Konferencja prasowa w Londynie 5.03.2009 [koment.]

Wszystkie tematy, wątki związane z koncertami Michaela w o2.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, kaem, @neta, anialim, Mariurzka, Mafia

User avatar
Xander
Posts: 1163
Joined: Sat, 24 Nov 2007, 22:54
Location: Włoclawek

Post by Xander »

na michaeljacksonlive.com
Image
User avatar
BillieJean
Posts: 743
Joined: Sat, 02 Dec 2006, 2:16
Location: Michael's Bed ocasionally

Post by BillieJean »

Secret Man wrote:
BillieJean wrote:
mickyj007/MJJC
TwistedV/MJJC
Obie informacje pochodzą od TwistedV, Mav..
Billie, jedziemy?????????????? :happy:
Yeah Baby!
Image
Maverick
Posts: 1953
Joined: Wed, 20 Jun 2007, 11:27

Post by Maverick »

Image

Image

Image

Image

Image

Image
User avatar
Megi1975
Posts: 594
Joined: Sun, 26 Nov 2006, 14:11

Post by Megi1975 »

A ilu było fanów ogólnie?
Image
Maverick
Posts: 1953
Joined: Wed, 20 Jun 2007, 11:27

Post by Maverick »

Media podały, że 300 (O_o), świadkowie, że ok. 2-3 tys. Kilka artykułów, że 7 tys.
User avatar
Megi1975
Posts: 594
Joined: Sun, 26 Nov 2006, 14:11

Post by Megi1975 »

Maverick wrote:Media podały, że 300 (O_o), świadkowie, że ok. 2-3 tys. Kilka artykułów, że 7 tys.
:wariat: Toż na oko widać, że tam musiłobyć kilka tysiecy a nie 300 fanów. A np. jakie artykuły pisza o tych 7 tys.. Mozesz dać link. japrosic
Image
Maverick
Posts: 1953
Joined: Wed, 20 Jun 2007, 11:27

Post by Maverick »

Mignęły mi podczas przeglądania tysięcy stron, nie zapisywałam ich. Ale jeden z nich jest też na naszym forum, nie pamietam kto go zamieścił. Jakaś egzaltowana dziennikarka pisała o 7 tys. zmarzniętych fanów czekających na jedynego, wszchmogącego, gromowładnego boga Michaela ;)
User avatar
akaagnes
Posts: 1224
Joined: Sat, 07 Feb 2009, 23:13
Location: Lublin

Post by akaagnes »

Akaagnes z Twojej wypowiedzi wnoskuję, że tak naprawdę nie znasz Michaela. Tak to napisałaś, że miałam wrażenie, że po raz pierwszy w życiu widzisz tego rodzaju publiczne wystąpienie Michaela. A już z tymi prochami to naprawdę aż mnie rozśmieszyłaś.

Oczywiście miałam kilkuletnią przerwę jeśli chodzi o MJ (wyspowiadałam się już w :Przedstaw się: ), może faktycznie nie wiem wszystkiego ,ale faktem jest że tak czy inaczej obserwowałam go w mediach cały czas. Ponadto lubię metafory, manipulacje medialne itd.
Być może pośpieszyłam się ze swoją opinią, bo jak teraz raz po raz sobie tego słucham, to jednak wychodzi kilka innych wniosków i w tym momencie nawet mogę trochę zgodzić się z Mandeyem i Maverick.

Zdyskutujcie mnie jeśli się mylę,ale wydaje mi się, że słowa "final shows in London" oznaczają tylko London (bynajmniej na razie). Gdyby wystąpił kiedyś na lotnisku w Luton, to nikt nie mógłby mu zarzucić kłamstwa na announcemencie. ;-)

Powoli zdaję sobie sprawę, że media manipulując informacjami o nim, nauczyły go manipulować mediami.

