So 90s
-
- Posty: 364
- Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 0:03
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Akaagness Miałam dokładnie taką samą czarną koszulkę z MJ i też się za niego przebierałam, a do tej czarnej koszulki nosiłam czerwone dzinsy (takie mniej więcej jakie Michael miał w teledysku ,,Thriller") i czerwoną kamizeleczkę. W 1992 roku skończyłam 18 lat i wydaje mi się, że w moim życiu była to najlepsza dekada. :)

Akaagness super te zdjęcia... odrazu mi się przypomniało jak chciałam swojego tatę przebrać za MJ... niestety zdjęć nie posiadam, a szkoda, bo byłoby się z czego pośmiać
I żałuje coraz bardziej, że nie urodziłam się z chociaż te 5 lat wcześniej

I żałuje coraz bardziej, że nie urodziłam się z chociaż te 5 lat wcześniej

Love Is A Feeling... Quench My Desire
Give It When I Want It... Takin’ Me Higher
Give It When I Want It... Takin’ Me Higher
- dangerous_girl
- Posty: 454
- Rejestracja: wt, 22 sty 2008, 13:34
- Lokalizacja: Kwidzyn
coś ucichły wspomnienia....
ale jestem pewna, że to tylko i wyłącznie z powodu świąt, ja jednak jak zwykle w te dni mam masę czasu na wszystko, więc postanowiłam zrobić coś pożytecznego i wkleić też kilka swoich zdjęć (dopuszczalnie kompromitujących
) z okresu lat 90 

oto ja, miłośniczka wszelkiego typu spódniczek i stukających lakierek
(tu mam chyba 5 lat
[1992] )
ech ten ówczesny wystrój mieszkań

a tu fotka z sesji w plenerze na naszym Kwidzyńskim terenie rekreacyjnym
(teraz jest tam o wiele ładniej
)
brzydka, ponura pogoda wcale nie przeszkadzała mi w zabawie, na tym zdjęciu akurat chyba uczyłam się latać
(i tu mam już 6 latek
[1993])

i na koniec 9 lub już 10 letnia ja (w każdym razie już po Komunii św., poznaję po ściętych włosach
[a więc rok 1996/97]
na zdjęciu grająca na komputerze AMIGA (o którym wcześniej wspomniałam w tym temacie
) i z tego co widzę na ekranie telewizorka była to akurat gra LOTUS 
najbardziej w tym zdjęciu śmieszy mnie to, że wyglądam tak jakbym nie miała szyi....
(szkoda że na moich zdjęciach nie ma żadnych Michaelowych akcentów....cóż....lubiłam go kiedy miałam właśnie gdzieś tak 5-6 lat ale widocznie niewystarczająco mocno by np. chodzić w koszulkach z jego podobizną....a szkoda....
)
może z czasem wkleję jeszcze jakieś fotki
Pozdrawiam




oto ja, miłośniczka wszelkiego typu spódniczek i stukających lakierek

(tu mam chyba 5 lat

ech ten ówczesny wystrój mieszkań


a tu fotka z sesji w plenerze na naszym Kwidzyńskim terenie rekreacyjnym


brzydka, ponura pogoda wcale nie przeszkadzała mi w zabawie, na tym zdjęciu akurat chyba uczyłam się latać

(i tu mam już 6 latek


i na koniec 9 lub już 10 letnia ja (w każdym razie już po Komunii św., poznaję po ściętych włosach

na zdjęciu grająca na komputerze AMIGA (o którym wcześniej wspomniałam w tym temacie


najbardziej w tym zdjęciu śmieszy mnie to, że wyglądam tak jakbym nie miała szyi....

