Michael nie żyje - posty 25.06-04.07
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
WP o Michaelu. Próba dostania się w nasze łaski?!
Oto co właśnie znalazłam na WP. Jestem zaskoczona, bo to chyba pierwszy raz, kiedy media stają po naszej stronie:
http://muzyka.wp.pl/gid,373011,title,Pr ... &_ticrsn=5
O.o
Edit:
Przepraszam, faktycznie WP pisze. Ja już nie myślę....
http://muzyka.wp.pl/gid,373011,title,Pr ... &_ticrsn=5
O.o
Edit:
Przepraszam, faktycznie WP pisze. Ja już nie myślę....
Ostatnio zmieniony śr, 01 lip 2009, 18:13 przez Trinity, łącznie zmieniany 1 raz.
Ludki proszę Was... nie kolejny temat.
Dokleiłem do tego... bo przecież wszystko się wokoło Jego śmierci kręci.
Ze swojej strony polecam ignorowanie portali internetowych.
Teraz z dnia na dzień będzie jeszcze gorzej... czekają Nas takie
rewelacje, że aż serce będzie stawać... bo Oni gnoili, gnoją i będą gnoić
Michaela Jacksona. Media się od tak nie zmienią.
Tyle ode mnie.
Dokleiłem do tego... bo przecież wszystko się wokoło Jego śmierci kręci.
Ze swojej strony polecam ignorowanie portali internetowych.
Teraz z dnia na dzień będzie jeszcze gorzej... czekają Nas takie
rewelacje, że aż serce będzie stawać... bo Oni gnoili, gnoją i będą gnoić
Michaela Jacksona. Media się od tak nie zmienią.
Tyle ode mnie.
To, że ktoś dopiero teraz zalogował się tutaj, nie znaczy, że nie był fanem Mike'a od dawna. Tak było ze mną. Choć Michaś jest ze mną od 20 lat, czyli 2/3 mojego życia, to do tej pory nie odczuwałam potrzeby dyskutowania na Jego temat na Forum. Niestety, wśród znajomych, którzy fanami nie są, mogę pogadać o Mike'u wyłącznie powierzchownie a na zrozumienie wielkiego bólu po Jego śmierci raczej nie mam co liczyć. I dlatego jestem tutaj.Dangerous_Dominika pisze:a teraz niwwiadmo skad wzieli sie FANI, wiekszosc z nich przez ostatnie lata neiintersowali sie życiem bądź twórczością Michaela..a w ciągu jednego dnia zachowuja sie jakby znali go całe życie..
Byli tuż obok, kupowali Jego płyty, słuchali muzyki, jeździli na koncerty, czytali newsy w prasie i na forach.Dangerous_Dominika pisze:sie zastanawiam gdzie Ci ludzie byli wtedy kiedy on naprawde ich potrzebował...wtedy kiedy potrzebował swoich fanow...
Non omnis moriar, Michael.
ile Ty masz lat dziewcze przypuszczam że 16... ja sam zarejestrowałem się tutaj nie tak dawno mimo iż Jacksona słucham od 9 roku życia (zaraził mnie mój kuzyn) czyli od 1986 roku gdzie Ty wtedy byłaś?... brak słów - tylko jakaś małolata mogła coś tak bezdennie głupiego napisać.Dangerous_Dominika pisze:a teraz niwwiadmo skad wzieli sie FANI, wiekszosc z nich przez ostatnie lata neiintersowali sie życiem bądź twórczością Michaela..a w ciągu jednego dnia zachowuja sie jakby znali go całe życie...
Dlatego też nie pojawiałem się tutaj zbyt często bo jak widziałem tych mega fanów wszystko wiedzących traktujących MJ jako swoją własność no to wybacz.. albo tych sobowtórów jak Aneta Ł. dla mnie ona stworzyła karykaturę MJ i tylę w tym temacie.
Teraz zaglądam tu bardzo rzadko i pewnie zupełnie przestanę, częściej jestem na mjjcommunity bo tam nie ma polaków... aż tylu.
Nie rozumiem, co się dzieje.
CNN pokazał przed chwilą pielęgniarkę Michaela, która twierdzi, że On miał kłopoty z zaśnięciem i kazał sobie podać pigułki. Nazwy nie wymieniono, zrozumiałam z jej wypowiedzi, że był to jakiś mocny specyfik, który nie powinien być traktowany jako lek na sen dla zdrowego człowieka. Ona twierdzi, że powiedziała do Mike'a: "Czy Ty zdajesz sobie sprawę, że po tym możesz się nie obudzić?" On miał odpowiedzieć: "Zawsze mi to pomagało".
Na pytanie skąd ma te pigułki rzekomo odpowiedział, że zapisał Mu je Jego lekarz.
CNN pokazał przed chwilą pielęgniarkę Michaela, która twierdzi, że On miał kłopoty z zaśnięciem i kazał sobie podać pigułki. Nazwy nie wymieniono, zrozumiałam z jej wypowiedzi, że był to jakiś mocny specyfik, który nie powinien być traktowany jako lek na sen dla zdrowego człowieka. Ona twierdzi, że powiedziała do Mike'a: "Czy Ty zdajesz sobie sprawę, że po tym możesz się nie obudzić?" On miał odpowiedzieć: "Zawsze mi to pomagało".
