Interpretuj tekst!

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Mariurzka, ciekawa interpretacja. Rzeczywiście można popatrzeć na ten tekst w perspektywie pozostałych z płyty.

Jest dość ważny wątek z tego tekstu, o którym niewielu z Was pisze. Postrzeganie ról mężczyzny i kobiety. Jak w tej piosence, my faceci często sprowadzamy się do roli zarabiających i utrzymujących rodzinę, bo myślimy, że taka ona jest. Trochę zgodnie ze starym archetypem, gdzie mężczyzna był w polu albo na polowaniu, a kobieta opiekunką ogniska domowego. Czasy się zmieniły. Od mężczyzn wymaga się, by słuchali, rozumieli, wspierali, wyrażali swoje uczucia. A my nie wiemy, jak się to robi, bo nie robili tego nasi ojcowie ani nasi dziadkowie. I uciekamy w pracę w obawie przed tym, że kobieta uświadomi nam naszą ułomność. I wszystko jest ok, jak umiemy się do tego przyznać. Gorzej, jak w tej piosence, gdy idziemy w zaprzeczenie, wynosząc pracę zarobkową (często tylugodzinną, by nie być w domu) do pułapu wielkiego osiągnięcia; czegoś co jest naszym wyrazem miłości i oczekujemy za to wdzięczności i myślenia, że na tym się nasza rola kończy.

Pracuje dzień i noc, myśli, że tak ją uszczęśliwi
Zapominając o wszystkich marzeniach, które kiedyś miał


To wcale nie musi być o pasjach. To właśnie może być o związku. Mężczyzna też marzy- że będzie miał rodzinę, którą będzie kochał i będzie czuł się kochany; że w tej roli się odnajdzie i że będzie takim mężem i ojcem, jakiego ojca zawsze chciał mieć i jakim mężem- czułym, stanowczym, silnym, wrażliwym chciał być. W marzeniach zwykle nie pozwalamy sobie na ułomności- a one się oczywiście odsłaniają w bliskich związkach, w których jesteśmy z kimś codziennie. I marzenie pęka. "A przecież mówiłem sobie, że będę szczery, że nie będę tyle ukrywał przed nią..." Tymczasem i okłamuje i ucieka przed przykrością, z którą przy kim się zmierzyć jak nie przy tej jedynej?

Ona stara się mu wytłumaczyć: "To ty dajesz mi szczęście"
Cokolwiek, cokolwiek, cokolwiek
Cokolwiek się wydarzy, nie opuszczaj mnie
Cokolwiek się wydarzy, tylko mnie nie opuszczaj


Czasem tak bardzo nie chcemy zmierzyć się ze swoimi niedoskonałościami, tak nie do zniesienia staje się w wyobrażeniu ujawnienie się z nimi przed partnerem/partnerką, że odchodźmy właśnie. A problem nie znika i powtarza się w kolejnych związkach.
Trudno pogodzić się z własną niedoskonałością i odpuścić dziecięcy idealizm.

Może to trochę o związku rodziców Michaela. Joseph potrafił pozostawić po sobie sporo smrodu; dał plamy pod wieloma względami- i w roli ojca i męża. Katherine potrafiła mu się sprzeciwić. A wciąż są ze sobą, choć ponoć ze sobą nie mieszkają. Jednak dalej odnajdują się w roli małżonków, dalej tworzą rodzinę.
Joseph dążył do realizacji marzeń, którą miała być kariera. Dał żonie dom w Kalifornii. Ale to nie okazało się być wystarczające. Michael też wspominał, że chciałby po prostu oznak uczuć. Katherine w swojej książce pisze, że namawiała Josepha, by mówił dzieciom, że ich kocha. "One wiedzą"- odpowiadał.
Jak widać, dobre intencje nie wystarczają. Mogą być zupełnie inaczej odczytywane. Swoja drogą ciekawe, jak dużo łatwiejszym jest zarobić się na śmierć, niż powiedzieć szczerze, co się czuje (a czego nie) albo przyjąć uczucia innych.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Dziękuję za Wasze posty.
Billie Jean przez wiele, wiele lat nie traktowałem jako największe dzieło Michaela. Dla mnie to był jeden z 4 singlowych killerów z Thrillera. Teraz zdaję sobie sprawę, jak ludzie szczególnie ukochali ten właśnie utwór i jak on jest wybitny.
Tak przy okazji, pomiędzy jednym a drugim koncertem Tori Amos, taki cover. Amanda Palmer to nie Tori, ale duch podobny. Czas na analizę tekstu.

Tekst tygodnia

Billie Jean
Album: Thriller, 1982
Autor: Michael Jackson

Obrazek

She was more like a beauty queen from a movie scene
I said don't mind, but what do you mean I am the one
Who will dance on the floor in the round
She said I am the one who will dance on the floor
In the round
She told me her name was Billie Jean, as she caused a scene
Then every head turned with eyes that dreamed of being the one
Who will dance on the floor in the round
People always told me: be careful of what you do
And don't go around breaking young girls' hearts
And mother always told me: be careful of who you love
And be careful of what you do 'cause the lie becomes the truth

Billie Jean is not my lover
She's just a girl who claims that I am the one
But the kid is not my son
She says I am the one, but the kid is not my son

For forty days and forty nights
The law was on her side
But who can stand when she's in demand
Her schemes and plans
'Cause we danced on the floor in the round
So take my strong advice, just remember to always think twice
(Do think twice) do think twice
She told my baby that's a threat
As she looked at me
Then showed a photo of a baby cries
Eyes would like mine
Go on dance on the floor in the round, baby
People always told me: be careful of what you do
And don't go around breaking young girls' hearts
She came and stood right by me
Then the smell of sweet perfume
This happened much too soon
She called me to her room

Bilie Jean is not my lover
She's just a girl who claims that I am the one
But the kid is not my son
She says I am the one, but the kid is not my son

