Od kiedy jesteś fanem?

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Awatar użytkownika
wiśnia1994
Posty: 314
Rejestracja: sob, 18 lip 2009, 12:58

Post autor: wiśnia1994 »

Do dziś myślałam,że moja mam nie wie nic o MJ,jednak dziś jak usłyszała z mojej mp3(jest dośc głośna) "They don't.." powiedziała mi,że jak miałam dwa latka,w 96' często w telewizji leciał teledysk tej piosenki i ja do tego podskakiwałam.Tak się ucieszyłam,że już kiedyś słyszałam MJ.Mówiła coś jeszcze o piosence w zgliszczach,skojarzyłam to od razu z "Earth Song".
Także można powiedzieć,że muzyka Mj towarzyszyła mi od kołyski tyle,że z przerwą .. :dance:
Po prostu cieszę się jak dziecko,że moja mama puszczała mi wtedy Michaela.A myślałam,że go wogóle nie słuchała. nenene
Awatar użytkownika
Jarmein
Posty: 33
Rejestracja: wt, 11 sie 2009, 19:40

Post autor: Jarmein »

Jestem jego fanem od jego śmierci moja kuzynaka mie zaraziła Majkelem
Bubbles
Posty: 26
Rejestracja: śr, 22 lip 2009, 11:22
Skąd: W-w

Post autor: Bubbles »

Wprawdzie nie pisałam w temacie "przedstaw się" bo przyszłam tu jedynie na chwilkę i .... zostałam:)
Ale od początku
W roku 1982 miałam 6 lat. Mój ojciec słuchał zawsze miedzy innymi p. Niedźwiedzkiego w trójce i nagrywał sobie jakieś ulubione piosenki... To było jeszcze na magnetofonie szpulowym :-D Następnego dnia, kiedy tylko tato szedł do pracy ja się zakradałam i odtwarzałam sobie utwory z dnia poprzedniego .... Nie wolno mi było dotykać sprzętu, "bo pewnie bym popsuła". I tak dorastałam wśród muzyki Michaela, bo było tego całe mnóstwo. Kiedy miałam 12 lat mój ojciec zmarł na zawał. No i od wtedy w spadku przypadły mi wszystkie nagrania i cały sprzęt, na którym to ja nagrywałam utwory swojego idola. Nigdy nie kupowałam gazet typu Popcorn lub Bravo (a tam często było wiele plakatów MJ) bo najzwyczajniej nie miałam na to kasy. Natomiast na kasety i płyty zawsze się coś uskładało ;-) Potrafiłam całymi nocami siedzieć i nagrywać na magnetowid różne teledyski lub wywiady :) Potem nadeszło życie rodzinne i dzieci... Magnetofon szpulowy gdzieś przepadł. Kasety się rozmagnesowały.... a ja nie miałam czasu i sił siedzieć i śledzić wszystkiego na bieżąco. Natomiast mam skompletowaną całą twórczość Michaela :) Zawsze wydawało mi się, że to co tworzył jest dla mnie ważniejsze niż to jak żyje... Jego muzyka towarzyszy mi zawsze (oczywiście przeplatana również innymi wykonawcami)
Kiedy dowiedziałam się, że MJ odszedł, postanowiłam nadrobić zaległości- wejść do netu odszukać jakieś info o Nim i poczytać. Ostatnio przecież jakoś ucichło o Jacksonie... Jakież było moje zdziwienie kiedy zasypały mnie tony materiałów i wspomnień o Nim. I otwierając jeden z linków również trafiłam tu. Pomyślałam:"poczytam i spadam"... Ale jakoś nie potrafię się do Was wyrwać ;-) Już sam fakt, że panuje tu kulturalna atmosfera, sprawia że milo się Was czyta. Nauczyłam się przez czas pobytu tutaj wielu rzeczy... Przede wszystkim dowiedziałam się, że słowa Michaela o miłości i niesieniu pomocy dla drugiego człowieka nie poszły na marne. Wy tu wszyscy jesteście tego dowodem
Dzięki :)
Awatar użytkownika
addicted2MJ
Posty: 101
Rejestracja: pt, 28 sie 2009, 23:05
Skąd: dolnośląskie

