Najsłabsze Ogniwo

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

User avatar
kaem
Posts: 4415
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:29
Location: z miasta świętego Mikołaja

Post by kaem »

Bad oczywiście.
[propos Jam] Wyskoczenie z takim impetem to wtedy było coś. I jest jakaś choreografia... Momentami.
Lika wrote:Earth Song uwielbiam! Ideologię uporczywej chęci naprawy świata rozumiem aż za dobrze.
Ale... zaczynam pojmować pobudki Jarvis'a Cocker'a.
To czemu głos na wykonanie z trasy, a nie z World Music Awards? Na nagrodach Michael występuje dokładnie w sposób, który zbulwersował (moim zdaniem też słusznie) Jarvisa.
Występ z trasy, z czołgiem, żołnierzem i dzieckiem z kwiatkiem w ręku oczywiście łzawy i naiwny, ale naprawdę na żywo porusza. Na koncertach miałem łzy i wszyscy obok mnie, a nie bywam taki, serio serio.
Szkoda, że Chińczycy nie wychowali się na Disneyu- rzekłby Michael.
Last edited by kaem on Sat, 20 Jun 2009, 10:53, edited 1 time in total.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
User avatar
AgnetaMJ
Posts: 142
Joined: Thu, 05 Mar 2009, 20:53
Location: Warszawa / Bemowo

Post by AgnetaMJ »

Jam (Dangerous Tour - Mexico)
Love Is A Feeling... Quench My Desire
Give It When I Want It... Takin’ Me Higher
Mandey
Posts: 3414
Joined: Fri, 16 Nov 2007, 20:14

Post by Mandey »

Jam jest bardzo niezadowolony, że Bad miało by odpaść.
Więc dobiję playbackowy popis. ;-)
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
User avatar
Sephiroth820
Site Admin
Posts: 567
Joined: Sat, 18 Oct 2008, 21:20
Location: z kątowni

Post by Sephiroth820 »

Jam(Dangerous Tour-Mexico) wcześniej glosowałem na Bad ale playbackowi mówię nie ;p
thewiz
Posts: 1256
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 23:46
Location: Z gwiazd....

Post by thewiz »

Jam (Dangerous Tour - Mexico).
Za playback wylatuje.
User avatar
tancerz
Posts: 1632
Joined: Sat, 23 Jul 2005, 21:13
Location: Jarosław

Post by tancerz »

Last edited by tancerz on Mon, 22 Jun 2009, 21:46, edited 5 times in total.
http://michalkrawiec.iportfolio.pl/
NASZ PIERWSZY TANIEC NA WESELU :)
http://www.youtube.com/watch?v=cEQN4965I4A
It's all for love L.O.V.E
Smooth jazz
Posts: 155
Joined: Mon, 17 Nov 2008, 10:21
Location: Katowice

Post by Smooth jazz »

Billie Jean (live Motown 25)
Jego perfomance na wieki wieków amen,z niepokonanymi gadżetami i ruchami. : :surrender:
User avatar
Sweetheart
Posts: 70
Joined: Sun, 16 Nov 2008, 11:48
Location: Gdańsk

Post by Sweetheart »

Bad (Bad Tour Wembley 1988)
"... You don't wanna be a boy,
You wanna be a man..."

You wanted to live forever and you will in our hearts! I LOVE YOU
User avatar
Aisha
Posts: 280
Joined: Sun, 04 May 2008, 15:33
Location: gdzieś z Polski

Post by Aisha »

Głos na World Music Awards 1996 Performance.

Teledysk do Earth Song jak i sama piosenka podoba mi się. Podobnie jak i kreacja Michaela w tym teledysku. Wykonanie koncernowe na trasie History podoba mi się również, nie mam nic do czołgu, karabinu ani kwiatka. Wszystko to ma swój urok, jakiś przekaz - mnie to wzrusza i ja to kupuję.
Wykonanie w Seoul ma jeszcze dodatkowy bonus w postaci Koreańczyka :smiech: .

Mówię natomiast NIE wykonaniu Earth Song na World Music Awards 1996.
Daleko mi do tego abym poczuła się po tym występie urażana, ale z całą pewnością jakieś granice dobrego smaku zostały przekroczone, oczywiście nie umywa się to w najmniejszym stopniu do Madonny na krzyżu w cierniowej koronie, ale występ jest co najmniej dyskusyjny.
Pomijając kwestie playbacku, to jest jeszcze ta biała poświata otaczająca Michaela i Ci ludzie różnych ras i w różnym wieku całujący go i Michael wyglądający jakby ich błogosławił, no proszę!
Co do wyskoku Jarvisa na Brit Awards uważam to jednak za całkowitą głupotę z jego strony. Nawet jeśli występ mu się nie podobał to takie zachowanie świadczy o braku jakiejkolwiek kultury. Miało to być niby formą protestu, chyba bardziej formą promocji własnej osoby.
Last edited by Aisha on Sat, 20 Jun 2009, 23:44, edited 1 time in total.
"Sam tylko umysł siłą swą
Może uczynić niebo z Piekła i piekło z Nieba"


