mam nadzieje ze ktos wrzuci TVP1 "Historia Michaela Jacksona" na Youtube, bym byl bardzo wdzieczny.
EDIT:Teraz podejzewam ze byl to repotrage produkcji BBC "ein Leben, weder schwarz noch weiß" byl na n-tv- ktory byl bardzo niekorzystny dla MJ'a. Wymienili np. ze MJ dal w swoim zyciu "tylko" 3 miliony $ na cele charetatywne.
jak mozna miec takie falszywe informacje.
Ostatnio zmieniony sob, 05 wrz 2009, 16:51 przez Damian, łącznie zmieniany 2 razy.
Założyłem nowy temat bo zapewne, znajdą się ludki które
będą chciały napisać o odczuciach co do programu.
Myślę, że pozytywny reportaż. Skupiono się na początkach w Jackson 5, przeplatano muzyką i do tego komentarze osób z otoczenia Michaela, mamy i rodzeństwa. Wspomniano o oskarżeniach ale to nieuniknione. To cześć jego życia niestety.
Owszem mogli wspomnieć o chorobie itd. Ale źle nie było.
Ostatnio zmieniony sob, 05 wrz 2009, 16:56 przez Mandey, łącznie zmieniany 1 raz.
bardzo mocno okrojona biografia..pomijające rzeczy niewygodne i niepewne..za to ładna wizualnie, ładne momenty z koncertów. byla fajnie zrobiona ale nic w niej w sumie nie bylo..zawrzec Jego zycie w 50minutach to niewykonalne:D moim zdaniem była dobra dla kogos kto wie ,ze jest taki ktos jak MJ i ze ten ktos spiewa:) Chociaz strasznie fajnie jest Go widziec w Tv...codziennie mogło by takie cos byc..albo stworzyc kanał MJtv..ech..
Ostatnio zmieniony sob, 05 wrz 2009, 16:49 przez Eve_861, łącznie zmieniany 1 raz.
Bardzo okrojone, nie wspomnieli słowem o jego charytatywności, czy nawet o vitiligo. Co może za wrażenie odnieść osoba nie znająca więcej faktów z życia Michaela po obejrzeniu tego dokumentu? Że owszem, świetny wykonawca, ale miał swoje dziwactwa, które z resztą sam nakręcał i jego celem były wyłącznie jak największe zyski, które pobiłyby sukces "Thrillera"... No i bardzo krótko.
ja mysle ze dobrze ze skupili sie na dokonanich MJ ludzie w moim wieku nikoniecznie pamietaja szczyt jego kariery wiec fajnie ze mozna bylo to zobaczyc, choc spodziewalam sie czegos lepszego.
Bylo rzeczowo, sporo konkretow, ale z tym " dziwakiem" przesadzili.
Bardzo wporządku. Ominięte prywatne aspekty życia Michaela, a pokazano go jako muzyka i tancerza.
To jakim był wielkim artystą i niekwestionowanym królem. I że na zawsze już nim zostanie i nie będzie nikogo kto by go przebił.
Tak, to był pozytywny dokument.
"Kłamstwa biegną sprinty, prawda biegnie maratony" - Michael Jackson
Skupili się głownie na jego muzyce i dokonaniach, a że nie wymienili wszystkiego to cóż, Michael tyle osiągnął, że trudno to wszystko wymienić i w duższych programach a co dziwaka, to mnie trochę to okreslenie denerwowało inni nie znaczy dziwny...
Pomineli niektóre aspekty, jak dzieci i tylko wspomnieli o małżeństwach, ale może to i dobrze.
Ostatnio zmieniony sob, 05 wrz 2009, 16:56 przez MJ4everify, łącznie zmieniany 1 raz.
Dokument pozytywnie przedstawił Jacksona. Ale szczerze mówiąc, to spodziewałem się czegoś lepszego. Taka zwykła biografia. Nic nowego. O tym, że sprzedał najwięcej płyt, miał najbardziej innowacyjne teledyski, zdobył najwięcej nagród, wprowadzał nowe trendy - to każdy wie, bez względu na to czy się go lubiło czy nie. Zabrakło przede wszystkim wzmianki o działalności charytatywnej. A to ważna kwestia.
