Najsłabsze Ogniwo

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

Awatar użytkownika
Aisha
Posty: 280
Rejestracja: ndz, 04 maja 2008, 15:33
Skąd: gdzieś z Polski

Post autor: Aisha »

No to dobiję I Never Heard (Safire). Wykonanie jest straszne. Nie broni się tu nic, ani muzyka ani wokal.
A wydarzenia ostatniego tygodnia sprawiają że czuję dodatkowy niesmak.

Co do drugiego utworu, niech będzie You're The One - nudno, smętnie, mdło.

MJ4everify pisze:Do The Bartman
MonikaJ pisze:Do The Bartman
Nie no, po obejrzeniu filmiku zamieszczonego przez Schmittko piosenka nabiera całkiem innego wymiaru.
:dance:
"Sam tylko umysł siłą swą
Może uczynić niebo z Piekła i piekło z Nieba"


Obrazek
Awatar użytkownika
endka
Posty: 474
Rejestracja: ndz, 19 lip 2009, 11:13
Skąd: d-_-b kce

Post autor: endka »

aż wstyd się przyznać, ale z tych wszystkich piosenek znam chyba tylko 1 / ale człowiek uczy się całe życie, nie?;) /dlatego nie chciałam podejmować decyzji od tak, przesłuchałam wszystkie utwory 2 razy, kolejnego dnia znowu posłuchałam i już podjęłam decyzję które z nich wg. mnie jest najsłabszym ogniwem:)

Typ nr 1
Do The Bartman (Bart Simpson)
słuchałam 4x i za każdym razem zaprzestałam na połowie bo nie potrafiłam dosłuchać do końca.Irytująco-drażniące wykonanie, ten głos Barta doprowadzający mnie do nerwicy;)

Typ nr 2
I Never Heard (Safire)
Jak wiadomo piosenka dosyć mocno rozpowszechniona w ost. czasie, ale tak sobie myślę, że gdybym słuchała jej pierwszy raz to nawet nie zapamiętałabym jednego dźwięku z niej.Bez przekazu, bez większych emocji, jak dla mnie jest to co najwyżej odśpiewane.

:)
"Don't say UH-OH! Vampires do NOT say UH-OH!"
Awatar użytkownika
kamuszka
Posty: 107
Rejestracja: śr, 29 lip 2009, 22:51
Skąd: Bydgoszcz

Post autor: kamuszka »

I Never Heard bo wykonanie jest straszne i kojarzy mi się z Sandrą :smiech: Nie byłam w stanie tego posłuchać do końca, a naprawdę się starałam ;-)

Wahałam się pomiędzy dwoma tytułami, ale na dzień dzisiejszy niech będzie You're The One - nie poruszyło mnie kompletnie, wręcz znudziło ;-)
Awatar użytkownika
a_gador
Posty: 773
Rejestracja: ndz, 12 lip 2009, 21:03
Skąd: Śląsk

Post autor: a_gador »

Wybieram I never heard i Centipede. Nie podoba mi się wokal, aranżacja i jeszcze ten tytuł w piosence Rebbie Stonoga, moim zdaniem zupełnie nietrafiony. Pierwsza piosenka zapadła mi w pamięć z wiadomego powodu, gdyby nie okoliczności pewnie nie zwróciłabym na nią nawet uwagi. Druga, to, że się tak posłużę terminologią ze świata mody, przykład gotowej konfekcji pret-a-porter - niby dobry krawiec i modelka, ale jakość materiału taka sobie, no i niestety haute couture nie wyszło.

Natomiast Behind the mask to jest dla mnie coś! Ja znałam tę piosenkę tylko w wykonaniu Erica Claptona.
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono
www.forumgim6.cba.pl
Obrazek
Awatar użytkownika
mariolka
Posty: 253
Rejestracja: ndz, 19 lip 2009, 18:39

Post autor: mariolka »

To ja też się przyłączę do głosowania:
1. I Never Heard (Safire) cóż... wokal słyszałam lepszy, wiadomo u kogo
2. You're The One (Jennifer Holliday) początek piosenki mnie nie zachwyca, potem tez lepiej nie jest...
ula
Posty: 117
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 16:31
Skąd: świętokrzyskie

Post autor: ula »

Do The Bartman (Bart Simpson) przypomina mi piosenkę z kabaretu Dno „Formalina”, i to jest jej jedyny plus. Reszta nie do strawienia, mimo szczerych chęci z mojej strony.

