Spotkania fanów w Łodzi

Pomysły na spotkania fanów, imprezy MJówkowe, zloty, opisy przeżyć po nich, zaproszenia na imprezy itp.
Awatar użytkownika
niespodzianka
Posty: 383
Rejestracja: sob, 18 lip 2009, 7:49
Lokalizacja: Łódź / Warszawa

Post autor: niespodzianka »

ioreta pisze:Najgorsze, że ludzie zaczęli się schodzić i przeszkadzać już po rozpoczęciu filmu! (tutaj drogi IMAX-ie, chciałam złożyć reklamację, co mi się tu jakieś mugole będę kręcić pod nosem, jak MJ już zaczął!) <foch>
Jak w niedzielę poszłam z rodzicami, było to samo. Wkurzałam się, bo tancerze już się wypowiadali. Ale potem było gorzej, bo okazało się, że to JESZCZE nie wszyscy. Schodzili się nawet podczas WBSS. Ostatnia para przyszła dopiero na Jam. W ogóle ludzie cały czas mi przeszkadzali gadaniem, szeleszczeniem chipsami i siorbaniem coli. Nie lubię ich :<
ioreta pisze:Aha, jeszcze to... przy energicznych piosenkach (czyli prawie wszystkich) samoczynnie chodziła mi noga... gdy na chwilę przestawałam, okazywało się, że ruszają się siedzenia, bo nie tylko mnie chodziła noga Buhahahaha
Hej, dlaczego kiedy ostatnio mi przestawała chodzić noga, to żadne siedzenie się już nie ruszało? :<

A jutro będzie pewnie prawie pusto, więc cała sala dla nas, Pretty Young Things! ;) Ej, to będzie mój 6-ty raz, a znów się stresuję.
Obrazek
Awatar użytkownika
ioreta
Posty: 349
Rejestracja: ndz, 28 cze 2009, 20:28
Lokalizacja: Siewierz / Łódź

Post autor: ioreta »

Z nocnym wyznań: właśnie napisałam do IMAX, czy przedłużą do 3 grudnia :D Jak nie to :snajper:

I love you more, dobranoc :mj:
Awatar użytkownika
Elen
Posty: 245
Rejestracja: sob, 29 sie 2009, 21:55
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Elen »

Izuś, dzięki że poszłaś wczoraj ze mną :):)
Ja jak wyszłam wczoraj z TII czułam się jak po obronie MGR, nogi mi się trzęsły, czułam straszne napięcie mięśni i dodatkowy przypływ energii.
Po wyjściu z kina, dostałam takiego kopa jakbym nie wiem ile Red bulli wypiła :D Poza tym pierwszy raz przez cały film śmiałam się (na I'll be there było drobne "chlip" ale to normalka)- jeju jaką Mj miał radochę z wszystkiego co robił, tak się cieszył na te koncerty :surrender:

Mamie zapowiedziałam, że w weekend idziemy do kina i nie ma, że boli :knuje:

Dziś u mnie w pracy napięta sytuacja, poza tym czuję się jak byłby 13 i to piątek (pech pechem pogania) ;( Eeeeech, ale przed wyjściem z domu w radio puścili Dirty Dianę, akurat jak miałam wychodzić...oczywiście musiałam poczekać jak MJ skończy śpiewać i dopiero udało mi się wyjść, z szerokim uśmiechem i niemal w podskokach, nucąc pod nosem
"Dirty Diana, no... Let me be!" :mj:

Życzę wszystkim spokojnego dnia...Shamon :) łłłłłiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii :D :mj:
Obrazek
Awatar użytkownika
I'm Little Susie
Posty: 21
Rejestracja: wt, 20 paź 2009, 23:36
Lokalizacja: Krotoszyn (Wielkopolska)

Post autor: I'm Little Susie »

Hej kochani :)

Umieram. Grypa czy jakieś inne cholerstwo mnie wykańcza. Jestem właśnie w drodze do lekarza, weszłam tylko do biblioteki, żeby pocztę sprawdzić (bo neta nadal nie mam :/) ale oczywiście i tak w końcu jakimiś tajemnymi ścieżkami trafiłam na forum ;D

