Dzieci Michaela
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, kaem, @neta, anialim, Mariurzka, Mafia
Sęk w tym, że do tej pory dzieci mogły się publicznie pojawiać, byleby bez ojca. Nikt na dobrą sprawę nie wiedział jak wyglądały. Teraz to wszystko szlag trafił.
Blanket na pewno będzie pamiętał tatę, chociaż pewnie jak przez mgłę. Nie wątpię jednak, że starsze rodzeństwo zadba o to by nikt mu w głowie nie namieszał. Martwię się tylko o jego psychikę. W wieku 7 lat człowiek się kształtuje, jest w najwrażliwszym momencie swojego życia...
Blanket na pewno będzie pamiętał tatę, chociaż pewnie jak przez mgłę. Nie wątpię jednak, że starsze rodzeństwo zadba o to by nikt mu w głowie nie namieszał. Martwię się tylko o jego psychikę. W wieku 7 lat człowiek się kształtuje, jest w najwrażliwszym momencie swojego życia...
You're just another part of me
In this way are we learning
Or do we sit here yearning
For this world to stop turning round
It’s now or never
In this way are we learning
Or do we sit here yearning
For this world to stop turning round
It’s now or never
A ja boje się o całą trójkę.
Bo teraz ludzie którzy ją otaczali będą obok nich spekulować czy Michael był naprawde ich ojcem.
Może nawet nie teraz, a nawet za kilka lat ludzie będą ich przekonywać do tego, że człowiek, który ich wychowywał, który się nimi opiekował i przelał całą swoją miłość na nie to po prostu gość, który pożyczył spermę od kolegi.
Już nie będą miały spokoju.
Dzięki Michaelowi przynajmniej świat nie potrafiłby rozpoznać ich twarzy, a teraz jego już niema, a ludzie będą żerować na ich nazwisku.
Bo teraz ludzie którzy ją otaczali będą obok nich spekulować czy Michael był naprawde ich ojcem.
Może nawet nie teraz, a nawet za kilka lat ludzie będą ich przekonywać do tego, że człowiek, który ich wychowywał, który się nimi opiekował i przelał całą swoją miłość na nie to po prostu gość, który pożyczył spermę od kolegi.
Już nie będą miały spokoju.
Dzięki Michaelowi przynajmniej świat nie potrafiłby rozpoznać ich twarzy, a teraz jego już niema, a ludzie będą żerować na ich nazwisku.
xx
http://mjgraph.blogspot.com/ moje grafiki
http://mjgraph.blogspot.com/ moje grafiki
- invincible_girl ;)
- Posty: 550
- Rejestracja: ndz, 15 cze 2008, 18:23
- Skąd: Capricious anomaly in the sea of space
Dzieci Michaela będą chodziły do klasy z synami Beckhama
http://timesofindia.indiatimes.com/ENTE ... 951239.cms
http://timesofindia.indiatimes.com/ENTE ... 951239.cms
Never say goodbye, because saying goodbye means going away. And going away means forgetting. Peter Pan
eh..nie podoba mi się to
dlaczego rodzina przewraca dzieciom tak derastycznie ich świat do gory nogami ? czy to nie za dużo na ''jeden raz'' ? śmierć taty , tragedia , rozpacz , szkoła itd
dlaczego rodzina przewraca dzieciom tak derastycznie ich świat do gory nogami ? czy to nie za dużo na ''jeden raz'' ? śmierć taty , tragedia , rozpacz , szkoła itd
''CHCIAŁEŚ SAM ZBAWIĆ ŚWIAT.ŚMIALI SIĘ Z TWOICH RAD ale wiem,że spełni się Twój sen.Bo sen Twój to lepszy świat.''
Tylko kto powie mi jak żyć i dokąd iść ?
-
- Posty: 61
- Rejestracja: śr, 01 lip 2009, 18:15
- Skąd: Kraków
M.J.[*] pisze:eh..nie podoba mi się to
dlaczego rodzina przewraca dzieciom tak derastycznie ich świat do gory nogami ? czy to nie za dużo na ''jeden raz'' ? śmierć taty , tragedia , rozpacz , szkoła itd
Śmierć człowieka, który był im wierny do końca, który ich kochał i na pewno kocha nadal, który czuwa nad nimi. One są przecież same...
ciotki, wujkowie i dziadkowie nie zastąpią miłości osieroconych dzieci.
Najpierw matka, wyparła sie ich za kase, później śmierc jedynego człowieka który chciał dla nich najlepiej.
