
Koncerty
Eventim? Absolutnie, przez to dziadostwo, za przeproszeniem, nawet nie próbowałam kupować. Rano poleciałam do empiku, powiedziałam sektor D pani sprzedawczyni, ona kliknęła na mapce na sektor D i wybrałam jedyne wolne miejsce najbliżej sceny... Obawiałam się bardzo o ten sektor, ponieważ na niego i bodajże R było największe zainteresowanie. Ale to chyba także zależało od daty, wszyscy rzucali się na pierwszy koncert, a ja od początku obstawiałam ten drugi... Może to przez to.
i jak wrażenia po u2?
ja jestem zachwycona, to co odwalili Bono i spółka powaliło mnie na kolana!
scena, choreografia, fani! masakra!i ten stadion biało-czerwony!:)
oczywiście Moja bujna wyobraźnia zaczęła dokazywać, że to lata 80te a ja jestem na koncercie MJ
ja jestem zachwycona, to co odwalili Bono i spółka powaliło mnie na kolana!
scena, choreografia, fani! masakra!i ten stadion biało-czerwony!:)
oczywiście Moja bujna wyobraźnia zaczęła dokazywać, że to lata 80te a ja jestem na koncercie MJ

"Don't say UH-OH! Vampires do NOT say UH-OH!"
było poprostu cudownie!!!
na początku wydaje mi się że największą atrakcją była piłka plażowa odbijana na całej płycie stadionu ale gdy wyszedł zespół na scenę nikt już nie zwracał uwagi na piłkę
najbardziej podobały mi się momenty w których:
- Bono powiedział że coś nam pokarze i kazał wszystkim świecić komórkami.
Wyszła jak on to nazwał wielka "droga mleczna"
- Chyba tak jak wszystkim flaga
Oczywiście jak przemawiał o tym że chciałby żeby było więcej takich krajów jak Polska to aż pojawiały się u niektórych łzy w oczach...
Na koniec dodam jeszcze że nie żałuję ani minuty spędzonej na tym stadionie chociaż teraz ledwo co mówię i obudziłam się o 13 :50

na początku wydaje mi się że największą atrakcją była piłka plażowa odbijana na całej płycie stadionu ale gdy wyszedł zespół na scenę nikt już nie zwracał uwagi na piłkę
najbardziej podobały mi się momenty w których:
- Bono powiedział że coś nam pokarze i kazał wszystkim świecić komórkami.
Wyszła jak on to nazwał wielka "droga mleczna"
- Chyba tak jak wszystkim flaga

Oczywiście jak przemawiał o tym że chciałby żeby było więcej takich krajów jak Polska to aż pojawiały się u niektórych łzy w oczach...
Na koniec dodam jeszcze że nie żałuję ani minuty spędzonej na tym stadionie chociaż teraz ledwo co mówię i obudziłam się o 13 :50



Ja również byłam na tym koncercie. Przyjechałam na miejsce po 14, ok. 15 kupiłam bilet w kasie, poczekałam do 17 i weszłam na stadion szybciej niż mój znajomy który był tam od 11.
Największe wrażenie zrobiła na mnie scena, szczególnie jak zaczęło się całe show, kiedy pojawiły się światła, dym i jeszcze wtedy kiedy ten ogromny telebim zaczął się rozszerzać...
Nie słucham za bardzo U2, ale o dziwo znałam większość piosenek która tam leciała. Myślałam, że będzie więcej utworów z najnowszej płyty, naszczepcie się myliłam.
Momenty takie jak Flaga, czy wspomniana we wcześniejszym poście "Droga Mleczna" na pewno zastanie mi na długo w pamięci. Oprócz tego bardzo podobał mi się moment w którym wszyscy śpiewali "Sto lat" Edge'owi a następnie cały zespól wypił po lampce szampana.

Największe wrażenie zrobiła na mnie scena, szczególnie jak zaczęło się całe show, kiedy pojawiły się światła, dym i jeszcze wtedy kiedy ten ogromny telebim zaczął się rozszerzać...

Nie słucham za bardzo U2, ale o dziwo znałam większość piosenek która tam leciała. Myślałam, że będzie więcej utworów z najnowszej płyty, naszczepcie się myliłam.
Momenty takie jak Flaga, czy wspomniana we wcześniejszym poście "Droga Mleczna" na pewno zastanie mi na długo w pamięci. Oprócz tego bardzo podobał mi się moment w którym wszyscy śpiewali "Sto lat" Edge'owi a następnie cały zespól wypił po lampce szampana.

