Proces Conrada Murraya [koment.]
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Mnie dziwi ze w USA legalne jest "prawo kary smierci" w zwiazku z tym to bardziej bym proponowała niz 4 lata.
Nie wiem ale dla mnie ta kara bedzie za lagodna . W ogole oskarżenie jest za łagodne "Nieumyslne spowodowanie smierci"??
Mam nadzieje ze dostanie dożywocie ,a jak nie to będa apelacje i rodzina sie bedzie odwolywac.
Pozbawienie wykonywania zawodu i dozywocie!
jesli to nie pomoże to mu juz współczuje ... fani go zlinczuja. Zreszta co bylo slychac krzyczeli"Morderca!!"
Nie wiem ale dla mnie ta kara bedzie za lagodna . W ogole oskarżenie jest za łagodne "Nieumyslne spowodowanie smierci"??
Mam nadzieje ze dostanie dożywocie ,a jak nie to będa apelacje i rodzina sie bedzie odwolywac.
Pozbawienie wykonywania zawodu i dozywocie!

jesli to nie pomoże to mu juz współczuje ... fani go zlinczuja. Zreszta co bylo slychac krzyczeli"Morderca!!"
JUSTICE 4 MICHAEL!!
Janet Translate -> http://janettranslate.tnb.pl
JJPT -> www.jjpolishteam.fora.pl
Janet Translate -> http://janettranslate.tnb.pl
JJPT -> www.jjpolishteam.fora.pl
-
- Posty: 396
- Rejestracja: czw, 13 mar 2008, 9:26
- Skąd: Rzym
Trudno sie dziwić, że wszyscy fani są oburzeni spekulacjami, bo przecież nie wyrokiem, który jeszcze nie zapadł. Kochani! Dopiero zaczął się proces. Apeluję o rozsądek i wstrzemięźliwość. Mi również ta sprawa śmierdzi, ale zakładam, że istnieją fakty łagodzące, o których mogę nie wiedzieć. Chyba że Wy wiecie wszystko lepiej niż rodzina Michaela i staliście w pokoju, gdy Murray podawał mu propofol? Jeśli nie, to zanim go w wyobraźni powiesicie i powbijacie mu tu i ówdzie strzały z łuku, radzę okiełznać emocje i czekać. Bo inaczej rozmowa tu przerodzi się w kłótnie szlachty zaściankowej na temat poprawy losów świata. (bo taki mniej więcej macie wpływ na przebieg tego procesu)..
...Jeśli chcesz,znajdziesz sposób.Jeśli nie, znajdziesz powód...
- majkelzawszespoko
- Posty: 1745
- Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
- Skąd: Katowice
4 lata to i tak jest dużo, jeśli faktycznie czekałaby go odsiadka.endka pisze:4 lata?wtf? chyba powinno być 40.
Nie ma sprawiedliwości na świecie, oj nie ma.
zwykle takie wyroki są zawieszane.
w Polsce mamy tak:
„Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”
jest to art. 155 Kodeksu karnego i obowiązuje przy różnorakich okolicznościach, od bójek po wypadki samochodowe.
bardzo istotna w tym przypadku jest interpretacja słowa 'nieumyślnie' i jego kontekst.
także ja myślę, że gamoń dostanie 4 lata w zawieszeniu na 10 i po sprawie będzie.Pojęcie nieumyślności określone jest w art. 9§2 Kodeksu karnego będą to te przypadki spowodowania śmierci człowieka, gdy sprawca nie chciał tej śmierci, ani się na nią nie godził, a jedynie dopuścił się naruszenia reguł ostrożności. Czyli są to sytuacje, gdy nastąpienie śmierci w wyniku zachowania sprawcy było obiektywnie przewidywalne. Pamiętajmy, że musi istnieć związek przyczynowy pomiędzy naruszeniem reguł a skutkiem, czyli śmiercią człowieka. Istotą przyjęcia znamienia „nieumyślności” jest brak po stronie sprawcy zamiaru dokonania jakiegokolwiek przestępstwa np.: ktoś chciał pobić człowieka, ale na skutek tego pobicia pokrzywdzony zmarł. To wówczas mamy umyślne pobicie z nieumyślnym spowodowaniem śmierci. Sprawca nie będzie odpowiadał za nieumyślne spowodowanie śmierci, bo on chciał pobić.
