Kurczę, chciałam być pierwsza, a tu niespodzianka - wszyscy już poskładali sobie życzenia... Dobra, jakoś to przełknę;D
No to lecimy...
Kochani moi, na pewno wiecie, że jesteście dla mnie bardzo, ale to bardzo ważni. Chyba Wam mówiłam, a jak nie, to teraz mówię

A z racji tego, że jeteśmy, jak słusznie Wojtek podkreślił, rodziną, chciałabym Wam wszystkim złożyć najszczersze życzenia z okazji zbliżających się Świąt. Nie będę recytować tej regułki ze zdrowiem, szczęściem itd., bo to oczywiste, że Wam tego życzę (zresztą jeszcze się jej napowtarzam przez Święta...). Chciałabym natomiast życzyć z całego serca nam wszystkim, byśmy już zawsze byli tą cudowną "majkelową rodziną" i nigdy nie zapomnieli o sobie nawzajem, bo to naprawdę wspaniałe, że siebie mamy, że mamy Michaela i potrafimy się tym cieszyć. Wiem, że się powtarzam, ale chcę Wam podziękować, że w tych magicznych dniach towarzyszyć mi będzie świadomość, że gdzieś tam są ludzie, do których zawsze mogę wrócić i wiem na pewno, że mnie nie opuszczą w potrzebie. Dziękuję Michaelowi, bo to przede wszystkim jego zasługa, że możemy cieszyć się sobą. Połączyła nas wspólna pasja, która zaczyna przeradzać się w silną więź, tak silną, że nikt nie zdoła jej zerwać. Życzę Wam wszystkiego, co najlepsze.
P.S. Bombka już wisi na choince, zajmuje miejsce honorowe obok innej niezwykle ważnej dla mnie bombki. Jest prześliczna (Eta

). Dzięki niej będę "mieć" Was wszystkich przy wigilijnym stole:)
Niestety nie będę mogła być z Wami ani 25 grudnia ani też w Sylwestra, bardzo żałuję. Będę z Wami całym serduchem, pozdrówcie ode mnie Mike'a, a w Sylwestra nie pić mi tam za dużo
Love you most;D