(szkoda że na moich zdjęciach nie ma żadnych Michaelowych akcentów....cóż....lubiłam go kiedy miałam właśnie gdzieś tak 5-6 lat ale widocznie niewystarczająco mocno by np. chodzić w koszulkach z jego podobizną....a szkoda....

może z czasem wkleję jeszcze jakieś fotki

Pozdrawiam
-
- Posty: 19
- Rejestracja: czw, 03 wrz 2009, 12:58
- Lokalizacja: Lublin
Lata 90-te.....
O rany, super czasy!
Żeby się nie powtarzać to wymienię tylko rzeczy, o których chyba jeszcze nie pisaliście:
- magnetofony dwukasetowe (mój to chyba z pół metra szerokości miał , a w głośnikach takie kolorowe mrugające diodki-żaróweczki
- rower "BMX" i kolarzówka
- dresik dobry na wszystko (we wczesnych latach 90-tych to był mój główny element ubioru, miałam kilka sztuk w różnych kolorach, a na zimę dres ocieplany
)
- kurtki z kreszu
- ćwiczki - takie tenisówki dla dziewczyn białe na bardzo cienkiej podeszwie z gumką na podbiciu stopy. Jeju.......każdy kamyczek było czuć pod stopami
- "Lista przebojów 30 TON" w TVP, puszczali tam zawsze krótkie urywki teledysków. Chyba w niedzielę o 12 w południe leciała. Pamiętam jak biegłam zawsze z Kościoła, żeby zdążyć, bo nie miałam wtedy żadnych kanałów satelitarnych
- syfon - urządzenie przeznaczone do nagazowywania wody do picia
- spódnico-spodnie w kwiaciaste wzory i czapko-opaski
- plastikowe daszki przeciwsłoneczne na głowę
- taka gra na baterie prostokątna, nie wiem czy miała jakąś nazwę. Na małym ekraniku leciały z góry takie kwadraciki w różnych konfiguracjach i trzeba było je odpowiednio obrócić i skierować we właściwe miejsce, żeby ułożyły się w linię ciągłą. Im dłużej się grało tym szybciej te kwadraciki spadały
-gra komputerowa podłączana do telewizora z ludzikiem "Mario", błądzącym w labiryncie i zbierającym kupki złota.
- Polonez Caro
- "McGywer" - podobał mi się
- okulary przeciwsłoneczne "lenonki"
Super czasy! I uważam tak nie tylko dla tego, że przypadały na moje lata dzieciństwa i wczesnej młodości. Lata 90-te miały swój niepowtarzalny klimat. Nie wiem, po prostu wszystko było wtedy takie szczere, nieudawane. A my wszyscy tacy równi.

Żeby się nie powtarzać to wymienię tylko rzeczy, o których chyba jeszcze nie pisaliście:
- magnetofony dwukasetowe (mój to chyba z pół metra szerokości miał , a w głośnikach takie kolorowe mrugające diodki-żaróweczki

- rower "BMX" i kolarzówka
- dresik dobry na wszystko (we wczesnych latach 90-tych to był mój główny element ubioru, miałam kilka sztuk w różnych kolorach, a na zimę dres ocieplany

- kurtki z kreszu
- ćwiczki - takie tenisówki dla dziewczyn białe na bardzo cienkiej podeszwie z gumką na podbiciu stopy. Jeju.......każdy kamyczek było czuć pod stopami
- "Lista przebojów 30 TON" w TVP, puszczali tam zawsze krótkie urywki teledysków. Chyba w niedzielę o 12 w południe leciała. Pamiętam jak biegłam zawsze z Kościoła, żeby zdążyć, bo nie miałam wtedy żadnych kanałów satelitarnych
- syfon - urządzenie przeznaczone do nagazowywania wody do picia
- spódnico-spodnie w kwiaciaste wzory i czapko-opaski
- plastikowe daszki przeciwsłoneczne na głowę
- taka gra na baterie prostokątna, nie wiem czy miała jakąś nazwę. Na małym ekraniku leciały z góry takie kwadraciki w różnych konfiguracjach i trzeba było je odpowiednio obrócić i skierować we właściwe miejsce, żeby ułożyły się w linię ciągłą. Im dłużej się grało tym szybciej te kwadraciki spadały
-gra komputerowa podłączana do telewizora z ludzikiem "Mario", błądzącym w labiryncie i zbierającym kupki złota.
- Polonez Caro
- "McGywer" - podobał mi się