- Jacksomanka
- Posty: 447
- Rejestracja: śr, 26 gru 2007, 23:37
- Lokalizacja: warszawskie okolice.
Dajcie spokój, to co się działo na U2 to dla mnie odlot, że tak powiem.
duże wrażenie, na mnie zrobiła mleczna droga, chociaż flaga to tez było coś nie zwykłego. Generalnie, jak dla mnie brak słów.
może to dziecinnie zabrzmi, ale o mało się nie posikałam ze szczęścia jak zaczęły lecieć pierwsze sekundy breathe.
łzy też mi się pojawiły.
a no i się pochwalę, że znam wszystkie piosenki na pamięć i wspomagałam Bono w każdym utworze :D
" Europe needs more countries like Poland "
duże wrażenie, na mnie zrobiła mleczna droga, chociaż flaga to tez było coś nie zwykłego. Generalnie, jak dla mnie brak słów.
może to dziecinnie zabrzmi, ale o mało się nie posikałam ze szczęścia jak zaczęły lecieć pierwsze sekundy breathe.
łzy też mi się pojawiły.
a no i się pochwalę, że znam wszystkie piosenki na pamięć i wspomagałam Bono w każdym utworze :D
" Europe needs more countries like Poland "
Ostatnio zmieniony sob, 08 sie 2009, 22:22 przez Jacksomanka, łącznie zmieniany 2 razy.
Living in a rhythm where the minutes working overtime.
ja nie byłem niestety na koncercie U2 ,ale od Jacksomanki już się trochę nasłuchałem jakie to wielkie przeżycie. fajnie macie takie wspomnienia super kurde. U2 ma genialne utwory a usłyszeć je na żywo bezcenne! piszcie swoje wrażenia. pozdro ludzie 

MICHAEL -na zawsze pozostaniesz w moim sercu - Przyjacielu

Mnie się w tym roku nie podobało. Wszystko, na czym byłem, zaprezentowało się mniej lub bardziej średnio. No Iowa bardziej niż średnia, ale trafiłem na koniec. Nie wiem, jakby było w całości. No i Janerka. I co z tego, jak zagrał płytę która wcale nie jest jego moją ulubioną.
Ponoć Miłość była wypasem. Mogę uwierzyć. Tyle że o 1 w nocy, po 10 godzinach muzyki zwykle zbyt głośnej, trudno o serce dla czegokolwiek. Pank myślałem że pobiegł na 10 minut miłości i nas zawoła, a on kupony wymieniał.
Żeby nie było.. Idea Offa wciąż szczytna, różnorodność była, opozycja dla masowości była. Nie porwała mnie jednak nawet jedna piosenka- a byłem przygotowany, płyt słuchałem. Cieszyłem się głównie na słowa "This is our last song", bo do końca trzeba, by mieć ogląd i wyłonić pogląd. A przecież może być pięknie, melodyjnie i alternatywnie. Pięknie nie znaczy chill-out jak Olafur, bo ładne to, ale chill out zawsze ładny będzie. I pięknie było rok, dwa lata temu. Trzy też. A w międzyczasie Artur dochrapał się sporo konkurencji i licznych offowych klubowych koncertów, wcale nie w ramach offa. Nie wystarczy zaprosić czegoś, co lubi grupka ludzi i że brzmi ciekawie. Ale może ja się nie znam, może to wpływ czegoś innego, może menopauzę przechodzę i wszystko ch*j.
Mówi się, że to kwestia iż było bardziej alternatywne. Ja uważam, że było właśnie mniej radykalnie, bo wykonawcy byli bardziej przystępni, niż wielu z poprzednich lat (Micachu to nie radykalność tylko karykatura oryginalności, imo). Bardziej twierdzę, że większość była zwyczajnie letnia- ni ziębi ni parzy.
Powołując sie na poprzednie edycje... Nie było tym razem TAK pięknie (White Birch, Piano Magic, British Sea Power, Iron & Wine, Caribou, Możdżer, Menomena), TAK widowiskowo (I Am X, Of Montreal), TAK eklektycznie (Sofa Surfers, Modified Toy Orchestra, Transkapela), TAK wyczekująco (Lenny Valentino, Ścianka, Mogwai), TAK z jajem (Mitch & Mitch, Boom Pam, Pogodno), TAK radośnie (Architecture In Helsinki). Nawet czilałt Radian czy Jacaszka wspominam lepiej.
Ech, Piotrze, napisz coś dla pokrzepienia serc.
P.S. Mark Kozelek zaśpiewał I'll Be There i nawet zapowiedział, że to Michaela Jacksona. Podnoszące na duchu, bo przecież oni wszyscy w opozycji do popu. Szacunek dwukierunkowy, jak widać, istnieje.
I The Complainers w swojej wersji Billie Jean (Jelly Bean) pogibali się stosownie do legendy, do której nawiązywali.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
A ja mam pytanie czy ktos wybiera sie na koncert ktory daje Jean Michel Jarre 1 marca 2010 w katowickim Spodku?
szczegóły:http://www.ticketpro.pl/jnp/wszystko/22 ... jarre.html
szczegóły:http://www.ticketpro.pl/jnp/wszystko/22 ... jarre.html