Jaka to była radość , kiedy 16 maja kupiłam bilet na wymarzony koncert, a jeszcze wieksza kiedy dostałam pozytywne potwierdze tej tranzakcji. Oczywiście miałam pewne wątpliwości czy bilet dojdzie do Mnie na czas- i nie myliłam sie co do tego. Ten bilet nie dotarł
.... Dziś miałam być w Londynie, na koncercie Michaela Jacksona. Własnie powinnam być już w Arenie O2-sektor 111. Ale On sie nie pojawił.
Zamiast tego wyczekiwanego momentu dziś 03.09.2009 w USA odbedzie się Jego pogrzeb- Michaela Jacksona- mojego Idola, Króla Popu, normalnego człowieka, który tak wiele zrobił dla muzyki, nas fanów i świata.
Ja zamiast tej radości, euforii , głośnego dzwięku muzyki i tego "transu" panującego na konercie siedze teraz przed kompem i jest mi naprawde bardzo smutno .