Post autor: addicted2MJ »

od 1991 roku :) Miałam wtedy 10 lat i nie odróżniałam Michaela Jacksona od George'a Michaela ;-) Ale za sprawą albumu Dangerous Michael był wtedy bardzo popularny, zawsze jakieś artykuły w czytanym przeze mnie Popcornie... i zakochałam się ;-) Wstyd przyznać, ale dopiero potem przyszła miłość do Jego muzyki :) Najpierw była czysto platoniczna miłość do Niego jako faceta ;-) Godziny spędzone przed TV czekając na Jego teledyski. Morze wylanych łez, bo był tak daleko, bo strasznie zazdrościłam fanom z innych krajów że mieli szansę Go zobaczyć. Kiedy na kasetę VHS nagrałam z TV koncert z Bukaresztu - oglądałam go po 3-4 razy dziennie, potem musiałam dać sobie na wstrzymanie bo kaseta nie wytrzymywała tego mojego ogromu uwielbienia ;-) To samo było z filmem Moonwalker :-/ Uzbierało mi się około 9 zeszytów A4 z powklejanymi wycinkami Michaela. Kupowałam wszystkie gazety gdzie było Jego zdjęcie... nawet wielkości 1x1cm :-) Moja przyjaciółka mieszkająca w klatce obok zaraziła się ode mnie i tak obie płakałyśmy do Jego plakatów :-) Nawet pościel z MJ miałyśmy japrosic
Po koncercie w Wawie - tydzień siedziałam w domu z ostrym zapaleniem krtani czy też tchawicy glupija I płakałam ze szczęścia glupija
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
alouuu
Posty: 92
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 21:48
Skąd: Stargard

Post autor: alouuu »

Też jako mała dziewczynka miałam mętlik w głowie: Michael Jackson czy George Michael...hah. miałam 4 latka jak zakochałam się w teledysku Black or White. Zmieniające się twarze robiły wrażenie nie tylko na dzieciach ;]. Z dzieciństwa pamiętam wiele piosenek MJ: Say Say Say, Wanna Be Startin Something, Will You Be There, Got To Be There, Someone Put Your Hand Out, ale najbardziej Whatever Happens. Uważam jednak, że cięzko nazwac pięciolatkę fanką.... Więc sprecyzuję :Michaelem jestem zafascynowana od ponad roku.
Awatar użytkownika
woman.in.the.mirror
Posty: 50
Rejestracja: ndz, 30 sie 2009, 13:14
Skąd: Praszka/opolskie

Post autor: woman.in.the.mirror »

Fanką jestem już dość długo. Sama nie wiem ile lat bo to bywało różnie. Były różne momenty. Raz więcej raz mniej. Jednak takie największe zafascynowanie Michael'em w każdym stopniu zaczęło się jakiś rok temu. A pierwszy raz usłyszałam, a raczej obejrzałam Michael'a gdy miałam 5 lat temu. To był teledysk Thriller i na moim miejscu pewnie przeciętne dziecko by się wystraszyło. Ale ja nigdy nie byłam przeciętna :P Później non stop włączałam ten teledysk i uczyłam się układu. :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Ashiya89
Posty: 43
Rejestracja: ndz, 23 sie 2009, 22:03
Skąd: z księżyca

Post autor: Ashiya89 »

Niecały rok, niestety ...
Michael
We DO care about You..
You are another part of us.

R.I.P… in “place with no name”..
Awatar użytkownika
A-g-A
Posty: 433
Rejestracja: śr, 20 lip 2005, 22:30
Skąd: się biorą trolle internetowe?

