Życie, imiona dzieci, wielka zmiana
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Co już robię:
*Ja nazwałam swoje miśki Prince, Paris, Blanket i Michael xd
*Przefarbowałam włosy na czarno
*Lepiej śpiewam
*Lepiej teńcze
*Częściej się uśmiecham
*Kocham dzieci
*Mam obsesje
Co będę robić:
Głównie to co wyżej napisałam
*Zmienię imie na Miszel (sory ale nie wiem jak to się pisz xd)
*Zaadoptuje dzieci,każde z innego świata
*Nazwe dziecko Michael
*A psa Mike
*Ja nazwałam swoje miśki Prince, Paris, Blanket i Michael xd
*Przefarbowałam włosy na czarno
*Lepiej śpiewam
*Lepiej teńcze
*Częściej się uśmiecham
*Kocham dzieci
*Mam obsesje
Co będę robić:
Głównie to co wyżej napisałam
*Zmienię imie na Miszel (sory ale nie wiem jak to się pisz xd)
*Zaadoptuje dzieci,każde z innego świata
*Nazwe dziecko Michael
*A psa Mike
<3
I love MJ.
I love MJ.
- Weronika22
- Posty: 100
- Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:47
- Skąd: Wrocław
-
- Posty: 230
- Rejestracja: pt, 23 paź 2009, 23:52
- Skąd: Warszawa
Gdy zostałem fanem na samym początku to chodziłem o domu w chustce na twarzy i rękawiczce :Pod razu zacząłem uczyć się stójki na palcach. W szkole pisałem wypracowania typu 'kogo podziwiasz' na temat MJa... w 2002 udało mi się w szkole poświecić 2 godziny lekcji muzyki na temat MJa. Gdy go oskarżyli... całkowicicie sie poświecilem temu wydarzeniu... chodziliśmy z fanami rozdając własnoracznie robione ulotki z informacjami, dlaczego oskarżenia są fałszywe, wysyłalismy smsy z bramki sms do obcych ludzi, żeby modlili sie za Michaela, po kościołach rozwieszaliśmy własnoręcznie robione plakaty... Przez to wszystko opuściłem sie w szkole i musiałem mieć poprawke na wakacjach... Obiecałem sobie też, ze dzieci będa się nazywały Michael i Janet :) Mam słabość do białych skarpetek i bielizny CK :)Swego czasu próbowałem zapuszczać włosy, aby mieć fryz jak na 30th anniversary celebration... ale było lato gdy nie wytzymałem przez te upaly i darowałem sobie, obcinając włosy po 3 miesiącach zapuszczania :) Chorowałem przez kilka miesięcy też na ten niebieski dres co Mike miał podczas podpisywania Invincible w Virgin Megastore, zamówiłem sobie taki sam u bardzo dobrego krawca... ale do orginału było mu daleko :/
Co Mike zmienił w moim życiu... Sama nie wiem, bo wychowałam się na jego muzyce. Poznawałam go, dorastając. Może byłabym kimś innym, gdyby nie on?
Z pewnością 'zapożyczyłam' sobie od niego styl ubierania się, zwłaszcza chodzi mi tu o nieśmiertelne, białe skarpetki - inny kolor nawet nie wchodzi w grę. Oprócz tego inne takie 'ciuchowe' drobiazgi.
Nie wiem, czy to się zalicza do zmian życiowych, ale kieeeedyś, kiedyś, już po skończeniu edukacji, chciałabym sobie zrobić wycieczkę "śladami Michaela Jacksona" i odwiedzić miejsca, które w jakiś sposób się z nim wiążą.
Po skończeniu szkoły gimnazjalnej mam zamiar przefarbować sobie włosy na czarno, ale to już nie tylko o samego Michaela chodzi ;d.
Dzięki niemu i jego muzyce jestem też wrażliwa na ludzkie nieszczęście. Piosenki takie, jak "Earth Song", "Heal The World" czy reszta, to potrafią w człowieku obudzić ludzkie spojrzenie na cierpienie innych.
