Man In The Mirror - The MJ Story

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

Awatar użytkownika
M.Dż.*
V.I.P.
Posty: 2792
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 11:50
Skąd: gdzieś z Polski

Post autor: M.Dż.* »

kate pisze:
M.Dż.* pisze:P.S. Kate, Pank- jestem z Wami ;-)
Uff... ulga :-) cieszę się, bo już myślałam, że nikt...

(A Pank pewnie się ze mną zgodzi :-) )
No BA! :party:
A ponieważ Pank się w tym temacie nie odzywa, to nie pozostaje mi nic innego, jak zgodzić się w jego imieniu :wariat:

billie_jean, Twój post mnie zabił :smiech:
Chcesz mieć mnie na sumieniu?! :smiech:

gorz14, z tego, co mi wiadomo, to jest to film O Michael'u.
Problem polega jednak na tym, że tak, jak tabloidy przeginają w swojej krytyce Michael'a, tak ten film powiewa (ponoć) fanatyzmem w stosunku do Jego osoby.
I są to opinie ludzi, którzy ten film widzieli, są rozumni, inteligentni, nie pozbawieni racjonalnego myślenia.
Po obejrzeniu filmu byli jednak.... zniesmaczeni :wariat:
Nie kupię "Tiny"....
billie_jean..... chcesz mój karton? Nie będzie mi jednak potrzebny.... :smiech:
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Awatar użytkownika
billie_jean
Posty: 166
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29
Skąd: bronx, NY

Post autor: billie_jean »

M.Dż.* pisze:billie_jean..... chcesz mój karton? Nie będzie mi jednak potrzebny.... :smiech:
no jasne! mój już zrobił się miękki bo padało a pani z Żabki powiedziała, że nie da mi następnego bo znowu zmarnuję... :wariat: nie to nie. zbuduję sobie tipi.
ale środa już jutro...wytrzymam! :war:

#b_j# pod kioskiem
"- I have stones to sell, fat to chew, and many different men to see about many different ducks, so if I am not rushing you...
- Slow down, Franky, my son. When in Rome...
- I am not in Rome, Doug. I am in a rush. "
Awatar użytkownika
M.Dż.*
V.I.P.
Posty: 2792
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 11:50
Skąd: gdzieś z Polski

Post autor: M.Dż.* »

billie_jean pisze:ale środa już jutro...wytrzymam! :war:

#b_j# pod kioskiem
Laptopa z Blue Connect'em masz, widzę.... :smiech:
Moc jest z Tobą! Zrób to dla Michael'a! :dance:
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Awatar użytkownika
billie_jean
Posty: 166
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29
Skąd: bronx, NY

Post autor: billie_jean »

M.Dż.* pisze:Laptopa z Blue Connect'em masz, widzę.... :smiech:
skąd wiedziałaś? kupiłam ostatnio na wyprzedaży w Tesco, w koszach leżały. znalazlam nawet takiego z ekranem i klawiaturą :party:
dobra...to ja wracam pod kiosk... :wariat:

#b_j# nadal pod kioskiem
"- I have stones to sell, fat to chew, and many different men to see about many different ducks, so if I am not rushing you...
- Slow down, Franky, my son. When in Rome...
- I am not in Rome, Doug. I am in a rush. "
Awatar użytkownika
kashel
Posty: 45
Rejestracja: sob, 18 cze 2005, 12:34
Skąd: Bahrain

Post autor: kashel »

Kupiłem, kupiłem! :happy: Zaraz idę oglądać, 9,90zł mam nadzieję że się opłacało ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
kashel
Posty: 45
Rejestracja: sob, 18 cze 2005, 12:34
Skąd: Bahrain

Post autor: kashel »

Początek jest dobry, mamy lektora nenene
Idę oglądać dalej :dance: :mj:
Obrazek
Awatar użytkownika
Yana
Posty: 512
Rejestracja: czw, 09 cze 2005, 15:13
Skąd: Warszawa

Post autor: Yana »

Mam już tą płytkę. Widziałam już cały film.

określenia użyte przez Josepha "Kudłaty łeb i wielki nochal"

Jeśli Joseph rzeczywiście zwracał się w taki sposób do Michaela to nic dziwnego, że Michael zdecydował się na operacje plastyczne.

Film ogląda sięnawet przyjemnie, ale do pewnego momentu. Chodzi mi o moment pojawienia się pierwszych oskarżeń.

