Wasze spotkania z Królem

Wyłącznie pewne i obiektywne informacje. Wielkie wydarzenia i ciekawostki, czyli kim jest naprawdę Michael Jackson. Uwaga - spamowanie w tym dziale jest niedozwolone.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Awatar użytkownika
girlfriend
Posty: 224
Rejestracja: czw, 19 maja 2005, 12:19
Skąd: Toruń

Post autor: girlfriend »

Ja miałam okazję "oglądać" Mike`a we wrześniu 1996 r. w Warszawie. Byłam przed hotelem od 7 rano. Po co? glupija Nie wiem, wtedy wydawało mi sie to takie logiczne i właściwe. Kiedy Przyjechał to pamietam tylko haos,krzyki,płacz. Przechodził obok, a mnie udało sie musnąć Jego rękę, gdy oddawał komuś podpisane zdjęcie. Pamietam jak nie mógł otworzyć mazaka, by móc złożyć komuś autograf. Rozbawiło go to bardzo, był taki słodki. Histeria wzięła górę i niewiele pamiętam co było dalej. Następnego dnia pod hotelem postanowiłam Go obserwować... No cóż rzuciła mi się w oczy ciemna plamka tuż przy Jego uchu. Widać było "prześwity"czarnej skóry, czyli najdobitniejszy dowód na vitiligo. Byłam taka szczęśliwa,że On jest w Polsce, ze jest tak blisko. Na koncercie stałam w pierwszym rzędzie na przeciwko sceny. Juz bliżej chyba nie można było. To cud,że moje żebra nie uległy jakimś deformacjom...heheh, ale koncert wynagrodził mi cały ból związany z taaaaaaaaaaaaaaaaaaakim tłumem. Ochroniarz wyciągając "ciało" nieprzytomnej fanki ciągnął mnie za włosy i o mało nie zemdlałam,ale dla Niego warto było. Po powrocie do domu nie mówiłam ok. tygodnia,bo głos zostawiłam pod hotelem i na Bemowie. Moje zdjęcie (a fe....) ukazały się w Halo, Gazecie wyborczej, Dziewczynie, a nawet w Tele Tygodniu...hehe... lokalna sława trwała krótko,ale była sympatyczna.
Pozdrawiam i zachęcam do zdradzania Swoich historii o spotkaniu z Michaelem
Awatar użytkownika
MMarjory
Posty: 153
Rejestracja: śr, 20 kwie 2005, 17:30
Skąd: lubuskie

Post autor: MMarjory »

Unnamed pisze:[nie każdemu chce się na tyle wysilić, żeby (zanim wyda się jakiś osąd), postarać się przejść tę samą drogę co drugi człowiek w celu zrozumienia skąd wzięły się jego postawy, jakieś oceny czy zachowania. Tylko wczuwając się w położenie drugiej osoby można spojrzeć na sprawy z jej punktu widzenia, zrozumieć jej świat, sposób myślenia a co za tym idzie nauczyć się reagować tolerancyjnie nawet w wypadku różnicy poglądów
...ale niestety, łatwiej jest pozostać ignorantem, wierzyć w to, co podadzą ci na tacy w TV czy też jakims brukowcu. Niewielu ludzi ma ochote otworzyć swój umysł i dociekać prawdy, wielu z nich wystarczy pusta powierzchowność, która manipuluje człowiekiem jak jej się tylko podoba. Raz wynoszą Michaela na szczyty, zaraz potem obrzucają błotem. To przykre, że wiele ludzi wcale go nie zna ale 'opluwa go' wraz z innymi bo tak jest wygodniej. Gdyby spytać kogoś, kto nie interesuje się życiem ani głębszą twórczością MJ o chociażby miniony proces, zapewne usłyszelibyśmy- myślałem, że jest winny, wszyscy tak mówili i pisali... no właśnie. Media robią wodę z mózgu nie patrząc na to, że moga w ten sposób zniszczyć człowieka. Prawie cały świat twierdzi iż wie, kim jest Michael Jackson. Tylko co to właściwie znaczy-wiedzieć, kim jest Michael Jackson? Znać jego muzykę, kilka największych hitów, słyszeć plotki o setkach operacji plastycznych nosa, oczu, policzków, wybielania skóry? A może to za mało, aby użyć tego stwierdzenia? Może należałoby posłuchać, co sam zainteresowany ma do powiedzenia na ten temat, co mówi o swoim życiu, o tym, co jest dla niego najważniejsze, dlaczego postępuje wlasnie tak a nie inaczej, może trzeba spróbować postawić się na jego miejscu, wyobrazić sobie całe jego życie, od kilkuletniej gwiazdy po żywą legende muzyki pop. Tylko że nie wszystkim się chce, cóż... :-/
lunatyczka pisze:Wiem jedno, nigdy się na nim nie zawiodlam, a niejednokrotnie mnie zaskakiawał i to w bardzo pozytywnym sensie, az sama się dziwnie, skad on czerpie tyle sił ażeby mimo tego wszystkiego mieć w sobie jeszcze tyle dobra dla wszystkich...Ale wiem tez jedno, ze to niezwykly czlowiek, o pięknym wrazliwym, czystym sercu, naprawdę wyróżnia się ponad wszystkich, teraz jest dla mnie nie tylko idolem muzycznym, ale przede wszystkich chyba autorytetem w wielu sprawach.
Nic dodać, nic ująć. Na tym polega jego wielkość. Posiada ogromny skarb- swój talent, nie unosi się jednak pychą, jest skromny i zawsze kieruje się sercem. To wszystko razem tworzy cudowny obraz, coś na wzór układanki, musisz poznac wszystkie jej elementy aby cieszyć się jej pięknem.
A co do fanów: fan fanowi nierówny ;-)

