. Na tym albumie przeciez tez bylo tloczno. I na History. MJ odkad rozstal sie z Quincym ewidentnie postanowil "scashowac" jak ja to mowie swoj wczesniejszy sukces i wykorzystujac sytuacje gdy doslownie wszyscy na rynku marza o pracy z nim - eksperymentowac doslownie z kazdym. Mysle, ze nazwisk jest jeszcze wiecej, gdyby dotrzec do jego prywatnej komorki na przyklad. Ale nie o to w tym wszystkim chodzi. MJ tworzyl zawsze swoja muzyke i nie zauwazylam by na przestrzeni plyt dal sie zdominowac jakiemus konkretnemu stylowi. Raczej przerabial je pod siebie. W takim kontekscie jako mnie nie przeraza, ze Mike na liscie wspopracownikow ma takze tych, ktorzy obecnie wyznaczaja trendy w muzyce dla mlodziezy. Poza tym nie oszukujmy sie. Nie zrobimy z MJa krola muzyki altenratywnej. On zawsze celowal w target mlodziez i pop. Teraz tez sie to nie zmieni, bo niby dlaczego mialoby? Ze niby to smiesznie bedzie wygladac? Madonna od lat robi to samo i konsekwentnie na tym zarabia grubie miliony ugruntowujac swoja pozycje ikony. W oczach niektorych juz naraza sie na smiesznosc, ale mysle ze dla jej konta bankowego i dobrego samopoczucia ma to znikome znaczenie. Wiem, ze wielu z nas ewoluowalo w kierunku bardziej "ambitnej" muzyki i chcialoby, by MJ podazal w ta sama strone. Moze to sie okazac jedynie poboznym zyczeniem. Mimo to jeszcze raz chcialabym podkreslic, ze moim zdaniem to nie jest wcale powod do smutku. Niech MJ robi to na co ma ochote, to on jest tutaj artysta. Jesli ogarnela go zadza nagrania wielkiego hitu, to co w tym zlego? Takaz sama mial przy nagrywaniu Bad i pewnie kazdej kolejnej plyty. Czy go ta zadza (jesli nim oczywiscie zawladnela) oslepi i nasz MJ straci najazniejsze w tym wszystkim wyczucie? Coz...kto wie jak bedzie. Ne-Yo fajnie to podsumowal i mysle ze zamknal w swej wypowiedzi wszystkie obawy. One niczego jednak nie zmieniaja. Ach, w sumie wypowiedz Will I ama powinna napawac osoby niechetne tym wszystkim kolaboracjom optymizmem. Dla Michaela wciaz najwazniejsza jest melodia! Jesli Will I am tu sie nie myli, to czego sie obawiac? Vince'a 2? Ech, nawet gdyby taka plyte wydal to komercyjna czesc swiatka muzycznego, ktora utonela we wspolczesnym blocie totalnej tandety i tak odda mu hold. Kropka.
User avatar
kaem
Posts: 4415
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:29
Location: z miasta świętego Mikołaja

Post by kaem »

A wiesz, że na Dangerous najlepsze są utwory, przy których Michael sam siedział? Who Is It czy Will You Be There na przykład. Nic nie przekreślam, śmiem wątpić. A przykład z Madonną wydaje się potwierdzać moje myślenie. Ona właśnie przy kolejnych płytach trzyma się jednego/ dwóch nazwisk. Jak przy Ray Of Light i Music - W.Orbitta, przy Music i American Life- Mirwaisa, przy Confessions... Stuarta Price'a, przy HC- P. Williamsa i Timbalanda. I właśnie umiała pogodzić oczekiwania młodej widowni z tą starszą- młodej dając hity, starszej- dając ambitniejszego producenta. Chyba tego bym chciał od Michaela, by wziął jednego mądrego producenta.
Ale masz rację- to on tu jest artystą.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
User avatar
Sephiroth820
Site Admin
Posts: 567
Joined: Sat, 18 Oct 2008, 21:20
Location: z kątowni

Post by Sephiroth820 »

Jeszcze tylko Princea brakuje i Royal team gotowy xD a tak na poważnie to w pewnym wywiadzie Quincy Jones sam że Michael tworzy piosenkę tak długo aż osiągnie perfekcyjny wokal i rytm więc jak dla mnie niech się nie śpieszy z wydaniem płyty wole dłużej poczekać i posłuchać na prawdę świetnych kawałków a swoją drogą również uważam że za dużo osób pcha się do tworzenia tej płyty........
SHADOWangel
Posts: 70
Joined: Fri, 04 Jan 2008, 22:13
Location: WROCŁAW

Post by SHADOWangel »

