Nasze wyrazy współczucia [*]

Wyłącznie pewne i obiektywne informacje. Wielkie wydarzenia i ciekawostki, czyli kim jest naprawdę Michael Jackson. Uwaga - spamowanie w tym dziale jest niedozwolone.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Awatar użytkownika
Annie Jackson
Posty: 178
Rejestracja: pt, 26 cze 2009, 23:55

Post autor: Annie Jackson »

tombek nie musisz zazdrościć xD ja ją tak nazywam, ale kupiłam w sklepie taką czerwoną skórę i ją przerobiłam na wzór thrillerówki ;)

Do mnie dotarło 27 czerwca i zwaliło się na mnie całkowicie. To było (jest) nie do zniesienia :( jutro też nie będzie łatwo...
Awatar użytkownika
Vera
Posty: 14
Rejestracja: ndz, 05 lip 2009, 20:08

Post autor: Vera »

Współczuję nam, którzy tworzymy świat na tyle pokręcony, aby człowiek uwielbiany przez miliony nie radził sobie z codziennością, z samym sobą. Jeśli to prawda (a prawda w temacie: Michael Jackson, to sprawa względna...), że Michael uciekał w tony leków, to, do cholery, kim byli ludzie, którzy mu to dawali?! Kim byli jego "przyjaciele"? Nie mam najlepszego zdania o lekarzach i tu, niestety, potwierdza się moja niechęć do medyków. Dlaczego nikt nim nie potrząsnął, nie chwycił za rękę, nie ocalił... Pięknie powiedział dzisiaj w TVN24 Piotr Stelmach z radiowej Trójki chyba, że miliony miały Michaela, a kogo miał on? Czy miał choćby jedną naprawdę przyjazną duszę?
Niech nas to czegoś nauczy. Może zainteresowania drugą osobą, losem najbliższych, których często mijamy w naszej codzienności.
...Got to be there in the morning
And welcome her into my world...
Awatar użytkownika
Kermitek
Posty: 480
Rejestracja: pn, 28 mar 2005, 15:43
Skąd: Ustronie Morskie taka sobie mieścina

Post autor: Kermitek »

Vera pisze:Współczuję nam, którzy tworzymy świat na tyle pokręcony, aby człowiek uwielbiany przez miliony nie radził sobie z codziennością, z samym sobą. Jeśli to prawda (a prawda w temacie: Michael Jackson, to sprawa względna...), że Michael uciekał w tony leków, to, do cholery, kim byli ludzie, którzy mu to dawali?! Kim byli jego "przyjaciele"? Nie mam najlepszego zdania o lekarzach i tu, niestety, potwierdza się moja niechęć do medyków. Dlaczego nikt nim nie potrząsnął, nie chwycił za rękę, nie ocalił... Pięknie powiedział dzisiaj w TVN24 Piotr Stelmach z radiowej Trójki chyba, że miliony miały Michaela, a kogo miał on? Czy miał choćby jedną naprawdę przyjazną duszę?
Niech nas to czegoś nauczy. Może zainteresowania drugą osobą, losem najbliższych, których często mijamy w naszej codzienności.
Właśnie tylko problem w tym że ja próbowałam nim potrząsnąc jeszcze wtedy jak istniała oficjalnma stronka Mj i jakoś głos mój zginął w natłoku roztrzęsionych fanek alians nazywam się pani c* z zadartą kiecą w góre. I w calę się temu nie dziwie że MJ nie ufał nikomu z nas . Taka jest prawda. Bo jakżeby mógł skoro większość z nas na jego widok dostawało białej gorączki. A on był tylko człowiekiem i tylko jeden. A ja szczerze ceniłabym bym bardziej te proste rozmowy o życiu i problemach, uczuciach tym co go gnębiło
Kultura umożliwia rozkwit najpiękniejszych zdolności człowieka
mili
Posty: 1
Rejestracja: pn, 06 lip 2009, 23:27

Michael King of Pop Forever

Post autor: mili »

Zawsze kochałam jego muzykę, i po prostu nie mogę uwierzyć że jego już nie ma.
Jest mi bardzo smutno,nie mogę przestać o nim myśleć, chce mi się płakać!!!
Dla mnie zawsze będziesz wielki i na zawsze pozostaniesz w moim sercu!!!
Michael byłeś, jesteś i będziesz KRÓLEM POPU!!!!!!!!!
Nikt jemu nigdy nie dorówna!!!!
Żegnaj :( :beksa: :beksa: :smutek:
tiffani
Posty: 6
Rejestracja: sob, 27 cze 2009, 0:28

...