Unnamed pisze:Nie wiem co ludziom bardziej nie pasuje: czy to poglądy czy jego wygląd zewnetrzny bardziej. W każdym razie jak by nie było, sposób w jaki ludzie najczęściej mu dokuczają (czyli nos i te sprawy), to jest taki prymitywny sposób na dowartościowanie samego siebie.
Najgorsze jest to, że Michael jest źle rozumiany, że media przekręcają jego wypowiedzi i manipulują nimi. Poza tym, wielu ludzi przestało być dzieckiem w dniu swych 18 urodzin, Michael jest nim nadal w swoim sercu. To może być również powodem do zazdrości- on ma wszystko co tylko chce. Jednak zasłużył sobie na to ciężką pracą i talentem, stracił natomiast przez to swoją prywatność, płaci ogromną cenę za swoją popularność (oskarżenia). Poza tym zgadzam się- ci, którzy atakują innych są nic nie warci, robią to tylko po to, aby poczuć się lepszymi niż sa w rzeczywistości, to prawda znana nie od dziś. To przykre, że nie widza w nim człowieka, który tak jak i oni ma uczucia i swą wrażliwość.
eljiah
Posty: 115
Rejestracja: pn, 14 mar 2005, 17:35

Post autor: eljiah »

TEN TEMAT BYL JUZ PORUSZANY!! Prosze go zamknac, albo skasowac...
Awatar użytkownika
lunatyczka
Posty: 403
Rejestracja: czw, 09 cze 2005, 20:32
Skąd: Las Między Światami

Post autor: lunatyczka »

eljiah pisze:TEN TEMAT BYL JUZ PORUSZANY!! Prosze go zamknac, albo skasowac...
Jeśli tak to poprosze o link :]
Pozdrawiam wszystkich!!!
Obrazek
Michael is a beautiful soul.
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Skąd: Wrocław

Post autor: MJowitek »

eljiah pisze:TEN TEMAT BYL JUZ PORUSZANY!! Prosze go zamknac, albo skasowac...
Spokojnie..tylko spokojnie...
Nie dam się wciągnąć.

Wolę pokontynuować właściwy wątek...

Otóż sama nigdy nie mogłam spotkać MJ osobiście, co tam, że był kiedyś nawet na Wrocławskim lotnisku, co tam, że przelatywał przez miasto...Nie byłam wtedy jego fanką i mnie to jakoś nie wzruszyło specjalnie. Kurczę, gdybym wiedziała, to bym poszła "na zaś", ale nic z tego.
Nie mogę jednak powiedzieć, że kompletnie nigdy go nie spotkałam. Spotykam go prawie codziennie. Ujął mnie jego sposób bycia, inteligencja, ciepło i talent. A Wy, fani /czy tam "my, fani" :wariat: / także posiadamy te cechy. Przesiąkliśmy już MJową atmosferą, przebywając z Wami, zwłaszcza na żywo, mogę czasami odnieść wrażenie, że jestem z samym Michaelem. Tylko..widocznie się przefarbował na blond, tudziez zrobił pasemka, nosi okulary, zmalał, urósł... Mam wielu "normalnych" znajomych, ale wciąż mnie tu ciągnie. Nie tylko do newsów o Michaelu. Ciągnie mnie do Was :)

Stajemy się tym, o czym myślimy.

Więc myślmy o rzeczach dobrych i konstruktywnych...
maximus
Posty: 15
Rejestracja: pn, 29 sie 2005, 13:12

Post autor: maximus »

A ja byłem u Michaela w domu :dance:
ODPOWIEDZ