Całe wczoraj i dzisiaj spędziłam w łóżku na przemian leżąc i lampiąc się w sufit, śpiąc i czytając. Nic nie oglądałam, bo nie miałam siły wstać i włączyć kompa (który stoi ok. 1 m. od mojego łóżka) :wariat: :wariat: :wariat: Cały czas miałam włączone radio rmf i za każdym razem jak leciała jakaś piosenka MJ (wczoraj o 12.04 było Heal the World :love: , dzisiaj o 10.20 - This is it) lub był jakiś news (w stylu: anonimowy kolekcjoner z NY sprzedał na aukcji portret MJ autorstwa Woddy'ego Allena, malowany na jedwabiu o wym. 25 cali z czasów Thrillera, anonimowemu nabywcy za 800 tyś. $ - wiadomości rmf 11.11 o 9.00) miałam dziką radochę i nagłe przypływy energii, po których już zupełnie padałam na pysk.

Ech, TII w Imaxie... marzenia :P Miłego seansu tym, którzy się jeszcze wybierają ;)

Jeśli jakoś przeżyję weekend, odezwę się w przyszłym tyg.

Pozdrawiam serdecznie :*:*:*
http://grono.net/chat/#michaeljacksonfoundation/forum/

Michael Jackson Fundation - dołącz do nas! Pomóż nam uzdrawiać świat!
Awatar użytkownika
ioreta
Posty: 349
Rejestracja: ndz, 28 cze 2009, 20:28
Lokalizacja: Siewierz / Łódź

Post autor: ioreta »

Maharet pisze:Iza - widzę, że lubisz relacjonować, możesz przejąć tę funkcję (choć początkowo miała należeć do mnie), bo ja po prostu nie ogarniam nas już !
I tak czekam na Waszą dzisiejszą relację nenene
Maharet pisze:
ioreta pisze: no i mam moją długą relację po drugim razie, która co poniektórym się chyba podobała. Przepadła w czeluściach awarii forum. Jak coś to mogę wkleić Buhahahaha
Tak, tak wklejaj...a kiedy to był ten drugi raz?
Hmm... drugi raz <sprawdza bilet> był po pierwszym razie, dokładnie 2 listopada. To wtedy, jak na seans w IMAX-ie o 17.45 przybiegłam o godz. 17.42 :D
Elen pisze:Poza tym pierwszy raz przez cały film śmiałam się (na I'll be there było drobne "chlip" ale to normalka)- jeju jaką Mj miał radochę z wszystkiego co robił, tak się cieszył na te koncerty Poddaję się
Ja właśnie też się śmiałam prawie cały film :smiech: Bo Michael ciągle się śmieje, jest taki radosny, zaraża tym wszystkich dookoła.
Elen pisze:Mamie zapowiedziałam, że w weekend idziemy do kina i nie ma, że boli sesese
No i bardzo dobrze :D Tatę też zabierz, a co! Ja też w weekend wybieram się do kina, ale martwię się, że już nie do IMAX-a :( A nie IMAX-owy Michael to taki dziwny będzie... chyba... Jak to dobrze, że weekend zaczyna się już jutro :dance:

I'm Little Susie! Szybkiego powrotu do zdrowia!

Dobra, więc moja relacja z drugiego razu, chcecie to czytajcie te głupoty :smiech:

Drogi Pamiętniku...
A nie, to Wy :D

No więc tak, zwierzeń ciąg dalszy.

Po pierwsze to Lena - masz rację, od dzisiaj chodzę tylko do IMAX-a. Są pewne rzeczy na świecie, co jak spróbujesz/usłyszysz/zobaczysz to po prostu skrzywiają psychikę już do końca życia. Np. taki Michael... albo taki IMAX :smiech:

A wczoraj... 18-metrowy Michael to tak jakby prawdziwy. I to nagłośnienie. Extra!