Bilie Jean is not my lover
She's just a girl who claims that I am the one
But the kid is not my son
She says I am the one, but the kid is not my son
She says I am the one, but the kid is not my son
She says I am the one, but the kid is not my son
Bille Jean is not my lover
She's just a girl who claims that I am the one
But the kid is not my son
She says I am the one, but the kid is not my son
She says I am the one
You know what you did
Breaking my heart, baby
She says I am the one
Bille Jean is not my lover
Bille Jean is not my lover
Bille Jean is not my lover
Bille Jean is not my lover
Billie Jean



Billie Jean
tłum. Speed Demon

Była niczym piękna królowa ze srebrnego ekranu
Powiedziałem jej: "Przepraszam, ale co masz na myśli, mówiąc, że ja jestem tym
Który tańczyłby teraz na parkiecie"
Powiedziała, że ja jestem tym, który tańczyłby teraz na parkiecie
Powiedziała, że mówią na nią Billie Jean, gdy robiła mi scenę
A wtedy każda głowa obróciła się w naszą stronę marząc, by być właśnie tym,
Który tańczyłby teraz na parkiecie
A ludzie mi mówili: uważaj, co robisz
Nie chodź, gdzie popadnie, łamiąc niewieście serca
Matka zawsze mi powtarzała: uważaj, kogo kochasz
I uważaj na to, co robisz, bo kłamstwo może stać się prawdą

Billie Jean to nie moja kochanka
To tylko dziewczyna, która uważa, że ja jestem tym jedynym
Ale dzieciak to nie mój syn
Mówi, że ja jestem tym jedynym, ale dzieciak to nie mój syn

Przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy
Miała prawo po swojej stronie
Ale kto mógłby ją znieść, jej potrzeby
Schematy i plany
Bo tańczyliśmy wtedy na parkiecie
Dlatego dobrze ci radzę - zawsze zastanów się dwa razy
(Zastanów się dwa razy) zastanów się dwa razy
Powiedziała: Kochanie, to groźba
I spojrzała na mnie
Po chwili pokazując zdjęcie płaczącego dziecka
A jego oczy były jak moje
No dalej, zatańcz na parkiecie, mała
A ludzie powtarzali: uważaj, co robisz
Nie chodź, gdzie popadnie, łamiąc niewieście serca
Pojawiła się ona, stanęła przy mnie
I ten zapach jej perfum
To wszystko potoczyło się zbyt szybko
Zaprosiła mnie do swojego pokoju

Billie Jean to nie moja kochanka
To tylko dziewczyna, która uważa, że ja jestem tym jedynym
Ale dzieciak to nie mój syn
Mówi, że to ja jestem tym, ale dzieciak to nie mój syn

Billie Jean to nie moja kochanka
To tylko dziewczyna, która uważa, że ja jestem tym jedynym
Ale dzieciak to nie mój syn
Mówi, że to ja jestem tym, ale dzieciak to nie mój syn
Mówi, że to ja jestem tym, ale dzieciak to nie mój syn
Mówi, że to ja jestem tym, ale dzieciak to nie mój syn
Billie Jean to nie moja kochanka
To tylko dziewczyna, która uważa, że ja jestem tym jedynym
Ale dzieciak to nie mój syn
Mówi, że to ja jestem tym, ale dzieciak to nie mój syn
Twierdzi, że to właśnie ja
Wiesz dobrze, co zrobiłeś
Łamiesz mi serce, kochanie
Mówi, że to właśnie ja
Billie Jean to nie moja kochanka
Billie Jean to nie moja kochanka
Billie Jean to nie moja kochanka
Billie Jean to nie moja kochanka



Jakie tym razem są Wasze interpretacje?
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Speed Demon
Posty: 938
Rejestracja: pn, 09 kwie 2007, 23:17
Skąd: Otwock

Post autor: Speed Demon »

Cóż - cena sławy, to moja interpretacja. Jeśli jest się sławnym, przystojnym muzykiem, który czaruje, to spotyka się na swojej drodze Dirty Diany, które chcą seksu ze sławnym i przystojnym muzykiem. Jest też i druga strona medalu, czyli skandale, najczęściej bezpodstawne, a łatwe do przeprowadzenia. Po prostu mówi się, że jest się z muzykiem w ciąży. Z tego, co wywnioskowałem z tekstu, MJ uprawiał seks z Billie Jean (w końcu poszedł do jej pokoju, oczarowany jej pięknem), poza tym zdaje się, że chciał zaangażowania emocjonalnego (tańczył z nią, a matka mu powtarzała, by uważał, kogo kocha - więc chciał się zakochać) - i przejechał się na tym, bo ona prawdopodobnie chciała kasy.

Jakie to prawdziwe, gdy znamy wydarzenia z 1993 roku, kiedy MJ chciał pomóc choremu chłopakowi, a jego rodzice chcieli tylko położyć łapę na forsie (co im się udało).

Lubię takie klimaty michaelowych tekstów, "Billie" zawsze przypomina mi "Heartbreak Hotel" (takie preludium)
Talitha
Posty: 686
Rejestracja: ndz, 06 wrz 2009, 0:13
Skąd: inąd

Post autor: Talitha »

Nie wiem ile w tym prawdy, ale można poczytać, tak nawiązując do tekstu piosenki - może pomóc w interpretacji.
Billie Jean Jackson (nazwisko po swoim "mężu";) ) została aresztowana za wkroczenie na teren posesji Neverland. W Poniedziałek, 10 marca kilka minut po godzinie 6:00 wieczorem 60 letnia kobieta z miejscowości Santa Monica, o pseudonimie "Billie Jean Jackson" została umieszczona w miejskim areszcie przez ochroniarza Rancza Neverland. Następnie delikwentka została zabrana, przez władze, do więzienia w Santa Mionica po tym jak wielokrotnie próbowała wkroczyć na posesję Michaela Jacksona. "Billie Jean Jackson" podeszła do ochroniarza i uparcie twierdziła, że była niegdyś żoną Michaela Jacksona w związku z czym Neverland jest tak samo jej jak i Jacksona. Kiedy ochrona kategorycznie zabroniła kobiecie wejścia frontową bramą kobieta przeszła dalej i zaczęła wspinać się po podniszczonym ogrodzeniu. Sierżant Martin Eberling oznajmił, iż kaucja za wkroczenie na posiadłość Neverland została ustalona na kwotę 2,500$ .

