I to nawet dwa razy kaemkaem pisze:O. Stranger In Moscow zmartwychwstało. Podoba mi się taka tendencja.

Zauważyłam już wczoraj. Nie chciałam nic mówić, w końcu nie tylko ja tu jestem od poprawiania

Głosu brak. Dałabym się pokroić za Elizabeth I Love You na perfidnym podkładzie prosto z taśmy. Pozwoliłabym się przejechać czołgiem na scenie, a to nie wróży dobrze.
Nie będę obiektywna. Za wcześnie...