Hm....
User avatar
Little_Lilly
Posts: 71
Joined: Thu, 31 Jul 2008, 14:06
Location: bydgoszcz

Post by Little_Lilly »

Jak wczorak zajrzałam na forum, to o mały włos nie zaczęłam krzyczeć, nie mogłam uwierzyć, że w 3 dni tyle sie działo!!!!! I jeszcze do jasnej.... zaomniałam hasła, bo nie musiałam się logować sie od pół roku, zawsze byłam przy wejściu, a tu niespodzianka, wyrzuciło mnie! I tak sie wkurzyłam, że nie mogłam kometować!, że nie wiedziałm, co robić (zmienić hasło?? :smiech: )
Co do wspaniałej konferencji, to była krótka i rzeczowa, bardzo w jego stylu! Zakochałam się w tej przemowie, ale nie wiem, czy tylko mnie, zdziwiło troche jego luzackie zachowanie... w sumie, to dobrze, ale przyzanm, że troche sie obawiam, by przypadkiem w cos nie wpadł...
Ale ta informacja mnie poprostu rozbudziła po całych miesiącach rzmudnego wyczekiwania na cokolwiek... jakikolwiek znak, że żyje i coś robi!!! :smiech: Ale OK juz jest poprostu OK!!! czyli wspaniale, cieszę, się, że Jackson powrócił, i że bedą koncerty!!!!!
L.O.V.E. is all what we have...
Shulamitka
Posts: 396
Joined: Thu, 13 Mar 2008, 9:26
Location: Rzym

Post by Shulamitka »

Maverick wrote:Akaagnes piszesz, jakby to była pierwsza wypowiedź Michaela jaką w życiu słyszysz i jakby to był w ogóle Twój pierwszy kontakt z pokrętnym i nie dającym się w żadną szufladkę zamknąć sposób zachowania, mówienia, myślenia Michaela.
Invincible wrote:Akaagnes z Twojej wypowiedzi wnoskuję, że tak naprawdę nie znasz Michaela. Tak to napisałaś, że miałam wrażenie, że po raz pierwszy w życiu widzisz tego rodzaju publiczne wystąpienie Michaela.
A nawet jeśli ktoś widziałby jego przemówienie po raz pierwszy, czy jego wrażenie w związku z tym jest fałszywe i błędne? Jeśli ktoś odebrał czyjąś wypowiedź jako medialną ściemę i jest nią zawiedziony, bo widocznie dotąd miał obraz danej osoby trochę inny, czy to śmieszne, że się tym dzieli, bo przecież "wszyscy to wiedzieli", że on taki jest? Widocznie nie wszyscy. I widocznie to, że "wszyscy coś wiedzieli", nie znaczy, że tak ma być, jest to dobre, i nie można o tym dyskutować.
Invincible wrote:4. Tu z pewnością nie chodzi ani o peniądze, ani o jakiekolwiek czegokolwiek udowadnianie. (już nic z tych rzeczy nie musi).
akaagnes wrote:Powoli zdaję sobie sprawę, że media manipulując informacjami o nim, nauczyły go manipulować mediami
.

Pozostałabym jednak w swoim zdaniu przy zdaniu Akaagnes. JEŻELI jest prawdą wypowiedź na temat ciągnącego się 3 lata okresu koncertów i wydania nowej płyty, to z całym szacunkiem ale nie rozumiem jak sugerowanie że to koniec kariery może NIE BYĆ rozgrywką medialną.

Wiele wypowiedzi na tym forum zalatuje mi hipokryzją. Albo zdajemy sobie sprawę, że Michael jest "pokrętny" i co za tym idzie przyznajemy, że takie zachowanie jest jakąś rozgrywką, albo uważamy że jest czytelny jak biała kartka papieru z czarnymi literami i utrzemujemy, że to, co zrobił, jest zupełnie normalne. Jeśli nie jest, nie ma się co dziwić, że inni się temu dziwią i nie wszyscy mają to doświadczenie i wiedzę na temat Michaela Jacksona, co my.

Odnosząc się jeszcze do wypowiedzi Akaagnes, zgadzam się z nią jedynie w tym, że
akaagnes wrote:nie uwierzyłam mu, po raz pierwszy w życiu mu nie uwierzyłam w to co mówi.
(no, może nie pierwszy raz) i
akaagnes wrote:jednak jak mówię, nie uwierzyłam mu lub - jak kto woli - nie dałam się nabrać, gdyż też myślę,że był to chwyt marketingowy.
, ale nie jestem zawiedziona tym, że Michael nie zapowiedział nowej płyty i nie realizuje się na dziś dzień bardziej artystycznie, bo uważam, że powinien robić to, co dla niego - jako wolnego człowieka - najlepsze. A nie wiem, co jest najlepsze, bo go osobiście nie znam także nie mnie to oceniać.
Dodam jeszcze, że pierwsza moją reakcją na Jego wystąpienie była duma z MJa, radość z jego niezależności i postawienia sprawy jasno, i smutek z powodu możliwego końca kariery. Chciałam i nadal chciałabym bardzo, aby tak zostało, ale nie wszystko jest jasne proste i czytelne w wypadku MJa, jak już sami niektórzy powiedzieli.
Także bądźmy szczerzy wobec siebie i nie oceniajmy/osądzajmy odczuć innych bo uczuć/wrażeń się nie ocenia... Są jakie są i tyle. Masz inne, widzisz więcej - gratuluję.
...Jeśli chcesz,znajdziesz sposób.Jeśli nie, znajdziesz powód...
Maverick
Posts: 1953
Joined: Wed, 20 Jun 2007, 11:27