Post autor: tiffani »

mówią,że czas leczy rany...
Nieprawda! Szczerze w to wątpię, wątpię czy kiedykolwiek wyleczę się z tego bólu, zmiast być lepiej, to z dnia dzień jest coraz gorzej...
jeszcze "jakoś" przeżyć ten Dzień...
a potem kolejne, kolejne...
Awatar użytkownika
Basia1992
Posty: 947
Rejestracja: czw, 23 sie 2007, 20:04
Skąd: Milwaukee

Post autor: Basia1992 »

mówią,że czas leczy rany...
Albo przyzwyczaja do bólu...
Obrazek

"Mieszanka pasji, wizji, ekscentryzmu doprowadza do szału i obłędu..."
Dixie
Posty: 27
Rejestracja: sob, 16 maja 2009, 11:33
Skąd: Polska

Post autor: Dixie »

Masz rację Basia1992 , nie leczy tylko przyzwyczaja i taki ból może trwać latami - długimi latami i co roku, kiedy przychodzi ten tragiczny dzień powraca z nasiloną, pełną rozpaczy siłą.
paula18
Posty: 4
Rejestracja: wt, 10 cze 2008, 22:38
Skąd: uk

Post autor: paula18 »

mam nadzieje ze nadejdzie czas kiedy bede mogla wlaczyc sobie music and me i wzruszyc sie ale nie w taki sposob jak teraz..
nothing else mathers(*)
rita.h
Posty: 3
Rejestracja: pn, 06 lip 2009, 20:38
Skąd: Dolny Sląsk

Post autor: rita.h »

W moim sercu została pustka, jedno miejsce, brutalnie wyrwane, którego nie można niczym wypełnić. To tak, gdy brakuje jednej części z puzzli...
Tylko,że to miejsce strasznie boli.

Nie wiem, czy dzisiejszy dzień pozwoli mi pogodzić się z tym faktem. Chyba nigdy do końca nie uwierzę, że Michael odszedł...
paula18
Posty: 4
Rejestracja: wt, 10 cze 2008, 22:38
Skąd: uk

Post autor: paula18 »

ja czuje takiego kaca ktory nie pozwala funkcjonowac w normalny sposob.do tej pory zawsze był MJ.ale mam nadzieje ze ten ból kiedys sie zmniejszy.ból fana może byc zrozumiany tylko i wylacznie przez drugiego fana. :surrender:
nothing else mathers(*)
Dixie
Posty: 27
Rejestracja: sob, 16 maja 2009, 11:33
Skąd: Polska

Post autor: Dixie »

rita.h, nie uwierzysz, ale będziesz musiała żyć dalej w tym całym świecie podłości, goniącym za sensacją i chęcią upodlenia tych Wielkich. Mówię Wam drodzy fani Michaela, będzie bardzo ciężko, wiem coś na ten temat, ale nie wolno się poddawać i należy bronić do utraty tchu Idola.
Awatar użytkownika
annie_30
Posty: 41
Rejestracja: pn, 09 mar 2009, 19:08

Post autor: annie_30 »

Albo przyzwyczaja do bólu...
brutalne... ale chyba prawdziwe
Kochani głowy do góry! Każdy z nas prędzej czy później da sobie z tym radę. Wiem że wielu Michael towarzyszył przez całe życie... ale własnie to jest życie trzeba iść dalej pomimo bólu. Wpółczuję tym, którzy zbyt ciężko przechodzą ten trudny okres. Współczuje prawdziwym fanom, którzy teraz są wciągnięci w tę całą rzeź gotowaną przez media.
Jednak prawdziwe wyrazy współczucia i kondolencje należą się rodzinie Jacksonów. To w nich najbardziej uderza to wszystko co się teraz dzieje. To dzieci Michaela najdotkliwiej odczują tę stratę... to z nimi nalezy być (przynajmiej myślami) w tych dniach
gosia.kocidom
Posty: 4
Rejestracja: czw, 24 lip 2008, 14:53
Skąd: Warszawa

współczuje wszystkim fanom

Post autor: gosia.kocidom »

Współczuje wam wszystkim. Wiem jak sie czujecie po pamietam dobrze jak ja sie czulam w 1993 roku. Wyobrazam sobie jak bym sie czula gdybym byla fanką.
Może nie powinnam się wypowiadać bo od 2000 roku nie jestem fanką. Ale przychodzi mi do głowy jedna rzecz:

Byl jednym z wielkich tego świata zniszczonym przez miernoty!

