bj pisze:Ja uważam podobnie. Najważniejszy jest projekt. Ja już marzyłam o tym, że zawsze 25.06 i 29.08, a także w inne dni, kiedy tylko czas mi pozwoli, będę brała za rączkę moją malutką córeczkę i szła pod płytę z różyczką dla Michaela opowiadając jej jakim był wspaniałym człowiekiem, ojcem, jaki był przepełniony skromnością i miłością mimo sławy, którą osiągnął. Michael to ostatnia megagwiazda, jaką przyszło nam oglądać, nikogo takiego już nie zobaczymy, ani my, ani nasze dzieci. Nie powtórzy się już taka mieszanka talentu muzycznego, tanecznego, kompozytorskiego, mieszanka miłości, skromności, szczodrości, bezinteresowności i poświęcenia dla drugiego człowieka.editt pisze:Uważam, że ten projekt trzeba doprowadzi do końca. Jest to NASZ hołd dla Michaela, a ta płyta pokaże innym ludziom, że Michael był wyjątkowym człowiekiem, i może sprawi, że będą oni chcieli zapoznac się z Jego dziedzictwem.
Wierzę, że ta sprawa się wyjaśni.
_________________
Dlatego uważam, że powstanie takiego miejsca, gdzie moglibyśmy oddawać Mu hołd jest konieczne.
Kochani! Chyba zapomnieliśmy dlaczego i dla Kogo to wszystko robimy! Przestańmy przerzucać się argumentami, obarczać winą, grozić sądami. Michaelowi byłoby za nas wstyd... Przestańmybj pisze:It's all for love. L.O.V.E. ...
bj, piękne słowa, aż się znowu popłakałam...
Najważniejsze, żeby skoro już projekt ruszył (teoretycznie), doprowadzić go do końca. Nie ważne, czy pod "dowództwem" Pani Ewy, czy kogoś z MJPT. Nie ważne, czy płyta będzie w Łazienkach czy pod łódzkim (przyszłym) Hiltonem ;) Skoro pieniądze zostały już w znacznej większości zebrane to należy je wykorzystać - najlepiej zgodnie z wcześniej zamierzonym celem. Uważam, że zwrot pieniędzy jest bez sensu - to zajęłoby zbyt wiele czasu, logistycznie też sobie tego za bardzo nie wyobrażam. Poza tym, nie po to wpłacałam, żeby mi to ktoś teraz - po ponad pół roku oddawał i mówił, że sorry, ale nic z tego... To jak kupowanie na raty, z tym że na końcu nie otrzymamy obiecanego towaru :(
P.S. Rezygnuję z oskarżania kogokolwiek - z całym szacunkiem, ale nie wiem, kto ma rację - czy Kinga siadeh_ i Estrella czy Ewa78. To mało istotne. Być może prawda leży pośrodku... Pamiętajmy, że przez kłótnie NIC nie osiągniemy.
Najważniejsze w tym momencie jest, żeby płyta jednak zaistniała w naszej rzeczywistości, a nie tylko w naszych głowach...
Z dziecięcą wiarą, a może naiwnością wierzę, że tak się stanie...
I pamiętajcie:
It's all for L.O.V.E.