KarolinaMandolina pisze: Albo Michael byl na podsluchu cale zycie, przez CIA, i w kocu go zabili...
On czesto zmienila numery telefonow, moze wlasnie dlatego zeby go nie namierzali.
boze nie dorabiajcie do wszystkiego teorii spiskowych, bo to juz na granicy szalenstwa. takie jest zycie kazdego celebryty...wszystko mozna sprzedac...i malo komu zaufac.
edit;
asiek
jest w sumie kilkadziesiat minut albo i wiecej, jakosc masakryczna, mialam to kiedys na dysku, wiem skad mozna je sciagnac, ale sorry nie bede tego udostepniac...kto chce sam znajdzie..a predzej czy pozniej i tak wszystko sie pojawi na ogolnodostepnych serwerach.
nagrane prawdopodobnie przez meza tej kobiety tez bez jej wiedzy...ale to tylko ploty
w pierwszym nagraniu(od połowy mniej więcej) się trochę pośmiałam,miło się słuchało ;)
natomiast smutne kawałki..całe nagranie nr 2-wszystko co MJ mówi było wiadome od dawna,ale słuchając jak opowiada o tym zupełnie prywatnie...cholera przygnębiło mnie to.
swoją drogą ta rozmowa brzmi jak wywiad(ze strony tej kobiety)
A ja bym chetnie posluchale tej reszty nagran, zeby slyszec wrescie co On ma do powiedzenia na te wszystkie tematy, a ludzie mu nigdy nie dali tego zrobic, zawsze manipulowali jego wypowiedziami...
What the Fuck Did you say (mówiac jak joseph mówił do niego jak go bił a MJ płacząc podniósł się i powiedział : Joseph jak jeszcze raz mnie uderzysz to nie występuje a joseph powiedział to co wyżej napisałem)
Jak macie więcej to zapostujcie z miłą chęcią posłucham.
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
ps. bo tak wlasnie sie czuje (podle) sluchajac tych nagranych, prywatnych rozmow MJa z jego osobistymi przyjaciolmi...jakbym podsluchiwala...ale to silniejsze ode mnie. Przyznam, ze zawsze pragnelam 'poznac' MJa od takiej strony (w moich najbardziej skrytych, nierealnych marzeniach)...z drugiej strony zdawalam sobie sprawe, ze takich osob jak ja, bylo rzesze na calym swiecie...
Swoja droga, ktos jednak sie musial zdrowo napracowac, by spisac trankrypt tych rozmow...
Ostatnio zmieniony czw, 30 lip 2009, 0:22 przez cicha, łącznie zmieniany 3 razy.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
3cia część mnie intryguje, jest o jakiejś kobiecie i to wcale nie obojętnej Michaelowi, co więcej on też nie był jej obojętny... takie to smutne wszystko :((
poryczałam się na fragmencie "Nie chcę umrzeć nie wiedząc czym jest milość, czym jest relacja z kobietą, chce być zniewolony..." :((((
I'm humbled in Your grace....
Someone tell me why did You have to go and leave my world so cold...
girlonthebridge pisze:3cia część mnie intryguje, jest o jakiejś kobiecie i to wcale nie obojętnej Michaelowi, co więcej on też nie był jej obojętny... takie to smutne wszystko :((
poryczałam się na fragmencie "Nie chcę umrzeć nie wiedząc czym jest milość, czym jest relacja z kobietą, chce być zniewolony..." :((((
o ile pierwsza częśc mnie rozbawiła, drugą... przyjęłam raczej neutralnie, to przy tej trzeciej się właśnie poryczałam. Bo Michael chyba właśnie nigdy nie poznał prawdziwej miłości. Patrzył na swoicj braci i przyjaciół, jak zakładają szczęśliwe rodziny, a on był sam...
Ale chyba czegoś nie zrozumiałam. Czy oni rozmawiają cały czas o tej samej kobiecie, z którą rozmawiał w ręczniku i masce i która wyznała mu miłośc? Czy ta, która nie chciała od niego niczego, to ta sama kobieta, czy inna? Bo mój angielski jest na poziomie pierwszej klasy gimnazjum i mogłam czegoś nie zrozumiec...
Jak to słyszę to jeszcze bardziej mi żal, że nigdy nie był i nie będzie moim przyjacielem.