Post autor: A-g-A »

Ja już się wypowiadałam na ten temat, ale chce jeszcze coś dodać. Otóż wczoraj znalazłam dziwnie wyglądającą (czytaj. podejrzaną) kasetę magnetofonową. Włączyłam ją do odtwarzacza i okazało się, że to kaseta sprzed 14 lat, kiedy ja miałam 5 lat, a mój brat 12. Paweł nagrywał wtedy mnie i siebie na kasetę. Jakie było moje zdziwienie, kiedy w pewnym momencie usłyszałam kawałeczek piosenki Michaela - Dangerous, a gdy brat ją wyłączył swój dziecięcy głosik: "Paweł, no włącz to!", a nastepnie głos mojej babci, która postanowiła interweniować, gdy mój brat się ze mną sprzeczał i powiedziała: "No dalej, włącz jej to i niech jej gra". Z tego wnioskuje, że już jako dziecko wiedziałam, co to dobra muzyka. :diabel:
Obrazek
Run, Forrest! RUN!
agusiaa_w
Posty: 459
Rejestracja: czw, 13 sie 2009, 14:30
Skąd: Mała Aleja Róż

Post autor: agusiaa_w »

Nie pamiętam od kiedy jestem fanką... Może "fanka" to za duże słowo dla mojej osoby, bo nie zbierałam wycinków, nie miałam plakatów... Ale pamiętam przebłyski z "Moonwalkera" - zwłaszcza "Smooth Criminal", teledysk "Leave me alone" i "wielką szczękę" :-) , potem "Remeber the time" i "Black or white". Później teledyski "They don't care about us", "Stranger in Moscow" i "Blood on the dancefloor" - za którym nie przepadałam, a teraz bardzo lubię ;-) Michael zawsze był, zawsze...
Potem dopiero odkryłam Thrillera, Billie Jean, Bad itd.

Ale od śmierci MJ można mnie już prawie nazwać fanką, bo wiem dużo więcej o Nim, orientuję się w dyskografii itp.
Cóż, lepiej późno niż wcale - to zdanie padło tu już kilkakrotnie, wiem - ale taka prawda...
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Ania WMJ
Posty: 94
Rejestracja: pt, 28 sie 2009, 20:30
Skąd: Dolny śląsk

Post autor: Ania WMJ »

Ja tak samo jak Urszula bardzo długo jestem fanką bo od 1984 roku. Pamiętam bardzo dobrze kiedy to sie stało. To była przełomowa chwila w moim życiu. 25 czerwca 1984. W sklepach nie było nic, a płyty to tylko polskich wykonawców. Jak pierwszy raz zobaczyłam u koleżanki płytę Thriller, którą sobie przywiozła z Holandii, kilka dni po tym 25 czerwca to myślałam, że po prostu nie wytrzymam, ładnie to ujmując
Obrazek
Malwina27
Posty: 249
Rejestracja: pn, 31 sie 2009, 19:27
Skąd: Łódź

Post autor: Malwina27 »

Ja już gdzieś na forum pisałam ale napisze raz jeszcze moja HIStoria zaczęła sie dokładnie 26 lipca 1990 roku na imienianch mojej o 10 lat starszej kuzynki . Ja miałam 8 lat i posadzili mnie przed Tv kazać być cicho i grzecznie . Kuzynka włączyła mi MTV i powiedziała ze mi sie ten kanał napewno spodoba ;) po kilku jakiś nudnych kawałkach puścili BAD no i mnie dopadlo . Zafascynowalam się tym czlowiekiem na tyle ze od tego momentu nie potrafię dnia spędzić bez Jego muzyki czy tańca. Zawsze mówię ze MJ był, jest i zawsze pozostanie mega ważny dla mnie !!! Wiele rzeczy w moim życiu kręciło sie dzięki niemu i dla niego .... A teraz trzeba być silnym aby niedac zapomnieć o Nim i aby dalsze pokolenia wiedziały kto jest Krolem Popu !
Obrazek

Twitter @Malwi27
Awatar użytkownika
Dama Kameliowa
Posty: 374
Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:52

Post autor: Dama Kameliowa »

