Kochani składam wszystkim serdeczne szczere kondolencje.
Zalogowałam się na tej stronie aby pomóc zrozumieć sobie i tym co czytają jak trudno pozbierać się po stracie bliskiej osoby.
Są takie standardowe etapy które trzeba przeżyć aby się pogodzić.
-szok wyparcie i otępienie. Sama przyznam się że chciałam zatkać uszy i krzyczeć przestańcie to nieprawda
-drugi etap to żali tęsknota, często towarzyszy temu poczucie winy i gniew
Smutek nasila się po pogrzebie, pojawia się bezsilność i stany depresyjne.
-ostatnia faza to reorganizacja.
Zaczynamy akceptować stratę wracamy do równowagi , czas upływa.
Ból, choć pozostaje do końca życia, staje się mniej dotkliwy.
Schemat przechodzenia przez żałobę nie zawsze ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. "W życiu nie jest tak jak w teorii. Czasem poszczególne fazy przedłużają się, czasem człowiek się cofa do poprzednich, a niektórzy nigdy nie zdołają poradzić sobie z cierpieniem”.
Michael zawsze był mój. Do tej pory mam wszystkie Jego plakaty schowane na dnie szuflady jeszcze z dziennika ludowego a jestem przecież bardzo dorosłą kobietą. Nie odczuwałam potrzeby rejestrowania się na stronie ale wiem jak wielu ludzi cierpi. Właśnie tutaj można się o tym przekonać.
Wg mnie z Michaelem to jest tak.
Facet od dzieciństwa występował na scenie i był traktowany jako geniusz.
Kiedy u nas była głęboka komuna tam szalała TV i te wszystkie programy, co są u nas teraz, i te debilne gazety typu fuckt, super ekspres, skandale i show czy gala.
Gdyby w tych czasach był Internet to histeria osiągnęłaby apogeum tak jak teraz po jego śmierci.
Ludzie mają Michaela w środku, bo dla nas był przekaźnikiem obrazków z kolorowego świata, którego nie znaliśmy. Pierwsze gazety Bravo czy teledyski Mtv były w polskiej rzeczywistości jaskółkami tego, co jest teraz.
Nie wyobrażam sobie jak to jest być wciąż na widelcu i nie zwariować. Musisz ciągle udowadniać, że pokażesz coś lepszego i lepszego. Jeśli jesteś perfekcjonistą to wymaga ogromnej siły psychicznej.
Gdzie jest granica??
Co trzeba zrobić, jeśli wszystko, co najlepsze osiągniesz w wieku 20 lat? Wyobrażasz sobie siebie w takiej sytuacji?
Niby jesteś wolny, bo masz kasę tak wielką, że nie martwisz się o nic przyziemnego, ale nawet kiedy wycofasz się z życia zawodowego żeby wychowywać dzieci robią z ciebie debila i wariata.
Skupiasz się na czymś dając z siebie wszystko a ludzie robią z ciebie zboka i chcą twoich pieniędzy.
To jak wiele osób traktowało go jak skarbonkę widać teraz, kiedy w każdej gazecie jest dodatek o Michaelu, szał koszulek, przypinek, płyt a jeden kretyn wystawił na allegro bilet na Bemowo za 31 tys.
Notabene nieprzerwany czyli nawet nie był na tym koncercie.
Jestem na nie, nie kupuję i bojkotuje to wszystko.Nie dam zarabiać więcej na Jacko.
Michaelowi zawsze towarzyszyły dzikie tłumy ludzi, fanów.
Ja też jako małolat nieraz wysłuchiwałam szyderstw pod adresem Michaela, jeśli ktoś dowiedział się, że go uwielbiam.
To prasa i kolejne zakompleksione dupki chcieli go zniżyć do parteru. Ośmieszali go, twierdzili, że się wypalił.
Wkurzało ich że facet się nie wywyższa jak np. teraz doda, nie sprzedaje swoich prywatnych zdjęć z życia, mało się udziela towarzysko, nie lansuje się.
Przez 44lata życia zawodowego jest tylko kilka wywiadów z nim.
Im bardziej jesteś niedostępny tym większe bzdury wymyślają na twój temat.
On był dla ludzi na scenie, tam się czuł świetnie i bezpiecznie, musiał mieć coś dla siebie jako człowiek
Jego muzyka nie jest taka prosta, łatwa i przyjemna dlatego można jej słuchać i słuchać. Dźwięki są ponadczasowe mimo ze nagrane np 20 lat temu.
Mówił o rasizmie przeznaczał miliony na cel charytatywne.
Mnie też czasem śmieszyły niektóre jego teledyski o trudnych rzeczach bo były dla mnie infantylne, ale dotykały ważnych problemów o których się nie myśli płacąc kolejny rachunek za światło i gaz no i ……Europa ma inne tradycje kulturowe.