Jest jednak parę rzeczy w filmie, które się nie zgadzają. Jedną z takich rzeczy jest strój Debbie podczas ślubu. W filmie jest ubrana na biało, a w rzeczywistości była ubrana na czarno ( przypomnijcie sobie zdjęcia ).

Druga rzecz to kolor włosów Paris.
Michael is the best !!!
Awatar użytkownika
A-g-A
Posty: 433
Rejestracja: śr, 20 lip 2005, 22:30
Skąd: się biorą trolle internetowe?

Post autor: A-g-A »

A ja se będe musiała długo poczekać żeby oglądnąć ten film, bo nie mam dvd.... :smutek:
Obrazek
Run, Forrest! RUN!
Awatar użytkownika
la_licorne
Posty: 296
Rejestracja: sob, 12 mar 2005, 14:04
Skąd: nie powiem :)

Post autor: la_licorne »

A-g-A pisze:A ja se będe musiała długo poczekać żeby oglądnąć ten film, bo nie mam dvd.... :smutek:
Tak jak byś miała czego żałować... :smiech: Przecież ten film to jedna wielka farsa. :-/
Black Jinx
Posty: 10
Rejestracja: pt, 08 lip 2005, 9:19

Post autor: Black Jinx »

Hmm, myslałem że będzie lepszy ten film :smutek:
You'll Never Break Me, 'Cause I'm Unbreakable !!!!!!!
Awatar użytkownika
Yana
Posty: 512
Rejestracja: czw, 09 cze 2005, 15:13
Skąd: Warszawa

Post autor: Yana »

Ja też się spodziewałam czegoś więcej po tym filmie, poza tym dopóki się nie zobaczy filmu to nie można wyrobić sobie o nim opinii.
Michael is the best !!!
mysterygirl
Posty: 4
Rejestracja: sob, 23 lip 2005, 12:03

Post autor: mysterygirl »

Moim zdaniem film to zlepek wszystkich mozliwych histoii brukowych i tyle. Ciezko mi tam dojrzec jakiekolwiek prawdziwe fakty,jest ich naprawde niewiele. Niezgodnosci moglabym wymieniac bez konca. Film nie jest wart zlamanego grosza, tyle moge powiedziec.
Awatar użytkownika
Archi
Posty: 339
Rejestracja: ndz, 12 cze 2005, 22:16
Skąd: Brwinów ok.W-wa

Post autor: Archi »

Yana pisze: Jest jednak parę rzeczy w filmie, które się nie zgadzają. .
No i jeszcze kolor skury. Przez cały film jest czarny a nagle robi się kredowo biały. Zapomnieli mu w pewnym momęcie pomalować rąk, twarz jednak była biała jak śmietana. Ta biała rękawica to jakieś dno totalne.
Dodając do tego, że pomineli kilka bardzo istotnych szczegułów z życia MJ np. BAD. Nie byyło słowa o trasie koncertowej. Zero o wywiadzie z 93. Nic o We are the world i o HIStory. Przy tym wszystkim przeoczenie Invincible nie wydaje się takim przestępstwem.

Ogulnie film jest poprostu do dupy. Nudny brukowy i tani. Odwalony i po najniższej lini oporu. Nawet ci co pisali opis( glupija) nie obejżeli dokładnie filmu. jest napisane że od Jacksons 5 do teraz a jest inaczej.
W wigilię obejżenia tego czegoś oglądałem OMEN`a. Jest to jeden z najlepszych filmów w histori(moim zdaniem) i niedobrze mi sięrobi jak coś takiego widzę.

Idę sobie obejżeć TERMINATORA.
;-) ;-)

Jedyne co mi sięnaprawdę podobalo to aktorka która grała panią ROSS. :love:
Obrazek
Awatar użytkownika
Mike
Posty: 1010
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:54
Skąd: mam to wiedzieć?

Post autor: Mike »

