

A więc, potrzebujię wiedzieć skąd Michael zaczerpnął pomysł na zaklejanie sobie palców plastrami. Kiedyś coś mi się obiło o uszy, że to Ktoś (i chcę wiedzieć kto



jak tutaj :

pzdr. KASIA
PS. Ale się tu pozmieniało

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
kapralek pisze:A między Bogiem a prawdą (jak to mówiła moja mama) jest tak, że gdy Michael zaczął jaśnieć - chodzi o karnację ) i powstawały na jego ciele plamki, to je tuszował jak mógł, wywołując masę plotek na ten temat. tak było z rękawiczką za thrillera, gdy miał plamy na dłoni, tak było z długimi rękawicami w Bad, by ukryć ciemne plamki na przedramieniu i tak było z paznokciami. W ten sposób chciał odwrócić uwagę od kontrastu jakie mają jego paznokcie do skóry. teraz już tego tak nie ukrywa, ale nadal lubi nosić plastry. Jego skóra pod paznokciem jest ciemniejsza ( jak to u murzynów bywa ) a dłonie ma białe. Tyle wiem na temat tych wszystkich gadżetów Michaela. Jeszcze co się tyczy maski. napissał w biografii, że pokochał ją po usunięciu zęba mądrości, ale jest też i taka prawda, że jego naruszany tak często nos musiał być chroniony przed zimnem, suchym powietrzem i .... widokiem, nieraz był opuchnięty po zabiegach. uwielbiam Michaela, boli mnie jednak to, że takie mity buduje o sobie na oczach milionów ludzi. Dlaczego w Living with Michael Jackson nie powiedział tego wszystkiego? Dlaczego robił z siebie pośmiewisko? I jeszcze zaprzeczył operacjom nosa, przyznając się tylko do 2?! przecież każdy z nas doliczy się przynajmniej 7 nosków. Pozdrawiam. kapralek
cicha pisze:Jeszcze wracajac do LWMJ. Po latach? Inaczej spojrzalam na LWMJ. Ten dokument, to jedno wielkie nieporozumienie. Bashir zrobil go wg wlasnego "widzi_mi_sie". Zupelnie nie pojal zwariowanego poczucia humoru Michaela. Wszystko przyjal ze smiertelna powaga. A sam MJ? Michael podszedl do tego nagrania z ogromnym dystansem i naturalnym, spontanicznym sposobem bycia. Dla Bashira - to bylo nienormalne i przedstawil MJ'a tak, jak mu to pasowalo, manipulujac ujeciami
W tym dokumencie MJ'a powaznie traktowac nie mozna
MJ zwyczajnie stroil sobie zarty, a w momencie, gdy Basir przygniatal Go niewygodnymi pytaniami - zupelnie nie wysilal sie na jakies madre i wymijajace odpowiedzi. Widac ewidentne zdenerwowanie MJ'a, ktory odpowiadal tak, jak akurat czul, ze musial to powiedziec ;). Rozumiem. Sa ludzie, ktorzy uwazaja, ze tam nic smiesznego nie ma, tylko raczej glupie i nienormalne sceny i rozmowy
Ale ja nie zaliczam sie do tej grupy osob.