Gary - Indiana
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Gary - Indiana
Witam.
Od niedawna mieszkam w Chicago-stad jest niedaleko do Indiany i miasta Gary gdzie Mr Moonwalker sie urodzil. W jakiejs biografii bylo zdjecie domu w ktorym mieszkal jako dziecko. Czy ktos zna ten adres? Wybieram sie tez do muzeum w ktorym jest jego kurtka z BAD i rekawica robocza z B.JEAN. Do Neverland pewnie nie wbije bo to 3 dni samochodem w jedna strone... Pozdrawiam
Od niedawna mieszkam w Chicago-stad jest niedaleko do Indiany i miasta Gary gdzie Mr Moonwalker sie urodzil. W jakiejs biografii bylo zdjecie domu w ktorym mieszkal jako dziecko. Czy ktos zna ten adres? Wybieram sie tez do muzeum w ktorym jest jego kurtka z BAD i rekawica robocza z B.JEAN. Do Neverland pewnie nie wbije bo to 3 dni samochodem w jedna strone... Pozdrawiam
Jeśli, dobrze kojaże, to dzis ta ulica nazywa się: 2300 Jackson Street.
"LIES RUN SPRINTS, BUT THE TRUTH RUNS MARATHONS"- Michael Jackson
http://www.youtube.com/user/ktossomeone
http://www.youtube.com/user/ktossomeone
adres już masz
nie wiem z którego roku jest zdjęcie, ale szukaj tego domu:
http://www.mjsite.com/html/11.html
http://www.mjsite.com/j5/j5housebig.jpg
również chciałabym tam być
czy ktokolwiek wie, co obecnie znajduje się w pierwszym domu Michaela?
pozdrawiam
P.Y.T.
nie wiem z którego roku jest zdjęcie, ale szukaj tego domu:
http://www.mjsite.com/html/11.html
http://www.mjsite.com/j5/j5housebig.jpg
również chciałabym tam być
czy ktokolwiek wie, co obecnie znajduje się w pierwszym domu Michaela?
pozdrawiam
P.Y.T.
Hmmm no ciekawe co teraz tam sie znajduje.. ale ten domek taki przytulny i skromny super, dziex za zdjecia!!P.Y.T. pisze:adres już masz
nie wiem z którego roku jest zdjęcie, ale szukaj tego domu:
http://www.mjsite.com/html/11.html
http://www.mjsite.com/j5/j5housebig.jpg
również chciałabym tam być
czy ktokolwiek wie, co obecnie znajduje się w pierwszym domu Michaela?
pozdrawiam
P.Y.T.
Jeśli to są aktualne zdjęcia TEGO domku to chyba w sąsiedztwie ktoś się pobudował.P.Y.T. pisze: http://www.mjsite.com/j5/j5housebig.jpg
8 razy przejezdzalam kolo Gary (!!!!),zawsze z planem ze pojade wkoncu do tego muzeum,ale sama mysl o tym ze nie mam zielonego pojecia jak sie dostac na ta 2300 Jackson Street mnie (i bardziej mojego chlopaka- kierowce) odstraszala. Wielu osob sie pytalam o dokladne wskazanie drogi ,przegladalam przewodniki po Gary ,grzebalam w Internecie,ale nic (NIC!) konkretnego na temat polozenia tej ulicy nie znalazlam.Fakt jest taki,ze jesli nie zna sie amerykanskich miast,to trzeba dokladnie znac droge gdyz zgubic sie mozna bardzo szybko i kilka godzin probowac wydostac sie motaniny autostrad (szczegolnie w Chicago ,The Loop mnie przeraza... gdybym miala tam prowadzic samochod to chyba od razu bym zeszla na zawal )Jedyny slad jaki znalazlam ,to slowa jednej z kobiet z ktora pracowalam .Pochodzila z Detroit ,byla czarna i kojarzyla muzeum.Nikt inny.Cholera jasna,dzwonilam na informacje turystyczna w Gary i nic!To miast jest koszmarne ,jakas paskudna Nowa Huta ... nic tylko fabryki ,huty i smog.Dlatego nigdy tam nie dotarlismy ,choc to marna wymowka.Jesli Ci sie uda -bardzo Cie prosze o dokladne namiary.Jesli nie masz namiarow to musisz miec kilka godzin zeby odnalezc to muzem ,tak mi sie wydaje. Ja cholercia nigdy takiego zapasu czasu nie mialam
Mike-dzieki za namiar!
P.Y.T.-dzieki za fotki-to duze ulatwienie!