Image
Mandey
Posts: 3414
Joined: Fri, 16 Nov 2007, 20:14

Post by Mandey »

World Music Awards 1996 Performance

Michael mesjasz. Ptfu! Całkowicie zgadzam się z koleżanką Aishą.
Do tego... Jak pokazał na końcu śpiewać potrafi i to pięknie.
Więc pytam się dlaczego nie cały utwór?
Ciekawe co sobie Seal myślał o tym wszystkim, bo aż buzię otwarł. ;-)
Last edited by Mandey on Sat, 20 Jun 2009, 22:13, edited 1 time in total.
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
User avatar
polishblacksoul
Posts: 576
Joined: Thu, 11 Dec 2008, 19:05

Post by polishblacksoul »

No dobra, czas na "Earth Song" podczas WMA.
Straszna popelina, nie ma co ukrywać. Michael to król kiczu, ale tu zamienił się jego niekwestionowanego w cesarza. Na dokłądkę to podchodzenie dzieci, uściski, całkowanie, jak słusznie zauwazyla Aisha - "blogosławieństwo"... Boże, trzeba znać umiar. Lekka przesada. Się zagubił chłopak i forma zdecydowanie przerosła treść.
Tragedia.
User avatar
stranger
Posts: 153
Joined: Sat, 23 Jun 2007, 20:16

Post by stranger »

Jasne, może być i to wykonanie Earth Song - oba są kiczowate, przesadzone, wręcz karykaturalne... tak, przerost formy nad treścią to dobre określenie.
World Music Awards 1996 Performance.
User avatar
Xander
Posts: 1163
Joined: Sat, 24 Nov 2007, 22:54
Location: Włoclawek

Post by Xander »

World Music Awards 1996 Performance.
Image
User avatar
Speed Demon
Posts: 938
Joined: Mon, 09 Apr 2007, 23:17
Location: Otwock

Post by Speed Demon »

Ja się wstrzymam póki co, bo tak naprawdę nie wiem na co głosować. Faworytów swoich mam i jak to zawsze w NO walka dopiero się rozpocznie
User avatar
Lika
Posts: 1434
Joined: Thu, 17 Mar 2005, 9:28
Location: a któż to może wiedzieć... ;) ?

Post by Lika »

Earth Song, (HIStory Tour Seoul 1996)
kaem wrote: To czemu głos na wykonanie z trasy, a nie z World Music Awards?
Czemu? Powtórzę za Mandeyem
Do tego... Jak pokazał na końcu śpiewać potrafi i to pięknie.
Krótko bo krótko, mimo wszystko wartość wystąpienia wzrasta... może chciał zaśpiewać więcej, niestety dopiero pod koniec włączyli mu mikrofon :wariat:
kaem wrote: Na nagrodach Michael występuje dokładnie w sposób, który zbulwersował (moim zdaniem też słusznie) Jarvisa.


Duże widowiska typu gale, wręczanie nagród wszelakich, etc. mają do siebie to, iż są reżyserowane. Nastawione na masowego odbiorcę. Po (re)transmisji telewizyjnej Michaelowi bawiącemu się w mesjasza dokleją najwyżej łatkę "prowokatora i skandalisty" (którą skądinąd posiada, więc to żadna nowość) Jakiś Jarvis się zbulwersuje (rozumiem go, choć nie usprawiedliwiam!) Ktoś uzna, że Jackson szuka rozgłosu, bo cicho o nim ostatnio... i co? I tyle właściwie. Do kolejnych nagród sprawa się zatrze, jak pocałunek Madonny z Britney, czy "naga" pierś Janet. Na trasie natomiast takie wykonanie - nie dość, że niesmaczne, to jeszcze ociera się o kicz. Gdzie spontaniczność, szczerość? Gdzie energia i radość z bycia na scenie? Gdzie ta prawda, nad którą sam Michael się zastanawia, czy aby nie wyszła z mody...? Rozumiem, że koncerty mają swój szkielet. Są wytrenowane i wyćwiczone. Jednak kiedy dźwięki produkuje płyta, a emocje zostają wyparte przez "teatr" - naprawdę wzrastają obawy, czy "kreatywność" artysty nie obudziła się jedynie z chęci zysku... Dlatego właśnie chylę czoła przed Bad World Tour. Nie jest to mój ulubiony album. Trasa zdecydowanie! Drugiej takiej nie będzie... i obym się myliła! :)

Zostanę przy Seulu ;-)
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"


- Michael Jackson
Locked