W tym temacie robi się mały kogiel mogiel...Wielkie domysły nad nowa cd ,o jktorej jeszcze nic nie wiemy...nic nic ,nic..nawet rzecznik MJa milczy...Wczxoraj spotkalem sie z kolegą z Warszawy..gadalismy, cała noc .doszliśmy od wniosku,ze MJ myśli wciąz ,że jest na topie ,,i nie ma żadnej konkurencji,wciąz jest nr1,ale niestety rzeczywistosc jest inna, bardziej ponura...Mike zamknąl się w innym swiecie ,ma swoja wlasna rzeczywistosc z ktorej ciezko mu sie wydostac....dla niego CZas to slowo obce....Jezeli teraz w tym roku nie wyda plyty...ja chyba zwijam zagle...dla calego swiata rok 2009 ,jest data ostateczna ,jezeli teraz czegos nowego nie zaprezentuje swiatu bedzie spalony,bedzie to smutny koniec Najwiekszej gwiazdy wszechczasow...
Mandey
Posts: 3414
Joined: Fri, 16 Nov 2007, 20:14

Post by Mandey »

SHADOWangel wrote:dla niego CZas to slowo obce....Jezeli teraz w tym roku nie wyda plyty...ja chyba zwijam zagle...dla calego swiata rok 2009 ,jest data ostateczna ,jezeli teraz czegos nowego nie zaprezentuje swiatu bedzie spalony,bedzie to smutny koniec Najwiekszej gwiazdy wszechczasow...
Człowieku nie przesadzaj. ;-)
Gdybym miał myśleć takimi kategoriami to już dawno nie słuchałbym Jacksona. Większość tutaj pisze że Michael "musi"!
Co MJ musi? Chyba korzystać z toalety, bo na pewno nie wydawać nowego albumu. On może, ale nie musi.
Jego wola i trzeba ją uszanować.
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
SHADOWangel
Posts: 70
Joined: Fri, 04 Jan 2008, 22:13
Location: WROCŁAW

Post by SHADOWangel »

Mandey wrote:
SHADOWangel wrote:dla niego CZas to slowo obce....Jezeli teraz w tym roku nie wyda plyty...ja chyba zwijam zagle...dla calego swiata rok 2009 ,jest data ostateczna ,jezeli teraz czegos nowego nie zaprezentuje swiatu bedzie spalony,bedzie to smutny koniec Najwiekszej gwiazdy wszechczasow...
Człowieku nie przesadzaj. ;-)
Gdybym miał myśleć takimi kategoriami to już dawno nie słuchałbym Jacksona. Większość tutaj pisze że Michael "musi"!
Co MJ musi? Chyba korzystać z toalety, bo na pewno nie wydawać nowego albumu. On może, ale nie musi.
Jego wola i trzeba ją uszanować.
Ja chyba śnie...Musi wydać nowy album ,kontrakt go do tego zobowiązkuje ,jezeli nie wyda będzie bulił grube miliony,a chyba w obecnej sytuacji nie moze sobie pozwolić na taką rozrzutnośc..Pamietajmy ,że Mike nie jest istota nadprzyrodzną,której wszelkie zasady nie dotycza.
Mandey
Posts: 3414
Joined: Fri, 16 Nov 2007, 20:14

Post by Mandey »

SHADOWangel wrote:Musi wydać nowy album ,kontrakt go do tego zobowiązkuje ,jezeli nie wyda będzie bulił grube miliony,a chyba w obecnej sytuacji nie moze sobie pozwolić na taką rozrzutnośc..Pamietajmy ,że Mike nie jest istota nadprzyrodzną,której wszelkie zasady nie dotycza.
A możesz przedstawić szczegóły kontraktu, bo widzę że jesteś w temacie? Bo może o czymś nie wiem.
Image
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
SHADOWangel
Posts: 70
Joined: Fri, 04 Jan 2008, 22:13
Location: WROCŁAW

Post by SHADOWangel »

Mandey wrote:
SHADOWangel wrote:Musi wydać nowy album ,kontrakt go do tego zobowiązkuje ,jezeli nie wyda będzie bulił grube miliony,a chyba w obecnej sytuacji nie moze sobie pozwolić na taką rozrzutnośc..Pamietajmy ,że Mike nie jest istota nadprzyrodzną,której wszelkie zasady nie dotycza.
A możesz przedstawić szczegóły kontraktu, bo widzę że jesteś w temacie? Bo może o czymś nie wiem.
Image
No własnie widze, że nie wiesz... :dance:
w 1991 roku MJ podpisał wieloletni kontrakt z Sony na miliard dolarów,w ktorym zoobowiązal sie do wydania 6 płyt...narazie wyszły tylko Dangerous,history,b.o.t.d.f. i invincible...więc MJ jest winien sony jeszcze 2 premierowe krążki
Mandey
Posts: 3414
Joined: Fri, 16 Nov 2007, 20:14

Post by Mandey »

więc MJ jest winien sony jeszcze 2 premierowe krążki
Źródło poproszę.
Ja nie wiem nic na ten temat by mowa była o premierowym materiale.
Chętnie poczytam bo od tego jest to forum by się dowiedzieć.
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
Post Reply