Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.
Gone too soon ( Live At Clinton Gala ) zaśpiewane bez wiekszych emocji.
Ja myślę że emocje były tym bardziej iż MJ napisał tę piosenkę dla zmarłego chłopca z którym się przyjaźnił, jednak mam zastrzeżenie do tego występu : za bardzo szarżował w tej aranżacji na żywo. Na razie jednak zostawiam ten występ w spokoju gdyż są jeszcze gorsze np z playbacku. Ten jest na żywo a to duży plus.
Gone too soon ( Live At Clinton Gala ) zaśpiewane bez wiekszych emocji.
Ja myślę że emocje były tym bardziej iż MJ napisał tę piosenkę dla zmarłego chłopca z którym się przyjaźnił, jednak mam zastrzeżenie do tego występu : za bardzo szarżował w tej aranżacji na żywo. Na razie jednak zostawiam ten występ w spokoju gdyż są jeszcze gorsze np z playbacku. Ten jest na żywo a to duży plus.
Emocje jak najbardziej sa w samym tekscie piosenki i ze wzgledu na przyczyny jej napisania, ale zabrakło mi ich w wykonaniu, chociaż wokal piekny... poza wszystkim nigdy nie byłam specjalna fanką samej piosenki.
Reasumujac zdecydowanie wolę inne występy które zostały wykonane z ogromna pasją która az bije z ekranu. Tu mi tego zabrakło...
Chociaz na tym etapie wybory coraz trudniejsze
Bad (Bad Tour Wembley 1988)
Morphine na 4... Pfffff.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you