Natalia-K wrote:akaagnes, oczywiście dużo racji jest w tym co piszesz, ale czy byłoby o czym pisać w kwestii rodziny MJ, czy ktokolwiek by się nimi interesował w takim zakresie gdyby nie było 25 czerwca?
Ha! nO właśnie! To dlatego mamy te wszystkie dziwne rzeczy w mediach o nich! Jakby im nie zależało na spokojnym życiu i spokoju duszy Michaela (ich drogiego ukochanego syna, brata, kuzyna, wujka...), tylko podrzucają nam co raz to nowe bzdurki. Mówię bzdurki, bo te niektóre rewelacje medialne przyprawiają o zawrót głowy. Z jednej strony oficjalna światowa wersja - Michael jest martwy - i tu sprawy spadku, opieki nad dziećmi itd. Generalnie ludzie(bliscy) mówią o nim w czasie przeszłym i to było takie *oczywiste*, ale teraz... każdy jakby zaczyna plątać się w zeznaniach. Tu Ortega coś chlapnął, Chucky twierdzi, że TII to pomajtana rzeczywistość (a przecież tam był, to wie), Jermaine w zacieszem na twarzy mówi, że to jeszcze nie to,że będzie więcej... Larry King, przyjaciel rodziny w zasadzie, żartuje sobie, że Michael pojawił się na premierze w LA przebrany za Elvisa (Larry King- jeden z najbardziej wiarygodnych ludzi w USA!), ostatnia wypowiedź Janet i jej "quiz" na Twitter.... Ja tak to obserwuje i już nie wiem - oni se jaja robią?? Nikt nie mówi nic konkretnie i jednoznacznie, w każdej wypowiedzi można dostrzec jakieś drugie dno.
Jeśli nawet samej Janet, czy Randy'emu zależało na ukaraniu sprawców śmierci Michaela, doprowadzaniu tego do końca - jeśli M. nie żyje - to przecież widzą co się dzieje - cały świat ma wątpliwości, właśnie już wielokrotnie przeze mnie wspominane strony i serwisy w deseń MJ żyje - to przynajmniej ja pierwszą rzeczą jaką bym zrobiła, to wydanie jakiegoś oświadczenia, czy powiedzenie konkretnie na żywo - słuchajcie, Michael naprawdę nie żyje, umarł i żaden deathoax nie wchodzi tu w grę, przestańcie i uszanujcie.... - [czuję, że się powtarzam], a nic takiego nie było i nie ma.
Ja poproszę o REALNE DOWODY na to, że on nie żyje. Nie przemawia do mnie jedynie to, że taka jest oficjalna wersja, bo sorry - oficjalna wersja przez lata krążąca to było m.in., że Michael się wybielał. nie? Tak samo jak wtedy w nocy "CNN potwierdza". CNN czyli kto konkretnie??? Oficjalna wersja nie równa się wersja zgodna z prawdą. Wiem o czym mówię, choćby nawet dlatego, że studiowałam dziennikarstwo i obraca(ła)m się w tej branży.
Poproszę o konkretną wypowiedź lekarza, koronera, którzy mówią- Michael nie żyje. Proszę o konkretną wypowiedź osoby z rodziny, w której nie byłoby żadnych dwuznaczności. Bo wg mnie nawet mama Kath też mówiła niewyraźnie. *"has gone" wcale nie musi znaczyć "umarł" ;P
Żeby nie było - ja ciągle czekam, na COŚ. Wóz albo przewóz - żyje - nie żyje. Albo mnie coś przekona że NIE żyje albo... jednak mamy rację i Bamsday już niedługo!
a co do innych rzeczy jakie tu widzę ... że poszedłby siedzieć i miałby problemy... powtarzanie tego samego to spam, więc odsyłam do wypowiedzi na wcześniejszych stronach. Myślę, że na ten temat też już zostało powiedziane.