Michael nie żyje - posty 25.06-04.07

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

User avatar
Kadia
Posts: 483
Joined: Mon, 25 Feb 2008, 19:51
Location: Wrocław

Post by Kadia »

I thought the grass was green on the other side
Thought the sun shone brighter when I said goodbye
There's a cloud in my hand
Tears fall like rain
I wanna come home again
I want you to...


:nerwy:
[*]
User avatar
Trinity
Posts: 395
Joined: Thu, 23 Mar 2006, 11:03
Location: Poznań

WP o Michaelu. Próba dostania się w nasze łaski?!

Post by Trinity »

Oto co właśnie znalazłam na WP. Jestem zaskoczona, bo to chyba pierwszy raz, kiedy media stają po naszej stronie:
http://muzyka.wp.pl/gid,373011,title,Pr ... &_ticrsn=5

O.o


Edit:
Przepraszam, faktycznie WP pisze. Ja już nie myślę....
Last edited by Trinity on Wed, 01 Jul 2009, 18:13, edited 1 time in total.
User avatar
Lucasso
Posts: 141
Joined: Mon, 04 Feb 2008, 15:59
Location: Szczecin

Post by Lucasso »

onet? to wp przecież ... onet uparcie podaje "newsy" z Faktu i The Sun. Ja po wczorajszym dniu całkowicie odpuściłem polskie media i postanowiłem oglądać/czytać jedynie zagraniczne media jeśli chodzi o Michael'a ...
Image
User avatar
akaagnes
Posts: 1224
Joined: Sat, 07 Feb 2009, 23:13
Location: Lublin

Post by akaagnes »

dwa ładne zdjęcia , krótka i rzeczowa informacja. raz na jakiś czas media podają rzetelne informacje.
Mandey
Posts: 3414
Joined: Fri, 16 Nov 2007, 20:14

Post by Mandey »

Ludki proszę Was... nie kolejny temat.
Dokleiłem do tego... bo przecież wszystko się wokoło Jego śmierci kręci.

Ze swojej strony polecam ignorowanie portali internetowych.
Teraz z dnia na dzień będzie jeszcze gorzej... czekają Nas takie
rewelacje, że aż serce będzie stawać... bo Oni gnoili, gnoją i będą gnoić
Michaela Jacksona.
Media się od tak nie zmienią.

Tyle ode mnie.
;-)
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
User avatar
anne
Posts: 61
Joined: Sat, 27 Jun 2009, 10:33
Location: Wrocław

Post by anne »

Dangerous_Dominika wrote:a teraz niwwiadmo skad wzieli sie FANI, wiekszosc z nich przez ostatnie lata neiintersowali sie życiem bądź twórczością Michaela..a w ciągu jednego dnia zachowuja sie jakby znali go całe życie..
To, że ktoś dopiero teraz zalogował się tutaj, nie znaczy, że nie był fanem Mike'a od dawna. Tak było ze mną. Choć Michaś jest ze mną od 20 lat, czyli 2/3 mojego życia, to do tej pory nie odczuwałam potrzeby dyskutowania na Jego temat na Forum. Niestety, wśród znajomych, którzy fanami nie są, mogę pogadać o Mike'u wyłącznie powierzchownie a na zrozumienie wielkiego bólu po Jego śmierci raczej nie mam co liczyć. I dlatego jestem tutaj.
Dangerous_Dominika wrote:sie zastanawiam gdzie Ci ludzie byli wtedy kiedy on naprawde ich potrzebował...wtedy kiedy potrzebował swoich fanow...
Byli tuż obok, kupowali Jego płyty, słuchali muzyki, jeździli na koncerty, czytali newsy w prasie i na forach.
Non omnis moriar, Michael.
K
Posts: 43
Joined: Sun, 23 Sep 2007, 18:39

Post by K »

Dangerous_Dominika wrote:a teraz niwwiadmo skad wzieli sie FANI, wiekszosc z nich przez ostatnie lata neiintersowali sie życiem bądź twórczością Michaela..a w ciągu jednego dnia zachowuja sie jakby znali go całe życie...
ile Ty masz lat dziewcze przypuszczam że 16... ja sam zarejestrowałem się tutaj nie tak dawno mimo iż Jacksona słucham od 9 roku życia (zaraził mnie mój kuzyn) czyli od 1986 roku gdzie Ty wtedy byłaś?... brak słów - tylko jakaś małolata mogła coś tak bezdennie głupiego napisać.
Dlatego też nie pojawiałem się tutaj zbyt często bo jak widziałem tych mega fanów wszystko wiedzących traktujących MJ jako swoją własność no to wybacz.. albo tych sobowtórów jak Aneta Ł. dla mnie ona stworzyła karykaturę MJ i tylę w tym temacie.
Teraz zaglądam tu bardzo rzadko i pewnie zupełnie przestanę, częściej jestem na mjjcommunity bo tam nie ma polaków... aż tylu.
User avatar
anne
Posts: 61
Joined: Sat, 27 Jun 2009, 10:33
Location: Wrocław

Post by anne »

Nie rozumiem, co się dzieje.

