Twórczość Karocci

Dział przeznaczony do prezentacji własnej twórczości: wierszy, rysunków i tym podobnych.
Awatar użytkownika
insomniaof
Posty: 793
Rejestracja: ndz, 29 mar 2009, 11:12
Lokalizacja: Neverland

Post autor: insomniaof »

:-o
trochę błędów, ale dosyć ciekawa fabuła
zainteresowałaś mnie, choć momantami robiło się straszne romansidło ;-) doceniam jednak talent młodszej koleżanki japrosic
:mj:
Obrazek
last.fm
"Cause Billie Jean is waiting there for you"
Awatar użytkownika
Karottka
Posty: 252
Rejestracja: pn, 14 lip 2008, 21:55
Lokalizacja: ja jestem? W Ziadupia xD

Post autor: Karottka »

Dzięki ;-)
Szczerze mówiąc nie wiem, co mnie napadło na takie opowiadanie, bo ponoć takie są najnudniejsze xD, ale napisałam... Nie będę się chyba wstydzić tego, co stworzyłam glupija
Ale na ogół mam jeszcze taki bardziej dramacik :P Plus może jeszcze jakaś biografia? Nie wiem. Zastanawiam się, ale mam sporo wyobraźni do takich historyjek, więc na pewno będę miała tego sporo :D Gdyby wszystko, co tworzę spisać, możnaby zrobić bibliotekę... :knuje:
Chociaż ja na wszystko mogę mieć plany tak pokręcone, że ludzie padaja :]
Najbardziej boli mnie to, że w każdym stworzeniu ktoś znajdzie potknięcie i wtedy to traci w oczach, a ja nie wiem, czy cokolwiek wychodzi mi dobrze :surrender:
Ale mam nadzieję, że pod Twoim okiem chociaż rysunek poprawię i będzie działać jak należy :mj: :-)
Obrazek
Awatar użytkownika
insomniaof
Posty: 793
Rejestracja: ndz, 29 mar 2009, 11:12
Lokalizacja: Neverland

Post autor: insomniaof »

Karottka służę swoim skromny zdaniem i radą [ewentualnie wszystkowidzącym okiem :smiech: ]
:mj:
Obrazek
last.fm
"Cause Billie Jean is waiting there for you"
Awatar użytkownika
Karottka
Posty: 252
Rejestracja: pn, 14 lip 2008, 21:55
Lokalizacja: ja jestem? W Ziadupia xD

Post autor: Karottka »

Będę pamiętać ;-)
Będziesz moim guru w sprawach sztuki :smiech: ;D
Obrazek
Awatar użytkownika
insomniaof
Posty: 793
Rejestracja: ndz, 29 mar 2009, 11:12
Lokalizacja: Neverland

Post autor: insomniaof »

Karottka taa jasne :smiech: ja i guru :smiech:
:mj:
Obrazek
last.fm
"Cause Billie Jean is waiting there for you"
Awatar użytkownika
Karottka
Posty: 252
Rejestracja: pn, 14 lip 2008, 21:55
Lokalizacja: ja jestem? W Ziadupia xD

Post autor: Karottka »

A co? Źle? :D
Zawsze lubię mieć sztab ludzi, którzy będą mówić mi, co mam poprawiać w swoich dziełach :knuje:...
A teraz jeszcze jakieś opowiadanko:

La Defense w Paryżu - tam rozpoczęła się historia. Młoda, ok. 14-letnia blondynka o dużych, ciemnych oczach - Janette siedziała właśnie na ławeczce. Długie, jasne włosy oklapywały na bladą twarz. Chłodne krople deszczu spływały po rumianych policzkach, niektóre z nich dotykały malinowych, pełnych ust a jeszcze inne zatrzymywały się na długich rzęsach. Siedziała tak w jedwabnej, różowej sukni i różowych baletkach. W rękach trzymała kokardkę, a głowa skierowana była ku niebu. Modliła się do Boga. Modliła się o lepsze życie. Rodzice nie chcieli już jej widzieć - wysłali ją do prywatnej szkoły baletowej i zakazali wrócić, póki dziewczyna nie odniesie sukcesu. Nie miała rodzeństwa, więc rozmawiała jedynie z nauczycielką. Ponieważ nie miała rówieśników, nie rozmawiała dużo. Istniała tylko ona, scena i Bóg. Bóg - tylko on ją kochał.
Wtem bezradną, niewinną prośbę o pomoc przerwała nauczycielka - wysoka brunetka z zielonymi oczami.
- Chodź już, musisz ćwiczyć. - rzekła chłodno, oczekując odpowiedzi.
Lecz Janette nic nie powiedziała. Nie chciała. Była zamknięta w sobie, nie mówiła dużo. Uśmiechnęła się tylko lekko. Czuła, że tym razem będzie dobrze, wzniesie się na wyżyny. Jednak nie lubiła uczyć się w owym budynku - mimo czerwonych cegieł był taki szary. Jedynie perfekcyjnie czyste okna wprowadzały światło do tego więzienia, które nazywała szkołą. Po wysokich ścianach wspinały się pnącza.

