Tribute to MJ- London 26.08.2009

Wszystkie tematy, wątki związane z koncertami Michaela w o2.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, kaem, @neta, anialim, Mariurzka, Mafia

Post Reply
User avatar
KarolinaMandolina
Posts: 115
Joined: Thu, 09 Apr 2009, 17:45

Tribute to MJ- London 26.08.2009

Post by KarolinaMandolina »

Jestem już w Londynie, jeszce nie byłam pod o2 arena, wybieram się jutro,w dzień koncertu, ale juz widziałam pare Michaelowych akcentów. Dzewczyne z koszulką zrobioną przez nią ze zdjęciemi i wierszem- bardzo wzruszajaca. W witrynie barbershop (fryzjer) wisiały zdjęcia Michaela.Na każdym straganie sa kosulki z MJ, pamietam ze tak bylo w latach 90tych, potem nikt nie pamietal o Michaelu, a teraz znowu...czy naprawde musial umrzec zeby zasluzyc sobie na szacunek..zreszta i tak wiekszosc robi na tym po prostu interes..

Zostaję tutaj do 30, wiec bedę obchodzić urodziny Michaela w Londynia, i z tej okazji bedzie piękne tribute party w jazz cafe, ze wspaniałymi muzykami, undregroundowymi raczej, ale jak ktos sie interesuje soulową scena, to bedzie wiedział kim sa :)
Oto info:
http://www.jazzcafelive.com/newsandeven ... 8&zoneid=1

Opiszę wszystko poźniej.
User avatar
KarolinaMandolina
Posts: 115
Joined: Thu, 09 Apr 2009, 17:45

Post by KarolinaMandolina »

No więc tak...wrociłam..dzisiaj wszystko opiszę, i powrzucam zdjęcia, chociaz nie wiem za bardzo jak. Poki co wrzucam linka do tego co dzialo sie w poludnie na trfalgar square w Londynie w urodziny Michaela :)

http://www.youtube.com/watch?v=ewPwz35rnRs
User avatar
KarolinaMandolina
Posts: 115
Joined: Thu, 09 Apr 2009, 17:45

Post by KarolinaMandolina »

Image
Image
Image
Image
Image
User avatar
KarolinaMandolina
Posts: 115
Joined: Thu, 09 Apr 2009, 17:45

Post by KarolinaMandolina »

Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
User avatar
KarolinaMandolina
Posts: 115
Joined: Thu, 09 Apr 2009, 17:45

Post by KarolinaMandolina »

Chłopak na zdjęciu powyzej w fioletowej koszuli byl strasznie podobny do Michaela z czasow thrillera, spaecjalnie sobie zrobil taki fryz i byl za.....sty ;)
Na zdjeciu tego nie widac tak ale profilem to az mi serducho mocniej zabilo jak go zobaczylam, Byl tego swiadomy bo jeszcze specjalnie to podkreslil :)

Image
Image
Image
Image

Zdjecia MJ w witrynie u fryzjera:)
Image
Image
Image

To ja :)
Image
User avatar
KarolinaMandolina
Posts: 115
Joined: Thu, 09 Apr 2009, 17:45

Post by KarolinaMandolina »

Jazz Cafe Londyn:
http://www.youtube.com/watch?v=1Vz1WYe2OYg

Kolega z koszulką "My hero ain't molest them bitch ass kids"
http://www.youtube.com/watch?v=pD2hpHt6 ... re=related

:)
liberian wrz 87
Posts: 74
Joined: Wed, 19 Aug 2009, 16:04

Post by liberian wrz 87 »

Także zwróciłam uwagę na chłopaka w fioletowej koszuli, zanim jeszcze przeczytałam Twój komentarz, bardzo podobny...
myślałam, że mam omam wzrokowy... :-o

Działo się, ale w Polsce nie gorzej świętowano :party: Dzięki za relację ;-)
User avatar
KarolinaMandolina
Posts: 115
Joined: Thu, 09 Apr 2009, 17:45

Post by KarolinaMandolina »

ok, więc tak...
Ja mam mieszane uczucia z Londynu. Co prawda w kazdym sklepie z pamiątkami etc. lecial Michael codziennie po kilka razy, gdzie nie weszłam to MJ, w sklepie muzycznym cala połka w MJ, duzo koszulek, kilka osob na miescie w koszulkach z MJ, ale...pod o2 arena, jest jakos tak smutno i biednie.. Tablica jest już wyblakła, wpis na wpisie, zero ludzi, tylko w urodziny MJ fani tam przyszli, ludzie mijaja to miejsce i nawet nie patrzą, moze dlatego ze byłam tam wieczorem w dzien koncertu.
Nie bylo nikogo.
Moze za duzo wymagam. mam wrazenie ,ze te tablice zaraz zdejma i gdzies wyrzucą! o zgrozo. Powinni to wstawic do Madame T. za figura woskową MJ-a , tam na tej tablicy jest tyle miłości, nie można jej wyrzucic.

