

Ale że wszystkie pozamarzały, nie pozostaje mi nic innego jak oddać na nią głos.
Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Przeładowana radością, która drażniąco próbuje poruszyć słuchacza.Talitha wrote:Ease On Down the Road. Żywiołowa i skoczna
Lauren wrote:A ja głosuję na Ease On Down the Road, bo nudzi mnie. Jest energiczna i lubię głos młodego Michaela, ale nawet jakbym bardzo chciała przekonać się do tej piosenki to nie mogę. Z racji tego, że jest tak bardzo denerwująca dla ucha ze względu na ciągle powtarzający się tekst. Coś jak w Take Me Back wkurzające "take me". Piosenka zdaje się ciągnąć w nieskończoność, a to przecież niecałe cztery minuty. Poza tym nie miałabym serca zagłosować na cokolwiek innego.
WMCIG mimo tego, że jest przesłodzone to i tak znalazłoby się więcej kawałków MJa poobklejanych lukrem o wiele bardziej, które zapewne duża liczba fanów bardzo lubi. Nie trudno o takie w dyskografii Michaela.
Canario wrote:Ease On Down The Road nie lubie Diany Ross. Za to co zrobila Michaelowi.
Tyle pieknych kobiet na Swiecie oddaloby wszystko aby spedzic z nim tylko chwile a on caly czas tylko myslal o jednej.
I nawet sie do niej upodobnil.
Nie będe nazywał szamba perfumerią;]Pank wrote:Było nie pisać, że syf.
To ten:MJowitek wrote:Nazywa się Keanu R
No właśnie. Fajne po prostu. Tyle że jakoś po prostu mnie to nie wystarcza. I tak jak Zu przełącza Ease on down, tak ja przełączam Say, Say, Say. I nic na to nie poradzę.zu wrote:Say Say Say (& Paul McCartney) - w przeciwieństwie do "Ease on..." nie irytuje, choć wesołe. Niemusicalowe ;) Fajne, po prostu.