Tak jak to Basia powiedziała, wczoraj dopiero można to było obejrzeć jakoś tak bardziej "na trzeźwo", bardziej świadomie niż ostatnio o 4" nad ranem. No więc moje przemyślenia z wczorajszej projekcji:

Po pierwsze, gdybym była na tych koncertach to... jeden tancerz na początku mówi: "tańczę z MJ, nie wiem, co można po tym robić". Gdybym była na Koncercie to nawet nie żal by mi było umrzeć następnego dnia. To miało być naprawdę Coś. This Is It! Skoro nam po obejrzeniu prób szczena opada to pomyślcie, jak mogłoby to wyglądać na żywo, dopracowane przez Michaela w każdym calu...
Mam trochę mieszane uczucia względem tych koncertów. Nie wybierałam się na nie, bo myślałam, że mimo wszystko jeszcze kiedyś będę miała Go okazję zobaczyć na żywo. Bo On zawsze był. Ale z drugiej strony moja historia fanowania jest trochę dziwna. Bo miałam dość długą przerwę. Ale nie uważam się za "fana po". Po prostu teraz podchodzę do tego całkiem inaczej niż w dzieciństwie.

Po drugie, nie wierzę, że ten Człowiek ma 50 lat. Tańczy, śpiewa, żartuje. To jakaś ściema chyba, ktoś się pewnie walnął w metryce nenene Piosenki śpiewane przez Niego brzmią tak samo "jak znają to fani", jak na płycie. Brzmią tak samo, jak 10, 20 czy 30 lat temu. Ten sam głos. Ta sama pasja... Energia...

Po trzecie, powiedzcie, dlaczego Ten Człowiek wzbudzał i nadal wzbudza tyle emocji? Jak to się dzieje? Ludzie przy nim płaczą, mdleją, śmieją się. Jak to możliwe? Dobra, wiem, że trochę filozofuję, ale... hmm... ostatnio się nad tym zastanawiam. Co takiego w Nim było? Co takiego w Nim nadal jest?

Po czwarte, dopiero wczoraj zdałam sobie sprawę CO to za film. Przecież nikt wcześniej tego nie robił. No ale taki jest przecież Michael. Przecież nikt wcześniej nie wypuszczał do kin filmu z prób do koncertów. Zwłaszcza, że nie dane nam będzie obejrzeć ich już nigdy na żywo. Możemy obejrzeć je jedynie od kuchni. Zza sceny… I to, że każdy chce to oglądać. Chcemy oglądać, jak ćwiczył, jak wszystko dopasowywał, zmieniał, ustalał. Jak żartował, mówił, śmiał się.

Przesłanie TII?
- Heal the World (niezmienne od 20 lat)
- God bless you (tłumaczone jako: dziękuję wam)
- That's all for love. L-O-V (tłumaczone jako: to tak, żeby było dobrze)
- This is an adventure. This is a great adventure.
- Make the change. Make the change.
- Love lives forever.


Malwina, fajnie było Cię poznać. To ile nas już jest - Mjówek z Łodzi i okolic? 15? 20? Bo już się gubię.
Malwina27
Posty: 249
Rejestracja: pn, 31 sie 2009, 19:27
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Malwina27 »

No to tak z moich znajomych już WSZYSCY BYLI !!!!! oczywiście w IMAX i wszyscy są szaleńczo zadowoleni i bardzo sie im podobalo i mowia ze powinni przeprosić MJ za to co o Nim wcześniej myśleli :)

PO następne dajcie znać do kiedy grają w IMAX jak ktoś sie dowie !

Po kolejne w EMPIKu jest nowa książka niestety zafoliowana ale w twardej oprawie i przentuje sie pieknie za 49.99 narazie mnie nei stac ale bede ja miec :) jeśli ktoś już kupil niech sie podzieli jak wyglada !