Michael Jackson już od dawna jest ofiarą kobiet, które z powodzeniem można nazwać „Billie Jean”, jedne są bardziej wytrwale w tym co robią inne zaś mniej. W rzeczywistości „Billie Jean Jackson” (znana jako "Lavon A. Muhammad" albo "Gabriella Jamilla Jackson") od dawna, wielokrotnie wkraczała na posiadłość Michaela Jacksona i powodowała awantury podczas, których utrzymywała, że jest żoną Michaela i ma z nim dzieci. Już w 1984 roku Muhammad, mając ok. 30 lat, notorycznie krążyła koło rodzinnego domu Michaela - Enrico. Jej prześladowania stały się bardzo kłopotliwe w 1986 roku i wtedy to Michaela Jackson doprowadził do 4 letniego ograniczający nakazu przeciw niej.
Muhammad była trzykrotnie aresztowana za wkroczenie na posiadłość Encino w latach 1984-1988 każde wykroczenie, skutkowało wzajemnie - aresztowaniem lub nadzorem sądowym. W pierwszej połowie 1988 roku został wniesiony 150 milionowy pozew przeciwko Jacksonowi o ustalenie ojcostwa i donoszono wtedy, że wniosła go właśnie Muhammad (znana również jako "Lavon Powlis"), ale pozew został odrzucony. W styczniu 1980 roku Muhammad została skazana za wkroczenia na teren zamieszkania Jacksona i dostała wyrok spędzenia 2,5 roku w więzieniu, gdyż odmówiła leczenia psychiatrycznego. Kiedy sąd najwyższy wydawał wyrok dla Muhammad w tle leciał kawałek utworu Michaela Jacksona „Leave Me Alone” ("Zostawcie Mnie w Spokoju"), by ułatwić przekazanie wiadomości dla Muhammad, aby w końcu dała Michaelowi spokój.
W 1995 roku Muhammad została ponownie aresztowana za wkroczenie na posiadłość rodzinnego domu Michaela - Encino. Ponieważ został wydany kolejny nakaz ograniczający spędziła ona około 100 dni w więzieniu. I obecnie, ponownie w wieku już około 60 lat „Billie Jean” dała o sobie znać. Po raz kolejny została aresztowana za wkroczenie na posiadłość Michaela Jacksona tym razem na jego Ranczo Neverland.

Inną kobietą, która również zapracowała sobie na miano „Billie Jean” jest Nona Paris Lola Jackson (to tylko część jej długiego nazwiska,też po "mężu";) ). Ona również twierdziła, że jest żoną Michaela Jacksona i matką trójki jego dzieci. Jednak pozew, który wniosła przeciwko Jacksonowi (20 października 2006 r ) został od razu odrzucony Nona jest jednak zdeterminowana i zapewnia, że ta niedorzeczna wg większości sprawa będzie przez nią kontynuowana. Poza tym Nona napisała krótką opowieść dotyczącą jej gorącego związku z Jacksonem pełną fikcji i odjechanej fantastyki.

Jednak najbardziej znaną w historii kobietą, która właściwie zapoczątkowała powstanie "Billie Jean" jest niejaka Teresa J.Gonsalves, której obsesja na punkcie Michaela stała sie bardzo niebezpieczna. Nie dość, że zasypywała go codziennie dziesiątkami miłosnych listów, to na koniec wysłała mu nabitą broń i wyznaczyła godzinę ich wspólnego samobójstwa. Groziła również, że zabije swoje dziecko ,które uważała oczywiście za dziecko Michaela. Było to na tyle niebezpieczne, że została aresztowana i zamknięta w zakładzie psychiatrycznym. Oczywiście wcześniej również wobec niej został wydany zakaz zbliżania sie do Jacksona. Po opuszczeniu szpitala napisała ona książkę "OBSESJA-prawdziwa historia Billie Jean Michaela Jacksona". Tytuł pochodzi od tego, że to właśnie te wydarzenia stały się inspiracja dla Michaela Jacksona do napisania słynnego, ponadczasowego hitu - "Billie Jean".

W przypadku Teresy Gonsalves pikanterii dodaje to ,że faktycznie przez jakiś czas spotykała sie ona z młodym Michaelem.
źródło: http://mjjr.net/news.php

Czytałam na pewnej stronie internetowej, nie pamiętam niestety jakiej, że Michael sam w wywiadzie wspominał, że do napisania Billie Jean zainspirowała go sytuacja z własnego życia.

edit: Niestety nie miałam jeszcze okazji przeczytać całego Moonwalka, na dniach dotrze do mnie przesyłka z książką, na razie posilam się innymi źródłami.

Może to i lepiej, że będąc dzieckiem wolałam słuchać jego muzyki niż interesować się życiem prywatnym. Widać będąc oficjalna fanką MJ, teraz leży już w moim obowiązku zgłębiać tajniki jego życia i twórczości - staram się przystosować :]

To dużo mówiący tekst, a z tymi informacjami wszystko ładnie się uzupełnia. Jeśli coś mnie jeszcze tu zaskoczy to się dopiszę.
Ostatnio zmieniony sob, 10 paź 2009, 16:28 przez Talitha, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
cicha
Posty: 1611
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 8:21
Skąd: silent world

Post autor: cicha »

Tak. Wystarczy poczytać Moonwalk. Tam MJ też pisze, co nieco, o tekście do BJ. :)

MJ: A lot of people have asked me about that song, and the answer is very simple. It's just a case of a girl who says that I'm the father of her child and I'm pleading my innocence because "the kid is not my son."