- okulary przeciwsłoneczne "lenonki"
Super czasy! I uważam tak nie tylko dla tego, że przypadały na moje lata dzieciństwa i wczesnej młodości. Lata 90-te miały swój niepowtarzalny klimat. Nie wiem, po prostu wszystko było wtedy takie szczere, nieudawane. A my wszyscy tacy równi.
Ostatnio zmieniony pn, 21 wrz 2009, 22:18 przez smajlik.MJ, łącznie zmieniany 1 raz.
kultowe Tetris :)smajlik.MJ pisze:taka gra na baterie prostokątna, nie wiem czy miała jakąś nazwę.
Aż się łezka w oku kręci. Poza tym co wymieniłaś to jeszcze 5-10-15, Dynastia, Drużyna A, reklamu typu 'ociec prać' i śmieszne ciuchy na zdjęciach szkolnych (przynajmniej teraz jak się na to patrzy to

Lata 90. to też pierwsza komórka-cegła (spełniająca raczej funkcje obronne niż komunikacyjne ;)) oraz otwarcie pierwszego McDonald's i szkolna wycieczka do niego połączona z własnoręcznym robieniem hamburgera


Fill my heart with song and let me sing for ever more. You are all I long for all I worship and adore. In other words, please be true. In other words I...
Unforgettable, that's what you are.
-
- Posty: 19
- Rejestracja: czw, 03 wrz 2009, 12:58
- Lokalizacja: Lublin
też ją miałaś? Bo ja to chyba z trzy sztuki załatwiłam-chyba z przegrzania, bo grałam non stop.Solange pisze:kultowe Tetris :)
Jeszcze mi się przypomniało:
- "Tik-tak" z Panem Tik-Takiem i Ciotką Klotką
- "Idź na całość" z Zygmuntem Hajzerem
- "Czar Par" - program z udziałem młodych małżeństw, prowadził go chyba Krzysztof Ibisz. Bardzo to lubiłam. Leciało chyba w niedzielę wieczorem i całą rodziną zasiadaliśmy przed telewizorem.
- guma do żucia "Turbo" z obrazkami, na których były super zagraniczne bryki
- "Teleranek"
- pamiętam też, że bardzo cool było mieć bluzę albo podkoszulek z jakimś napisem na plecach, ale nie było raczej takich w sklepach. Więc się kupowało takie prasowanki - trzeba je było przyłożyć do ubrania i przejechać żelazkiem
- robiło się też takie tęczowe podkoszulki, przez zanurzenie w różnokolorowych farbach, albo u dołu t-shirt'a (chociaż wtedy ta nazwa raczej nie funkcjonowała) i na rękawach robiło się nacięcia nożyczkami i zawiązywało supełki

Niestety było minęło i to raczej bezpowrotnie. Jeszcze pomyślę, może mi się coś więcej przypomni. Fajnie tak wrócić myślami do tych czasów.
Ostatnio zmieniony pn, 21 wrz 2009, 23:02 przez smajlik.MJ, łącznie zmieniany 1 raz.
Sie wie :)smajlik.MJ pisze:też ją miałaś?
A Tamagotchi pamiętasz? U mnie był prawdziwy szał na to, zaraz po kolekcjonowaniu kolorowych (czasem pachnących) karteczek z takich małych notesików.

