Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Może być Can't Get Outta The Rain. Największym grzechem tej kompozycji jest to, że jest męcząca. Na jakiejkolwiek domorosłej kompilacji nie wydanych czy wydanych pokątnie kompozycji MJ będzie odstraszać do ciągu dalszego odsłuchu.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Beautiful Girl - uważam, że to najbardziej trefna kompozycja (dorosłego) Michaela Jacksona. Nie mówię tu o melodii. Choć wokal jest jak zwykle niepowtarzalny to ten utwór jest zwyczajnie nudny i pusty w środku. Wydaje mi się że Jackson miał jakieś chlanie podczas nagrywania tego demo. Zupełnie nie domyka ust podczas śpiewania jakby miał w buzi jajko i bał się ze je rozbije. Ta piosenka jest zbyt delikatna i należy do tych dziwnych Jacksonowych piosenek tworzonych bez sensu - a cechuje je m.in. brak punktów zaczepienia (czyli znaków szczególnych), jednakowe śpiewanie i bijąca pustka. Aby to zoobrazować mam tu moje małe TOP 3 - 1) Beautiful Girl; 2)She got it; 3)The way you love me;
Zaznaczam jednak, że pozycje 2 i 3 są nieporównywalnie świetne i słucham z przyjemnością - jednak 1 znieść nie mogę.
Nite line to jeden z moich ulubionych odrzutów i nie wierze jak mogliście go wywalić.
Beautiful Gitl Shit out!
Zaznaczam jednak, że pozycje 2 i 3 są nieporównywalnie świetne i słucham z przyjemnością - jednak 1 znieść nie mogę.
Nite line to jeden z moich ulubionych odrzutów i nie wierze jak mogliście go wywalić.
Beautiful Gitl Shit out!
O widzę, że front zaczyna się rozpraszać :P
Z tego co teraz proponujecie zdecydowanie Beautiful Girl
Jak to ładnie opisał Xander - jest w tej piosence coś sztucznego, jakby była nagrywana na siłę. Tak ją odbieram.
Wokal naturalnie genialny! - cóż dziwnego w końcu to Michael Jackson, dlatego... wymagam więcej ;)
Wystarczy zestawić owo nagranie z inną "dziewczyną", tą liberyjską i mamy jasny / jak palące afrykańskie słońce / dowód na to, że zauroczenie to jeszcze NIE miłość...
Z ogromną przykrością stwierdzam zatem, iż Beautiful Girl wcale nie jest beautiful. Brakuje owemu dziewczęciu klasy, brakuje urody poprzedniczki, brakuje wdzięku, delikatności, eteryczności... Kto wie, może zyskałaby na wartości np. ucząc się swahili...? Może Michael, doświadczony przez życie 51 latek wówczas bardziej by ją docenił, pokochał miłością prawdziwą :]
Pamiętam kiedy słuchałam fragmentów tego dema /zapodanych chyba przez Buszmena/ spodziewałam się rewelacji! Przyszło rozczarowanie. Szkoda. Tego pierwszego wrażenia po odkryciu całości nie udało mi się zatrzeć do dziś...
Moim zdaniem nawet nominowane przez kogoś wcześniej do odejścia Elizabeth I Love You ma w sobie większy pierwiastek prawdy i emocji!
Pulsujące radością Can't Get Outta The Rain bardzo lubię. Nie wiem, co Wam się tutaj nie podoba. Może kawałek nie zasługuje na podium, ale jeszcze troszkę powinien z nami posiedzieć Te niebywałe odgłosy na dalszym planie.
Intrygujące... toż to prawie psychodelia ;P
P.S. A co najistotniejsze nie brzmi jak "smerfy"
Z tego co teraz proponujecie zdecydowanie Beautiful Girl
Jak to ładnie opisał Xander - jest w tej piosence coś sztucznego, jakby była nagrywana na siłę. Tak ją odbieram.
Wokal naturalnie genialny! - cóż dziwnego w końcu to Michael Jackson, dlatego... wymagam więcej ;)
Wystarczy zestawić owo nagranie z inną "dziewczyną", tą liberyjską i mamy jasny / jak palące afrykańskie słońce / dowód na to, że zauroczenie to jeszcze NIE miłość...