Na pytanie skąd ma te pigułki rzekomo odpowiedział, że zapisał Mu je Jego lekarz.
Non omnis moriar, Michael.
- calineczka
- Posty: 118
- Rejestracja: ndz, 03 lut 2008, 20:34
- Skąd: Częstochowa
Dziś ok. 5 rano mówili coś o leku Deprivan, nie jestem pewna, czy to miała na myśli ta pielęgniarka, nie oglądałam od początku, wiem, że wypowiadała się na ten temat.
[*] Forever, Michael
25 czerwca
Słowik podleciał w górę, na lipie zaśpiewał,
zdjął motyla z powietrza,
zniknął ze zdobyczą...
Drzewo szumi, w powietrzu poszukuje zbiega
i zapachem powtarza
melodię słowiczą.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
25 czerwca
Słowik podleciał w górę, na lipie zaśpiewał,
zdjął motyla z powietrza,
zniknął ze zdobyczą...
Drzewo szumi, w powietrzu poszukuje zbiega
i zapachem powtarza
melodię słowiczą.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
oj ludzie, wpędzicie mnie w kompleks postów...
jestem tu od 2007 a liczba moich wiadomości nie dobiła chyba nawet do 40. proszę o diagnozę, w ilu procentach na prawdę jestem fanką, hym?
-_-'
kurcze, mam CNN, co chwila mnóstwo informacji nt. Michaela a ja nic z tego nie rozumiem, z listeningu zawsze byłam lewa i oto mam.
jestem tu od 2007 a liczba moich wiadomości nie dobiła chyba nawet do 40. proszę o diagnozę, w ilu procentach na prawdę jestem fanką, hym?
-_-'
kurcze, mam CNN, co chwila mnóstwo informacji nt. Michaela a ja nic z tego nie rozumiem, z listeningu zawsze byłam lewa i oto mam.
Z tego co udało mi się usłyszeć, ta kobieta twierdzi, że Michael poprosił ją o załatwienie dla niego tego leku. Podobno cierpiał na bezsenność i dzięki temu udawało mu się zasnąć. Początkowo ta pielęgniarka nawet nie wiedziała o istnieniu takiego 'lekarstwa', dopiero jak zasięgnęła informacji i zdała sobie sprawę jak bardzo jest on niebezpieczny, odmówiła MJ jego dostarczenie. Od tej pory już się z nim (MJ'em) nie widziała. Podobno Michael używał już tego leku wcześniej.calineczka pisze:Dziś ok. 5 rano mówili coś o leku Deprivan, nie jestem pewna, czy to miała na myśli ta pielęgniarka, nie oglądałam od początku, wiem, że wypowiadała się na ten temat.
Jeśli coś pokręciłam, poprawcie mnie (:
Ilość postów nie świadczy o tym jakim ktoś jest fanem (;Annie5 pisze:oj ludzie, wpędzicie mnie w kompleks postów...
jestem tu od 2007 a liczba moich wiadomości nie dobiła chyba nawet do 40. proszę o diagnozę, w ilu procentach na prawdę jestem fanką, hym?
-_-'
RIP king of pop
o ile mnie pamięc nie myli ten lek nazywa się Diprivan - ale coś mi tu nie pasuje ponieważ Diprivan nie występuje pod postacią tabletek tylko zawiesiny do wstrzykiwania... znów jakieś ploty? poczekamy na wyniki autopsji zapewne wykaże czy właśnie ten lek wziął MJ, a może inny lub w ogóle żaden...calineczka pisze:Dziś ok. 5 rano mówili coś o leku Deprivan, nie jestem pewna, czy to miała na myśli ta pielęgniarka, nie oglądałam od początku, wiem, że wypowiadała się na ten temat.
Dobrze Ci pamięć podpowiada- ten lek to Diprivan. Z zawiesiną też masz rację (sprawdziłam w necie).K pisze:o ile mnie pamięc nie myli ten lek nazywa się Diprivan - ale coś mi tu nie pasuje ponieważ Diprivan nie występuje pod postacią tabletek tylko zawiesiny do wstrzykiwania... znów jakieś ploty? poczekamy na wyniki autopsji zapewne wykaże czy właśnie ten lek wziął MJ, a może inny lub w ogóle żaden...
Podobno na sprzeciw pielęgniarki co do stosowania tego leku Mike miał powiedzieć, że jedna kropla rozwiązuje Jego problem bezsenności.
Wczoraj myślałam, że coś źle zrozumiałam, ale skoro ten lek nie jest w pastylkach, to znaczy, że dobrze sobie przetłumaczyłam słowa pielęgniarki.
Oczywiście nie twierdzę, że pielęgniarka mówi prawdę, choć takie wystąpienie pod twarzą i nazwiskiem jest czymś więcej, niż cytowanie przez tabloidy "źródeł zbliżonych do Michaela".
Trochę mnie to niepokoi.
Non omnis moriar, Michael.