Nie wyobrażam sobie co teraz przeżywa Paris.
Przecież one przez te hieny dziennikarskie nie mogą zapomnieć kim był dla nich Michael.
Nie mogą zwątpić że był ich ojcem.
Niestety media nie pomagają im w tym.
Przepraszam że to powiem, ale gdybym była w wieku Paris (tutaj porównuje się do dziewczynki bo nie wiem na ile psychika chłopców potrafi znieśc taki ciężar jaki nad nimi zawisł)
Na pewno zdałabym sobie sprawe że moje zycie nie ma sensu. Jeżeli zostałam opuszona przez matkę - która jednak także jest potrzebna - która od chwili poczęcia mnie nie kochała i kochać nie zamierzała, a jedynie urodziła mnie za kase.
Później smierć człowieka które całe swoje serce oddał dla mnie, starał sie jak mógł, aby mnie dobrze wychować, chciał aby niczego mi nie brakowało, teraz odszedł bo "ktoś" zawinił...
A przecież mógłby patrzeć jak dorastaja, cieszyć sie z każdego dnia z nimi. Może doczekałby się wnuków.... to straszne ale ja bym popełniła samobójstwo, moze jestem tchórzem ale straciłabym sens zycia... straciłabym ochote do zycia... Rodzina wzajemnie się napędza i jeżeli brakuje jednego z elementów, wszystko sie sypie...
nikt dzieciom nie zastąpi niezastąpionego Michaela...
Przepraszam, ale musiałam sie wyżalić, bo kurde strasznie mi jest ich żal, i ja bym w sobie takiej sytuacji nie poradziła...
Dzieci prędzej czy później musiałyby pójść do szkoły. Szkoła jak każda inna, tyle że dla bardzo bogatych dzieci i z ochroną. Jestem pewna, że ma wysoki poziom.
Nie jestem zaskoczona, że chodzą czy chodziły tam inne dzieci sław. Wierzę, ze sobie dadzą rade! Są dziećmi Michael, więc musi być dobrze!
A co do Blanketa, jestem pewna, że doskonale wie co się stało z jego tatą i że będzie go bardzo dobrze pamiętał. ^^
Nie jestem zaskoczona, że chodzą czy chodziły tam inne dzieci sław. Wierzę, ze sobie dadzą rade! Są dziećmi Michael, więc musi być dobrze!
A co do Blanketa, jestem pewna, że doskonale wie co się stało z jego tatą i że będzie go bardzo dobrze pamiętał. ^^
Michael…
We DO care about You..
You are another part of us.
R.I.P… in “place with no name”..
We DO care about You..
You are another part of us.
R.I.P… in “place with no name”..
-
- Posty: 61
- Rejestracja: pt, 24 lip 2009, 21:11
- Skąd: UK/ Krakow
I dobrze pojda do szkoly. Dojrzalosc spoleczna jest czyms niezwykle istotnym w zyciu czlowieka. Dzieciom potrzebni sa rowiesnicy, budowanie z nimi relacji , przydatne sa nawet przykre doswiadczenia szkolne typu "nie lubie Cie".
Swiatem tych dzieci nie moze byc ten szczelnie zamkniety w ktorym zyly do tej pory, to wczesniej czy pozniej musialo sie skonczyc wypuszczeniem ich do ludzi.
Szkola jest dobrze chroniona, wiec mam nadzieje ze beda bezpieczne.
Swiatem tych dzieci nie moze byc ten szczelnie zamkniety w ktorym zyly do tej pory, to wczesniej czy pozniej musialo sie skonczyc wypuszczeniem ich do ludzi.
Szkola jest dobrze chroniona, wiec mam nadzieje ze beda bezpieczne.
Promise me we'll always be
Walking the world together
Hand in hand where dreams never end
My star secret friend and me
Walking the world together
Hand in hand where dreams never end
My star secret friend and me
Ja bym tak ostro tego nie ujęła. Wszyscy tak najeżdżają na tą Debbie jakby była największym złem w życiu tych dzieci. Ja osobiście nie uważam jej za złą kobietę, nie wiemy też jak naprawdę było. Michael zawarł z nią układ, że po urodzeniu dzieci zostają z nim. To nie znaczy, że tych dzieci nie kochała i nie chciała wychowywać, poszła na taki układ i odwrotu nie było. Michael w mojej skromnej opinii niezbyt korzystnie to rozegrał, trochę samolubnie, że tak powiem, ale dawał sobie wspaniale radę i za to mu chwała Nie mówmy, że ich nie kochała, nie chciała i teraz będzie dla mnie "obcą, zła panią", myślę, że jakos się dogadają a dzieci zrozumieją decyzję ich ojca.natasha007 pisze:Jeżeli zostałam opuszona przez matkę - która jednak także jest potrzebna - która od chwili poczęcia mnie nie kochała i kochać nie zamierzała, a jedynie urodziła mnie za kase.
