Nazwa rockowej grupy Dżem zwyczajnie nic nie mówi tym, którzy nie znają i nie interesują się rozwojem współczesnej polskiej muzyki. Ale fani rocka, którzy śledzą wydarzenia na polskim rynku muzycznym, wiedzą, że teraz trzy kolejne lata Dżem jest numerem jeden wśród rockowych zespołów w PRL’u. Świadczy o tym wynik rocznego Międzynarodowego Przeglądu jazzowej federacji „Jazz Forum” 1985, ‘86, ‘87 – zespół roku: Dżem, wokalista roku: Ryszard Riedel (Dżem), 1985, ‘86 – płyta roku: „Cegła” (Dżem) i „Absolutely live” (Dżem).
Aby przekonać się, że nasza rubryka, przedstawiając zespół Dżem, nie robi tego przypadkowo, zapoznajmy się z cytatami, które znaleźliśmy w różnych muzycznych magazynach:
„Dżem brzmi czasem jak stary, dobry Rolling Stones, bawi jak Blues Brothers, kołysze w rytm reggae, by ostatecznie zmusić do zastanowienia się nad prawdziwym bluesem” („Tages Anzeiger”, Zurych)
„Dżem to monolit, niemający konkurenta w Europie” („Jazz Forum”)
„Cały zespół brzmi donośnie i drzemie w nim niewykorzystana do końca energia. Ich muzyka to połączenie rocka i reggae z charakterystycznym dla Rolling Stones bitem … (Bruce Iglauer – Alligator Records, USA)
„Dżem to przedstawienie emocji wysokiej klasy, a gitarzyści zespołu to bezpośredni potomkowie niezapomnianych The Allman Brothers Band” („Guitar Plater”, USA)
Jak możecie zauważyć, ocena zespołu Dżem jest dosyć wysoka, ale nie najwyższa. Od siebie mogę dodać, że Dżem, według mnie, to piękna awangarda rythm and bluesa.
Ciekawe, że niezważające na recenzję disc jockeya radio RIAS (Republika Federalna Niemiec, RFN) stwierdziło: „tak już nikt nie gra – tak grają najlepsze zespoły z południa Stanów Zjednoczonych …”. Utworów Dżemu nie znajdziecie w bogatym repertuarze największych polskich przebojów. Nie, to nie paradoks, to możliwy dowód wysokiego intelektualnego muzycznego smaku zespołu Dżem, który nie ma nic wspólnego z masową popkulturą.
Zespół Dżem powstał wiosną 1979 roku, choć wszyscy jego członkowie do tego czasu grali razem już pięć lat wcześniej. Po raz pierwszy wystąpili na festiwalu rockowym w Jarocinie i na międzynarodowym festiwalu Pop Session ’80 w Sopocie. Obydwa koncerty były ich bezwarunkowym sukcesem i początkiem twórczej kariery. Ale już po dwóch latach zwariowanej pracy Dżem zrezygnował z popowej popularności i zniknął w klubowej intymności kameralnych koncertów. Zwykle podobna droga prowadzi do zapomnienia. Ich utwory zniknęły z programów radiowych i telewizyjnych. O Dżemie przestali pamiętać organizatorzy wielkich festiwali. Ale nie zważając na te fakty, zespół nie stracił swoich fanów. Wprost przeciwnie – zespół wytrwale grając swoją muzykę, przeobraził się w żywą legendę rocka. Jesienią 1984 roku Dżem nagrywa swoją drugą płytę analogową pod tytułem „Dzień, w którym pękło niebo”, która według ankiety magazynu „Non stop” staje się płytą roku. Razem z tą płytą pojawia się pierwsza kaseta i Dżem wyrusza w zagraniczną trasę z gościnnymi występami – Berlin Zachodni, Szwajcaria, Jugosławia, NRD, RFN, Czechosłowacja. Ku zdziwieniu wielu specjalistów Dżem okazał się awangardą polskiego rocka i dzisiaj, słuchając ich muzyki, pozostaje nam zgodzić się z pismem „Muzyczny Magazyn”, który twierdzi, że „Dżem funkcjonuje według zasady, którą odziedziczyli Rolling Stonesi, Bob Dylan, Led Zeppelin – są zjawiskiem, zespołem, który zawsze dostarcza emocji nieosiągalnych dla wielu innych, nawet najbardziej popularnych”.
Skład Zespołu: Ryszard Riedel (wokal, harmonijka ustna), Paweł Berger (instrumenty klawiszowe), Adam Otręba (gitara), Beno Otręba (bas), Marek Kapłon (perkusja).
Od ukazania się tego artykułu wiele w Zespole się zmieniło– przede wszystkim Jego skład – w ’91 Marka Kapłona zastąpił Jerzy Piotrkowski – ale tylko na rok, bowiem od 1992 roku za perkusją zasiada Zbyszek Szczerbiński. Oczywiście nie można nie wspomnieć o Michale Giercuszkiewiczu.
Lipiec 1994 roku jest smutną datą dla Zespołu, który traci swego wyjątkowego wokalistę - Ryszarda Riedla. W następnym roku za mikrofonem staje Jacek Dewódzki, który z Dżemem nagrywa 3 albumy – „Kilka zdartych płyt”, „Pod wiatr” i „Być albo mieć”. Jacek jednak miał inny pomysł – niż Zespół - na to, w jakim muzycznym kierunku powinien iść Dżem – ta różnica zdań doprowadza do rozstania wokalisty z bluesowym bandem Po 7 latach od śmierci Ryszarda Riedla, dzień po Walentynkach – 15 lutego 2001 roku – w szeregi śląskiego Zespołu wstępuje ostrowianin Maciej Balcar, który wokalnie prowadzi Zespół po dzień dzisiejszy.
Los jednak dla muzyków jest okrutny – 27 stycznia 2005 wracając z koncertu w Rzeszowie, na wysokości Jaworzna, dochodzi do wypadku, w wyniku którego ginie klawiszowiec Paweł Berger. Dokładnie 3 miesiące później Zespół przedstawia nową postać w Zespole – Janusza Borzuckiego.
Mimo tych przykrych wydarzeń, 30 lat od oficjalnej daty powstania, Zespół nieprzerwanie cieszy publiczność swoimi występami na żywo dając około 100 koncertów rocznie.
30 lat to wyjątkowa data, którą jutro muzycy będą świętować w katowickim Spodku – wraz z gośćmi w postaci Jacka Dewódzkiego, Sebastiana Riedla oraz muzyków Orkiestry Symfonicznej. Jako support zagra Gang Olesna, z którego wywodzi się Zbyszek Szczerbiński oraz Janusz Borzucki.
Dla mnie jutrzejszy dzień też jest wyjątkowy, bowiem to już 3 lata i jeden miesiąc jak rozpoczęła się moja przygoda z Dżemem – łącznie około 70 niezapomnianych koncertów

A wy? Czym dla Was jest ten Zespół? Bywacie na ich koncertach? Zachęcam do podzielenia się swoimi wrażeniami

www.dzem.com.pl