Co do dzieci - nie wiem, czy nazwałabym swoje Michael, prędzej skusiłabym się na Michał, chociaż wolę tę pierwszą wersję .
To chyba tyle, jeśli chodzi o mnie.
Z pewnością 'zapożyczyłam' sobie od niego styl ubierania się, zwłaszcza chodzi mi tu o nieśmiertelne, białe skarpetki - inny kolor nawet nie wchodzi w grę. Oprócz tego inne takie 'ciuchowe' drobiazgi.
Nie wiem, czy to się zalicza do zmian życiowych, ale kieeeedyś, kiedyś, już po skończeniu edukacji, chciałabym sobie zrobić wycieczkę "śladami Michaela Jacksona" i odwiedzić miejsca, które w jakiś sposób się z nim wiążą.
Po skończeniu szkoły gimnazjalnej mam zamiar przefarbować sobie włosy na czarno, ale to już nie tylko o samego Michaela chodzi ;d.
Dzięki niemu i jego muzyce jestem też wrażliwa na ludzkie nieszczęście. Piosenki takie, jak "Earth Song", "Heal The World" czy reszta, to potrafią w człowieku obudzić ludzkie spojrzenie na cierpienie innych.
Co do dzieci - nie wiem, czy nazwałabym swoje Michael, prędzej skusiłabym się na Michał, chociaż wolę tę pierwszą wersję .
To chyba tyle, jeśli chodzi o mnie.
- Billie Jean M.J.
- Posty: 91
- Rejestracja: ndz, 19 lip 2009, 19:36
- Skąd: Krakow
dzieki jemu sama sie zmienilam. zaczelam patrzec na swiat z calkiem innej stronz. kiedzs sadzilam ze jestem samotna itd. nie wiedzialam co to znaczy stracic najblizsza ci osobe... teraz tak naprawde wiem co to znaczy to wszystko i wiem ze tak naprawde nie powinam uzalac sie nad swoim losem tylko losem innych, tych ktorym brak milosci i innych waznych zeczy. zaczelam patrzec na innych ludzi jak na swoich bliskich, zaczelam ich kochac... i teraz wiem ze tak naprawde zycie nie ma wiekszego znaczenia jezeli zostawie swiat takim jakim go zastalam. teraz wiem co to znaczy naprawde kochac... dziekuje ci za to wszystko mike !!!!!!!!!!!!
Becouse world with out you doesn't have for me any sense...
love you michael!
love you michael!
- michael4ever
- Posty: 277
- Rejestracja: czw, 05 lip 2007, 22:52
- Skąd: warszawa
hmm jak Mike zmienil moje zycie... tak jak bylo wczesniej nie wyrzcam papierkow + opieprzam znajomych jak to zrobia i kaze podniesc.
zbieram kase na biedne dzieci jak tylko sie da zapisalam sie do wolontariatu w szkole. nie jem miesa... (ale to chyba kwestia mojej wrazliwosci na filmiki na youtubie jak zabijaja te zwierzatka).
Kocham chudość czyli np moj chlopak wazy 50 kg (to chyba kwestia gustu a nie Michaela ale kto wie) przez Michaela zyje sobie w swoim swiecie jestem zamknieta w sobie (to dlatego ze poznajac michaela wylaczylam sie na wszystko inne przelewajac cale zainteresowanie i wszystko na niegO), jak jeszcze zyl potrafilam patrzec sie w jedno miejsce przez cala lekcje i myslec o tym co Michael teraz moze robic...
przez michaela ludzie na pierwszy rzut oka mnie nie lubia bo podobno jestem dziwna. dzieki michaelowi rysuje... duzo rysuje.
jak mi sie cos przypomni to napisze...
zbieram kase na biedne dzieci jak tylko sie da zapisalam sie do wolontariatu w szkole. nie jem miesa... (ale to chyba kwestia mojej wrazliwosci na filmiki na youtubie jak zabijaja te zwierzatka).