"I close my eyes...just to try and see You smile one more time...but it's been so long now all I do is cry...can't we find some love to take this away...'cause the pain gets stronger every day...";(
-
- Posty: 92
- Rejestracja: pt, 24 lip 2009, 22:03
A ja mimo wszystko boję się o dzieci Michaela.Jeżeli są tak wrażliwe jak ich Tatuś,to nie ukrywajmy,że rzeczywistość może je niemile zaskoczyć.Dobrze wiemy,jakie potrafią być inne dzieci.Zazdrosne,niegrzeczne,czasami wręcz chamskie(nie wiem dlaczego,ale dzieci Gwiazd źle mi się kojarzą,oczywiście pomijając dzieci Michaela,te są niezwykle skromne,za co strasznie Je kocham).I dlatego obawiam się,że mogą się zawieźć :/ .Chociaż z drugiej strony uważam(odnoszę takie wrażenie),że są bardzo bystre i nie dadzą sobie w kaszę dmuchać,znają Michaela i doskonale poradzą sobie z zazdrością innych dzieci.Mimo wszystko,na miejscu Katherine nadal bym kontynuowała prywatne nauczanie,taka zapewne byłaby wola Michaela.A gdy dzieci by dorosły,to same by zdecydowały,co dalej będę robiły.Michael chciał je ustrzec przed tym wszystkim,ja Go rozumiem i gdybym była na Jego miejscu,to zapewne to samo bym robiła,czy komuś by się to podobało,czy też nie.
,,Just call my name and I'll be there '' ... So I call You - MICHAEL !!
Yes,I'm Believer :) L.O.V.E
PT <3
... POT jest HOT :D
Yes,I'm Believer :) L.O.V.E
PT <3
... POT jest HOT :D
Ja też się o nie boje teraz otoczenie ludzi nie jest dosyć tolerancyjnie (mówiąc w niektórych przypadkach bardzo delikatnie) i może po prostu nie zważajac na ich uczucia rozważać tak krzywdzące dla nich tematy. Czy wyobrażacie sobie na przykład taką sytauacje : właśnie umarł wasz tata czujecie się żle,nieprzyjemnie , a w sercu macie wielki żal do wszystkich o śmierć taty wystarczy jedna plotka i już możecie wybuchnąć i wyobrażacie sobie w takiej sytuacji reportera który wypytuje was o ojca i rozważania czy nim naprawde był?
Najgorszy błąd jaki może popełnić tancerz jest myślenie. Taniec trzeba czuć. — Michael Jackson
-
- Posty: 92
- Rejestracja: pt, 24 lip 2009, 22:03
Nikawero ,dokładnie .Dlatego uważam,że Katherine źle robi wysyłając Ich do szkoły.Kurczę,to tak naprawdę są jeszcze dzieci.Zmarł Ich ukochany Tatuś,nie wiadomo kiedy się pozbierają ... A One zostaną tak naprawdę wyrzucone na głęboką wodę i to jeszcze po takim zdarzeniu,eh ....
,,Just call my name and I'll be there '' ... So I call You - MICHAEL !!
Yes,I'm Believer :) L.O.V.E
PT <3
... POT jest HOT :D
Yes,I'm Believer :) L.O.V.E
PT <3
... POT jest HOT :D
za wcześnie na szkołe....
po prostu to za dużo.....za derastycznie. Nie wyobrażam sobie co czują teraz po odejściu taty....i nadodatek szkoła i nowe znajomości....być może szkoła wpłynie na to że będą mniej myślały o śmierci o smutku.....co zrobić...nie mamy na to wplywu.
Mam nadzieje ,że Michael to kontroluje tam na górze.Tylko gdyby Michael chciał poslać dzieci do szkoły to by to zrobil ..... nie wiem dlaczego po Jego śmierci to się zmienia.To przykre.
po prostu to za dużo.....za derastycznie. Nie wyobrażam sobie co czują teraz po odejściu taty....i nadodatek szkoła i nowe znajomości....być może szkoła wpłynie na to że będą mniej myślały o śmierci o smutku.....co zrobić...nie mamy na to wplywu.
