i teraz jestem już na 101% pewna ,że wracam właśnie do los angeles, a nie san francisco.
ale na tatuaż autorstwa MJ miałabym trochę inny pomysł. i miejsce.
Nie no to retoryczne pytanie było ... przeczytałem wcześniej, że to facet ... no ale jakiś trochę zniewieściały (dobrze widzę, że ma oczy umalowane? )
A co do samego tatuażu ... To wolę poczekać przez ten tydzień na zdjęcia jak już mu opuchlizna zejdzie i wtedy oceniać ;) Pomysł zły nie jest, choć osobiście autografu bym sobie jednak nie wytatuował ... I to jeszcze na CAŁYCH plecach :) Zdecydowanie stawiałbym na coś bardziej symbolicznego ... Bo bądź co bądź tatuaż ma służyć nie tylko utrwaleniu czegoś tam, ale także i jakiemuś eksponowania naszego światopoglądu/opinii/sympatii ... tak aby inni mogli to zrozumieć ;) A powiedzmy sobie szczerze - gdyby nie oczywisty kontekst, nikt z nas by się nie domyślił o co chodzi ... A zwłaszcza już nie "nie-fani" ;) A jeśli ktoś twierdzi, że robi tatuaż tylko dla siebie ... Hmm ... no to może lepiej się pomazać mazakiem, hm? :)
Zniewieściały czy niezniewieściały-chłopak ma najwspanialszą pamiątkę na całe życie, o której duża część fanów Michaela może pomarzyć.Ja też nie wahałabym się ani sekundy jeśli chodzi o decyzję zrobienia tatuażu.Chłopak miał świetny pomysł, aby wytatuować autograf Michaela.Już teraz wiem co zrobie po koncercie w o2:D haha.Marzenia... Super fotki,super pomysł.
"Kocham Michaela. On jest moim całym życiem. Najchętniej wyglądałbym tak jak on, był jego wiernym kopią - śpiewał tańczył recytował - a że nic nie umiem i jestem bez talentu - pomaluję sobie oczy, bo Michael tak robi."
Fajna wypowiedź swojska, miła.Widać,że chłopak jest miłym człowiekiem. Ja mam tylko kręcone włosy, które miał Michael, a reszta tak jak u chłopaka:D Dwie lewe nogi, dlatego jutro kredka i oko szał :D
Kacmurka,ale fajnie byłoby go spotkać tak samo w Londynie w jakimś muzeum jak będziemy z naszą ekipą. My nie musimy mieć kręconych włosów,czy takich samych okularów ... ,ale wiesz co mamy, nie?
Co do p(f)ana... nie w moim typie,ale ja lubię jak chłopaki są trochę podrysowani. :)
akaagnes pisze:Kacmurka,ale fajnie byłoby go spotkać tak samo w Londynie w jakimś muzeum jak będziemy z naszą ekipą. My nie musimy mieć kręconych włosów,czy takich samych okularów ... ,ale wiesz co mamy, nie?
Co do p(f)ana... nie w moim typie,ale ja lubię jak chłopaki są trochę podrysowani. :)
Ach wiem :D,chociaż jak już mowa o tym muzeum to jak będzie przechodził haha owinę go w swe loki