Michael pisał, że postać BJ reprezentuje zbiór uwodzicielskich, niebezpiecznych kobiet. Uciekających się do perfidnych metod, by czerpać profity ze znajomości ze sławnym mężczyzną lub ogrzewać się w blasku jego sławy.

Mężczyzna jednak staje w obliczu dwóch przeciwstawnych światopoglądów. Z jednej strony, jest ten dobrze wychowany dżentelmen, który czuje, że musi być ostrożny w postępowaniu z kobietami, by nie ranić ich uczuć, serc:

(uważaj, co robisz
Nie chodź, gdzie popadnie, łamiąc niewieście serca
(...)
uważaj, kogo kochasz
).

A z drugiej strony, poznał się na parkiecie z kobietą, która jest kompletnym zaprzeczeniem tej niewinności.

Kobieta, która jest piekielnie inteligentna (Miała prawo po swojej stronie). Manipulatorka, uciekająca się do niewybrednych metod jego ubezwłasnowolnienia (Ale kto mógłby ją znieść, jej potrzeby Schematy i plany). Zakłóca mu spokój (Powiedziała: Kochanie, to groźba) i stosuje psychiczną przemoc mimo, że nie mieszkają razem pod jednym dachem. Wykorzystującą jego dżentelmeńskie dobro:

(Wiesz dobrze, co zrobiłeś
Łamiesz mi serce, kochanie
).

Ten mężczyzna jednak jest bardzo przekonany, że padł ofiarą manipulacji:

(ona nie jest moją kochanką, to nie moje dziecko).

I ostrzeżenia:

I uważaj na to, co robisz, bo kłamstwo może stać się prawdą

Dlatego dobrze ci radzę - zawsze zastanów się dwa razy (zanim podejmiesz decyzje - odnośnie przypadkowej znajomości /na jedną noc/ i przemyśl jakie konsekwencje mogą Cię czekać na przyszłość).

edit:
ula pisze:Spędzili razem noc, ale czy to oznacza że są parą?
nie bo:
Anet18 pisze:ON ulega, gdyż Ona (...) go uwodzi (...)
z czystą premedytacją:

Pojawiła się ona, stanęła przy mnie
I ten zapach jej perfum
To wszystko potoczyło się zbyt szybko
Zaprosiła mnie do swojego pokoju


A to nie na tym polega emocjonalne zaangażowanie (o czym wspomniał już Speed Demon) czy też bycie parą...
Ostatnio zmieniony sob, 10 paź 2009, 22:15 przez cicha, łącznie zmieniany 2 razy.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
ula
Posty: 117
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 16:31
Skąd: świętokrzyskie

Post autor: ula »

Ach... Bille Jean, to zawsze dla mnie na pierwszym miejscu muzyka. A tekst to taki mały dodatek. Ale postaram się.
Chyba nie będę oryginalna :-). Już wcześniej zostało wszystko napisane. Ten tekst to bardziej taka historia z życia, na dodatek z morałem – pomyśl dwa razy zanim coś zrobisz lub powiesz:

So take my strong advice, just remember to always think twice
(Do think twice) do think twice.


Uważać musi każdy, ale gdy jest się sławnym i pożądanym to jest się też łatwym kąskiem. A sława potrafi mieć też gorzki smak. W otoczeniu jest wiele młodych atrakcyjnych kobiet, które liczą na zainteresowanie ze strony takiego mężczyzny.

People always told me: be careful of what you do
And don't go around breaking young girls' hearts
And mother always told me: be careful of who you love
And be careful of what you do 'cause the lie becomes the truth


Przyjaciele i rodzina mówią do niego: Uważaj na to co robisz, na to co mówisz, bo możesz być źle zrozumiany, wszystko może zwrócić się przeciwko Tobie, a zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał Cię wykorzystać.

She was more like a beauty queen from a movie scene
I said don't mind, but what do you mean I am the one
Who will dance on the floor in the round
She said I am the one who will dance on the floor
In the round
She told me her name was Billie Jean, as she caused a scene
Then every head turned with eyes that dreamed of being the one
Who will dance on the floor in the round


Dziewczyna z tekstu jest zjawiskowo piękna, każdy facet o niej marzy, każdy chciałby być na miejscu mężczyzny z którym ona jest. Każdy chciałby być tym jedynym z którym będzie tańczyć – na parkiecie życia. Ale to nie jest tylko zauroczenie, to obsesja z jej strony. Ona grozi, naciska, żąda. Twierdzi, że on był pierwszym i jedynym. Spędzili razem noc, ale czy to oznacza że są parą?

She came and stood right by me
Then the smell of sweet perfume
This happened much too soon
She called me to her room


ale Billie Jean is not my lover .
Cena tego jest zbyt wysoka. Dlatego zapamiętaj - pomyśl dwa razy zanim cokolwiek zrobisz lub powiesz.
Awatar użytkownika
Anet18
Posty: 406
Rejestracja: czw, 09 lip 2009, 15:58
Skąd: Leszno / Wrocław

Post autor: Anet18 »

Gdybym kompletnie nie znała genezy jej powstania stworzyłabym taką oto interpretację:

Jest ONA- zjawiskowa,piękna wszyscy mężczyźni za nią szaleją, ale ona wybrała sobie JEGO.
Raczej nie z miłości, tylko ma jakaś obsesję. Być może dlatego że on jest sławny.
Wszyscy go ostrzegają, ,,uważaj na to z kim się zadajesz"( ona widocznie ma już wyrobioną opinię), nawet matka go ostrzega.
Ona jest nim zafascynowana? do tego stopnia że próbuję mu udowodnić że ma z nim dziecko.
On twierdzi że ona go ,,wrobiła" ten dzieciak to nie jego syn.
W pewnym momencie jednak ON ulega, gdyż Ona jest do tego stopnia perfidna że go uwodzi i spędzają razem noc.
I cały czas próbuje mu powiedzieć że dobrze wie że to on jest ojcem dziecka i że złamał jej serce...