Fill my heart with song and let me sing for ever more. You are all I long for all I worship and adore. In other words, please be true. In other words I...
Unforgettable, that's what you are.
-
- Posty: 19
- Rejestracja: czw, 03 wrz 2009, 12:58
- Lokalizacja: Lublin
Japoński wynalazek - elektroniczne 'jajko' ze zwierzakiem, którym trzeba się było opiekować od szczeniaka do dorosłej postaci, można go było karmić i bawić się z nim. Na końcu umierał i zamieniał się w aniołka :) Nauczyciele dostawali szału, gdy urządzenie piszczało na lekcjach. A chyba nie można było dźwięku wyłączyć z tego co pamiętam.
Jeszcze mi się przypomnieli Przybysze z Matplanety - Pi i Sigma :) Tak mnie matmy nauczyli, że do dziś mam problemy z liczeniem ;)
Jeszcze mi się przypomnieli Przybysze z Matplanety - Pi i Sigma :) Tak mnie matmy nauczyli, że do dziś mam problemy z liczeniem ;)

Fill my heart with song and let me sing for ever more. You are all I long for all I worship and adore. In other words, please be true. In other words I...
Unforgettable, that's what you are.
Teraz śmieszny zespół Aqua nagral piosenkę "Back to 90's" :)
Piękne to były czasy, pełne beztroski i małych radości. Ja będę pamiętała tak:
- mój pierwszy komputer Commodore 64 (kupiony przez rodziców za pieniądze z Komunii) i moja ulubiona gra Quxin :D
- lalki Barbie, które byly tak drogie, ze dostawało się je na specjalen okazje (i znów Komunia oczywiście)
- trwała mojej Siostry (do tej pory jak patrzę na jej zdjęcie, to mam ubaw po pachy- normalnie śliczny pudelek)
- Tęczowy Music Box ( i cudne piosenki, które do tej pory sa na topie)
- Piątek z Pankracym (ubóstwiałam tego psiaka, a piosenki z tej dobranocki podobają sie nawet mojej 5-letniej Siostrzenicy)
- Moonwalker (nigdy nie zapomnialam tego filmu, choć jak ostatnio oglądałam go już z CD kojarzyl mi się tylko z Michaelem i pająkami)
- bajki na Polonii 1 (kapitan Jastrząb, generał Dajmos, Yattaman, Gigi- to były bajki)
- bajki na RTL (obowiązkowo Transformers- nie ważne, że w języku, którego wtedy - i zreszta dzisiaj też- nie rozumiałam, alae twardo oglądałam i strasznie mi się podobało)
- Monika i Kulfon (mam nawet ich autografy :D:D)
- Czarodziejka z księżyca (do tej pory mam duży sentyment do tej anime)
Ktoś pisał o Kuku-ruku, ostatnio znalazłam w swoich skarbach album z naklejkami z rzeczonych wafelków, ale nigdy nie zapomnę, ze znalazłam kiedyś gwóźdź podczas konsumowania wafelka. Co oczywiście nie przeszkodziło mi w kupowaniu kolejnych Kuku-ruku, no bo album oczywiście musiał być zapełniony :):)