Przestępstwo to może być popełnione przez działanie jak i przez zaniechanie. Możliwe jest także współdziałanie np.: ktoś zostawia nabity pistolet w widocznym miejscu, a więc ewidentnie narusza zasadę ostrożności. Przychodzi ktoś inny bawi się tym pistoletem pada strzał i zostaje zastrzelony człowiek.
Jeżeli nieumyślne spowodowanie śmierci było następstwem błędu, co do okoliczności stanowiących znamię czynu zabronionego (art. 28 Kodeksu karnego), to w tym przypadku błąd sprawcy wyłącza odpowiedzialność za umyślne przestępstwo, ale może mieć zastosowanie właśnie art. 155 kk., gdy zostały spełnione wszystkie zawarte w jego treści przesłanki czynu zabronionego np. myśliwy przy złej widoczności strzela myśląc, że celuje w zwierze tymczasem trafia człowieka.
Przy art. 155 kk. najważniejsze jest, aby odróżnić go od zabójstwa zwykłego z art. 148 kk.. Różnice będą tkwiły przede wszystkim w stronie podmiotowej czynu. W art. 148 kk. sprawca ma zamiar czy to bezpośredni czy wynikowy zabicia i swoim działanie lub zaniechaniem zmierza do realizacji celu, jakim jest śmierć człowieka. Natomiast przy 155 kk. śmierć człowieka jest niezamierzonym skutkiem.
W swoim orzecznictwie Sąd Najwyższy stwierdził, że śmierć człowieka przy kwalifikacji z art. 155 kk. jest niezamierzonym skutkiem zachowania sprawcy polegającym na niezachowaniu przeciętnego obowiązku ostrożności w sytuacji, gdy na podstawie normalnej zdolności przewidywania i ogólnego obowiązku dbałości o życie ludzkie lub przewidywania skutków własnego zachowania można wymagać od człowieka, aby nie dopuścił do następstwa skutku.
Jakie jeszcze sytuacje mogą być, kwalifikowane art. 155 kk. np.: ktoś dał osobie nietrzeźwej kluczyki do samochodu i w następstwie wypadku osoba ta zginęła, albo dał osobie nie mającej uprawnień do prowadzenia pojazdu, umiejętności?
Będą to przypadki z błędami w sztuce lekarskiej. Jeżeli będziemy cokolwiek zarzucali lekarzom, to, jeżeli nie zakwalifikujemy przestępstwa z art. 231 kk. albo art. 247 kk., to właśnie będziemy kwalifikować z art. 155 kk.
Będą to sytuacje z pozostawieniem np: pracujących maszyn na wsi dziecko podchodzi pod pracujący kombajn wpada i jest śmierć. Dalej przy robotach drogowych zostawiają niezabezpieczone wykopy ktoś jedzie samochodem wpada i jest śmierć.
niestety.
- mimi-yoshi
- Posty: 273
- Rejestracja: czw, 25 cze 2009, 17:53
- Skąd: Katowice
Take it easy. Zgadzam się w zupełności z Shulamitką, znowu schodzimy na niebezpieczne tematy- winy czy niewinności. Wszyscy nagle staliśmy się sędziami, tylko coś ta nasza władza kolegialna kuleje, bo nawet wspólnymi siłami ciężko jest nam dojść do jakiegoś porozumienia- a wszystko przez to, że nie znamy wszystkich faktów, nie jesteśmy zatem w stanie ocenić sytuacji obiektywnie.