Post by Maverick »

Nikt tu niczego nie ocenia, jedynie komentujemy swoje wypowiedzi. Gdy czyjś osąd wydaje mi się przez coś wypaczony, to zdarza mi się tym podzielić.
Gdy przychodzi do ocen i interpretacji wypowiedzi Michaela to każda z nich, oprócz "nic nie wiadomo, wszystko się może zdarzyć, trzeba mu nie wierzyć w ani jedno słowo, mimo, że wszystkie mogą się okazać prawdą, choć do końca nie wiadomo co mówi bo mówi pokrętnie i wszystkie odpowiedzi na moje wątpliwości będą równie prawdziwe jak fałszywe" wydaje mi się błędna.
Szczerze i krócej mówiąc, każda kategoryczna opinia na temat wypowiedzi Michaela mnie rozśmiesza.
User avatar
gregoryfx
Posts: 106
Joined: Mon, 28 May 2007, 21:41
Location: Kielce / Brzegi

Post by gregoryfx »

Zazdroszczę tym ludziom którzy wydzieli i będą widzieć Michaela na żywo :mj:
Cena biletów nie jest wygórowana, ale niestety nie będę go widziała :( Może jedna przyjedzie do polski i pokaże nam ostatni swój koncert :D Było by super :dance:

Pozdrawiam.
Michael Jackson - KING OF POP


Michael Jackson żyje, zawsze będzie żyć w naszych sercach...
User avatar
Marzena07
Posts: 116
Joined: Wed, 19 Dec 2007, 20:58

Post by Marzena07 »

viva201 wrote:
Marzena07 wrote:Smile Smile Właśnie tylko i wyłącznie tak należy to rozumieć. Właśnie wróciłam z Londynu do Polski.Byłam na O2Arena i widziałam to wszystko na żywo! Wyglądał naturalnie,tylko był speszony skandowaniem tłumu Dancing Wrażenia są bezcenne i nie do opisania!
Boże dziewczyno mów co sie działo, jakie wrażenia, nawet ile włosów mu spadło z głowy jeśli takowe były... :wariat:
Działo się wiele,choć Michael powiedział tylko kilka słów i potwierdzam,że mówił o tym,że to jego ostatnie koncerty w Londynie, Nikt nie wie na pewno czy dalej będzie koncertował dalej gdziekolwiek,bo są tajemnice pomiędzy promototorem a MJ, których obaj nie chcą na razie ujawniać,dlatego myślę,że promotor i MJ co do tych koncertów to po tych koncertach obaj mają mają ogromne plany -poźniejsze związane z dalsza karierą MJ.Ale mówię to Wam po cichu ....:szepcze: dlatego MJ powiedział tylko tyle ile mógł. :-) Rozumiecie??? Jedno jest pewne-MJ IS THE KING OF POP i należy bacznie przyglądać się i słuchać co ma do powiedzenia promotor w spraw po tych koncertach jeśli wogóle zdradzi nam tejemnice które mają z MJ :szepcze: :-) :happy: :happy: :dance: Ja i mój mąż będziemy na tych koncertach na pewno. :-) :-) :dance: Michael był energiczny,cieszył się razem z fanami,że da te koncerty,to było widać! Był jak zawsze z wielką klasą! Kto tylko może niech zbiera manele do Londnu ludzie! Bo to co się działo tam na miejscu było nie do opisania, przy barierkach przy scenie był taki ścisk,że nic nie mówię,a przy drugich bariarkach był czytsty sajgon!!!,ludzie dusili się jak śledzie,jeden z fanów który stał obok mnie,jak zobaczył jak MJ wyszedł to omal mi ucha nie uszkodził tak wrzasnął. :-) Tam było wiele innych narodowości,koło mnie stał ( to ten co mi ucha omal nie uszkodził) -Hiszpan. Był taki wrzask,że nie pytajcie, :-o do teraz słyszę od tego wrzasku szum w jednym uchu glupija i do teraz nie ochłonęłam. :love: Najgorzej chyba było jak MJ wyszeł i później jak wszyscy zaczeli krzyczeć THIS IS IT! a potem KING OF POP :-) Inni jak tylko zobaczyli MJ parli na innych do przodu,nogi to mam tak podeptane że nawet nie pytajcie !glupija Najgorzej było dojechać,bo korek był- istne szaleństwo!! Michael spóźnił się prawie 1,5 godziny,ale ja,mój mąż i koleżanka,też się spóźniliśmy prawie godzinę-na miejscu ukazało się,że jest już tłum ludzi i że konferencja MJ jest opuźniona.A na O2Arena nie pytajcie bo ledwo można było tam nogi wcisnąć-OMG :-o Wczaśniej nie mogliśmy zaparkować samochodu bo miejsca już nie było.... Chryste...Musielibyście tam być.... To był prawie tak jak ,,Armagedon ,, wedlug mnie... :-o z resztą wyglądało to jak na poprzednich innych koncertach MJ na których byłam. Co będzie przed i na tych koncertach w Londynie będzie można się tylko domyślić, bo według mnie będzie sajgon do sześcianu!! :dance: :dance: ;-)
User avatar
Little_Lilly
Posts: 71
Joined: Thu, 31 Jul 2008, 14:06
Location: bydgoszcz