Tak juz jest na tym swiecie, że gdy ktoś chce zrobic coś dobrego to miernoty rzucają mu kłody pod nogi. Pamietam w 1983 roku komunistyczne pismo Razem rzuciło uwage że sława na pstym koniu jezdzi. Właściwie od History cała jego twórczość to był dialog ze światem i odpieranie ataków. Szkoda ze artysta marnuje swój talent na dyskusje z miernotami. Prawie każda piosenka to bylo odpieranie ataków, a film Ghost mówi sam za siebie. To byla jedna z przyczyn dla ktorych przestałam być fanką bo już nie mogłam słuchać jak ktoś taki tłumaczy się przed światem choć nie ma z czego się tłumaczyć.

Osobiście uważam, że nie był dziwakiem tylko pracocholikiem, który nie miał zyćia prywatnego. A te niby dziwactwa to było kreowanie image, które wymknęło się spod kontroli.

Pomijając to wszystko MJ był niezaprzeczalnie człowiekiem, który zniszczył rasizm na świecie. Wczesniej uwazano, że tylko biali są inteligentni i zasługują na sukces i bogactwo, a wszyscy inni to ludzie gorszej kategorii. MJ to obalił, kiedy stał się największym idolem wszechczasów. Udowodnił, że człowiek niebiały moze być inteligentny, może odnieść sukces, możę być wielkim artystą, może byc obiektem uwielbienia.
Rasizm zniknął w ciągu 10 lat. Patrząc historycznie rok 1993 wydaje się jakby ostatnim atakiem reakcji. Nie udało się. Probowali dopaść O.J.Simpsona - też się nie udało. I to był koniec rasizmu na świecie.

To jest wielki wkład MJ w historie swiata.

to jest takie spojrzenie z dystansu bylej fanki
Moje wyrazy współczucia.
bylam fanka do 2000 roku
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
gwiazdor85
Posty: 1
Rejestracja: wt, 07 lip 2009, 21:08

Hołd dla króla!!!

Post autor: gwiazdor85 »

Król, Michael, Jacko nie ważne jak go nazywaliśmy, ważne jak równie mocno kochaliśmy go za to co zrobił dla nas i ludzi na całym świecie!!
Przypomnijcie sobie ile razy wam pomógł w ciężkich chwilach, ile razy powodował u was uśmiech na twarzy.Kochajmy go nadal tak mocno jak dotychczas, to właśnie będzie naszym świadectwem oddania Królowi.
Piszę to i wiem że nie ma już MJ w śród nas, serce mi pęka a łza płynie po policzku ale wiem iż będzie dla mnie zawszę.Właśnie skończył się pewien etap w moim życiu ale nie poddam się bo wiem iż Michael będzie zawszę w moim sercu, gdziekolwiek będę i ile będę miał lat.
Tymi słowami kończę i składa hołd tobie Królu będziesz na zawsze przy mnie!!
Awatar użytkownika
Kama
Posty: 426
Rejestracja: pn, 06 lip 2009, 19:04
Skąd: Szczecin

Post autor: Kama »

Mike wraz z Tobą umarło coś we mnie - moja młodość
Twoja muzyka przetrwa wieki a Ty wraz z nią
Byłeś, jesteś i będziesz wielkim człowiekiem tylko niektórzy ludzie nie potrafili Cię zrozumieć. Byłeś wspaniałym ciepłym uczynnym i życzliwym człowiekiem. Wszystkim ze zdwojoną siłą dawałeś to czego sam nie miałeś - miłość i ciepło. Niestety niektórzy zazdrościli Ci tego i obracali to przeciwko Tobie. Uwielbiałeś scenę, uwielbiałeś dla nas śpiewać i tańczyć. Dziś cały świat będzie oglądał Twoje ostatnie ziemskie przedstawienie.
Bardzo mi Ciebie brakuje bardzo nam wszystkim Ciebie brakuje
Michael zawsze będzie w moim sercu
Ostatnio zmieniony sob, 11 lip 2009, 22:31 przez Kama, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
"You are not alone I am here with you Though we're far apart You're always in my heart"
Zawsze będziesz w sercu mym...
Zablokowany