To, że ktoś uznał, iż nie popełnił takiej a takiej zbrodni, nawet nieumyślnie (po prostu nie uważa, by przyczynił się do czyjejś śmierci), oznacza od razu, że nie jest człowiekiem? A może są takie okoliczności łagodzące, a może to naprawdę nie wyglądało tak, jak nam się wydaje?
Cztery lata to tak mało?
Moim zdaniem nie.
Wydaje mi się, że niesłusznie za newralgiczny punkt uznaliśmy skazanie Murraya, a co za tym idzie- sprawiedliwości stanie się zadość. A czy wtedy się stanie?
Szczerze, nie znam na to pytanie odpowiedzi.
EDIT:
Chciałam tylko dodać, że oczywiście nikogo i niczego nie oceniam i nic nie wyrokuję, zdecydowanie nie jestem po stronie pana Murraya, po prostu staram się myśleć rozsądnie, nie oceniać ludzi z góry, nie znając wszystkich okoliczności.
Dla mnie jest mordercą. Umyślne, nieumyślne- zabił największego artystę w naszych dziejach. A co do tego, że się nie przyznaje do nieumyślnego spowodowania śmierci stracił ostatnie resztki człowieczeństwa.
To, że ktoś uznał, iż nie popełnił takiej a takiej zbrodni, nawet nieumyślnie (po prostu nie uważa, by przyczynił się do czyjejś śmierci), oznacza od razu, że nie jest człowiekiem? A może są takie okoliczności łagodzące, a może to naprawdę nie wyglądało tak, jak nam się wydaje?
Cztery lata to tak mało?
Moim zdaniem nie.
Wydaje mi się, że niesłusznie za newralgiczny punkt uznaliśmy skazanie Murraya, a co za tym idzie- sprawiedliwości stanie się zadość. A czy wtedy się stanie?
Szczerze, nie znam na to pytanie odpowiedzi.
EDIT:
Chciałam tylko dodać, że oczywiście nikogo i niczego nie oceniam i nic nie wyrokuję, zdecydowanie nie jestem po stronie pana Murraya, po prostu staram się myśleć rozsądnie, nie oceniać ludzi z góry, nie znając wszystkich okoliczności.
Ostatnio zmieniony wt, 09 lut 2010, 20:11 przez mimi-yoshi, łącznie zmieniany 2 razy.
Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi
R.W.
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi
R.W.
Kurcze.... Nie przesadzajmy z tą dobrocią. Nikt nie wie co się rzeczywiście wydarzyło- prawda, żądne sensacji media okłamały nas już tyle razy, że absolutnie nie można im ufać - prawda, ale nawet jak się jest cierpiącym na bezsenność gwiazdorem, to jednak nie ma się w nocnej szafce zgrzewki fiolek Propofolu, który samodzielnie wstrzykuje się sobie po uprzednim wymieszaniu kilku innych uspokajających leków. Nawet jak chce się popełnić samobójstwo.
Propofol nie jest lekiem przepisywanym na receptę i nie jest lekiem na bezsenność. Jednorazowa dawka powoduje utratę przytomności na zaledwie kilka minut. Jeżeli Michael nie był podpięty do odmierzającej kolejne dawki kroplówki to znaczy, że zastosowanie jednorazowej iniekcji Propofolu miało jedynie zaspokoić jego narkotykowy głód. A potem już na spokojnie, miał normalnie zasnąć.
Jeżeli pan Murray sam mówi, że to on wstrzyknął Jacksonowi Propofol, to pan Murray jest odpowiedzialny za jego śmierć.
Chyba, że Michael zrobił to sobie sam.
Jeżeli cierpiący męki pacjent, błaga lekarza o podanie niedozwolonej dawki morfiny mogącej uśmierzyć jego ból, to kiedy coś mu się stanie (nawet jeśli jest to jego największe, uzasadnione niewyobrażalnym cierpieniem życzenie) to lekarz ten wg. prawa jest winien jego śmierci.