My jednak wiemy że Michael pisząc ten tekst miał na myśli ,,groupies" a nie konkretną osobę.
Cóz taka była cena sławy...
Awatar użytkownika
MJdoris
Posty: 194
Rejestracja: czw, 29 maja 2008, 17:50
Skąd: "... i znów szybki kawy łyk i uczucie ,że nie rozumie nikt.."

Post autor: MJdoris »

"Billie Jean" to znakomity pomysł na przebój wszechczasów. Trafiony tekst i rytm , do tego wspaniała choreografia :mj: . Piosenka , która każdemu kojarzy się z Michaelem Jacksonem i Michael Jackson jest zawsze kojarzony właśnie z tym utworem.

Każdy kto czytał " Moonwalk " wie w jakich okolicznościach powstała ta piosenka. Michael wspomina również ,że Quincy zaproponował zmianę tytułu na " Not My Lover" , aby piosenka nie kojarzyła się ze słynną tenisistką Billie Jean King , jednak tak się nie stało i chyba dobrze . Treść odnosi się do samego Michaela , lecz on sam nie miał na myśli konkretnej osoby, ponieważ nigdy nie było prawdziwej Billy Jean.

BJ to ogólnie rzecz biorąc >kobiety< które prześladowały jego samego i braci Jacksonów .
Jest to kobieta ( - ty ) piękna , uwodzicielska , która za wszelką cenę chce zdobyć konkretnego faceta.

"Była niczym piękna królowa ze srebrnego ekranu"

Używa podstępu. Próbuje wmówić mu, że jej dziecko jest jego synem pokazując mu zdjęcie płaczącego malucha.

"Po chwili pokazując zdjęcie płaczącego dziecka
A jego oczy były jak moje "


On czuje ,że to tylko jest chęć zdobycia i mówi :

"Billie Jean to nie moja kochanka
To tylko dziewczyna, która uważa, że ja jestem tym jedynym
Ale dzieciak to nie mój syn
Mówi, że ja jestem tym jedynym, ale dzieciak to nie mój "


Ostrzegany był jednak przez bliskich :

"Matka zawsze mi powtarzała: uważaj, kogo kochasz
I uważaj na to, co robisz, bo kłamstwo może stać się prawdą"


Billy Jean to przebój wszechczasów , ma wspaniały klimat i ciekawą treść . Michael Jackson tworząc ten utwór miał świadomość , że to będzie przebój .

Niestety Michaela już nie ma wśród nas , ale Jego ciepły głos , Jego muzyka , Jego taniec pozostanie w naszej pamięci na zawsze

pozdrawiam :mj:

ps. chciałam jeszcze dodać iż ja osobiście na znam osoby , która by nie darzyła ten utwór sympatią , mimo że MJ w moim środowisku nie zawsze jest lubiany z różnych powodów. I chyba właśnie na tym polega fenomen Billie Jean !
Michael, świat będzie za Tobą tęsknił...;(...
" Był Królem serc, wokalistów i tancerzy,
królem wyobraźni, królem ojców, królem
przyjaciół...Był darem od Boga, który pokazał
nam jak żyć, jak kochać "
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

W Encino wisiało zdjęcie Billie Jean. Michael w ten sposób chciał, by rodzina zapamiętała jej twarz, gdyby pojawiła się na terenie posiadłości.
Bardzo poruszyła go śmierć Johna Lennona, zabitego przez fana. Obawiał się, że historia może się powtórzyć.

Ale jest jeszcze inny wątek w tej piosence, mniej bezpośredni, a też odczytywany przez niektórych. To, jak Michael pisze o kobietach w swoich tekstach. Heartbreak Hotel, Billie Jean właśnie, Heartbreaker, Dangerous, Dirty Diana... Uwodzące, porzucające, łamiące serce, prześladujące, a w końcu i niebezpieczne. Ej! Gdzie wszystkie feministki się podziały? Facet wypiera się w żywe oczy, że zrobił kobiecie dziecko i jeszcze robi z tego hit, który brzmi w każdym radiu, a Wy nic? Swego czasu podejrzewano Michaela nawet o mizoginizm, czyli uprzedzenie do płci żeńskiej, często nacechowane nienawiścią. Michael, również w Moonwalku, odpierał te zarzuty.
Michael Jackson w Moonwalk pisze:Jeżeli ktoś odniósł wrażenie, że ta piosenka (Heartbreak Hotel), a po niej również Billie Jean, stawia w niekorzystnym świetle kobiety, pragnę zapewnić, że nie zamierzałem w nich wyrazić swojego osobistego stanowiska. Chyba nie muszę nikogo przekonywać że lubię związki miedzy osobami przeciwnej płci, które są nieodłączną częścią składową ludzkiego życia i że kocham kobiety. Uważam jednak, że jeśli ktoś posługuje się seksem jako narzędziem szantażu lub bronią w walce o podporządkowanie sobie kogoś innego, nadużywa jednego z darów, które otrzymaliśmy od Boga.


Piosenka, w której Michael śpiewa o kobiecie, która go wrabia w ojcostwo, musiała spotkać się z odzewem. Nie wiem, czy wiecie, ze w 1983 roku Lydia Murdock wydała utwór będący odpowiedzią na BJ, pt. Superstar.
We made love in a mad embrace
Now you say you don't know my face
Superstar
You know just who you are
You tell the world, you don't even know me
A contradiction to the love you show
Superstar
You know just who you are

(CHORUS):
I'm Billie Jean and I'm mad as hell
I'm a woman with a story to tell
Superstar
You know just who you are
(Who you are, who you are, who you are)

You can't love a woman and push her aside
'Cause she got feelings, just like you do
A woman's got her pride
I don't want nothing from you
It's not what I'm about
But you've been lying, there's no denying
Hey-hey, hey-hey

(CHORUS)

Late one night, you rang my phone
You called to make sure that I was all alone
You said you were feeling down
And couldn't be seen around
One thing led to another
You became my lover, you said
'Let's keep it secret, let's not spread it around'
You send me flowers and diamonds
And said that you were in love
You said you never met a girl
That you thought so much of