Kocham chudość czyli np moj chlopak wazy 50 kg (to chyba kwestia gustu a nie Michaela ale kto wie) przez Michaela zyje sobie w swoim swiecie jestem zamknieta w sobie (to dlatego ze poznajac michaela wylaczylam sie na wszystko inne przelewajac cale zainteresowanie i wszystko na niegO), jak jeszcze zyl potrafilam patrzec sie w jedno miejsce przez cala lekcje i myslec o tym co Michael teraz moze robic...
przez michaela ludzie na pierwszy rzut oka mnie nie lubia bo podobno jestem dziwna. dzieki michaelowi rysuje... duzo rysuje.
jak mi sie cos przypomni to napisze...
walcie się hipokryci!
Co zmienił . Przede wszystkim nigdy sie nie podałam gdy wykonuje jakąś czynnoś. I tak dzieki niemu skończyłam studia bo zawsze chciałam mu dorównać. A wierzczci mi nie raz miałam doła. Dzieki niemu zaciskałam zęby i brnełam do celu. A studia skończyłąm nie byle jakie tylko matematykę.
Ale to było wiekiiiiiiiiii temmmmmmmmmmmmmmmmmmmuuuuuuuuu uf
I do dziś dzień jeśli coś robię to odaję temu całe mojke serce.
Ale to było wiekiiiiiiiiii temmmmmmmmmmmmmmmmmmmuuuuuuuuu uf
I do dziś dzień jeśli coś robię to odaję temu całe mojke serce.
Kultura umożliwia rozkwit najpiękniejszych zdolności człowieka
Ja zaczełam czerpac większą radośc z życia. Jestem bardziej pogodna. Jeżeli coś robie to powtarzam sobie że to robie dla niego, że byłby ze mnie dumny i zadowolony i od razu wstępuje we mnie większy zapał. Przestałam się bac własnego zdania i nie zamierzam byc taka jak inne bezwartościowe dziewczyny dla których najlepszym zajęciem jest plotkowanie i zazdroszczenie innym ,lepszym od nich. Stałam się osobą która nie boi się swoich upodobań . Kiedys przejmowałam sie tym co sądzą o mnie inni, ale teraz mnie to nieinteresuje. Jestem po prostu sobą. A to wszystko za sprawą Michaela. Możecie mnie nie zrozumiec, może wydac wam sie to dziwne , ale dzięki niemu moje życie stało się lepsze nabrałam perspektyw i zwykłe rzeczy bardziej mnie cieszą. Nie boję się zmian i reakcji innych. A najlepszym lekarstwem na smutek w moim przypadku jest jego muzyka.
,,Kłamstwa mogą wygrać sprint, ale to prawda wygrywa cały maraton''~ Michael Jackson
-
- Posty: 98
- Rejestracja: pt, 11 wrz 2009, 18:50
- Skąd: Małopolska
Michael zmienił dużo w moim życiu. Nigdy bym nie przypuszczała, że osoba której nawet nie znam osobiście i nie mogę z nią porozmawiać tak wpłynie na moje życie.
Dostrzegam krzywdę, jaka się dzieje na świecie i o ile mogę i jestem w stanie staram się pomagać. Nie są to może jakieś wielkie wyczyny, ale myślę, że każdy dobry uczynek (nawet ten najmniejszy) może w jakimś stopniu zmienić świat na lepsze. Wierzę w to i przez to bardziej pozytywnie patrzę teraz na świat.
Dzięki Michaelowi nauczyłam się pokonywać problemy, jakie mnie spotykają. W zeszłym roku (od czerwca do października) miałam kilka ciężkich momentów. I właśnie to, że od czerwca zaczęłam słuchać jego piosenek i poznawać jakim był człowiekiem, pozwoliło mi oderwać się od mojej rzeczywistości i pomogło przejść przez ten trudny okres.
