Ja już jestem po "Bękartach...".Ojka pisze:Kilka dni temu oglądałam Bękarty Wojny...
Zgodzę się, naprawdę świetny film.
Tarantino jak zwykle pokazał klasę i zrobił wszystko, żeby widza zaskoczyc.
W moim przypadku to mu się udało. ;)
Oj tam, ogladalem i sie nie dokonca zgodze. Jak dla mnie film nie jest zly i godny polecenia nie tylko dla fanow Nicka. Chodz przyznaje ze koncowka jest na sile zrobiona i bez pomyslu.Mandey pisze: Tutaj po prostu zagrał i tyle. Nazwisko nie zawsze gwarantuje dobry film, i tak jest w tym przypadku. Kino dla fanów Nicka nic więcej.
No ja bym jednak odradzała. Moim zdaniem to jeden z najsłabszych filmów T. Gilliama.Astarte pisze:Jeśli ktoś jeszcze nie widział Imaginarium of Doctor Parnassus (zapomnijmy o tytule mijającym się z treścią filmu) to niech biegnie do kina i najlepiej zabiera znajomych (polecam środy z orange ;P)
Właśnie dla mnie ten paranoiczny miszmasz był nie do zniesienia. Ale to przecież wizytówka Gilliama. Staram się polubić twórczość tego reżysera i nijak mi się to nie udaje. No, może poza filmem 12 małp. Zgodzę się jednak, że scenografią Parnassus może zachwycić. No i jeszcze ta scena z Ledgerem-wisielcem. Co za zły omen.Astarte pisze:W skrócie film to całkowita paranoja, strumień nieskrępowanej niczym wyobraźni, opowieść w pięknej oprawie graficznej.
No fakt, nie najlepszy odbiór przeze mnie tego filmu może poniekąd wynikać z wczesnej noworocznej godziny porannej, kiedy to trudno o właściwą koncentrację. Czeka mnie więc chyba kolejne bardziej trzezwe, cokolwiek by to znaczyło, podejście do tego filmu.Astarte pisze:Trzeba się tylko trochę skupić, a film będzie przejrzysty i zrozumiały.
oOOo tak, ja też polecam.viva201 pisze:a ja polecam "paranormal activity" ale nie dla każdego...sam Spielberg sie go przeraził ;P;P