W tej sytuacji zdrowy, ale uzależoniony człowiek prosił lekarza o coś co zwali go z nóg i pozwoli na kilka godzin odpłynąć. Mówił że ma próby i nie może zasnąć, że jest koszmarnie zmęczony. Pewnie płakał.
To nie jest dla mnie żaden powód, żeby (nie będąc nawet anestezjologiem, nie posiadając żadnej aparatury) litościwie podać silny środek znieczulający cały układ ośrodkowy, lek który jest stosowany przy operacjach chirurgicznych!!! Nawet jakby Murray nie odszedł od łóżka Jacksona to i tak jest to czyn karalny.
Propofol nie jest lekiem przepisywanym na receptę i nie jest lekiem na bezsenność. Jednorazowa dawka powoduje utratę przytomności na zaledwie kilka minut. Jeżeli Michael nie był podpięty do odmierzającej kolejne dawki kroplówki to znaczy, że zastosowanie jednorazowej iniekcji Propofolu miało jedynie zaspokoić jego narkotykowy głód. A potem już na spokojnie, miał normalnie zasnąć.
Jeżeli pan Murray sam mówi, że to on wstrzyknął Jacksonowi Propofol, to pan Murray jest odpowiedzialny za jego śmierć.
Chyba, że Michael zrobił to sobie sam.
Jeżeli cierpiący męki pacjent, błaga lekarza o podanie niedozwolonej dawki morfiny mogącej uśmierzyć jego ból, to kiedy coś mu się stanie (nawet jeśli jest to jego największe, uzasadnione niewyobrażalnym cierpieniem życzenie) to lekarz ten wg. prawa jest winien jego śmierci.
W tej sytuacji zdrowy, ale uzależoniony człowiek prosił lekarza o coś co zwali go z nóg i pozwoli na kilka godzin odpłynąć. Mówił że ma próby i nie może zasnąć, że jest koszmarnie zmęczony. Pewnie płakał.
To nie jest dla mnie żaden powód, żeby (nie będąc nawet anestezjologiem, nie posiadając żadnej aparatury) litościwie podać silny środek znieczulający cały układ ośrodkowy, lek który jest stosowany przy operacjach chirurgicznych!!! Nawet jakby Murray nie odszedł od łóżka Jacksona to i tak jest to czyn karalny.
Ostatnio zmieniony wt, 09 lut 2010, 19:47 przez littleme, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 131
- Rejestracja: wt, 12 maja 2009, 3:02
- Skąd: Bydgoszcz
masakra, pomyślcie co ten gość przeżywa... Sprawa dra Murraya jest dla mnie niejasna, ja nie będę wydawać pochopnych opinii. Dla mnie wiadomo jest tylko, że dr Murray popełnił podstawowy i głupi błąd w sztuce lekarskiej - nie reanimował pacjenta na twardym podłożu. Dla mnie to też rażące niedbalstwo o stan zdrowia pacjenta: najpierw przeprowadza się WYWIAD LEKARSKI zanim się zaaplikuje tego typu specyfiki a w faktach czytałam że dr Murray nie wiedział, że Michael był uzależniony od leków i czy coś brał. A jak to zwykle bywa trzeba najpierw zapytać pacjenta.heavencanwait pisze:Gdy Murray wchodził do budynku sądu ze zgromadzonego tłumu padały okrzyki "Morderca!".
Ojciec Jacksona powiedział nagabującym go dziennikarzom: - Szukamy sprawiedliwości. Natomiast siostra gwiazdora LaToya powiedziała telewizji Fox News, że Murray "powinien odpowiadać za zabójstwo z premedytacją".
Murray nigdy nie chciał zabić Michaela ale za głupote słono się płaci. Nawet jeśli się z tego wywinie i tak do końca życia będzie żył z łatką mordercy Michaela Jacksona...
"Możesz być, czymkolwiek chcesz
Po prostu przemień się w to czym myślisz, że zawsze mogłeś tym być
bądź wolny ze swoim tempem, bądź wolny,
Zrzeknij się swego ego - bądź wolny, bądź sobą!"