Pozdrawiam wszystkich chorych mnie tez dopadlo :(
Obrazek

Twitter @Malwi27
Awatar użytkownika
Moonwalker24
Posty: 71
Rejestracja: śr, 22 lip 2009, 22:53

Post autor: Moonwalker24 »

A ja myślałam ze jak przedłużyli to we wszystkich kinach... Chciałam dużego Michaela zobaczyć o którym Wy tak się rozpisujecie, a tu dziś ostatni raz w Imaksie :(
Ale zdrowieje i szykuje się na przyszły tydź. :knuje: ktoś dołaczy? (proszę...) oczywiście chyba nie w ajmaksie no ale... :surrender:
Obrazek
Awatar użytkownika
niespodzianka
Posty: 383
Rejestracja: sob, 18 lip 2009, 7:49
Lokalizacja: Łódź / Warszawa

Post autor: niespodzianka »

To ja Wam powiem tak: to był mój szósty raz i...

Dzisiaj wyjątkowo trochę komentowałyśmy i gadałyśmy podczas seansu. Przy I Want You Back i The Love You Save nasze nogi nawet trochę "potańczyły" (ach, to Jackson 5)! Poza tym - bez zmian - thrillerowy czarny potwór z ośmioma ohydnymi włochatymi kończynami nadal straszy.

Pomimo tego, że już tyle razy ten film widziałam, ciągle zadziwia mnie coś nowego. Ciągle czuję się trochę tak, jakbym oglądała go pierwszy raz.

No i... Nie wiem dlaczego, ale dzisiejszy seans był dla mnie wyjątkowo trudny, pomijając kilka pozytywnych momentów. Poza stałymi punktami programu, ciężko było mi na They Don't Care About Us i Billie Jean. Może to przez nieudany dzień, a może coś się chowało, aż pękło. Rozłożył mnie ten Michael dzisiaj na łopatki i podnieść się nie mogę.

Na dobranoc zajrzę do pocieszacza, którego sprawiłam sobie w księgarni podczas naszego powrotu do domów, to może chociaż trochę poprawi mi się nastrój. :P
Obrazek
Awatar użytkownika
ioreta
Posty: 349
Rejestracja: ndz, 28 cze 2009, 20:28
Lokalizacja: Siewierz / Łódź

Post autor: ioreta »

Malwina27 pisze:
Po kolejne w EMPIKu jest nowa książka niestety zafoliowana ale w twardej oprawie i przentuje sie pieknie za 49.99 narazie mnie nei stac ale bede ja miec :) jeśli ktoś już kupil niech sie podzieli jak wyglada !
Czy chodzi może o to?
Obrazek
Wygląda ładnie, ale to niestety nie mój nabytek. Ktoś się chwalił w SB :mj:
Awatar użytkownika
Maharet
Posty: 342
Rejestracja: pn, 20 lip 2009, 15:01
Lokalizacja: tam tuż za rzeką tuż, tuż pola róż ...

Post autor: Maharet »

ioreta pisze:I tak czekam na Waszą dzisiejszą relację
No OK, OK... ruszę się i coś naskrobię, ale to dopiero jutro, bo niektórym zaczyna się weekend hip hip hura i alleluja!!!! :mj: i będą mieli więcej czasu, sił ochoty i zapewne wykażą się większą kreatywnością niż wykazaliby się w tej chwili.

Jak było? No w sumie film widziałam tylko 4 razy na razie i nie jestem w stanie zbyt wiele o nim powiedzieć... Ale zwierzę się Wam, że zaczęłyśmy sobie gadać i komentować ( :smiech:) i nawet ułożyłyśmy choreografię do The love you save, a nasza radosna głupawka zaczęła się, gdy na scenę wkroczył "najlepszy zespół świata" :smiech: Wiwat Jackson 5!!!!

Mam stale punkty programu, kiedy to muszę zakrywać sobie twarz i kiedy to wtulam się do mięciutkiej mojej Maczmory (I love You sweetheart ;* <spadówa>)

niespodzianka pisze:thrillerowy czarny potwór z ośmioma ohydnymi włochatymi kończynami nadal straszy
A skąd Ty kochana możesz wiedzieć takie rzeczy, skoro już na początku Thrillera trzymasz kurtkę w pogotowiu, żeby się nią zakryć na czas :smiech: On nie ma włosów!!! On ma Michaela!!

No mój ukochany, ulubiony Smooth Criminal... zawsze mam ciary... genialne... Tylko dlaczego jak tylko się zaczyna to całe Chicago wszystkie mnie popukują i się porozumiewawczo uśmiechają?? Czyżbym reagowała zbyt wyraźnie?? To jest klasyka, to jest mistrzostwo!!!!