I Never Heard (Safire) monotonna, monotonna i jeszcze raz monotonna. Ta nuda jest wszędzie w arnżacji, w muzyce i w wokalu. Szybko wylatuje z głowy. Poza tym Kamuszka masz rację, wykonanie jak nic przypomina Sandrę :-)
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Nikt niczego nie broni, wyjdę na uparciucha. Ale co tam. Do the Bartman jest tego wart. To świetny kawałek funku. Pozornie pardzo prosta kompozycja, a potrafi ze zwykłej podrózy pociągiem uczynić konkurs taneczny...
A poważnie. Myślę, że to jeden z najlepszych przykładów na to, jakie Michael miał wyczucie i dryg do pisania przebojów. Refreny w DTB są niesamowicie zaraźliwe. Piosenka była wielkim hitem, choć wtedy nikt nie wiedział, że Michael w niej palce maczał. Mało tego, w Wielkiej Brytanii nikt jeszcze nie znał Simpsonów- pierwsza emisja miała być 5 lat później. A pomimo to, utwór wylądował na miejscu 1 i stał się 7. najlepiej sprzedającym się singlem roku! Skoro nie zadziałało nazwisko ani sama bajka, to pozostała tylko (aż)... Piosenka.
Z Simpsonami to trochę jak Jackson 5. Nie wiem, czy wiecie, że wyszła pełna płyta z muzyką do serialu. Jest tam wiele wyrąbistych piosenek, mocno swingujących i bujających. A to tylko kreskówka. Tak jak J5 to były tylko dzieci, a soul 1. próby.

Centipede ma rzeczywiście śmieszny tytuł, ale to cały Michael. Klawisze, które wybrzmiewają w okolicach refrenu rzeczywiście brzmią jak dziesiątki nóżek stonogi. Tititititititititititititi Centipede! Nie mówicie, że nie widzicie wtedy stonogi? I jak tu nie mieć świra na punkcie MJ? No jak?
A do tego kawałek jest świetnym numerem tanecznym. I on oddał go siostrze.

Moim zdaniem te piosenki jeszcze mogłyby się ostać.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
endka
Posty: 474
Rejestracja: ndz, 19 lip 2009, 11:13
Skąd: d-_-b kce

Post autor: endka »

kaem pisze:Michael miał wyczucie i dryg do pisania przebojów. .
No właśnie kaem , masz rację dryg to on miał, (widać, że potrafił się w tym odnaleźć) problem w tym, że tak drażni mnie to wykonanie, że nie potrafię myśleć o tekście, linii melodycznej tylko ten głos Barta mi w uszach dzwoni, który jest nie do zniesienia dla mnie. To Moje subiektywna opinia, więc nie wiem czy Mój głos powinien być zaliczony nenene , na pewno jest szczery:)
przepraszam za mały OT.
"Don't say UH-OH! Vampires do NOT say UH-OH!"
MonikaJ
Posty: 98
Rejestracja: wt, 18 sie 2009, 17:29
Skąd: Wrocław

Post autor: MonikaJ »

