29.03.05 - rozprawa + koment.

Wyłącznie pewne i obiektywne informacje. Wielkie wydarzenia i ciekawostki, czyli kim jest naprawdę Michael Jackson. Uwaga - spamowanie w tym dziale jest niedozwolone.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

User avatar
la_licorne
Posts: 296
Joined: Sat, 12 Mar 2005, 14:04
Location: nie powiem :)

Post by la_licorne »

Lika wrote:Odpowiem personalnie, bo w pewnym stopniu tak odebrałam tego posta...


Dlaczego Michael lekką ręką, tak po prostu, dawał rodzicom tych dzieciaków kasę?? :-/ Swoją ciężko zarobioną kasę...
Niestety nie potrafię tego zrozumieć... Głupota?, naiwność? czy co??!
Sami widzicie do czego go to doprowadziło! Tego procesu nie powinno być
Czasem naprawdę mam ochotę, skopać mu ostro tyłek. Sam sobie jest winien, poniekąd sam się o to prosił i tyle :zly:!
Jestem ciekawa jakie są możliwe/dopuszczalne warianty odpowiedzi według Was.
Michael płacił, bo... (tutaj dowolne rozwinięcie tematu...)
Jeśli mi się jakaś wersja spodoba uznam ją za własną, bo obecnie takowej nie posiadam niestety, a przydałoby się mieć gotową i sensowną odpowiedź w rękawie już teraz, zanim przeciwnicy MJa wywąchają, że coś takiego faktycznie miało miejsce :-/

Dlaczego nie przyjąć wersji TMeza i MJ... :surrender: Mówiłam, zeby przeczytać argumenty TMeza... Powiedział tam między innymi, że MJ płacił, bo tak doradzali mu jego doradcy, między innymi ludzie z Sony... Ludzie, którzy jak się okazuje, tylko twierdzili, że mają na celu dobro MJ, a tak naprawde liczyli tylko na jego pieniądze... Obawiali się, ze zniszczyło by to karierę MJ, dla nich ważniejsza była ilość sprzedanych płyt, nie jego życie i dobro... Kiedy wybuchła sprawa z Gavinem MJ wreszcie stwierdził, ze ma dosyć tych fałszywych oskarżeń i zauważył, ze robił źle... Mez obiecał, ze oczyści go ze wszystkich zarzutów...

Moge się na MJ wściekać, że wcześniej rowiązywał ten problem płacąc...ale powiedz mi jaki normalny człowiek chciałby sciągnąć na siebie kryminalny proces pod groźbą spędzenia 20 lat w więzieniu... Dlaczego będąc niewinnym musi stawiać temu czoła...

Jeżeli jużą musisz na kogoś zwalać wine, to zwal ją na Sneddona, mna sędziego i Sony, ludzi, którzy za główny cel postawili sobie zniszczenie MJ... Jeżeli jeszcze tego nie widzisz to po prostu zacznij czytać troche więcej na temat tej sprawy...

Mówisz, że każdy ma wątpliwości... Jeśli ty je masz to rozwiej je wreszcie doinformowując się na temat tej sprawy...wydaje mi się po prostu niemożliwe, zeby osoba, która jest obeznana ze wszystkimi faktami, może mieć jeszcze jakiekolwiek wątpliwości...

W tej sprawie nie chodzi o molestowanie, czy do tej pory tego nie widać... MJ chociażby w wywiadzie z Jessym Jacksonem, mówił o konspiracji wielokrotnie... O tym, że chcą mu odebrać katalog Sony, na którym zarabia bardzo dużo pieniędzy...Szkoda, że najczęściej ludzie słuchając MJ nie przywiązują do tego co on mówi większej wagi, po prostu nie słuchają... Sneddon chce MJ zniszczyć psychicznie, fizycznie i finansowo, nie ważne w jaki sposób... Po prostu nie może znieść, że czarny człowiek jest jednym z najbogatszych na jego terenie, że jest tak wpływowy i dobrze mu się układa... Jeżeli nie oskarżając go o molestowanie, to o konspiracje albo cokolwiek innego... Sneddon doskonale wie, ze MJ jest niewinny... :smutek:
Last edited by la_licorne on Thu, 31 Mar 2005, 17:38, edited 1 time in total.
User avatar
la_licorne
Posts: 296
Joined: Sat, 12 Mar 2005, 14:04
Location: nie powiem :)

Post by la_licorne »

KASIA wrote:
la_licorne wrote: No i nie zapominajmy, że jeszcze nie wysłuchaliśmy wersji MJ :-)
A czy on wogóle ma zamiar zeznawać?
MJ będzie zeznawał, Mez powiedział o tym na przemowie podczas rozpoczęcia procesu...
User avatar
Marzena
Posts: 98
Joined: Fri, 11 Mar 2005, 10:53
Location: SŁUPSK

Post by Marzena »

Moze to co powiem nie będzie zbyt elokwentne (późna już pora, a ja ulegam odmóżdżeniu w okolicach 20-tej glupija ), ale wracając min. do sprawy 93, zastanawia mnie jedno. Mianowicie, która NORMALNA matka, zadowoli sie kasą będącą zadośćuczynieniem za krzywdy wyrządzone jej dziecku. Gdyby to dotyczyło mojego dziecka (....nie mam dziecka), domagałabym się sprawiedliwośći - winny musiałby ponieść karę adekwatną do czynu- to w/g mnie jest sprawiedliwość. A co zroiła matka Chandlera? Wzięła kasę i zapomniała o sprawie. Czy tak nakazuje zdrowy rozsądek ??!!
To mówi samo za siebie -MJ jest niewinny, a jedyny powód, dla którego przechodzi przez to piekło to mamona.
Locked