Thewiz-masz cholerna racje-amerykanska siec autostrad jest rozbudowana jak nigdzie na swiecie.Nawet Niemcy wysiadaja. Moj brat ma wyjatkowy talent w orientacji i potrafi dojechac wszedzie. Wolalbym jechac jednak tam bez niego bo mnie wysmieje,powie,ze jestem stary i glupi skoro chce tam jechac...i bedzie mial racje.Ale muzyki Michala Jackowskiego czy jak kto woli Michala Klaksona slucham od (jesli dobrze licze) 1985 lub 1986 i niewyobrazam sobie by "byc w Rzymie i papieza nie widziec"
Znajde te chate chocbym mial jej szukac caly pieprzony dzien i wysle Wam aktualne fotki. Nie wiem kiedy tam pojade ale to kwestia 1-2 miesiecy. Ostatecznie popytam taxowkarzy,gliniazy albo zadzwonie do Klaksona i spytam:stary jak tam dojechac???
PS ...ma ktos do niego numer bo zgubilem...
Pozdrowienia z Indianskiej Ziemi !
P.Y.T.-dzieki za fotki-to duze ulatwienie!
Thewiz-masz cholerna racje-amerykanska siec autostrad jest rozbudowana jak nigdzie na swiecie.Nawet Niemcy wysiadaja. Moj brat ma wyjatkowy talent w orientacji i potrafi dojechac wszedzie. Wolalbym jechac jednak tam bez niego bo mnie wysmieje,powie,ze jestem stary i glupi skoro chce tam jechac...i bedzie mial racje.Ale muzyki Michala Jackowskiego czy jak kto woli Michala Klaksona slucham od (jesli dobrze licze) 1985 lub 1986 i niewyobrazam sobie by "byc w Rzymie i papieza nie widziec"
Znajde te chate chocbym mial jej szukac caly pieprzony dzien i wysle Wam aktualne fotki. Nie wiem kiedy tam pojade ale to kwestia 1-2 miesiecy. Ostatecznie popytam taxowkarzy,gliniazy albo zadzwonie do Klaksona i spytam:stary jak tam dojechac???
PS ...ma ktos do niego numer bo zgubilem...
Pozdrowienia z Indianskiej Ziemi !
Malutki urywek programu BBC Liquid Assets na którym widać wspomnianą rezydencję Jacksonów.
http://rapidshare.de/files/11966489/Mic ... _.wmv.html
http://rapidshare.de/files/11966489/Mic ... _.wmv.html
Zatem powodzenia chlopie! Mam wielka nadzieje,ze jesli juz tam dotrzesz,to podzielisz sie swoja wiedza jak tam dojechac .(Jezu ,najlepiej sporzadzajac liste z numerami autostrad, numerami wysc z autostrad i nazwami ulic ktore trzeba minac) Jesli chcialoby Ci sie zanotowac te fakty ,to wiedz ze moze w koncu i mi uda sie owiedzic to muzem kiedy polece znowu do Stanow ,a bez takiej pomocy moje szanse znow drastycznie maleja ... Wlasnie dotarlo do mnie ,ze wybieram sie do USki w marcu ,a to juz za 2 miesiace
-....chwila,chwila...to tam jest muzeum?
Zanim wbijesz tu w marcu powinienem miec juz instrukcje jak tam dotrzec a wtedy pojedziesz jak po sznurku. Nie spodziewalbym sie jednak cudu. To pewnie taka sama lipna drewniano-sklejkowa buda jak wszystkie w Stanach...(niezorientowanym wyjasniam,ze w USA wszystkie domy mieszkalne stoja dzieki gwozdzia i silikonowi...)
...a potem sie spikniemy i pojedziemy do Neverland...
Zanim wbijesz tu w marcu powinienem miec juz instrukcje jak tam dotrzec a wtedy pojedziesz jak po sznurku. Nie spodziewalbym sie jednak cudu. To pewnie taka sama lipna drewniano-sklejkowa buda jak wszystkie w Stanach...(niezorientowanym wyjasniam,ze w USA wszystkie domy mieszkalne stoja dzieki gwozdzia i silikonowi...)
...a potem sie spikniemy i pojedziemy do Neverland...
Ciekawe jak to jest mieszkać w domu w którym urodziła się taka legenda.
Założę się że każdy znajomy gospodarzy który tam przychodzi rozpoczyna gadkę od: "Aaa to jest ten dom w którym mieszkał mały Jackson"
Tylko się nie zdziw jak ci policjant powie że on nie jest z tego miasta. Ja kiedyś miałem taką sytuacje w Luxemburgu, podchodzę do policjanta i się go pytam gdzie jest Bank Narodowy a on mi na to że nie wie bo on tu nie mieszka, on tu tylko pracuje Gdyby nie to że miał spluwę to bym mu powiedział że jest głupi.