Własciwie w każdej z tych piosenek coś jest, im dłużej ich słucham tym bardziej mi się podobają. Dla spokoju sumienia przesłuchałam w całości kilka razy Do The Bart oraz dwa inne typy do eliminacji Centipede i You're The One. Do The Bart ok fajny rytm, świetne chórki wytrwałam do nich ;-) ale ten głosik ... i trochę jednak dla mnie jakies takie no nie wiem zbyt monotonne, mechaniczne? Centipede w aranżu bardzo, bardzo w stylu lat 80-tych słucham tego nie patrząc na clip bo styl ubierania z tych lat to porażka, o rany jak widzę swoje zdjęcia z mojej chmurnej młodości to się pokładam ze śmiechu - no ale nie to w piosence jest ważne :-). Co jeszcze no chórki super ale taka jakas ta piosenka Limahlowata jest w wykonaniu ale może o to chodzi?(Kiedyś Limahla słuchałam i czuję do niego duuży sentyment ale hmm teraz wolę inne klimaty).You're The One hmm może spróbuję jej trochę bronić dla mnie ta piosenka jest taka kopciuszkowo-bajkowa. Delikatny aranż bez mocnego beatu. Wokal akurat w klimacie jaki lubię taki brodwayowski. Ta gitara w tle i inne brzmienia... jest taka musicalowa, a te klimaty lubię (starzeję się chyba). Nie no pozostaję przy swoim, jednak na pierwszy ogień do eliminacji, wg mnie, nadal oczywiście tak jak wszyscy Safire I Never Heard i Do The Bartman.
I close my eyes
Just to try and see you smile one more time...
All my dreams are broken
Awatar użytkownika
Mariurzka
Posty: 384
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 14:52
Skąd: lasy i bory Roztocza ;)

Post autor: Mariurzka »

No dobra, czas na mnie, najwyższa pora zagłosować.

Pierwszy głos przewidywalny, jak u większości:
I Never Heard (Safire) - bo wokal nuży mnie już od samego początku. Płaska, bez życia (no wiem, że powtarzam się po innych, ale co poradzę na to, że odczucia takie same?)

Głos drugi - o, tu były problemy. Wychodzi na to, że kobieta zmienną jest, bo typy zmieniały mi się z minuty na minutę. Nie było lekko, ale niech będzie Do The Bartman (Bart Simpson)... To taki typ pół na pół, bo aranż mnie porywa, a wokal drażni, więc głos ze względu na ten wokal właśnie.
Aczkolwiek jak widzę - i tak poleci You're The One (a przynajmniej się na to zanosi). No wiem, wiem: kopciuszkowo - bajkowa to ballada, ale ja tu przecież za zwolenniczkę balowych sukien robię, więc eliminujcie sobie ten utwór beze mnie ;-)
Czy słyszysz, jak tam daleko muzyka gra?
Awatar użytkownika
Willy
Posty: 1473
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 21:08
Skąd: Szczecin

Post autor: Willy »

I Never Heard - Kiedy na dzień czy dwa przed premierą dotarło do nas 40 sekund This Is It byłem pozytywnie nastawiony ale tylko do czasu gdy ktoś szybko odkrył, że jest to pierwowzór piosenki Sa-fire. Piosenki o której istnieniu, z wiadomych względów wiedziałem ale którą do tamtej pory słuchałem może ze trzy razy bo nie zapadła mi w pamięć i wracałem do niej raczej przez przypadek. Wtedy już widziałem, że niczego nadzwyczajnego po TII spodziewać się nie można.
Dziś znając lepiej oba wykonania - surowe demo Michaela sprzed lat, lekko przypudrowane ostatnio przez Sony i bądź co bądź skończoną piosenkę w stylu disco wczesnych lat dziewięćdziesiątych, ja, i powiem teraz coś bardzo niepopularnego, wybieram w tym wypadku to drugie. OK, może nie tyle co wykonanie bo wokalnie wiadomo kto jest lepszy ale jako całość lepiej mi się słucha utworu Sa-fire. Ma w miarę fajny beat, ciekawe chórki i generalnie więcej tam się dzieje niż w demie Michaela, szczególnie pod koniec.
Kto by jej nie wykonywał to kompozycja co najwyżej średnia i jej los w tej zabawie już został przesądzony.
Szkoda mi You're The One, ma ona swój urok, śliczną melodię, fajny aranż i dobry wokal. To jest piosenka dla dziewczyn marzących o księciu z bajki. Pewnie szybko odpadnie ale polecam posłuchać kilka razy. Jakby tak popatrzeć na częstotliwość jej odtwarzania to znalazła by się w moim top 3 tej ósemki. W odróżnieniu od Muscles, za którym nigdy specjalnie nie przepadałem. To jest z kolei utwór dla dziewczyn szukających swojego Pudziana. Czyli dla każdego coś miłego ;] Muzycznie ok ale powiedzmy, że wolałbym usłyszeć Michaela śpiewającego o swoim wężu, ciekawe czy jest gdzieś taka wersja. I ten teledysk...
Awatar użytkownika
Tatiana.
Posty: 117
Rejestracja: pt, 23 lis 2007, 20:45