Tzn. jego część, bo jest dosyć obszerne... Boję się na komentarze, ale daję :nerwy:
Obrazek
Awatar użytkownika
insomniaof
Posty: 793
Rejestracja: ndz, 29 mar 2009, 11:12
Lokalizacja: Neverland

Post autor: insomniaof »

po pierwsze nie pisz ok. w opowiadaniach. źle się czyta
oklapywały? :wariat: ZMIENIĆ! ale mi to już ;-)
'różowej sukni i różowych baletkach' jedno różowej wystarczy
'zakazali wrócić' - zakazali wracać

Karottka tyle tak na gorąco ;-) no ja i guru w jednym zdaniu trochę śmiesznie zabrzmiało, ale postaram się przyzwyczaić ;-)
:mj:
Obrazek
last.fm
"Cause Billie Jean is waiting there for you"
Awatar użytkownika
Karottka
Posty: 252
Rejestracja: pn, 14 lip 2008, 21:55
Lokalizacja: ja jestem? W Ziadupia xD

Post autor: Karottka »

Dzięki ;-) Obiecuję, że już koniec z literami :-) Tym razem wprowadzę rysunki, bo ostatnio robię sporo :mj:

Normalnie powala mnie mój "talent" do opowiadań... Choć mojej dobrej (bardzo dobrej :>) znajomej, Agnieszce bardzo się podoba (co ja poradzę? Piszę takim nieswoim językiem xD), to ja zawsze polewam, czytając, co piszę... :smiech:
Moje błędy językowe można łatwo wyjaśnić - ostatnio uczę się tylko angielskiego i przy tym cienko mi idzie polski... Jakbym nie mogła dwóch umieć glupija

Tyle z mojej strony ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
blackrose1107
Posty: 69
Rejestracja: pt, 04 lip 2008, 19:04
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: blackrose1107 »

"Nie miała rodzeństwa, więc rozmawiała jedynie z nauczycielką. Ponieważ nie miała rówieśników, nie rozmawiała dużo."
Zdania kompletnie do zmiany. Nie brzmią i są najeżone błędami stylistycznymi. Lepiej by brzmiało "Nie posiadała przyjaciół, rodzeństwa, nikogo- była prawie całkiem sama. Jej jedyną rozmówczynią była nauczycielka, choć i z tą niewiele miała wspólnego". Ale to tylko takie moje spostrzeżenie na gorąco.
A i ja osobiście nie rozumiem takiego tłumaczenia, że robi się błędy, bo ma się styczność z angielskim. Dla mnie osobiście jest to nie do pomyślenia, bowiem żyjemy w kraju polskojęzycznym i każdego obywatela obowiązkiem powinna być pielęgnacja swojej ojczystej mowy.
Willy Wonka, Willy Wonka to geniusz jest i tyle!
Awatar użytkownika
Karottka
Posty: 252
Rejestracja: pn, 14 lip 2008, 21:55
Lokalizacja: ja jestem? W Ziadupia xD

Post autor: Karottka »

blackrose - dzięki Ci za poprawę zdania japrosic

Osobiście też kiedyś tak myślałam :P Tylko nie należę do ludzi najzdolniejszych w wielu kierunkach, gdzieś zawsze robię błędy... Innymi słowy jestem beznadziejna, wszędzie znajdziesz haczyk ;]
Obrazek
Awatar użytkownika
anula__1994
Posty: 267
Rejestracja: czw, 12 mar 2009, 20:24
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: anula__1994 »

Jeszcze a propos pierwszego opowiadania. Uwaga to będzie długie ;]