Obejżałem i powiem tyle: Film jest nagranay z WIELOMA lukami, dużo jest nie domówień, duzo jest Faktów opuszczonyach, niektórych aspektów brakuje w tym filmie, troszke film Michaela przedstawia w świetle takim, że go nic nie obchodzi oprucz dzieci, koncertów, i wielkiej sławy. Ogulnie moge powiedzieć, że trzeba to ogladać, z dopowiadaniem sobie samemu faktów, jak np.: Bashir dzwoni Do MJ'a i pyta czy mugł bym nakręcić dokument O MJ'u takim jakim jest naprawdę Michael(bo w filmie to jest pokazane jak by to Michael pierwszy chciał zrobić, kedy MJ sie zastanawiał nad tym jak kazdy wie.), po za tym pokazali, że Bashir widział twarze dzieci Michaela w Neverland, a to jest nie zgodne z tym co mówił B. w LWMJ, bo sam wstawił komentarz, że w Hotelu poznaje dzieci MJ'a. Są duże luki co do nosa MJ'a i wydarzenia czemu to się stało, zapomnieli o takich faktach jak: upadek i złamanie nosa co było ułatwieniem dla Michaela. Jest sporo luk, i myślę, że niektórzy moga go źle przyjąć. Mugłbym jeszcze pisać o tym ale jestem nastawiony do filmu: niezdecydowanie, tzn. I ciekawy film i za duzo luk, czyli trochę negatywny. Co po niektóre teksty, które on mówił, nie sądze, że Michael by wypowiedział, za duzo kłutni troszkę jest w tym filmie, i za bardzo pokazują, że Michael nie patrzy na to co się w okuł niego dzieje, niby te sprawy o Kasę, że laci a Mike'a to nie obchodzi, troszkę jest ten film nagmatwany w wielu momentach. Ugoda z 94' według moich inforamcji, była źle pokazana, i to, że Michael sam na poczatku chciał płacić, troszke mi tu nie gra, ale trudno. Ile wypłacił kasy podali, że 25 mln.$ nie pamiętam ile ale coś mi ta suma nie pasuje, ale jeśli tak było to ok. troszkę, z tą Lisą Marie Presley nie wyszło im, bo wszyło na to, że Lisa miała być tylko podpurką dla Michaela Psychiki itp. Nie za bardzo mi ta interpretacja sie podoba, troszke go tutaj źle pokazali. Myślałem, że bedzie to o wiele lepsze, ale cuż, Jak Michaelowi wyjdzie to może TEN film o, którym teraz mówiło się po procesie będzie o Wiele leszy. Bo w tym filmie Michael jest niedorozwinietym człowiekim, który nigdy nie jest powazny, non stop dziecko i to takie gorzej nawet niż jest MJ. Co po niektóre sprawy jestem ciekaw z kąd wzięli. Bardzo mi sie nie podba to, że pokazuja, na filmie , że od jackson5 do Thriller pokazują, że Michael zyskuje wielka sławę, a po tę on zaczyna ginąć w świecie muzyki. ten film pokazuje na końcu jak by jego kariera była już tylko zlepkiem nadzieji i nic więcej. Za badzo go pokaali tez jako dziecko, które tylko się smieje itd. Przepełnili ten film magią Neverlnad, tak jak by Michael go po to zbudował aby wierzyć, że sie nie zestarzeje i nei bedzie miał problemów. Pominie to duzo sytuacji jak np. kupno Katalogu The Beatels, przesłuchanie gavina, na wywiadzie naet mu zmienili imie na DAVID za miast Gavin. troszkę pokazali kiepsko we dług mnie przesłuchanie Chandlera. I parę jeszcze innych sparw połaczonych z nim Chandlerem. Just KLAPA!!!

Zgadzam się z tymi słowami:

“My family and I have dedicated our lives to spreading unity and peace to the world through our music. The most recent unauthorized version of my life story, “Man in The Mirror,” in no way shape or form represents who we are as a family. It is unfortunate that for years, we have been targets of completely inaccurate and false portrayals. We have watched, as we have been vilified and humiliated. I personally, have suffered through many hurtful lies and references to me as ‘w.a.c.k.o j-a-c-k-o’ as well as the latest untruth about me fathering quadruplets.

“This is intolerable and must stop. The public depiction of us is not who we are, or what we are: we are a loving family. My success on stage can be attributed to the love and support of my family off stage. My brothers and I are ‘brothers’ first, we started out together and will always be together. All I can hope for is that one day, my family will be shown the same kindness and respect that we have, throughout our lives, shown to others.”

Source: MJJsource
Ostatnio zmieniony śr, 10 sie 2005, 17:08 przez Mike, łącznie zmieniany 3 razy.
"LIES RUN SPRINTS, BUT THE TRUTH RUNS MARATHONS"- Michael Jackson
Obrazek
http://www.youtube.com/user/ktossomeone
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Archi pisze:Ogulnie film jest poprostu do dupy.
Do dupy to za mało powiedziane. Przedstawili tam Michaela jak jakiegoś niedorozwiniętego, który się przez cały czas tylko głupio uśmiecha i żyje chyba na innej planecie. Ten film to jakaś totalna pomyłka.
ObrazekObrazek
ODPOWIEDZ