Z ogromną przykrością stwierdzam zatem, iż Beautiful Girl wcale nie jest beautiful. Brakuje owemu dziewczęciu klasy, brakuje urody poprzedniczki, brakuje wdzięku, delikatności, eteryczności... Kto wie, może zyskałaby na wartości np. ucząc się swahili...? Może Michael, doświadczony przez życie 51 latek wówczas bardziej by ją docenił, pokochał miłością prawdziwą :]
Pamiętam kiedy słuchałam fragmentów tego dema /zapodanych chyba przez Buszmena/ spodziewałam się rewelacji! Przyszło rozczarowanie. Szkoda. Tego pierwszego wrażenia po odkryciu całości nie udało mi się zatrzeć do dziś...
Moim zdaniem nawet nominowane przez kogoś wcześniej do odejścia Elizabeth I Love You ma w sobie większy pierwiastek prawdy i emocji!
Pulsujące radością Can't Get Outta The Rain bardzo lubię. Nie wiem, co Wam się tutaj nie podoba. Może kawałek nie zasługuje na podium, ale jeszcze troszkę powinien z nami posiedzieć Te niebywałe odgłosy na dalszym planie.
Intrygujące... toż to prawie psychodelia ;P
P.S. A co najistotniejsze nie brzmi jak "smerfy"
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
-
- Posty: 253
- Rejestracja: pn, 07 sty 2008, 20:53
- Skąd: Warszawa
- dangerous_girl
- Posty: 454
- Rejestracja: wt, 22 sty 2008, 13:34
- Skąd: Kwidzyn
widzę, że przeważają głosy na "Can't Get Outta The Rain" i "Beautiful Girl"
na "Beautiful Girl" nie zagłosuję (przynajmniej narazie) bo cenię bardziej tę piosenkę przede wszystkim za wokal, także...
Can't Get Outta The Rain
(choć piosenka sama w sobie nie jest zła i lubię ją, no ale...czego się nie robi dla "In The Back" )
na "Beautiful Girl" nie zagłosuję (przynajmniej narazie) bo cenię bardziej tę piosenkę przede wszystkim za wokal, także...
Can't Get Outta The Rain
(choć piosenka sama w sobie nie jest zła i lubię ją, no ale...czego się nie robi dla "In The Back" )
Szkoda, że odrzuty z Thrillera padają jak muchy. Can't Get Outta The Rain mnie buja, Beautifil Girl jest na chwilę obecną (jeszcze kilka rund, noo ;) ) zbyt mocne by odpaść. To ja już wolę wesprzeć Fall Again czy inne mdłe balladki: For All Time, On the Line...
Ostatnio zmieniony sob, 28 mar 2009, 14:34 przez Pank, łącznie zmieniany 1 raz.
- Hakuna matata
- Posty: 68
- Rejestracja: pn, 25 sie 2008, 21:41
- Skąd: Podlasie/Warszawa
If You Don't Love Me za bardzo kojarzy mi się z tym kiczem Czarno Czarnych "JEDZĄ RYBĘ" http://www.youtube.com/watch?v=pFk0mfyEzm4 chodzi mi o refren to jedyny powód dlaczego wybrałem ten kawałek a nie inny , tak jakoś kiczem zalatuje ;/ i już.
http://michalkrawiec.iportfolio.pl/
NASZ PIERWSZY TANIEC NA WESELU :)
http://www.youtube.com/watch?v=cEQN4965I4A
It's all for love L.O.V.E
NASZ PIERWSZY TANIEC NA WESELU :)
http://www.youtube.com/watch?v=cEQN4965I4A
It's all for love L.O.V.E
?Pank pisze:wesprzeć
Wesprzeć glosując by odpadły? Hmm.
Przy okazji, ostatnio prowadzący NO wybierają kawałki, które prawie do końca się ostają (też kibicuję In The Back). Czyżby nowa technika uniku wyboru?
If You Don't Love Me rzeczywiście słabsze. On The Line też. Ja bym jeszcze rozważył Serious Effect no i oczywiście ten okolicznościowy song dla Elizabeth. Ale Fall Again?? Jezu, Michael wreszcie śpiewa jak facet, powiedzmy po 30-tce. Chciałbym, by Fall Again dotarło przynajmniej do pierwszej trójki. W tej piosence jest się z czym identyfikować. Nie ma tu wszystkich tych nastoletnich oh girl, obecnych w różnych yourockmyworldach ze sprzeczkami między 40-letnim Michaelem udającym nastolatka i nie będącym mu dłużnym Chrisem jakimśtam. Takie Fall Again to odtrutka na ten krępujący infantylizm. A to tylko demo...
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you