No i kolejny ulubiony fragment : MJ przybywa do studia, gdzie ćwiczy z tancerzami They don't care.... Wygląda wspaniale i tak ostentacyjnie żuje gumę (moja mama powiedziałby, że robi to jak krówka :smiech: )


Łiiiiiiiiiiiiiii :smiech: :smiech:

O momentach komediowych się na razie nie wypowiadam...

Po raz pierwszy wyszłam z TII nie zamyślona i wybita, tylko śpiewająco...

Martaaaaaa - będziesz jutro sama-wiesz-gdzie - sama-wiesz-po co ??

PS no i jeszcze chciałabym dodać, że dokładnie o tej książce Wam dziś mówiłam... To ją widziałam zafoliowaną (!) w Empiku w Manu o ile ktokolwiek mnie słuchał w ogóle)

PS2 Agnieszkaaaaa ;* Smoothie kochany!!! Jaką niespodziankę mi dziś zrobiłaś!!!!! Tak wyleciałam Cię ściskać, że o mało mój wspaniały telefon nie zaliczył swego drugiego w karierze upadku :smiech: (pierwszy miał jak sobie słuchałam demówkę We are the world w słuchaweczkach i się zagapiłam)

PS3 hmm już nie pamiętam, ale sobie przypomnę .....
Awatar użytkownika
I'm Little Susie
Posty: 21
Rejestracja: wt, 20 paź 2009, 23:36
Lokalizacja: Krotoszyn (Wielkopolska)

Post autor: I'm Little Susie »

Hej :)

Jakoś żyję ;) Po półtoragodzinnym czekaniu w kolejce do gabinetu (zapisywanie na godziny to totalna ściema!) lekarka mnie przyjęła, załamała ręce i przypisała leki za 80 zł, co całkowicie pogrążyło moje marzenia o wybraniu się w najbliższym czasie jeszcze raz do kina na TII :wsciekly: :beksa: :wsciekly: Na pocieszenie obejrzałam sobie po raz tysięczny w domku, zawsze lepszy rydz niż nic...

Nie noooo, ja po prostu K-O-C-H-A-M ten film. Każdy jego moment. Zawsze wzrusza mnie do łez "Earth Song", "Man in the Mirror", a także króciutki(ale zawsze ;)) fragment Speechless. Zresztą: przy każdym kolejnym oglądaniu TII towarzyszą mi przeróżne emocje, których nie jestem w stanie tu wymienić... Po prostu jest ich za dużo, a niektórych nawet nie zdołałabym nazwać... ale zawsze tych uczuć jest niezwykle dużo...

Wieczorkiem szybko mi się zasnęło, sama nie wiem kiedy, więc nie wyłączyłam radio. ale kiedy tylko usłyszałam This is it (o 6.09 :wariat: ) , od razu się obudziłam (to mógł uczynić tylko Michael :dance: Normalnie trudno mnie wyrzucić z łóżka przed 12!) Potem położyłam się jeszcze na trochę, ale przezornie nie wyłączyłam wieży i co? O 11.18 obudziło mnie Beat It :D :D :D :mj: :mj: :mj:

Hmm... książka zaprezentowana na obrazkach powyżej jest całkiem fajna, ale przecież to co piszą pod nagłówkiem "Never Can say Goodbye" to totalne bzdury! Przecież Michael stracił przytomność o po 12, ale w dzień (a nie przed północą!) i to przez propofol, a nie demerol! Ojjj, nieładnie tak pisać kłamstwa w książce za 50 (!) zł.

