





P.S Jestem tu nowa i jesli taki temat był już na forum to przepraszam

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, kaem, @neta, anialim, Mariurzka, Mafia
Faktycznie w tym wywiadzie z rodzicami Joseph wydawał mi sie taki ...hmm... dwulicowy Niby tam jakos chronił Mike'a ale w porównaniu z Matką to w sumie nie mówił przekonująco.Bronił go raczej jak jakis zwykły człowiek z ulicy ktory lubi muzyke MJ a nie jako "Ojciec".Choc w sumie wiemy jaki to ojciec z Niego był jak Mike był mały. No cóz Ojca Się nie wybiera... Ale wierzę głeboko Ze Mike go KochaFanka MJ pisze:Poza tym jak ogladałam jakiś czas temu wywiad z rodzicami MJ, to Katherine sprawiała przemiłe wrazenie, taka zatroskana, kochająca mamusiaa Joseph..hmm.. jakis taki zarozumiały, zbyt pewny siebie,no i taki grozny,choćby nawet z samego wygladu
![]()
Wybacza ale , no tak rzeczywiście dobrze je .. tresował wątmie czy złotko chciało by być w ten sposób traktowane a to ze MJ osiągnął to co widać nie oznacza ze gdyby były inne metody wychowwcze nie osiągnał by tego wcale.Duzo MJ zawdziecza swojemu talentowi a nie metodą wychowawczym ojca.Mysle ze raczej to miało zgubny wpływ niz pozytywny, ..o ile dobrze sie rozumiemy...Oczywiście ktoś mogłby powiedziec ze ojciec wyrobil w nim dązenie do perfekcjonizmu i pracowitośc powiedzmy itp jednakze te zalety mozna osiągnąc innymi metodami nie rzucaniem o ścianę lub karceniem pasem kablem od żelazka za to ze pomyliłem krok w tańcu ..Wybaczcie ale nie zgodze sie tutaj z toba ze to było osiagniecie Joe ze mamy Michael'a bo to zupełnie nie wpełni prawda.M.Dż.* pisze:Myślę, że jak każdy kij () również i ten ma dwa końce.
Owszem, Joseph był surowy, czasem wręcz nieludzki, ale....
Należałoby się zastanowić, czy gdyby nie TAKI Joseph, mielibyśmy naszego Michael'a![]()
A ja myślę, że prawda.Kermitek pisze:nie zgodze sie tutaj z toba ze to było osiagniecie Joe ze mamy Michael'a bo to zupełnie nie wpełni prawda.M.Dż.* pisze:Owszem, Joseph był surowy, czasem wręcz nieludzki, ale....
Należałoby się zastanowić, czy gdyby nie TAKI Joseph, mielibyśmy naszego Michael'a![]()
Ludzie ja nigdy nie przeczyłam jego zasługom menadzerskim .. ja przeczyłam temu w jaki sposób to robił .Bo mógł szukać odpowiednich ludzi mógł uczyć dzieciaki pracować nad sobą itp ale mógł to niestety robić w inny sposób .Nie zapominajcie tez słow toy toy ze sposób postepowania Joe w wytwórnii motown było takjemnica poliszynela, miedzy innymi policzkowanie dzieci publicznie czym innych w wytwórnii szokował.Mozna być wspaniałym menedzerem bez posuwania sie do przemocy.To "być" menadzerem i "w jaki sie to robi sposób" to dwie rózne rzeczy.I ktoś tutaj mówił jak myśli o postępowaniu Joe to mu sie noz w kieszeni otwiera . Szczerze powiedziawszy mnie tez.M.Dż.* pisze:Nie prawda.SUNrise pisze:I co wynika z mojego postu? Przeczytałam go teraz...masło maślane.
Zasadniczo napisałaś wszystko, co mi po głowie chodziło, ale z JAKIŚTAM powodów (bo jak inaczej nazwać lenistwo?) nie rozwijałam tematu.
Tak, Kermitku, podpisuję się pod tym, co napisała SUNrise obiema rękami![]()