CNN pokazał przed chwilą pielęgniarkę Michaela, która twierdzi, że On miał kłopoty z zaśnięciem i kazał sobie podać pigułki. Nazwy nie wymieniono, zrozumiałam z jej wypowiedzi, że był to jakiś mocny specyfik, który nie powinien być traktowany jako lek na sen dla zdrowego człowieka. Ona twierdzi, że powiedziała do Mike'a: "Czy Ty zdajesz sobie sprawę, że po tym możesz się nie obudzić?" On miał odpowiedzieć: "Zawsze mi to pomagało".
Na pytanie skąd ma te pigułki rzekomo odpowiedział, że zapisał Mu je Jego lekarz.
Non omnis moriar, Michael.
User avatar
calineczka
Posts: 118
Joined: Sun, 03 Feb 2008, 20:34
Location: Częstochowa

Post by calineczka »

Dziś ok. 5 rano mówili coś o leku Deprivan, nie jestem pewna, czy to miała na myśli ta pielęgniarka, nie oglądałam od początku, wiem, że wypowiadała się na ten temat.
[*] Forever, Michael

25 czerwca

Słowik podleciał w górę, na lipie zaśpiewał,
zdjął motyla z powietrza,
zniknął ze zdobyczą...
Drzewo szumi, w powietrzu poszukuje zbiega
i zapachem powtarza
melodię słowiczą.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
User avatar
Annie5
Posts: 41
Joined: Sat, 01 Sep 2007, 19:27
Location: Kielce

Post by Annie5 »

oj ludzie, wpędzicie mnie w kompleks postów...
jestem tu od 2007 a liczba moich wiadomości nie dobiła chyba nawet do 40. proszę o diagnozę, w ilu procentach na prawdę jestem fanką, hym?

-_-'

kurcze, mam CNN, co chwila mnóstwo informacji nt. Michaela a ja nic z tego nie rozumiem, z listeningu zawsze byłam lewa i oto mam.
User avatar
nat88
Posts: 20
Joined: Sat, 27 Jun 2009, 23:28

Post by nat88 »

calineczka wrote:Dziś ok. 5 rano mówili coś o leku Deprivan, nie jestem pewna, czy to miała na myśli ta pielęgniarka, nie oglądałam od początku, wiem, że wypowiadała się na ten temat.
Z tego co udało mi się usłyszeć, ta kobieta twierdzi, że Michael poprosił ją o załatwienie dla niego tego leku. Podobno cierpiał na bezsenność i dzięki temu udawało mu się zasnąć. Początkowo ta pielęgniarka nawet nie wiedziała o istnieniu takiego 'lekarstwa', dopiero jak zasięgnęła informacji i zdała sobie sprawę jak bardzo jest on niebezpieczny, odmówiła MJ jego dostarczenie. Od tej pory już się z nim (MJ'em) nie widziała. Podobno Michael używał już tego leku wcześniej.

Jeśli coś pokręciłam, poprawcie mnie (:
Annie5 wrote:oj ludzie, wpędzicie mnie w kompleks postów...
jestem tu od 2007 a liczba moich wiadomości nie dobiła chyba nawet do 40. proszę o diagnozę, w ilu procentach na prawdę jestem fanką, hym?

-_-'
Ilość postów nie świadczy o tym jakim ktoś jest fanem (;
Image Image Image
RIP king of pop
User avatar
Jagus32
Posts: 18
Joined: Mon, 29 Jun 2009, 23:31
Location: Poznań

Post by Jagus32 »

nat88 wrote:Ilość postów nie świadczy o tym jakim ktoś jest fanem (;
Oczywiście, masz rację.

nat88 wrote:jak bardzo jest on niebezpieczny
Ach, Mike, Mike, nie do końca zdawał sobie sprawę jakim niebezpieczeństwem mogą być leki tego pokroju, rozumiem go doskonale..
'We are the World..'
User avatar
natasha92
Posts: 61
Joined: Tue, 30 Jun 2009, 21:22
Location: Polska ;)

Post by natasha92 »

Podobno był jakiś wywiad na polsacie z pielegniarką, czy to o tą samą chodzi?
'Don't walk away' Michael!! [*] ;(
Image
K
Posts: 43
Joined: Sun, 23 Sep 2007, 18:39

Post by K »

calineczka wrote:Dziś ok. 5 rano mówili coś o leku Deprivan, nie jestem pewna, czy to miała na myśli ta pielęgniarka, nie oglądałam od początku, wiem, że wypowiadała się na ten temat.
o ile mnie pamięc nie myli ten lek nazywa się Diprivan - ale coś mi tu nie pasuje ponieważ Diprivan nie występuje pod postacią tabletek tylko zawiesiny do wstrzykiwania... znów jakieś ploty? poczekamy na wyniki autopsji zapewne wykaże czy właśnie ten lek wziął MJ, a może inny lub w ogóle żaden...
User avatar
anne
Posts: 61
Joined: Sat, 27 Jun 2009, 10:33
Location: Wrocław

Post by anne »

K wrote:o ile mnie pamięc nie myli ten lek nazywa się Diprivan - ale coś mi tu nie pasuje ponieważ Diprivan nie występuje pod postacią tabletek tylko zawiesiny do wstrzykiwania... znów jakieś ploty? poczekamy na wyniki autopsji zapewne wykaże czy właśnie ten lek wziął MJ, a może inny lub w ogóle żaden...
Dobrze Ci pamięć podpowiada- ten lek to Diprivan. Z zawiesiną też masz rację (sprawdziłam w necie).
Podobno na sprzeciw pielęgniarki co do stosowania tego leku Mike miał powiedzieć, że jedna kropla rozwiązuje Jego problem bezsenności.
Wczoraj myślałam, że coś źle zrozumiałam, ale skoro ten lek nie jest w pastylkach, to znaczy, że dobrze sobie przetłumaczyłam słowa pielęgniarki.

Oczywiście nie twierdzę, że pielęgniarka mówi prawdę, choć takie wystąpienie pod twarzą i nazwiskiem jest czymś więcej, niż cytowanie przez tabloidy "źródeł zbliżonych do Michaela".
Trochę mnie to niepokoi.
Non omnis moriar, Michael.
Locked