Mi również podobało się to, że podkreślali fakt , że jest niekwestionowanym Królem Popu i nie zgłebiali tematów oskarżeń, ale mógł by ten program być dłuższy.. I super że były - krótkie , ale zawsze jakieś - fragmenty koncertów. Ogólnie było ok
Jeśli twórcom chodziło o stworzenie nagrania nie budzącego większych emocji, to im się udało. Zgadam się z przedmówcami: krótko i rzeczowo. Szczerze powiem, że materiał ten by mnie nie porwał, gdybym oglądała go przez przypadek.
Jednak chwali się, że pokazują coś obiektywnego. Szkoda tylko, że nieprzekonanych nie przekona nic i nikt.
Mnie się podobały sceny z prób do Thrillera. Strój MJ'a i jego radosne ruchy. :) Katherine też bardzo ciepło o nim mówiła. W zasadzie, ludzie występujący mówili o nim dobrze. To realizatorzy przypomnieli o "jego dziwactwach". Mnie jakoś trudno uwierzyć w to, żeby Michael sam nakręcał plotki o sobie...
czy tylko mnie sie zdaje ze to było THE ONE z dogranym materialem po śmierci ???? Wypowiedzi Matki , La Toyi , czy Lizy Minelli to na bank byly z THE ONE a reszta jakby dograna i zmontowana w jedno ale w sumie bardzo pozytywne , moim zdaniem dla fana MALO dla zwyklego czlowieka co to MJja znal jedynie z gazet to bylo cos nowego i przedstawilo w pigulce esencje MJja i Jego tworczosci i zycia !!!!
Mało... mało tego było.
Szkoda, że przy omawianiu albumów nie puścili dłuższych urywków wszystkich najważniejszych singli. Stanowczo za krótko...
Facet pomylił się przy omawianiu występu z trasy Dangerous, zauważyliście to? To było w Bukareszcie Dangerous Tour, a on powiedział, że HIStory.
Dobrze, że wspomnieli o tych sprawach sądowych - mogli do tego jeszcze dołączyć jakieś szersze rozwinięcie... w końcu rodzina i znajomi mogli więcej się na ten temat powiedzieć.
W ogóle brakuje mi filmu który w całej okazałości przedstawiłby niewinność Michaela jeśli chodzi o procesy, ja dotąd powstała tylko książka.
Ostatnio zmieniony sob, 05 wrz 2009, 17:08 przez liberian wrz 87, łącznie zmieniany 1 raz.
Phoenix pisze:Bardzo okrojone, nie wspomnieli słowem o jego charytatywności, czy nawet o vitiligo. Co może za wrażenie odnieść osoba nie znająca więcej faktów z życia Michaela po obejrzeniu tego dokumentu? Że owszem, świetny wykonawca, ale miał swoje dziwactwa, które z resztą sam nakręcał i jego celem były wyłącznie jak największe zyski, które pobiłyby sukces "Thrillera"... No i bardzo krótko.
Mam dokładnie to samo odczucie. Dla przecietnego odbiorcy Michael dalej pozostanie świetnym artystą, ale prywatnie dziwnym. Własnie niepotrzebnie zaczepiali o niektóre sprawy prywatne nie wyjaśniajac ich np. wspomnieli o operacjach plastycznych i jaśniejącej skórze, ale nie wspomnieli o vitiligo. Podobnie jeśli chodzi o sprawy o molestowanie. Szczegolnie że podkreślili, że Michael zapłacil i ze to była ugoda a to pozostawia niesmak. Powinni jakos to wyjaśnic, bo tylko coniektórzy niepotrzebnie sobie o tym przypomnieli lub w ogole sie dowiedzieli. Mogli tż wspomnieć o jego działalności humanitarnej.
Oczywiście jesli chodzi o jego zasługi dla muzyki to absolutnie pozytywnie , no ale co innego moga powiedzieć , przecież to oczywiste ,ze był niedościgniony.
Ostatnio zmieniony sob, 05 wrz 2009, 17:06 przez Megi1975, łącznie zmieniany 1 raz.