Generalnie, mam wrazenie ,ze ten caly szum zwiazany z Michaelem jest naprawdę bardzo przesadzony ( i tylko fani coś robią), i ze wszyscy albo sie chca promować Jego kosztem , albo robic biznes, jest teraz koniunktura.
Tak naprawde, koszulki z MJ sa zarobione po taniości, sa badziewne, na szybko, a w miejscach gdzie mozna dostac ciekawe artystyczne rzeczy, recznie robione koszulki etc. nie widziałam ani razu MJ-a, widzialam Davida Bowie, Hendrixa, Milesa Davisa, Kate Moss, ale z Michaelem te koszulki i gadzety sa takie "tanie", co mi pokazuje ,ze dalej nie jest on traktowany powaznie, mam wrazenie , ze w Wielkiej Brytani pokutuje jednak przydomek"Wacko Jacko". Jest to smutne.

Zlot fanow na trafalgar square byl bardzo amatorski, przyszlo duzo "przebierancow"(przepraszam za to pejoratywne okreslenie-ale nie przepadam za tymi, ktorzy sie za Michaela przebieraja-bo moim zdaniem dziala to na niekorzysc MJ-a, sprawia ze ludzie nie traktuja jego sztuki powaznie i uwazaja ze Michaela to sluchaja sami przebierancy i "dziwaki"bez wlasnej tozasamosci i zycia), nie bylo nawet sprzetu z muzyka, wszysycy sie gdzies porozlazili, nie mogli sie zebrac w kupie, mialy byc czytane wiersze, spiewane piosenki, zero naglosnienia, muzyka z komorek, wiec wygladalo to troche zalosnie, zreszta ludzie z boku tak to troszeczke odbierali, bo byly takie poblazliwe komentarze od niektorych przechodniów, po kilkunastu minutach policja przegonila caly zlot bo tarsaowal wejscie do national gallery, wiec czesc przeniosla sie na piccadilly pod HMV store, i tam troszke potanczyli, ale do muzyki z komorki i sie rozeszli, wiem ze poszli potem pod o2 arena, ja juz nie poszlam bo musialam isc ze znajomymi gdzie indziej, podobno tam atmosfera byla fajniejsza.
Generalnie , wogole tego nie przygotowali, i byli przeganiani z miejsca na miejsce.
W klubach 29.08 bylo mase eventow z muzyka MJ, ale to tez tak nastawione na zysk i nakrecanie koniunktury.
Dzien wsczesniej bylismy w Vibe barze na Michaelowym karaoke. Gral band na zywo, byla liast hitow Michaela do wyboru ( nawet zaspiewalam Blame it on the boogie:), i lista innych piosenek, ludzie brali tak pol na pol Michaela piosenki a niektorzy Marvina Gaya czy Jamesa Browna, bylo bardzo sympatycznie , spiewali tez fani Michaela, mimo ze nie umieli ;) ale publika byla sympatyczna i zywiolowo reagowala, pomagajac w tekstach, poniewaz to sa ich klasyki, u nas wszysyc znaja whiskey moja zono, a tam oni sie wychowywali wlasnie na Michaelu, wiec znali wiekszosc tekstow, starych hitow, byla fajna zabawa, ale generalnie worcilam z Londynu lekkim dołem, spodziewałam się innej atmosfery..

Dopiero jak zobaczyłam jak ładnie w Polsce uczczono Michaela w Krakowie ( gwiazda), super flashmobem w Warszawie, i innym flashmobami w niemczech itd. to jakos tak mi sie lepiej zrobilo, ze jednak ludzie potrafia sie profesjonalnie zorganizowac, wysilic sie troche i z szacunkiem oddac hold, i ze jego dziedzictwo nie sprowadza sie tylko do badziewnych koszulek, przebieranek, peruk i dziwnej obsesji niektorych fanow ( bez urazy)...
loveyoumore
Posts: 61
Joined: Fri, 24 Jul 2009, 21:11
Location: UK/ Krakow

Post by loveyoumore »

Dzieki za relacje i zdjecia :-)

Ja mam nieco inne spostrzezena odnosnie Londynu. Bylam w sobote pod o2, opisalam swoja wizyte w sasiednim watku. Dla mnie bylo magicznie.
Byli jak to nazwalas przebierancy ale dla mnie to nie problem, wrecz mi imponuja Ci ludzie. Maja odwage ubrac ciuchy symbolizujace ich idola i wyjsc w nich do ludzi. Dla mnie ok.