Superstar
You know just who you are
(Who you are, who you are, who you are)

And then all of a sudden
You just stopped coming by
You never called on the phone
And I didn't know why
Too many fellas nowadays
Push their girl aside
First they get what they want
Then they run off and hide
But baby, time went by
I was not upset
And then much to my surprise
One day to my regret
Well the doctor said that
There will soon be two
And there's a little one coming
There's a man in you

I was in shock
I thought I'd faint
And I was petrified
First I laughed 'cause I was happy
Then I started to cry
And when the baby was born
I sent you a telegram
But it came back saying
You don't know who I am

Superstar
You know just who you are
(Who you are, who you are, who you are)

I saw you in a club one night
And I did not intend to start a fight
But when you said who am I
You don't know my face
I went off, I made a scene
I really wrecked the place
And I know you might be a big superstar
And the whole wide world knows who you are
But the next time we meet
If you don't want a scene
Tip your hat with respect
'Cause I am Billie Jean

Superstar
You know just who you are
(Who you are, who you are, who you are)

(CHORUS)

I'm Billie Jean, I'm mad as hell
I'm Billie Jean, I'm mad as hell
Piosenka stała się nawet przebojem w Kanadzie i Wielkiej Brytanii, jedynym zresztą tej autorki. Posłuchajcie sami<<.
I co Wy na to?
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
ula
Posty: 117
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 16:31
Skąd: świętokrzyskie

Post autor: ula »

Może źle kombinuję, ale po raz pierwszy nie odnoszę tekstu do jakiegoś konkretnego osobistego przeżycia Michaela. Może bardziej do jego doświadczenia z obserwacji otoczenia. Tego jak jego bracia wkręcali się w historie z dziewczynami na jedną noc. Ale znalazłam też fragment wywiadu w którym Quincy Jones twierdzi,że tekst Billie Jean odnosi się do rzeczywistych doświadczeń, w których chora psychicznie fanka twierdziła, że Jackson był ojcem jednego z jej bliźniąt.

Quincy Jones: "According to Michael, this song was about a girl that climbed over (his) wall. He woke up one morning and she was laying out by the pool, bathing suit on. Just invaded the place, a stalker almost. And Michael says she had accused him of being the father of one of her twins." (From Q magazine August 2009).

Mimo tego odbieram Billie Jean bardziej ogólnie, nie jako historię która się wydarzyła a historię, która przeważyła aby o tym napisać piosenkę.
cicha pisze: ula napisał:
Spędzili razem noc, ale czy to oznacza że są parą?


nie bo:
Anet18 napisał:
ON ulega, gdyż Ona (...) go uwodzi (...)


z czystą premedytacją:

Pojawiła się ona, stanęła przy mnie
I ten zapach jej perfum
To wszystko potoczyło się zbyt szybko
Zaprosiła mnie do swojego pokoju

A to nie na tym polega emocjonalne zaangażowanie (o czym wspomniał już Speed Demon) czy też bycie parą...
Tak jak najbardziej się zgadzam, ale w przekonaniu takiej dziewczyny jak ta z tekstu, która idzie z facetem do łóżka w konkretnym celu, są parą, dlatego ona zachowuje się tak a nie inaczej. Dlatego gdy widzi, że jej gierki nie przynoszą efektu zaczyna grać na jego uczuciach, pokazując zdjęcie dziecka i mówiąc że jest jego. To taki myk – złapać frajera. Zaczyna się awanturować i grozić. Zaczyna sobie wyobrażać więcej niż jest w rzeczywistości.
Wykorzystuje jego jak napisała cicha„dżentelmeńskie dobro” to w jaki sposób do niej mówi, jak się wobec niej zachowuje, w jej przekonaniu to oznacza jego przynależność do niej.

kaem pisze:Ej! Gdzie wszystkie feministki się podziały? Facet wypiera się w żywe oczy, że zrobił kobiecie dziecko i jeszcze robi z tego hit, który brzmi w każdym radiu, a Wy nic?
Mój feminizm to nie jest bezkrytyczny szowinizm. :-) A krytykować też czasami trzeba.

A w odniesieniu do ponadczasowego dzieła jakim jest Billie Jean, Michael miał wielkie kłopoty z Quincym, według którego utwór był za słaby na to by znależć się na płycie i nie pasował do koncepcji albumu. Nie podobało mu się demo tego utworu i nie zachwycała go linia basu, którą tak pieczołowicie przygotowywał Michael. glupija Każdy z nich zaciekle walczył o swoje zdanie tak, że ważyły się losy ich współpracy.

Edit:

Zastanowiło mnie w jak niebezpieczną może się zamienić miłość fana do idola. Jak łatwo zamienić może się w fanatyzm, w którym zaciera się granica między fikcją a rzeczywistością. Jak przyjazny gest ze strony idola odebrany może być jak przyzwolenie na ingerencję w jego prywatność. Jak bycie idolem może być nieprzyjemne. Jak historia Billie Jean może być prawdziwa.
Billie Jean to dziewczyna...
Ostatnio zmieniony pt, 16 paź 2009, 20:57 przez ula, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
a_gador
Posty: 773
Rejestracja: ndz, 12 lip 2009, 21:03
Skąd: Śląsk

Post autor: a_gador »

Nie uważam się za feministkę, ale gdybym nią jednak była to... uwierzyłabym Michaelowi, a nie Billie Jean. To Michael jest dla mnie wiarygodny zaprzeczając ojcostwu, a nie ta 'piękność jak z filmu", która niejednemu już zawróciła w głowie, a teraz próbuje omamić swoimi wdziękami Michaela - lub raczej podmiot liryczny, śpiewający Michaelowym głosem. Upojony jej perfumami i jak sądzę, wyeksponowaną kobiecością idzie z nią do pokoju i... No właśnie, zrobili to czy też nie? Załóżmy, że tak, ale to jeszcze o niczym nie świadczy, ponieważ w tekście widzę pewną niekonsekwencję: najpierw pokazuje mu zdjęcie dziecka, a potem zaprasza go do swojego pokoju? Zaczynam ten tekst rozumieć chyba na opak, więc na tym poprzestanę.