Oooo, kurczę ale milo sobie powspominać stare dobre czasy :):)
Pozdrawiam wszystkich, którzy mieli przyjemność być dziećmi w latach 90 :)
Piękne to były czasy, pełne beztroski i małych radości. Ja będę pamiętała tak:
- mój pierwszy komputer Commodore 64 (kupiony przez rodziców za pieniądze z Komunii) i moja ulubiona gra Quxin :D
- lalki Barbie, które byly tak drogie, ze dostawało się je na specjalen okazje (i znów Komunia oczywiście)
- trwała mojej Siostry (do tej pory jak patrzę na jej zdjęcie, to mam ubaw po pachy- normalnie śliczny pudelek)
- Tęczowy Music Box ( i cudne piosenki, które do tej pory sa na topie)
- Piątek z Pankracym (ubóstwiałam tego psiaka, a piosenki z tej dobranocki podobają sie nawet mojej 5-letniej Siostrzenicy)
- Moonwalker (nigdy nie zapomnialam tego filmu, choć jak ostatnio oglądałam go już z CD kojarzyl mi się tylko z Michaelem i pająkami)
- bajki na Polonii 1 (kapitan Jastrząb, generał Dajmos, Yattaman, Gigi- to były bajki)
- bajki na RTL (obowiązkowo Transformers- nie ważne, że w języku, którego wtedy - i zreszta dzisiaj też- nie rozumiałam, alae twardo oglądałam i strasznie mi się podobało)
- Monika i Kulfon (mam nawet ich autografy :D:D)
- Czarodziejka z księżyca (do tej pory mam duży sentyment do tej anime)
Ktoś pisał o Kuku-ruku, ostatnio znalazłam w swoich skarbach album z naklejkami z rzeczonych wafelków, ale nigdy nie zapomnę, ze znalazłam kiedyś gwóźdź podczas konsumowania wafelka. Co oczywiście nie przeszkodziło mi w kupowaniu kolejnych Kuku-ruku, no bo album oczywiście musiał być zapełniony :):)
Oooo, kurczę ale milo sobie powspominać stare dobre czasy :):)
Pozdrawiam wszystkich, którzy mieli przyjemność być dziećmi w latach 90 :)
Ohhh tak to były czasy :D!! Pamiętam jak dziś jak na MTV puszczali Black or White MJ :D!! Kelly Family itd. :)! Moja strasza siotra miała na drzwiach naszego wspólnego pokoju plakat New Kids on the block :D!! Spice girl i Backstreet Boys to były czasy :D zbieranie plakatów, wycinek z gazet, naklejek :D! Albo wymieniene się karteczkami :D!! Kto wtedy myślłam o komórkach albo komputerach?! Kto nie pamięta jak weekendy ok 10 rano na Polsacie puszczali Disco polo live disco disco polo live (cały czas mam w głowie tą muzyczkę:D) ^^ albo Disco relax XD!! Kto nie miał swojego tamagotchi :D?!! Ja mam swojego do dzisiaj :), leżeli gdzieś w kartonie :D!! I anime :D!! Kochane anime :D!! Mój Dragon Ball :D:D:D!!
Ostatnio zmieniony pn, 21 wrz 2009, 23:27 przez saw, łącznie zmieniany 1 raz.

