No więc tak, po kolei:
Że było super, to każdy, kto był to wie i nie muszę chyba tego powtarzać. Tyle godzin z Michaelem w Waszym towarzystwie to było naprawdę coś (a zaczęło się tak niewinnie od Almodovara, przed którym nie puścili trailera z TII, no ale przecież wiemy, o czym jest ten film, prawda?). Żałuję tylko, że jednak tego flashmoba na cmentarzu nie odtańczyłyśmy, byłaby konkurencja dla Krkowa. Dla mnie to spotkanie zaczęło się w sobotę o 17", a skończyło, jak wyszłyśmy z Olą z meczu w niedzielę ok. 22". Na meczu cały czas czekałyśmy, aż puszczą Michaela, no ale niestety, był tylko Queen, Tina, Whitney Houston, Rysiu Rynkowski itd. Ale atmosfera wspaniała! Każdemu polecam uczestniczenie w takim meczu! Lena, szkoda, że się nie wybrałaś. Następnym razem musimy iść w większej grupie i zrobimy sobie transparent:
Przede wszystkim seria podziękowań:
- dziękuję
Basi za użyczenie domku, poczęstowanie kawą (niejedną), tabletką (na głowę) i wszystkiego
- dziękuję
wszystkim MJówkom za wspólnie spędzony czas. Fajnie, że jesteście :)
- dziękuję
Oli za bilet na mecz i za odwiezienie do domu

To było niesamowite przeżycie (w sensie nie jazda samochodem, tylko ten mecz)!
Cóż jeszcze mogę dodać, co do kolejności tego, co oglądałyśmy to hmm... nie jestem pewna, ale spróbuję (kolejność czysto przypadkowa) :
- koncert Bad in Japan - wszystko na żywo, na widowni niezwykle energiczni Japończycy ;)
- dużo teledysków, pierwszy to na pewno był Remember the Time, był też na pewno Black or White, In the Closet, Give in to me, wiele wersji Will you be there, Billie Jean, Beat it i inne
- wykonanie Will you be there z Meksyku, biedronka na koncercie i fragment koncert chyba z Brunei, gdzie tańczy na scenie z fanką
- na pewno był koncert z Kopenhagi. Zaczęłyśmy go oglądać, bo tam miał być tort, ale jednak koncert z tv1000 odbył się 14 sierpnia, nie 29 sierpnia. Dlatego poszłam szukać tortu u Basi w kompie, jednak poczęstowała się nim tylko Luiza
- były na pewno jakieś the Greatest Performances, czyli różne występy Michaela na MTV, Super Bowl (późniejsze skojarzenie z meczem siatkówki, gdzie robiliśmy biało-czerwoną flagę)

i innych koncertach (podobno nie obejrzałyśmy dysku numer dwa, ale wszystko przed nami)
- był film Ghosts
- i w końcu, po wielu namowach i puszczaniu "jeszcze tylko jednego" teledysku obejrzałyśmy Moonwalkera. Już zaczynało świtać
- w czasie śniadania obejrzałyśmy jeszcze tylko 3 razy trailer This Is It (w moim przypadku po raz pierwszy w tylu calach)
- zaczęłyśmy oglądać Dangerous Short Movies, bo bo Basi zachciało się Dżemu. No i przed "Jam" było kilka innych fajnych fragmentów, m.in. przemowa Janet i Michaela podczas Grammy Awards (a dziewczyny tak szczebiotały, zagłuszając, że trzeba je było uciszać, bo przecież Michaelowi należy się szacun i posłuch na dzielni, nie?), a później trzeba już było iść na autobus i niestety nie było "Jam-u"
No a później poszłyśmy przez cmentarze o 9" rano w niedzielę na autobus.

I wtedy zachciało mi się jeść, chciałam kupić te znicze od ludzi pod cmentarzami i najeść się woskiem. Ja tak mam, że jak rano wstanę (z tym, że jak widać niekoniecznie wstanę, bo nikt tu się nie kładł) to mi się za bardzo nie chce jeść, dopiero po dłuższej chwili, przewietrzeniu na świeżym powietrzu i w ogóle ;) Także Basiu, nie gniewaj się, że nie zjadłam (pewnie pysznego) śniadanka. Za to wróciłam do domu, zjadłam, słuchałam Pewnych Piosenek i poszłam spać na 3 godziny

Później wstałam i poszłam spotkać się z MJówkami (no bo dawno się nie widziałyśmy, 4 godziny przecież), które właśnie zaczynały grać w Scrabble związane z Michaelem :D AAAA.... a pamiętacie, jak MJ był w Polsce to chyba sponsor koncertu, radio RMF FM organizowało jakiś konkurs "Scrabble Michaela Jacksona - ułóż sobie jego życie". Były jakieś kupony w gazecie, jakieś pytania w radiu i coś tam można było wygrać.
No i później mecz, gdzie robiliśmy biało-czerwoną flagę (wyszło nam "prawie jak" na SuperBowl 1993

)
Polska publiczność, poza tym, że jest najlepsza na świecie to jest niesamowita. Znalazłam 2 fajne artykuły o meczach:
http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,71 ... medal.html
http://www.sport.pl/siatkowka/1,85351,7 ... zostw.html
Niemki nie miały szans przy takim wsparciu polskich kibiców. I wiecie, trochę było mi ich szkoda. Gazeta.pl pisze też: Aż 4,6 miliona osób śledziło w niedzielę telewizyjną transmisję meczu o trzecie miejsce z Niemkami (3:0).
No i tak skończył się ten "męczący" weekend. To kiedy powtórka?