Muszę już uciekać ;) 3mcie się :*:*:*

Ps Boże, ostatnio nie mogę wytrzymać dnia bez obejrzenia teledysku do "Give In To Me"! Michael jest tam taaaaki boski! Też przez to przeszłyście ;P??
:*
http://grono.net/chat/#michaeljacksonfoundation/forum/

Michael Jackson Fundation - dołącz do nas! Pomóż nam uzdrawiać świat!
Awatar użytkownika
niespodzianka
Posty: 383
Rejestracja: sob, 18 lip 2009, 7:49
Lokalizacja: Łódź / Warszawa

Post autor: niespodzianka »

I'm Little Susie pisze:Ps Boże, ostatnio nie mogę wytrzymać dnia bez obejrzenia teledysku do "Give In To Me"! Michael jest tam taaaaki boski! Też przez to przeszłyście ;P??
U nas oglądanie Give In To Me, Dirty Diany czy Come Together jest na porządku dziennym. I nocnym. Właściwie, to chyba bardziej nocnym :smiech:

Ejjj, a moja dzisiejsza misja w Silverze zakończyła się niepowodzeniem. W związku z tym udałam się do Empiku i ZNOWU wydałam kupę kasy na artystę spod literki J. Trzymajcie mnie... A w ogóle, to byłam zaskoczona, bo w Media Markt każdy z moich empikowych nabytków był o 2 zł droższy, a myślałam, że będzie odwrotnie.

Uwaga! Dzisiaj na koncercie moich Normalsów kupię sobie ich najnowszą, niesprzedawaną jeszcze płytę i zamierzam jej słuchać! Żaden Jackson mi w tym nie przeszkodzi, o nie! Nie. Nie?...

Shamone!
Obrazek
Madziula9
Posty: 99
Rejestracja: śr, 01 lip 2009, 13:59
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Madziula9 »

Elen pisze: Pomimo okazji dzięki której dostałam od Was ten piękny Kalendarz :D
Widziałam kalendarz na zdjeciu, można wiedzieć skąd taki wytrzasnełyście??


niespodzianka pisze:Uwaga! Dzisiaj na koncercie moich Normalsów kupię sobie ich najnowszą, niesprzedawaną jeszcze płytę i zamierzam jej słuchać!
Ja też chcę na Normalsów,niestety nie zorganizowałam się w kwestii kupienia biletów czego żałuje :smutek:
Awatar użytkownika
ioreta
Posty: 349
Rejestracja: ndz, 28 cze 2009, 20:28
Lokalizacja: Siewierz / Łódź

Post autor: ioreta »

Madziula9 pisze:
Elen pisze: Pomimo okazji dzięki której dostałam od Was ten piękny Kalendarz :D
Widziałam kalendarz na zdjeciu, można wiedzieć skąd taki wytrzasnełyście??
A na jakim zdjęciu? Chyba nie zdradzę tajemnicy, jak powiem, że kalendarz był w Empiku, zauważony naprawdę przez przypadek :mj: (Elen, jego nie znalazłyśmy w kiblu) :smiech:

Czy możemy zorganizować akcję natarczywego dzwonienia i pisania do IMAX-a, żeby jeszcze puszczali TII do 3 grudnia? Taki "mały" majkelowy lobbying :smiech:

P.S. moja mama w środę była ze mną na TII, a teraz ją majkelizuję
:smiech:

Pokazałam jej wszystkie płyty, które mam, uświadomiłam co do roku wydania (coś w stylu: "no i wy wtedy braliście ślub, a on..." albo "a ja wtedy miałam roczek") :smiech: Widziała już "Brace Yourself", słyszała Swaya "The King Full Stop" i czytała tłumaczenie. Na razie styknie :smiech: Jak za jakiś czas dołączy do naszego forum to się nie zdziwię :mj:
Malwina27
Posty: 249
Rejestracja: pn, 31 sie 2009, 19:27
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Malwina27 »

ludki moje kofane LOL
Jak to juz nei graja w IMAX ??? No szok ja tu chora czekam az mi lepiej bedzie co by na TII iść a tu DUPA !!!!!!????? Jak to ?? A i dajcie cynk gdzie jest jeszcze puszczany ?

Słychajcie cd TII jest po 89.99 w Empiku , w Media 79.99 a w Realu 69,99 normalnie pogrzalo ich takie roznice ! Ja kupilam w Media :( no ale trudno .... teraz na książke dybie ale funduszy brak ......
Obrazek

Twitter @Malwi27
ODPOWIEDZ