Praktycznie to odkąd byłam bardzo, bardzo malutka :)
Jak miałam około 4 lat, na zawodach gimnastyki artystycznej miałam układ do "Thriller", przygotowywałam się miesiącami. Mniejsza o to, że dzień przed występem pierdykło mi ścięgno w udzie, i największa franca z grupy dostała "mój układ" xD
Thriller potem chodził mi strasznie po głowie, jak zasypiałam to tak jakby "grał" mi w uszach (nie bardzo umiem wytłumaczyć o co mi chodzi =3). Rok później zobaczyłam kilka teledysków w TV, a Świętej Pamięci wujek Bartek zaczął mi o Nim opowiadać (a że wujas był fanem od dzieciństwa, to mówił prawdę, a nie brukowe ploty). A ja, zachwycona ślicznymi opowiadaniami, za każdym razem kiedy wujek przychodził, wołałam "Wujas, opowiedz o Majkelu!". I wujas opowiadał :) Na gwiazdkę dostałam od niego płytę "Off the wall" i "Thriller", oraz małe, szare radyjko-mówię wam, jak ja kochałam tego słuchać! Czasami budziłam się w nocy i puszczałam którąś z nich, a rodzice z siostrą dostawali apopleksji, bo nie mogli spać ^^"
I dalej już poszło-płyta po płycie, już nie tylko z kariery solowej Mike'a, ale także Jackson Five, The Jacksons, Janet Jackson...A ja coraz więcej wiedziałam o Michael'u, Jego twórczości i życiu.
Również dzięki temu zrodziło się zamiłowanie do The Beatles, Presley'a, Mercury'ego, Lauper itp.

Tak to mniej więcej było ^^
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 625
Rejestracja: ndz, 13 wrz 2009, 17:08
Skąd: Sercem tam gdzie Michael..

Post autor: Eva »

Moja mama zawsze chętnie opowiadała mi o różnych wykonawcach "z tamtych lat". W dzieciństwie puszczano mi Nirvanę, Queen, Led Zeppelin itd. Aż pewnego razu (miałam chyba 5 lat) mama pokazała mi teledysk, nie pamiętam już do jakiej piosenki, i w nim Michael jackson. Bardzo mi się spodobał jego styl. Zapytałam "kto to jest?" w odpowiedzi dostałam żartobliwie rzucone "Michael Jackson. Najsławniejszy biały murzyn". Co oczywiście było paradoksem, później dowiedziałam się o nim więcej. Dorastałam z muzyką Jacksona. Przeżywałam ją, choć nie znałam angielskiego. Ale taką prawdziwą fanką zostałąm stosunkowo nie dawno. Gdy odszedł Michael poczułam jakby ktoś odebrał mi kawałek siebie..
Do dziś słucham Queenu i oczywiście Mike'a ;)
joema71
Posty: 9
Rejestracja: czw, 20 sie 2009, 9:46
Skąd: Wrocław

Post autor: joema71 »

To wszystko zaczęło się w latach osiemdziesiątych , oczywiście po wydaniu Thriller`a.W TVP Krzysztof Szewczyk w programie Wideoteka lub Jarmark zaprezentował w chyba 83 roku fenomenalny ponad 10minutowy teledysk,a dla mnie raczej film.Cała rodzina była pod dużym wrażeniem Thriller`a,o tak to było coś.....W latach 90tych niestety ,czego szczególnie dzisiaj bardzo żałuję rozstałam się na jakiś czas z MJ ,chociaż jego muzyka zawsze była gdzieś w tle.W sławetnym 1996 roku nawet nie myślałam o Bemowie i koncercie ponieważ lada moment na świat miała przyjść moja druga córeczka.Oglądałam relacje w TV ,kolejne wielkie wydarzenie beze mnie.25 czerwca tego roku moja córka Marta poinformowała mnie że MJ umarł.Nie mogłam w to uwierzyć......Staram się nadrobić zaległości, na pewno nie jestem takim fanem jak większość z Was,tak lojalni, z taką wiedzą.Może nawet nie zasługuję na to by być i wypowiadać się na forum ale...Dla mnie MJ oprócz tego, że jest wybitnym artystą , jest niesamowitym człowiekiem, altruistą obdarzonym wielką empatią,jest fenomenalnym rodzicem....tak odkrywam Go na nowo z jego niezapomnianą muzyką.Przepraszam ,że może trochę patetycznie,ale ja taki rocznik jestem hi,hi
Joanna
Awatar użytkownika
addicted2MJ
Posty: 101
Rejestracja: pt, 28 sie 2009, 23:05
Skąd: dolnośląskie

Post autor: addicted2MJ »

od 1991 aczkolwiek z kilkuletnią przerwą (podziw był non stop, tylko stopień 'świrnięcia' o wiele mniejszy)
ObrazekObrazek
ODPOWIEDZ