Post by Little_Lilly »

dziękuję Marzena07 za relację, cieszę się razem z Tobą.... Jeśli to wszytko działo się TYLKO na konferencji, to koncert, będzie totalnym piekłem, racja i chcę w tym uczestniczyć :happy: Jesli bilety nie pójdą w ciągu 5minut...
L.O.V.E. is all what we have...
User avatar
stranger
Posts: 153
Joined: Sat, 23 Jun 2007, 20:16

Post by stranger »

Witam, to mój pierwszy post tutaj, wcześniej byłam tylko biernym członkiem forum, ale tyle się teraz dzieje, że nie omieszkam czegoś napisać ;D

Cóż, ja mieszkam w UK, więc tym bardziej, że mam to wszystko prawie pod nosem, bardzo chciałabym tam być... Zobaczenie i usłyszenie Michaela na żywo to moje marzenie jeszcze z dzieciństwa... Ale tak się boję, że nie uda mi się kupić biletów, chyba się załamię ;(

Zastanawiam się też, czy dobrym pomysłem jest kupowanie przez nas więcej biletów niż potrzebujemy, po to, by nie pozwolić tym pijawom z ebaya sprzedawać ich potem po kosmicznych cenach, za to odsprzedać na przykład komuś, kogo znamy (na przykład z tego forum ;D) po tej samej cenie, za jaką kupiliśmy, żeby na nikim nie żerować... Bo nigdy nie wiadomo komu się uda... W dodatku jak to będzie dokładnie wyglądało? Będzie się wybierać, na który z tych dziesięciu koncertów chce się pójść? Jeśli tak, to też dobrym pomysłem by było kupić bilety na przykład na drugi, trzeci, itp...

Aj, denerwuje mnie, że w życiu tak wiele rzeczy rozbija się o pieniądze ;/ Na oficjalnej stronie Michaela jest wielu takich rozżalonych ludzi z drugiego końca świata, którzy nie mają pieniędzy na takie sobie latanie samolotem wte i wewte... Przykre to jest niezmiernie... Sama przyznam, że finansowo u mnie krucho... Czemu nie może wystarczyć tylko gorące serce?...

Co do oświadczenia Michaela, uważam, że to jednak chwyt marketingowy, mimo wszystko. Myślę nawet, że ta liczba dziesięciu koncertów jest tylko wstępna i kiedy bilety na nie rozejdą się w pół minuty, zostanie zorganizowane następne dziesięć ;] Pozostaje mieć nadzieję, że tak będzie. Jednak coś takiego jest bardzo wyczerpujące, dzień w dzień grać...

Eh.
Post Reply