Wtedy łatwiej było pisać o operacjach i wybielaniu. Miał przesrane, bo różnił się od reszty.
To nie był delikatny kwiatek mówiący damskim głosikiem. Ten facet prowadził twarde negocjacje z wytwórnią, był reżyserem, znakomitym biznesmenem, pisał muzykę i słowa, tańczył i sprawiał, że w jego towarzystwie nawet stare dziadki biegły po autograf. Łączył style muzyczne i każdy z nim chciał zagrać, nawet największy zatwardziały rockman
każdy kto znał się naprawdę na muzyce.
Slash, Mick Jagerr, Paul McCartney, Freddie Merkury i inni.
To, co robił było odbierane zawsze na wdechu i było największe i zadziwiało.
Myślę że jako specjalista i showman wymyślił sobie taki wizerunek na potrzeby mediów.
A z drugiej strony mimo swego Zbowidu na scenie był artystą, utalentowanym człowiekiem, który nie powinien mieć głowy do takich rzeczy.
Owszem otaczali go specjaliści, ale pomysł był zawsze jego, ostatnie słowo też.
Nie jestem przytakiwaczem, wkurzało mnie też pare rzeczy, które zrobił np. jego doklejane sztuczne rzęsy swego czasu ;-P, za mocny makijaż i damski wygląd ale to chyba zdrowy objaw.
„Give to me”…właśnie tam muzyka wyzwala wszystkie emocje i te seksualne.
Pamiętam kiedy widziałam premierę tego teledysku w wywiadzie z Ophrą kręconą w jego domu. Mam to gdzieś na VHS;-)
Ona się pytała :Michael czemu łapiesz się za kroczę a on mówił tak działa na mnie muzyka.
Jaka w tym konsekwencja?….ludzie chcą szczegółów jego życia seksualnego a potem jak mohery czepiają się gestów seksualnych na scenie.
Nie znam dokładnie dat i pisowni tytułów ale cieszę się że mogę zobaczyć rzeczy do których kiedyś nie miałam dostępu.
Kiedyś przepłakałam pół nocy bo na kaseciaka nie zdążyłam nagrać Bille Jean z radia? Miałam 15lat 2 ściany w plakatach Jacksona którym się zwierzałam, wypłakiwałam i burze hormonów
.
Mogłabym pisać i pisać i cieszę się że jest to we mnie. Michael przekonał mnie że nie ma rzeczy niemożliwych i że wszystko może się zdarzyć.
Nawet to że byłam na jego koncercie;-). Miałam 3 letnią córkę i męża a poleciałam po bilet jak dzieciak i przejechałam PKP pół Polski. Pamiętam ogromne zmęczenie, tłumy ludzi skandujące pod hotelem i biegnące pod scenę na lotnisku.
Może kiedyś gdyby żył dane mi byłoby poznać go osobiście? Podobno bardzo lubił polski fanklub.
Kurcze chciał kupić pałac w Lubiążu
Nikt nie wie co się stało naprawdę ale ja mam to gdzieś. Tak jak miałam gdzieś przez wszystkie lata. Jackson jest w mnie i zawsze tam będzie i już. Ostatnio córka mi powiedziała mamuś ja znam te wszystkie piosenki nie wiem skąd. No właśnie jest dużo rzeczy nie wiemy skąd….skąd Michael poruszył swoją śmiercią tak wielu ludzi na świecie i nie wątpię że szczerze!
To daje nadzieje że jest coś na Tym okropnym świecie co łączy i integruje bez względu na rasę i religie. Jeden człowiek a jak nieograniczone ma działanie!
Mimo wszystko teraz jeszcze więcej milczę żeby nie wyjść na oszołoma których teraz tez nie brakuje.
Takich co lecą na fali bo jest moda.
Wierze że dla wielu osób to też wspaniała lekcja muzyki.
Swoje wypłakałam po cichu w samotności a teraz jest ok….. tylko niech przestaną nakręcać temat abym mogła spokojnie pogodzić się bolesną przemijalnością
Reakcja Pani z empiku za moimi plecami jak kupowałam płytę dvd koncertu z Bukaresztu bo akurat jej nie miałam…..kolejna co przyszła po Jacksona….echhh.
Wiem jak to jest czuć się zamkniętym i samotnym.
Tym bardziej jest mi bliski ten człowiek….i te kilometry filmów i fantastycznej muzyki.
Przepraszam za przydługi wpis ale wiem że potrzebujemy się wspierać.
Jestem dumna z Wrocławia bo przechodząc przez plac solny w centralnym miejscu zobaczyłam plakaty, znicze i wciąż świeże kwiaty. Nie usunęła tego straż miejska.
Warto wierzyć w drugiego człowieka.. mimo wszystko.