Trochę przeszkadza mi niekonsekwentność w Twoim opowiadaniu (własciwie to ja jestem na to wyczulona ;])
Karottka pisze:Wyglądała na 14 lat, choć w rzeczywistości miała 16.
Karottka pisze:- Abbigail Diana Benett. Byłeś na naszych zaręczynach.
- A tak... Zazdrościłem ci jej... Wiesz?
Karottka pisze:Ile lat już tak zazdrościsz kuzynowi?
- Niecałe 2 lata
Zaręczyny w wieku 16 lat...? Jakoś mi to nie pasi ;D
Karottka pisze:Przez całą drogę do hotelu ,,Garden View"
Karottka pisze:Jednak mimo wszystko lubił to miejsce. Woda w magiczny sposób była wszędzie, a właśnie tam - przy obserwowaniu pierwszego zarostu odkrył swoje niezwykłe podobieństwo do Michaela Jacksona
Hmm... Więc facet co najmniej od odkrycia pierwszego zarostu mieszka w hotelu? Zastanawiające... ;]
Karottka pisze:Kiedy wyjdzie? - wydusił Charlie.
- Sądząc po pomyślnych wynikach... - mówiła pielęgniarka. - Mogłaby wyjść i dziś po południu, ale...
Karottka pisze: ofiarując karty dziewczynie. - (...) No, Abby... Możesz iść do domu.
No dziwne. OK, pomijając to, że mogą ją wypuścić dziś po południu, co według mnie i tak jest za wcześnie jak na ofiarę wieczornego wypadku (a miała silny uraz głowy!), dlaczego wypuszczają ją w końcu rano?! :wariat:
Karottka pisze:Za niecałe 2 godziny tutaj, właśnie na tej scenie, na tym miejscu, gdzie teraz jestem, stanie E'Casanova
Czy mi się tylko wydaje, czy naprawdę facet, który właśnie rozpoczął podróż z Londynu do Los Angeles ma wystąpić na scenie, której praktycznie jeszcze nie ma? ;O



Oprócz tego przeszkadzał mi brak dopracowania niektórych szczegółów. Wybacz, że jestem taka czepialska, ale prosiłaś o opinie nenene
Karottka pisze:Wiesz co? Dzisiaj był wypadek...
- Coś ci się stało?
- Nie... Ale jakaś dziewczyna straciła tam ojca.
- Pomyślałbyś raz o... Zaraz! Dziewczyna ta jechała drugim pasmem obok ciebie?
Jakoś wątpię, by ten Charlie wiedział dokładnie na którym pasie i o której godzinie jechała jego dziewczyna... A E'Cas. nawet jej nie opisał...
W ogóle ta rozmowa była jakaś dziwna... Nie podobała mi się ;]

Karottka pisze:Zaraz, jaki plakat? - wstała. - Mam jeden z Billie Jean... Po prostu niesamowita, jak potrafi rozpłakać się na koncercie. Czy to ten?
Wyciągnęła wielki, jasno-zielony plakat z piękną dziewczyną podobną do Abby.
- Tak! Pamiętam! - krzyknęła z uśmiechem. - ,,2Bad" 2 lata temu! Tutaj! Na hali O2!
- Zaraz... To ty tak pięknie zaśpiewałaś ,,You Are Not Alone"? - potrząsnęła głową dla opamiętania.
Więc matka chrzestna nie wie co robi jej chrześniaczka?! ;]
Karottka pisze:Każdy fan miał jakiś podarunek taki, jak: świeca, kwiaty, figurki, a nawet płyty z ich własnymi nagraniami jej piosenek.
To jest o tyle dziwne, że Ci ludzie tamtędy po prostu przechodzili... To oni łażą z tymi prezentami non stop?
Fakt, fani MJ'a tak robią glupija
Karottka pisze:Mam tam występ, będę za rok.
Hmm... Dziwnie to zabrzmiało nenene
Karottka pisze:- Na jaki strój wg ciebie czas?
- Teraz? - przemirzył E'Casanovę wzrokiem. - Myślę, że... Blood On The Dancefloor...
Hehe ;D To mi się podobało ;P
Karottka pisze:Ale emocje targały nim bardziej, niż Jackiem Sparrow'em, kiedy szukał serca Davy'ego Jones'a.
Haha :smiech: Niezłe porównanie ;P
Karottka pisze:Pamiętasz, jak rozstałem się z Brooke? Z nerwów skasowałem wszystkie numery i pół roku szukałem numerów Britney Spears, Janet Jackson i właśnie Michaela.
:smiech:
Karottka pisze:- Miałem okazję spotkać takich... Ta miłość w powietrzu.
- Ja czuję jedynie spaliny samolotu. Okno ktoś otworzył.
:smiech:
Karottka pisze:- Racja. Przyleciałem ze względu na ciebie. Nie chcę nic mówić, ale nie chcę się zawieść. Bo akurat jak ty byłeś tu, to ja byłem tam, gdzie ty byłeś, zanim ja byłem tu w chwili obecnej.
- Jesteś nie tylko Królem Popu. Królem skomplikowanych zdań też. Podziw.
:smiech: A już się bałam, że tylko ja tego nie zrozumiałam :smiech:
Karottka pisze:- Przepraszam, ale wiesz... Ja nigdy nie przerwałem występów dla fanów.
- Ty potrzebujesz pieniędzy, ja mam ich ponad to.
:rocky: Co za obraza dla Michaela Jacksona! Nie mów mi, że kopia jest lepsza niż oryginał! W ogóle w tym opowiadaniu pokazałaś tego całego E'Casanovę jaką osobę bardziej sławna i rozchwytywaną niż sam Michael... :wariat:
- Dobra, ewentualnie ja wezmę resztę twoich występów i - jeśli chcesz - wezmę pieniądze.
- Bierz je, śmiało.
- Dzięki.
I wychodzi na to, że Michael jest pazerną świnią, która nie jest w stanie zrozumieć, że ktoś się zakochał... ;|