Mam nadzieje ,że Michael to kontroluje tam na górze.Tylko gdyby Michael chciał poslać dzieci do szkoły to by to zrobil ..... nie wiem dlaczego po Jego śmierci to się zmienia.To przykre.
''CHCIAŁEŚ SAM ZBAWIĆ ŚWIAT.ŚMIALI SIĘ Z TWOICH RAD ale wiem,że spełni się Twój sen.Bo sen Twój to lepszy świat.''
Tylko kto powie mi jak żyć i dokąd iść ?
-
- Posty: 61
- Rejestracja: pt, 24 lip 2009, 21:11
- Skąd: UK/ Krakow
Za wczesnie na szkole? To kiedy do niej beda chodzic? Majac 18 lat ? Ja mam dzieci w tym samym wieku i widze co daje im przebywanie w grupie rowiesnikow, to doswiadczenie ktorego nie da sie niczym zastapic.
Po prostu uwazam ze dzieci swoj najlepszy dzieciecy czas spedzaja w gronie rowiesnikow, to wlasnie daje szkola. Oczywiscie mowimy o dobrej , strzezonej szkole, nie podstawowce z przedmiescia pelnej mlodocianych gangow. Przeciez do tej szkoly chodza dzieci slawnych ludzi. Celebryci maja swoich fanow ale i tez antyfanow, wiec kazde z tych dzieci jest skazane (teoretycznie) na kasliwe uwagi. Ja mam nadzieje ze szkola od tej strony jest rowniez przygotowana do radzenia sobie z takimi sytuacjami. Ja szczerze wierzez ze dla tych dzieci pojscie do szkoly bedzie oznaczalo tylko to co dobre.
A ze to wielka zmiana w zyciu dzieci - oczywiscie ze tak, ale teraz ich zycie juz zawsze bedzie inne, nikt nie da rady udawac ze ich zycie sie nie zmieni.
Po prostu uwazam ze dzieci swoj najlepszy dzieciecy czas spedzaja w gronie rowiesnikow, to wlasnie daje szkola. Oczywiscie mowimy o dobrej , strzezonej szkole, nie podstawowce z przedmiescia pelnej mlodocianych gangow. Przeciez do tej szkoly chodza dzieci slawnych ludzi. Celebryci maja swoich fanow ale i tez antyfanow, wiec kazde z tych dzieci jest skazane (teoretycznie) na kasliwe uwagi. Ja mam nadzieje ze szkola od tej strony jest rowniez przygotowana do radzenia sobie z takimi sytuacjami. Ja szczerze wierzez ze dla tych dzieci pojscie do szkoly bedzie oznaczalo tylko to co dobre.
A ze to wielka zmiana w zyciu dzieci - oczywiscie ze tak, ale teraz ich zycie juz zawsze bedzie inne, nikt nie da rady udawac ze ich zycie sie nie zmieni.
Promise me we'll always be
Walking the world together
Hand in hand where dreams never end
My star secret friend and me
Walking the world together
Hand in hand where dreams never end
My star secret friend and me
-
- Posty: 92
- Rejestracja: pt, 24 lip 2009, 22:03
Hmm,no nie wiem,według mnie dzieci,,normalnych''rodziców potrafią być o wiele lepsze,niż dzieci Celebrytów.Bo wiadomo,,Co to nie one''.Ale to tylko moje zdanie.A co do spędzania czasu w gronie rówieśników,to przecież dzieci Michaela nie były całkowicie odosobnione.Niejednokrotnie widziałam na różnych filmikach na YT,że spędzały czas z innymi dziećmi i świetnie się przy tym bawiły.Ja mimo wszystko nadal upieram przy tym,że chociaż jeszcze przez jakiś czas powinny mieć prywatne nauczanie,niech najpierw uporają się z jednym(chociaż wątpię,aby kiedykolwiek się z tym uporały),a dopiero później niech uczą się prawdziwego życia,które jak wiadomo potrafi być okrutne.Niech to wszystko dzieje się pewnymi etapami,a nie tak od razu na głęboką wodę,przecież to są jeszcze dzieci.Co innego gdyby od młodszych lat chodziły do szkoły,a teraz ją po prostu zmieniały,to by była inna sprawa.Ale w tym wypadku uważam,że jest to złe posunięcie :/
,,Just call my name and I'll be there '' ... So I call You - MICHAEL !!
Yes,I'm Believer :) L.O.V.E
PT <3
... POT jest HOT :D
Yes,I'm Believer :) L.O.V.E
PT <3
... POT jest HOT :D