-
- Posty: 19
- Rejestracja: czw, 03 wrz 2009, 12:58
- Lokalizacja: Lublin
A! Pamiętam to, ale ja tego nie miałam. Moje kumpele miały, ale do mnie jakoś to nie przemawiało.Solange pisze:Japoński wynalazek - elektroniczne 'jajko' ze zwierzakiem, którym trzeba się było opiekować od szczeniaka do dorosłej postaci, można go było karmić i bawić się z nim. Na końcu umierał i zamieniał się w aniołka :) Nauczyciele dostawali szału, gdy urządzenie piszczało na lekcjach. A chyba nie można było dźwięku wyłączyć z tego co pamiętam.
O! I jeszcze sobie przypomniałam jak plotło się "bransoletki przyjaźni" z muliny. O rany.......ile ja tego uplotłam-w różne wzory. Jak się komuś podarowało to ta osoba miała nigdy jej nie zdejmować-ale to nigdy, do końca świata. W imię wiecznej przyjaźni.
Kiedyś nawet znalazłam jakieś kawałeczki tej muliny w domu i próbowałam upleść, ale już nie potrafię.
Ostatnio zmieniony pn, 21 wrz 2009, 23:25 przez smajlik.MJ, łącznie zmieniany 1 raz.
Lata 90te, to były czasy. Żeby się dobrze bawić, potrzebna była własna wyobraźnia :D Nie to, co teraz, komputer, kablówka, dvd... Pod tym względem obecne dzieci są trochę biedne. Co ja pamiętam?
- Pierwsza komunia i Pegasus, który dostałam od chrzestnego. Co to było za cacko. Mario, Dr. Mario, Kaczki, Tanki... Gry proste graficznie, ale zachwycały. Do dzisiaj nie mam pojęcia, jak działał ten pistolet od Pegasusa. :D (grę rozwaliła mi kuzynka :/ )
- Pierwsza i jedyna lalka Barbie. Niestety, kuzynka urwała jej głowę (ta sama, co zepsuła pegasusa) :D
- Karteczki, też to zbierałam. Były dwa rodzaje karteczek, takie zupełnie małe, a potem do segregatorów. Pamietam, że ciężko mi było zdobyć Michaela Jordana :D
- Mr. President i "Coco Jumbo"... To był hit :D Też hitem była piosenka, której tytułu do dzisiaj nie znam. Pamiętam, że w teledysku był statek, a na nim tańczyli ludzie. Ten statek miał chyba liście palmowe na dachu. Ktoś wie, o co chodzi?
- Pan Tik-Tak i Fasolki :D Fasolkowe hity - "Mydło", "Witaminki" itd.
- Kasety audio. Nagrywanie na nie piosenek z radia, żeby można było potem sobie tego słuchać.
- Zagraniczne seriale, jak "Alf", "Doogie Howser", czy "Bill Cosby Show".
- Amiga, komputer, który pod moim dachem znalazł się za sprawą szwagra. Tam to były gry. Pegasus przy tym wymiękał :D
- Koraliki na szprychy w rowerze :D Co to był za bajer :D
Fajne lata, bo lata dzieciństwa... A za dzieciństwem, jak się jest już starszym, strasznie się tęski... :)
- Pierwsza komunia i Pegasus, który dostałam od chrzestnego. Co to było za cacko. Mario, Dr. Mario, Kaczki, Tanki... Gry proste graficznie, ale zachwycały. Do dzisiaj nie mam pojęcia, jak działał ten pistolet od Pegasusa. :D (grę rozwaliła mi kuzynka :/ )
- Pierwsza i jedyna lalka Barbie. Niestety, kuzynka urwała jej głowę (ta sama, co zepsuła pegasusa) :D
- Karteczki, też to zbierałam. Były dwa rodzaje karteczek, takie zupełnie małe, a potem do segregatorów. Pamietam, że ciężko mi było zdobyć Michaela Jordana :D
- Mr. President i "Coco Jumbo"... To był hit :D Też hitem była piosenka, której tytułu do dzisiaj nie znam. Pamiętam, że w teledysku był statek, a na nim tańczyli ludzie. Ten statek miał chyba liście palmowe na dachu. Ktoś wie, o co chodzi?
- Pan Tik-Tak i Fasolki :D Fasolkowe hity - "Mydło", "Witaminki" itd.
- Kasety audio. Nagrywanie na nie piosenek z radia, żeby można było potem sobie tego słuchać.
- Zagraniczne seriale, jak "Alf", "Doogie Howser", czy "Bill Cosby Show".
- Amiga, komputer, który pod moim dachem znalazł się za sprawą szwagra. Tam to były gry. Pegasus przy tym wymiękał :D
- Koraliki na szprychy w rowerze :D Co to był za bajer :D
Fajne lata, bo lata dzieciństwa... A za dzieciństwem, jak się jest już starszym, strasznie się tęski... :)

Skojarzyło mi się z Lambadą, ale to pewnie nie to, bo tam tańczyli, co prawda blisko wody i ze statkiem w tle, ale jednak na lądzie. Spódniczka lambadowa to też moje wspomnienie lat 90. :)Phoenix pisze:Też hitem była piosenka, której tytułu do dzisiaj nie znam. Pamiętam, że w teledysku był statek, a na nim tańczyli ludzie. Ten statek miał chyba liście palmowe na dachu. Ktoś wie, o co chodzi?

Fill my heart with song and let me sing for ever more. You are all I long for all I worship and adore. In other words, please be true. In other words I...
Unforgettable, that's what you are.