Założę się że każdy znajomy gospodarzy który tam przychodzi rozpoczyna gadkę od: "Aaa to jest ten dom w którym mieszkał mały Jackson"
I to jest właściwe podejście, w obcym mieście da się wszystko znaleźć, nawet swoją drugą połówkęGREG pisze:Znajde te chate chocbym mial jej szukac caly pieprzony dzien i wysle Wam aktualne fotki. Nie wiem kiedy tam pojade ale to kwestia 1-2 miesiecy. Ostatecznie popytam taxowkarzy,gliniazy albo zadzwonie do Klaksona i spytam:stary jak tam dojechac???
Tylko się nie zdziw jak ci policjant powie że on nie jest z tego miasta. Ja kiedyś miałem taką sytuacje w Luxemburgu, podchodzę do policjanta i się go pytam gdzie jest Bank Narodowy a on mi na to że nie wie bo on tu nie mieszka, on tu tylko pracuje Gdyby nie to że miał spluwę to bym mu powiedział że jest głupi.
Haaa,ha!
Bylem kiedys gliniazem-w Polsce,8 lat i wiem jedno: zaden glina na swiecie nie zastrzeli Cie nawet wtedy gdy poinformujesz go o jego niekwestionowanej glupocie!!!
Mysle,ze jezeli ten dom jest wlasnoscia prywatna to ktos ma w nim niezla lokate kapitalu...
Po tylu latach kazda amerykanska chata jest doszczetnie zgnita, smierdzaca stechlizna ze skrzypiacymi podlogami i oknami ktorych zadna sila nie da sie otworzyc-wlasciciele musieli ja wielokrotnie remontowac.
Wiele bym dal by wejsc do srodka. Gary w ponad 80 procentach zasiedlaja czarni-moze za pare dolkow otworza wrota i pozwola pstryknac jakas fote?
Bylem kiedys gliniazem-w Polsce,8 lat i wiem jedno: zaden glina na swiecie nie zastrzeli Cie nawet wtedy gdy poinformujesz go o jego niekwestionowanej glupocie!!!
Mysle,ze jezeli ten dom jest wlasnoscia prywatna to ktos ma w nim niezla lokate kapitalu...
Po tylu latach kazda amerykanska chata jest doszczetnie zgnita, smierdzaca stechlizna ze skrzypiacymi podlogami i oknami ktorych zadna sila nie da sie otworzyc-wlasciciele musieli ja wielokrotnie remontowac.
Wiele bym dal by wejsc do srodka. Gary w ponad 80 procentach zasiedlaja czarni-moze za pare dolkow otworza wrota i pozwola pstryknac jakas fote?
GREG pisze:Haaa,ha!
Bylem kiedys gliniazem-w Polsce,8 lat i wiem jedno: zaden glina na swiecie nie zastrzeli Cie nawet wtedy gdy poinformujesz go o jego niekwestionowanej glupocie!!!
Mysle,ze jezeli ten dom jest wlasnoscia prywatna to ktos ma w nim niezla lokate kapitalu...
Po tylu latach kazda amerykanska chata jest doszczetnie zgnita, smierdzaca stechlizna ze skrzypiacymi podlogami i oknami ktorych zadna sila nie da sie otworzyc-wlasciciele musieli ja wielokrotnie remontowac.
Wiele bym dal by wejsc do srodka. Gary w ponad 80 procentach zasiedlaja czarni-moze za pare dolkow otworza wrota i pozwola pstryknac jakas fote?
Poza tym co opisales jest tam cala masa karaluchow i innego robactwa, ktore wylazi z kazdej strony. Jednak trzeba przyznac,ze bogaci ludzie nie mieszkaja w takich paskudztwach,tylko buduja sobie naprawde piekne domy.Gnije tylko klasa srednia i biedota ... w tych drewnianych budach z dykty.
:hahaha
Bywalem juz w domach za 5-6 milionow i tez ...byly z dykty!
Nie moglem sie powstrzymac i powiedzialem wlascicielowi,ze czegos takiego w Europie nikt nie wzialby za darmo. Kolo byl zafascynowany swoja buda wielkosci spodka w Katowicach ale po tych slowach troche wymiekl...
Widzialem tez dom ktory mial 5-7 lat i jedna ze scian zewnetrznych zgnila i trzeba ja bylo rozebrac.To byl "dom" za jakies pol banki...
Bywalem juz w domach za 5-6 milionow i tez ...byly z dykty!
Nie moglem sie powstrzymac i powiedzialem wlascicielowi,ze czegos takiego w Europie nikt nie wzialby za darmo. Kolo byl zafascynowany swoja buda wielkosci spodka w Katowicach ale po tych slowach troche wymiekl...
Widzialem tez dom ktory mial 5-7 lat i jedna ze scian zewnetrznych zgnila i trzeba ja bylo rozebrac.To byl "dom" za jakies pol banki...