E'Casanova wydawał mi się tez trochę egoistyczny, próżny. Zwłaszcza na poczatku, no i ten tekst...
Karottka pisze:- Ciekawe... - westchnął, wstając. - Poraz pierwszy dziewczyna... Pierwsza mnie wykołowała... Wybacz, muszę... Przemyśleć coś.
Ogólnie opowiadanie hmm... przejdzie ;] Choć ja musiałam się zmuszać, żeby je dokończyć, nie było wciągające ;D Brakowało mi tego 'czegoś'.
Ogólnie pogubiłam się w czasie. Nie wiedziałam czy to się działo w przeciągu kliku dni, czy kilku lat ;D
Szczerze to zbytnio nie zrozumiałam fabuły... Tego całego romansu...
Ale... My Cię tu podszkolimy i jeszcze będą z Ciebie pisarze nenene

A co do drugiego to... Zapowiada się ciekawie ;]

Kurcze, tworzyłam ten post z 1,5h! :-o
'Wszyscy chcą zmieniać świat, ale nikt nie chce zmienić siebie.'
Lew Tołstoj

I'm gonna make a change.
Awatar użytkownika
Karottka
Posty: 252
Rejestracja: pn, 14 lip 2008, 21:55
Lokalizacja: ja jestem? W Ziadupia xD

Post autor: Karottka »

Wspominałam, że jestem beznadziejna? Nie zrobicie ze mną już nic ;-)
Ja tam przywykłam do pisania dla zabawy - nie chcę być wielką pisarką... Mogę zrobić miliony błędów stylistycznych, ale i tak fabuła liczy się najbardziej... Przynajmniej dla mnie. Już prosiłam polonistkę, by mnie naprostowała. Ona wyszuka i dopomoże :-)
Właśnie czy opowiadanie się podoba czy nie - jak zauważyłam - jest również kwestią gustu... Nevermind.
Ale chyba to, że jest takie nie-składne (że taak to ujmę) nie znaczy, że mam je kasować i wyrzucać? ;-)
Słyszałam, że piszę ciekawe opowiadania, a to jak piszę... Niektórych elementów stylistycznych po prostu nie umiem się oduczyć :-)
Aczkolwiek nie powiem - z Waszą pomocą może uda mi się napisać coś lepszego? :knuje:
Obrazek
Awatar użytkownika
anula__1994
Posty: 267
Rejestracja: czw, 12 mar 2009, 20:24
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: anula__1994 »

Karottka pisze:Aczkolwiek nie powiem - z Waszą pomocą może uda mi się napisać coś lepszego? sesese
Uda, uda! ;D
Moja rada: zwracaj większa uwagę na szczegóły, żeby tacy jak ja nie mieli się do czego przyczepić nenene
'Wszyscy chcą zmieniać świat, ale nikt nie chce zmienić siebie.'
Lew Tołstoj

I'm gonna make a change.
Awatar użytkownika
Karottka
Posty: 252
Rejestracja: pn, 14 lip 2008, 21:55
Lokalizacja: ja jestem? W Ziadupia xD

Post autor: Karottka »

Wiesz co? Specjalnie dla Ciebie zrobię podział na rozdziały - Jeden rozdział to jeden dzień xD
Obrazek
Awatar użytkownika
anula__1994
Posty: 267
Rejestracja: czw, 12 mar 2009, 20:24
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: anula__1994 »

O! Tak, tak! Dzięki Karottka, to mi na pewno ułatwi zrozumienie czytanego tekstu nenene e
Ale miałam na myśli szczegóły! Bo czas i miejsce akcji do takich się nie wlicza ;P
'Wszyscy chcą zmieniać świat, ale nikt nie chce zmienić siebie.'
Lew Tołstoj

I'm gonna make a change.
ODPOWIEDZ