Michael nie żyje - posty 25.06-04.07
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
- bittersweetlady
- Posty: 55
- Rejestracja: pt, 27 cze 2008, 18:30
- Skąd: Słupsk
- bittersweetlady
- Posty: 55
- Rejestracja: pt, 27 cze 2008, 18:30
- Skąd: Słupsk
- Sweetheart
- Posty: 70
- Rejestracja: ndz, 16 lis 2008, 11:48
- Skąd: Gdańsk
O K****! JA CHYBA JESTEM W SZOKU BO TAK PATRZĘ I TO DO MNIE NIE DOCIERA...
nawet ciężko mi pisać, BO MI SIĘ ręce trzęsą... I jeszcze dla większego zdołowania przypomniały mi się słowa Michaela z World Music Awards z 2000r:
"And you ain't seen nothing yet!"
nawet ciężko mi pisać, BO MI SIĘ ręce trzęsą... I jeszcze dla większego zdołowania przypomniały mi się słowa Michaela z World Music Awards z 2000r:
"And you ain't seen nothing yet!"
"... You don't wanna be a boy,
You wanna be a man..."
You wanted to live forever and you will in our hearts! I LOVE YOU
You wanna be a man..."
You wanted to live forever and you will in our hearts! I LOVE YOU
A co ja zrobiłam? Po połowie nieprzespanej nocy(zagrożenie powowdziowe) budzi mnie rano radio z wiadomościami. Słyszę że coś pierdolą (myślałam że chodzi o koncerty) i pytam się mamy- co chceli?
-Jackson nie żyje
-Co kurwa?! (podnoszę się na 4 rongi a raczej taki mi się zdaje bo nadal jestem nieprzytomna)
I rycze na ramieniu ojca, który przez10min i tak nie wie o co chodzi.
A dopiero mi sie to śniło- umarł a wszyscy jakby nigdy nic...
Radio dalej gra głupawe piosenki, ludzie szykują się do pracy, rodzina dzwoni z pytaniem czy nas nie zaloało, pogoda nadal jest tak jak zawsze była (brzydka czy ładna zawsze była)
a we mnie coś umarło... na zewnątrz spierzchnięte blade usta
-Jackson nie żyje
-Co kurwa?! (podnoszę się na 4 rongi a raczej taki mi się zdaje bo nadal jestem nieprzytomna)
I rycze na ramieniu ojca, który przez10min i tak nie wie o co chodzi.
A dopiero mi sie to śniło- umarł a wszyscy jakby nigdy nic...
Radio dalej gra głupawe piosenki, ludzie szykują się do pracy, rodzina dzwoni z pytaniem czy nas nie zaloało, pogoda nadal jest tak jak zawsze była (brzydka czy ładna zawsze była)
a we mnie coś umarło... na zewnątrz spierzchnięte blade usta
Po prostu brak mi słów, to jakiś koszmar. Wiadomość o 12.30 w nocy i cała noc już nie przespana. Nawet nie płakłam. Po prostu nie mogłam w to uwierzyc. A teraz łzy cieknął mi ciurkiem. Moje swiatełko zgasło.
Ostatnio zmieniony pt, 26 cze 2009, 7:31 przez Megi1975, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie śpię od 3 w nocy... nie potrafię usnąć. Wraz z chwilą jego śmierci odeszło moje marzenie, mój ce i mój sens.... Teraz wszysko jest dla mnie obojętne. Michael, dlaczego?
Myślałam- dba o dzieci nie zostawi ich, pożyje jeszcze conajmniej z 20 lat, będzie patrzeć, jak jego brzdące dorastają... a tu taka wiadomość. Znajomi ślą mi smsy. Wszyscy są w szoku. Nie mogę w to uwierzyć, nie chcę! Byl WIELKI i takim pozstanie. Drugiego takiego nie będzie... On jest jedyny!
Boże....!!!! Co za tragedia. Gdyby można mu było przywrócić życie- oddałabym swoje!
Myślałam- dba o dzieci nie zostawi ich, pożyje jeszcze conajmniej z 20 lat, będzie patrzeć, jak jego brzdące dorastają... a tu taka wiadomość. Znajomi ślą mi smsy. Wszyscy są w szoku. Nie mogę w to uwierzyć, nie chcę! Byl WIELKI i takim pozstanie. Drugiego takiego nie będzie... On jest jedyny!
Boże....!!!! Co za tragedia. Gdyby można mu było przywrócić życie- oddałabym swoje!
koniec marzeń- 25.06.09 r...
Z wielkim żalem: GONE TOO SOON
Dodam tylko ciekawostkę, trochę przykrą, że wzrosło zainteresowanie MJem na naszym Allegro:
http://www.allegro.pl/item671892662_pal ... n_5cd.html
Jakie to przykre, że dopiero teraz zauważa się dzieła mistrza.
Dodam tylko ciekawostkę, trochę przykrą, że wzrosło zainteresowanie MJem na naszym Allegro:
http://www.allegro.pl/item671892662_pal ... n_5cd.html
Jakie to przykre, że dopiero teraz zauważa się dzieła mistrza.
- editt
- Posty: 646
- Rejestracja: wt, 26 gru 2006, 16:19
- Skąd: Starachowice, http://twitter.com/editt86
Wczoraj o 23 wlączyłam komputer ale od razu go wyłaczyłam bo jakiś błąd wyskoczył...dzięki temu przespałam całą noc...dzisiaj o 6 rano zadzwoniła mama "Ola mówią w radiu, że Michael nie żyje" .... nie wiedziałam co odpowiedzieć....myślałam, że to jakiś straszny sen...przyszedł tata, bo usłyszal moje jąkanie do słuchawki.... powiedział, że wszedzie o tym mówią... jedyne co zdołałam wykrztusić to " Ludzie nie mówcie mi takich rzeczy!"....
Nie mam słów na to co się stało...brakuje mi juz łez...
Nie wierzę w to!!! Ale widocznie tak miało być
Nie mam słów na to co się stało...brakuje mi juz łez...
Nie wierzę w to!!! Ale widocznie tak miało być
"I close my eyes...just to try and see You smile one more time...but it's been so long now all I do is cry...can't we find some love to take this away...'cause the pain gets stronger every day...";(
to jest jakiś kosmos. ...............
od 00:20 nie spię,nie idę dziś do pracy, cała się trzęsę. moja matka mówi, że nie wierzy, że do niej nie dociera,,,,,, jeszcze tliła sie nadzieja dopóki Jermaine nie potwierdził,a teraz? co będzie teraz?.....jak będzie? co z forum? co w ogóle będzie sie działo... jaki bedzie swiat bez Michaela....................?
kosmos,nie moge............... 18 lat ze mną, ogromna część mnie,,,miłość, oddanie,....inspiracja.... nie mam słów...........
od 00:20 nie spię,nie idę dziś do pracy, cała się trzęsę. moja matka mówi, że nie wierzy, że do niej nie dociera,,,,,, jeszcze tliła sie nadzieja dopóki Jermaine nie potwierdził,a teraz? co będzie teraz?.....jak będzie? co z forum? co w ogóle będzie sie działo... jaki bedzie swiat bez Michaela....................?
kosmos,nie moge............... 18 lat ze mną, ogromna część mnie,,,miłość, oddanie,....inspiracja.... nie mam słów...........