I love you MJ :*...
Po prostu przemień się w to czym myślisz, że zawsze mogłeś tym być
bądź wolny ze swoim tempem, bądź wolny,
Zrzeknij się swego ego - bądź wolny, bądź sobą!"
I love you MJ :*...
Ja zaskoczona w ogole nie jestem i jjuz dawno mowilam, ze Murray wyjdzie stamtad jako wolny czlowiek, a pozniej prawdopodobnie dostanie wyrok w zawieszeniu, oczywiscie kontynuujac praktyke lekarska.
Dzieje sie tak, miedzy innymi dlatego, ze LAPD nie zabezpieczyla domu Michaela bezposrednio po jego smierci, a bezposredni swiadkowie (np. ochroniarze) musieli dopraszac sie o zlozenie zeznan. Innych swiadkow wydarzen nie przesluchano w odpowiednim czasie.
Konsekwencja tego jest brak dowodow na cos wiekszego niz IM. Takie jest prawo. Ale to nie znaczy, ze nie mozna krytykowac trybu postepowania policji.
Istnieja teorie, ktore kaza spojrzec na smierc Michaela w szerszym kontekscie i traktowac Murraya jako kozla ofiarnego. Oczywiscie, nie ma na to dowodow - gdybyistnialy, mielibysmy do czynienia z kilkoma aresztowaniami, a nie jednym.
Pozostaje pytanie, czy to mozliwe, zeby lekarz popelnil tak totalnie niewiarygodna serie bledow? Odpowiedz na to pytanie moze byc wstepem do wyrobienia sobie opinii na ten temat.
Dzieje sie tak, miedzy innymi dlatego, ze LAPD nie zabezpieczyla domu Michaela bezposrednio po jego smierci, a bezposredni swiadkowie (np. ochroniarze) musieli dopraszac sie o zlozenie zeznan. Innych swiadkow wydarzen nie przesluchano w odpowiednim czasie.
Konsekwencja tego jest brak dowodow na cos wiekszego niz IM. Takie jest prawo. Ale to nie znaczy, ze nie mozna krytykowac trybu postepowania policji.
Istnieja teorie, ktore kaza spojrzec na smierc Michaela w szerszym kontekscie i traktowac Murraya jako kozla ofiarnego. Oczywiscie, nie ma na to dowodow - gdybyistnialy, mielibysmy do czynienia z kilkoma aresztowaniami, a nie jednym.
Pozostaje pytanie, czy to mozliwe, zeby lekarz popelnil tak totalnie niewiarygodna serie bledow? Odpowiedz na to pytanie moze byc wstepem do wyrobienia sobie opinii na ten temat.
Podpisz petycję! Zmiana kwalifikacji zarzutów na MURDER 2
http://www.petitiononline.com/justs4MJ/petition.html
http://www.petitiononline.com/justs4MJ/petition.html
Gdyby oskarżono Murraya o morderstwo, trzeba by było przeanalizować mnóstwo szczegółów, pokazujących instytucje w bardzo złym świetle. Oskarżenie ograniczyło się do podania propofolu jako niezamierzonego, bezintencjonalnego zaniedbania lekarskiego, więc pozostałe wątki życia i śmierci Michaela na sądzie będą pomijane. To było do przewidzenia.
Z Michaelem zaczęło się źle dziać od czasu procesu. Po procesie unikał ludzi, zrobił się nieufny. Rozliczanie się z jego śmierci zahaczałoby więc o rozliczanie się z procesem. Nie sądzę, by system prawny i policyjny w USA był w stanie to zrobić. Pozostaje nam żyć w przekonaniu, że albo Michaela zabił system, gdzie można rzucać łatwo oskarżenia i mordować w sensie społecznym (Michael z piętnem pedofila, pomimo nie udowodnienia zarzutu, ba- uniewinnienia), gdzie policja posługuje się nieczystymi zagraniami, a wytwórnie grają nieczysto, gdy artysta ma za dużo władzy w rękach. ...Albo odpuścić i oszczędzić sobie te domniemywania, by nie popaść w paranoję. Polecam to drugie, choć wiem, że to trudne.