Co do Michaela i kobiet, to przypomina mi się artykuł z Machiny, na który kaem też zwróciłeś uwagę. Otaczały go silne kobiece osobowości, od matki począwszy. Przyjaznił się z nimi, cenił nie tylko ich urodę, ambicję, ale przede wszystkim niezłomność charakteru. Kobiety były dla niego oparciem, choć im również, jak wszystkim zresztą, zdarzało się, że tak powiem, zbłądzić i mylnie, niesprawiedliwie go oceniać (mam tu na myśli LaToyę). Jeśli w tekstach piosenek nadawał kobietom drapieżny wizerunek, to było to raczej przypadkowe moim zdaniem niż zamierzone działanie. Z drugiej jednak strony, jako artysta, zdawał sobie świetnie sprawę, że przedstawiając płeć piękną jako deprawującą, wręcz niszczycielską siłę osiągnie znacznie ciekawszy i jak się przekonaliśmy, choćby na przykładzie nieustającego sukcesu Billie Jean, trwalszy efekt. Choć osobiście postrzegał kobiety pozytywnie, śpiewanie o tym jak to "She works hard for you, honey" lepiej brzmiało w wykonaniu kobiet właśnie, a w przypadku cytowanej piosenki chodzi o Donnę Summer. A tak przy okazji: kto pamięta żonę Michaela Douglasa z Fatalnego Zauroczenia (graną przez Ann Archer, ta rola - rola żony przylgnęła do niej zresztą na długo), albo prawniczkę z Nagiego Instynktu? Nikt, ale Glenn Close i Sharon Stone w rolach femme fatale wszyscy.
Wracając do Michaela, jako facet, musiał dać upust swoim męskim fantazjom na temat kobiet i czynił to za pomocą najlepszego znanego mu środka przekazu - czyli piosenki. Bo w życiu prywatnym był gentlemanem.
Awatar użytkownika
cicha
Posty: 1611
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 8:21
Skąd: silent world

Post autor: cicha »

ula pisze:
kaem pisze:Ej! Gdzie wszystkie feministki się podziały? Facet wypiera się w żywe oczy, że zrobił kobiecie dziecko i jeszcze robi z tego hit, który brzmi w każdym radiu, a Wy nic?
Mój feminizm to nie jest bezkrytyczny szowinizm. :-) A krytykować też czasami trzeba.
a_gador pisze:uwierzyłabym Michaelowi, a nie Billie Jean. To Michael jest dla mnie wiarygodny zaprzeczając ojcostwu, a nie ta 'piękność jak z filmu", która niejednemu już zawróciła w głowie, a teraz próbuje omamić swoimi wdziękami Michaela - lub raczej podmiot liryczny
Tak myslalam, ze mozna podejsc do tego tekstu z drugiej strony. Ale o tym, ze mezczyzni-dranie wykorzystuja kobiety na jedna noc i rzucaja, jak im sie juz znudzi - znamy z realnych historii na peczki. Niejedne, naiwne dziewcze dalo sie nabrac na sztuczki drania. Jednakze MJ w tej piosence poszedl pod prad, ukazujac inna strone medalu. BJ - prowokujaca kusicielka na parkiecie. Czy zachowywala sie tak swiadomie? Czy zupelnie nie zadawala sobie sprawy, ze tak wlasnie sie prezentowala?

No, ale to dobrze, ze i tamta strone medalu, moga dostrzec takze mezczyzni, a nie tylko kobiety, podczas sluchania BJ. ;p

A na powaznie, to rzeczywiscie mozna ten tekst ugryzc z obydwu stron. Jednakze moral, jak wspomniala ula, moze zostac odebrany przez obie plcie, jako wartosciowe przeslanie. Niech dziewczyny i chlopcy nie beda tacy naiwni w sprawach damsko-meskich. ;)
a_gador pisze:w tekście widzę pewną niekonsekwencję: najpierw pokazuje mu zdjęcie dziecka, a potem zaprasza go do swojego pokoju? Zaczynam ten tekst rozumieć chyba na opak, więc na tym poprzestanę.
Tak, to bardzo ciekawa konstrukcja tekstu. Kojarzy mi sie z taka szarpana akcja i narracja, jak w niektorych filmach np. Requiem dla snu, Mulholland Drive czy 21 gramow... raz nawet czytalam taka ksiazke, w ktorej zaczynamy poznawac akcje od konca, a konczy sie poczatkiem. Tylko za nic nie moge sobie przypomniec tytulu, widocznie nie bylo to jakies nadzwyczajne dzielo pisarskie :/, ale widac pisarze tez stosuja taki myk - retrospekcji zdarzen :knuje:

edit
kaem pisze:
a_gador pisze:Wracając do Michaela, jako facet, musiał dać upust swoim męskim fantazjom na temat kobiet i czynił to za pomocą najlepszego znanego mu środka przekazu - czyli piosenki. Bo w życiu prywatnym był gentlemanem.
Ciekawa dwoistość natury, prawda?
Speed Demon pisze:widzą go na scenie, tańczącego, śpiewającego, zwierzę estradowe po prostu, podczas gdy prywatnie MJ jest inny
Mozna porownac z zawodem aktora, ktory odgrywa przerozne role, charktery, osobowosci, natury i postacie. A prywatnie aktor, jest zupelnie innym czlowiekiem.
Foy Vance- BJ<<.
Jestem pod wrażeniem :-)
Ostatnio zmieniony czw, 15 paź 2009, 21:32 przez cicha, łącznie zmieniany 9 razy.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
ula
Posty: 117
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 16:31
Skąd: świętokrzyskie

