O ja... $^$%^#%$#%!
Y. Na początek to tak ; ).
Do domu trafiłam, Beti, umiałam
dojechać :D (jednak), nie było tak źle, po prostu nie byłam pewna, czy będę wiedziała zawsze, gdzie skręcić, ale jednak tak

.
Ostatnio z Tobą i Pati jechaliśmy na Ligotę, a tam bym raczej się zgubiła, bo rzadko tamtędy jeżdżę (nie jeżdżę raczej 10 ;q, która jako jedyna jeżdżąca w me okolice przejeżdża przez Ligotę), no ale zjechaliśmy w końcu na Brynów, więc okej. I taka fajnie, że się ze mnie pośmialiście trochę :D, baa ; ).
Dziękuję,
Busz, bardzo za podwózkę. Mam nadzieję, że to przeczytasz :D, no i jestem Ci coś dłużna, jakby co, to mów (tylko nie wiem, co byś chciał ;q, no i co ja oferować mogę

).
Wytrzymałeś z tak nienormalnym pasażerem jaka ja, więc jest O.K.

, podziwiam. Mam nadzieję, że trafisz do domu tą wyznaczoną przez siebie trasą, no i ją pamiętasz :D.
W ogóle to emocjonująco dziś było. Tyle przechadzek, temperatura poniżej zera, a jednak momentami wydawało się, że termometr wskazuje niebagatelne liczby ;) (co, mam nadzieję, będzie ukazane na fotkach ;)).
Bawcie się tam do białego rana, tylko mam nadzieję, że trochę potańczycie C:.
Miło było. W tylu miejscach to chyba jeszcze nie byliśmy podczas zlotu (no chyba, że kiedyś Wam się zdarzyło).
Następnym razem bezpiecznie udam się autobusem

, albo podwózkę załatwię (w postaci mamy). Chyba muszę się bardziej "udzielać" w domu i wykorzystać moje "zdolności kulinarne", żeby ktoś mą dorosłość docenił

.
A_gador! Gratuluję zwycięstwa, podniosłaś mnie na duchu, naprawdę :D. Dziewczyny potrafią, tak!
Miło, że było tylu gości specjalnych, a tak w ogóle to kilka osób miało zaśpiewać, ale coś im się odechciało

.
Nawet te pierwsze godziny na mrozie- od knajpy do knajpy, no i to boskie przyjęcie dla 7- latków z perspektywy całego zlotu wydają się fajne ;), coś się działo przynajmniej.
Mała grupka, a potem tyle ludu. Mnie to pasowało ;).
Busz, sorry, że przeze mnie nie mogłeś zostać dłużej

, jeszcze raz.
Dzięki za towarzystwo itepe. Do zobaczenia kiedyś tam, bo i tak przybędę, czy tego chcecie, czy nie (się już o to
postaram ;)).
jolartg- bardzo nam przykro, wszystko było takie niespodziewane. Mieliśmy się udać do BOBa, ale pub był przepełniony, dlatego udaliśmy się do "Wściekłego psa", a następnie do Empika, potem wyruszyliśmy do pizzerii "Pod drzewem", by udać się stamtąd do "Garage'u" na kręgle, a na koniec do "Carpe Diem" (tzn. w sumie nie koniec, bo jeszcze, jak mniemam, mogą się gdzieś wybrać ;>).
Był to zatem bardzo intensywny wieczór/noc. Szkoda, ze nie wymieniliśmy się numerami telefonu, żeby być w stałym kontakcie, no ale może następnym razem uda nam się spotkać. Bardzo żałuję, że tym razem nie wypaliło.
MajkelSZ- czy nie chodziło Ci przypadkiem o genialne
Mushishi? Nawet jeśli nie, to polecam bardzo. Nieprzeciętne anime; teraz mam długą przerwę w oglądaniu, ale to była jedna z najlepszych serii, która utkwiła mi w pamięci, ze względu na świetną kreskę, muzykę, fabułę. Każdy odcinek to inna historia, ale niektóre były naprawdę intrygujące (pomimo, że studio, które to anime produkowało, ma mało tytułów na koncie).
Można to śmiało określić ambitną serią, pośród tony masówek.