Pozostaje nadzieja w tych, którzy mu życie zniszczyli. Media. Jakiś mądry reżyser, który zrobi wymowny film, korzystając choćby z książki A. Jones. Mam nadzieję, że tak będzie, ale też wątpliwości, przypominając sobie co Jones napisała w książce- jak trudno jej było wydać pro-jacksonową publikację w USA. Nawet po tym, jak został oczyszczony z zarzutów.
Z Michaelem zaczęło się źle dziać od czasu procesu. Po procesie unikał ludzi, zrobił się nieufny. Rozliczanie się z jego śmierci zahaczałoby więc o rozliczanie się z procesem. Nie sądzę, by system prawny i policyjny w USA był w stanie to zrobić. Pozostaje nam żyć w przekonaniu, że albo Michaela zabił system, gdzie można rzucać łatwo oskarżenia i mordować w sensie społecznym (Michael z piętnem pedofila, pomimo nie udowodnienia zarzutu, ba- uniewinnienia), gdzie policja posługuje się nieczystymi zagraniami, a wytwórnie grają nieczysto, gdy artysta ma za dużo władzy w rękach. ...Albo odpuścić i oszczędzić sobie te domniemywania, by nie popaść w paranoję. Polecam to drugie, choć wiem, że to trudne.
Pozostaje nadzieja w tych, którzy mu życie zniszczyli. Media. Jakiś mądry reżyser, który zrobi wymowny film, korzystając choćby z książki A. Jones. Mam nadzieję, że tak będzie, ale też wątpliwości, przypominając sobie co Jones napisała w książce- jak trudno jej było wydać pro-jacksonową publikację w USA. Nawet po tym, jak został oczyszczony z zarzutów.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
- editt
- Posty: 646
- Rejestracja: wt, 26 gru 2006, 16:19
- Skąd: Starachowice, http://twitter.com/editt86
kaem pisze:Z Michaelem zaczęło się źle dziać od czasu procesu. Po procesie unikał ludzi, zrobił się nieufny. Rozliczanie się z jego śmierci zahaczałoby więc o rozliczanie się z procesem. Nie sądzę, by system prawny i policyjny w USA był w stanie to zrobić. Pozostaje nam żyć w przekonaniu, że albo Michaela zabił system, gdzie można rzucać łatwo oskarżenia i mordować w sensie społecznym (Michael z piętnem pedofila, pomimo nie udowodnienia zarzutu, ba- uniewinnienia), gdzie policja posługuje się nieczystymi zagraniami, a wytwórnie grają nieczysto, gdy artysta ma za dużo władzy w rękach. ...Albo odpuścić i oszczędzić sobie te domniemywania, by nie popaść w paranoję. Polecam to drugie, choć wiem, że to trudne.
Aphrodite Jones jest takim przykladem - jej wywod nie jest wynikiem braku pogodzenia sie z faktami, ale rzetelnej analizy faktow i ulozenia ich w pewien sensowny argument.
Podobnie teraz istnieja grupy fanow, ktore powaznie angazuja sie w pewnego rodzaju dochodzenie. Przyklad - list do Mesereau, ktory tylko swiadczy o pewnego rodzaju niezmordowanej pracy riserczerskiej. Wiadomo, ze to nie jest to pelnoprawne sledztwo, wiadomo, ze w gre wchodza spekulacje. Ale mozna przynjamniej sprobowac pokazac niescislosci i caly szereg trudno wytlumaczalnych wydarzen zwiazanych np z przygotowaniami do trasy TII, a wreszcie - przebiegiem nocy z 24 an 25 czerwca.
Podpisz petycję! Zmiana kwalifikacji zarzutów na MURDER 2
http://www.petitiononline.com/justs4MJ/petition.html
http://www.petitiononline.com/justs4MJ/petition.html