Szczerze mowiac nie do konca rozumiem co masz na mysli piszac ze szum jest przesadzony i tylko fani cos robia. A kto ma cokolwiek robic jak nie oni?
Promise me we'll always be
Walking the world together
Hand in hand where dreams never end
My star secret friend and me
User avatar
babybemine
Posts: 329
Joined: Fri, 24 Jul 2009, 21:27
Location: Szczytno

Post by babybemine »

super foto-relacja i zdjęcia, dzięki, że mogłam je zobaczyć ;)
ten chłopak w fioletowej koszuli, jak zobaczyłam to zdjęcie to zrobiłam takie oczy..! podobny, oj, podobny ;)
Image
User avatar
Marie
Posts: 515
Joined: Sat, 27 Jun 2009, 11:02
Location: Planet Earth

Post by Marie »

KarolinaMandolina wrote:
Kolega z koszulką "My hero ain't molest them bitch ass kids"


:)
Koszulkę taką to ja nawet bym chciała! Jest boska, a raczej jej napis.
Dosadny i wiadomo o co chodzi od razu!


Zazdroszczę tego wypadu, fani pamiętają, zawsze będą.
To najważniejsze, inni za chwile wygasną bo śmierć Michaela przejdzie do porządku dziennego.

Świetne zdjęcia.
User avatar
Mary_Jackson
Posts: 97
Joined: Wed, 22 Jul 2009, 16:15
Location: Neverland

Post by Mary_Jackson »

Świetne te zdjęcia :)
strasznie podoba mi się ta koszulka z rysunkowym Michaelem w różnych odsłonach
You can pray to the angels
and they will listen,
but the best way to call them,
I am told, is to laugh.
User avatar
KarolinaMandolina
Posts: 115
Joined: Thu, 09 Apr 2009, 17:45

Post by KarolinaMandolina »

loveyoumore wrote:Dzieki za relacje i zdjecia :-)

Ja mam nieco inne spostrzezena odnosnie Londynu. Bylam w sobote pod o2, opisalam swoja wizyte w sasiednim watku. Dla mnie bylo magicznie.
Byli jak to nazwalas przebierancy ale dla mnie to nie problem, wrecz mi imponuja Ci ludzie. Maja odwage ubrac ciuchy symbolizujace ich idola i wyjsc w nich do ludzi. Dla mnie ok.

Szczerze mowiac nie do konca rozumiem co masz na mysli piszac ze szum jest przesadzony i tylko fani cos robia. A kto ma cokolwiek robic jak nie oni?
Czytałam Twoją relacja, bardzo mi sie podobała, i liczyłam ,ze moj pobyt też będzie magiczny, a nie był...rozczarowałam się ze względów wymienionych wyzej. O wiele większą magię czułam dzień po smierci Michaela w Warszawie na patelni, to byl spontan ale wspanialy, bylam w szoku ile ludzi przyszlo, byly lzy, i wspomnienia i przyszli bardzo rozni ludzie, nie tylko fani, ale i ludzie ktorzy po prostu sluchali jego muzyki i go szanowali, i takich mi brakowalo w Londynie, bo fani to wiadomo, ze zawsze przyjda, a mialam nadzieje ze Michael ogrzeje wiecej serc, ludzi ktory nie byli fanami, a jednak zrozumieli kim byl etc. Ale generalnie nie było zle :) natomiast bardzo mnie wkurza ten koniunkturalizm bo za tym nic nie idzie, tam nie ma Michaela, nie ma jego ducha.
Mnie tacy ludzie raczej nie imponuja, ze sie przebrali, nic wielkiego, ja caly czas chodzilam w koszulce z Michaelem wiec tez wszyscy wiedzieli zem fanka, ale przebieranie, malowanie i peruki to dla mnie cos slabego, to sa moje odczucia, tak jak napisalam wyzej, to oslabia przekaz Michaela i jego odbior u nie fanow. Rozumiem, kapelusz, skarpetka, jakis element, to jest fajne, albo kreatywne podejscie do tego, ale przebieranie i nasladowanie uwzam za niesmaczne..ale to moje zdanie, wiadomo kazdy wyraza swoja milosc i siebie inaczej, ale mnie sie to niepodoba.
Co do chloapaka w fioletowej koszuli-byl nieziemski-zaluje ze go nie obfotografowalam bardziej, ale sie wstydzilam, z profilu wygladal tak samo, byl tez taki szczuply.Robilo to wrazenie :)
User avatar
KarolinaMandolina
Posts: 115
Joined: Thu, 09 Apr 2009, 17:45

Post by KarolinaMandolina »

Mary_Jackson wrote:Świetne te zdjęcia :)
strasznie podoba mi się ta koszulka z rysunkowym Michaelem w różnych odsłonach
Dzięki.
No to była najfajniejsza koszulka z tych co widziałam :)
Post Reply