Post autor: ula »

a_gador pisze:Jeśli w tekstach piosenek nadawał kobietom drapieżny wizerunek, to było to raczej przypadkowe moim zdaniem niż zamierzone działanie. Z drugiej jednak strony, jako artysta, zdawał sobie świetnie sprawę, że przedstawiając płeć piękną jako deprawującą, wręcz niszczycielską siłę osiągnie znacznie ciekawszy i jak się przekonaliśmy, choćby na przykładzie nieustającego sukcesu Billie Jean, trwalszy efekt. Choć osobiście postrzegał kobiety pozytywnie
A ja myślę, że to raczej zamierzone działanie, bo o ile faceci w realu lubią kobiety spokojne i opiekuńcze, o tyle marzą o niegrzecznych, wyuzdanych dziewczynkach :diabel2: .
Co z resztą sama a_gador potwierdziła
a_gador pisze:jako facet, musiał dać upust swoim męskim fantazjom na temat kobiet i czynił to za pomocą najlepszego znanego mu środka przekazu - czyli piosenki.
cicha pisze:Requiem dla snu, Mulholland Drive czy 21 gramow... raz nawet czytalam taka ksiazke, w ktorej zaczynamy poznawac akcje od konca, a konczy sie poczatkiem. Tylko za nic nie moge sobie przypomniec tytulu, widocznie nie bylo to jakies nadzwyczajne dzielo pisarskie :/, ale widac pisarze tez stosuja taki myk - retrospekcji zdarzen
to ja zaproponuję Podejrzanych z Kevinem Spacey, tam też koniec jest początkiem
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

a_gador pisze:Wracając do Michaela, jako facet, musiał dać upust swoim męskim fantazjom na temat kobiet i czynił to za pomocą najlepszego znanego mu środka przekazu - czyli piosenki. Bo w życiu prywatnym był gentlemanem.
Ciekawa dwoistość natury, prawda?

Ale zgadzam się z Tobą. Myślę, że niewielu pisze tak odważnie, ale i dyskretnie o tym, że i kobiety potrafią być agresywne. Zwykle kojarzę, w odpowiedzi, prześmiewcze i upokarzające teksty o kobietach albo kiedy muzyk skupia się na własnych odczuciach.
A tu mamy opowieść w prostych, zgrabnych słowach. Michael w Billie Jean opowiada historię. Nie ma w niej jasno napisanego, co czuje, co przeżywa. Ale to jak wyśpiewuje ten utwór, pokazuje jego emocje. Zwłaszcza w tym momencie:
People always told me: be careful of what you do
And don't go around breaking young girls' hearts
She came and stood right by me
Then the smell of sweet perfume
This happened much too soon
She called me to her room


MJ miał szczególne doświadczenia z fankami i biorąc jego ówczesną rzeczywistość jako największej gwiazdy muzyki, a jeszcze kawalera, nie wydaje mi się, by był to szczególny przypadek awersji do kobiet. Choć tłumaczenie się Michaela z Moonwalk jest rozbrajające i zalatuje homoseksualnymi lękami świadków Jehowy.

Przy okazji rozgrywki w NO, prowadzonej przez Tancerza eliminowaliśmy poszczególne występy sceniczne. Broniłem wtedy Billie Jean z Motown 25. Tam, jak w niewielu występach Michaela, na scenie nie dominuje chłodny taniec, ale emocje właśnie. Późniejsze BJ już ich nie miały.
BILLIE JEAN<<
Minuty: 1:00-1-10, 1:19-1:40, 2:17-2:27, 2:40-2:50, a zwłaszcza 3:53-4:25.
Michael opowiada historię, tak jak chciał we wstępie z Moonwalk. Pomyślcie, że oglądając ten występ, nie patrzycie jedynie na tańczącą gwiazdę, ale patrzycie na człowieka który snuje opowieść o Billie Jean, przy okazji tańcząc. Tekst znacie.
Robi wrażenie? Michael oczywiście między wierszami na tym występie opowiada jeszcze inną historię- jak teraz chce dać światu jeszcze więcej- już jako najważniejsza gwiazda muzyczna, której TAKA popularność zaczyna się właśnie na tej scenie. I jak siebie samego zawodzi, kiedy chce dłużej wytrzymać na czubkach palców i jak próbuje tę figurę taneczną powtórzyć i mu się statyw od mikrofonu chowa. Tam jest rozgoryczenie sobą, bez świadomości, że przygotował tak wiele, iż te małe niedociągnięcia stają się nieistotne.

Mówią, że emocje na scenie gubią. Dodałbym, że dodają ludzkiego oblicza. Dlatego, oprócz tego, istnieje jeszcze drugie wykonanie Billie Jean, tym razem w popisie wokalnym, które szczególnie lubię:
Foy Vance- BJ<<. Gość występował przed Tori Amos na tegorocznej trasie i zrobił na wielu ogromne wrażenie. Dawno nie widziałem, jak płyty supportu tak szybko z półek znikają w przerwie pomiędzy jednym a drugim występem.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
a_gador
Posty: 773
Rejestracja: ndz, 12 lip 2009, 21:03
Skąd: Śląsk

Post autor: a_gador »

Ta niesamowita wersja Billie Jean w wykonaniu Foy'a jest dowodem na to jak wielki potencjał wciąż posiada ta piosenka i jak ów potencjał można z powodzeniem wykorzystać, jeśli oczywiście jest się utalentowanym wokalistą, takim jak Vance.
Co do występu Michaela na gali Motown 25, to rzeczywiście emocje są silne i wyraziste. Mnie zawsze fascynuje to skupienie i pewnego rodzaju napięcie malujące się na twarzy Michaela, nie uśmiecha się, nie robi żadnych gestów w stronę publiczności, którą widać w zaledwie kilku ujęciach, ale słychać jej żywiołowe reakcje. Michael zdaje się ich nie dostrzegać, zatopiony we własnym świecie, opowiada, jak piszesz kaem, historię o kobiecie i tworzy jednocześnie swoją własną.
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono
www.forumgim6.cba.pl
Obrazek
ODPOWIEDZ