Post autor: Tatiana. »

ja mój głos oddaje na :
I Never Heard (Safire)- po This is it, jakoś zaczęło to dla mnie kontrastować.. może, gdyby nie było (podrasowanego przez Sony, ale bądź co bądź michaelowego) TII ta piosenka jakoś by uszła, ale po prostu teraz wypada blado jak dla mnie..
Do The Bartman (Bart Simpson)- drażni, drażni, drażni... nie jestem chyba w stanie się do tego przekonać mimo, że wierzcie mi, ciężko próbowałam..
He was always such a nice boy
The quiet one
With good intentions
Respectful to his mother
His life was stole
Now we'll never know
Awatar użytkownika
Solange
Posty: 283
Rejestracja: ndz, 05 lip 2009, 17:59
Skąd: Hellmouth na K6

Post autor: Solange »

Alright Now jest utworem jakich wiele i w dodatku zwyczajnie nudnym utworem. Ta piosenka jest łudząco podobna do.....no właśnie nawet nie umiem sobie w tej chwili przypomnieć do czego, bo takie kawałki po prostu nie zapadają w pamięć. Poza tym nic się w niej nie dzieje. Gdyby chociaż Ralph Tresvant pokusił się o zróżnicowanie interpretacji i wykonania poszczególnych zwrotek i refrenów...
Początek You're the one ma w sobie coś z muzyki barokowej, a przecież nie tego szukamy w muzyce rozrywkowej. Jednak załóżmy, że taki intrygujący wstęp mógłby zapowiadać coś ciekawego, ale niestety później jest tylko gorzej i piosenka nie niesie ze sobą niczego zaskakującego.
Obrazek
Fill my heart with song and let me sing for ever more. You are all I long for all I worship and adore. In other words, please be true. In other words I...
Unforgettable, that's what you are.
ula
Posty: 117
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 16:31
Skąd: świętokrzyskie

Post autor: ula »

A ja będę bronić Alright Now. To typowy klimat tamtych wspaniałych lat, delikatna, romantyczna, piosenka do bujania na dyskotekach lat 80-ych. Jest śliczna. Podobna do przeboju Glenna Medeirosa z 1986 roku Nothing's Gonna Change My Love For You. Nie będę ukrywać, że przypadku Medeirosa fizjonomia odgrywała istotną rolę w mojej ocenie piosenki w tamtym czasie ;-) .
Podobnie z You're The One . Świetna piosenka, naprawdę dobrze zaśpiewana, dobrze się słucha, nie ukrywam była jedną z moich faworytek a tu widzę poleci jak nic, co w porównaniu z So Shy i moimi typami jest niesprawiedliwe. :smutek:
Awatar użytkownika
Pank
Posty: 2160
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:07

Post autor: Pank »

ula pisze:A ja będę bronić
... na pewno nie I Never Heard i You're The One, także moimi typami do unicestwienia. Niekoniecznie gone too soon. Nie ma ratunku na kompozycję, w którą nawet sam Michael Jackson nie potrafił odpowiednio uderzyć.


Część I / runda II

Alright Now (Ralph Tresvant)
Behind The Mask (Greg Philliganes)
Centipede (Rebbie Jackson)
Do The Bartman (Bart Simpson)
Muscles (Diana Ross)
So Shy (Bill Wolfer, Stevie Wonder)


Głosujemy na dwie najgorsze piosenki, tym razem do końca piątku włącznie.
Głosujących ciągle bez uzasadnienia lub wśród których mam podejrzenie, że oszukują, olewać będę. Ale to już jasne.
Plebiscyt na największych konstruktywnych spamiarzy wciąż aktualny! Kary cielesne dla wielkich nieobecnych też zacznę rozpatrywać...
Zablokowany