Zaczęłam też bardziej wierzyć w siebie i w to, że warto próbować, bo jeżeli się czegoś pragnie i dąży się do tego, to musi się udać :)
Dostrzegam krzywdę, jaka się dzieje na świecie i o ile mogę i jestem w stanie staram się pomagać. Nie są to może jakieś wielkie wyczyny, ale myślę, że każdy dobry uczynek (nawet ten najmniejszy) może w jakimś stopniu zmienić świat na lepsze. Wierzę w to i przez to bardziej pozytywnie patrzę teraz na świat.
Dzięki Michaelowi nauczyłam się pokonywać problemy, jakie mnie spotykają. W zeszłym roku (od czerwca do października) miałam kilka ciężkich momentów. I właśnie to, że od czerwca zaczęłam słuchać jego piosenek i poznawać jakim był człowiekiem, pozwoliło mi oderwać się od mojej rzeczywistości i pomogło przejść przez ten trudny okres.
Zaczęłam też bardziej wierzyć w siebie i w to, że warto próbować, bo jeżeli się czegoś pragnie i dąży się do tego, to musi się udać :)
Znam wielu fanów Michaela,którzy mówią,że po poznaniu go doznali "duchowej przemiany" i chcą być "idealni",ale często przez to wywyższają się nad innymi. ( ja słucham Michaela,jestem oświeconym wybrańcem,aby słuchasz syfu i jestem bardziej świadomy ! oneone !)
Nie mówię,że tak jest z Wami,ale często zdarza mi sie to obserwować.
Gdy widzimy nieskazitelnego aniołka na ekranie komputera to naturalne,że chcemy być tacy jak on,ale Michael nie był idealny i już kilka razy można było poczytać o jego wypowiedziach... dobra,whatever.
Co mu zawdzięczam?
- nie oceniam ludzi. wydaje się niemożliwe? jednak jest. oduczyłam sie tego na dobre.
- tańczę,chodzę na warsztaty i ogólnie uwielbiam to
- noszę koszule,ale nie wiem,czy to ze względu na niego
Nie jest tego dużo. xD
Nie mówię,że tak jest z Wami,ale często zdarza mi sie to obserwować.
Gdy widzimy nieskazitelnego aniołka na ekranie komputera to naturalne,że chcemy być tacy jak on,ale Michael nie był idealny i już kilka razy można było poczytać o jego wypowiedziach... dobra,whatever.
Co mu zawdzięczam?
- nie oceniam ludzi. wydaje się niemożliwe? jednak jest. oduczyłam sie tego na dobre.
- tańczę,chodzę na warsztaty i ogólnie uwielbiam to
- noszę koszule,ale nie wiem,czy to ze względu na niego
Nie jest tego dużo. xD
I wish that I could hold you now
I wish that I could touch you now
I wish that I could talk to you
I know you're in a better place Even though I can't see your face
I know you're smilin' down at me Sayin' everything's OK.
I wish that I could touch you now
I wish that I could talk to you
I know you're in a better place Even though I can't see your face
I know you're smilin' down at me Sayin' everything's OK.
Dam sobie rękę uciąć, albo i dwie, że za jakiś czas wszystko Wam się odmieni. Z tego co zauważyłam, to w tym temacie średnia wieku wypowiadających się nie jest wysoka, tak więc tylko jeszcze bardziej utwierdzam się w moim przekonaniu. Nie jest to żadna złośliwość z mojej strony, bynajmniej, uwierzcie. Cóż tak po prostu się dzieje. Wszelkiego typu nagłe odmiany i zwroty w życiu są dyktowane młodzieńczą naturą, tak więc nie neguję tego. Jedyne co mogę zarzucić, że za mało widzę inwencji twórczej, a przecież wiek nastoletni tym się charakteryzuje. Dajcie coś od siebie, wnieście w swoje życie oryginały a nie same duplikaty ... ciuchy, włosy, imiona.... twórzcie swoją historię, stwórzcie siebie, a zapewniam Was, że w ten sposób wcale nie będziecie bardzo różnić się od ukochanego przez nas wszystkich Michaela, wszak i on był przecież INNOWATOREM, prawda Pozdrawiam Was gorąco. Co złego, to nie ja
**********
There's a place in your heart
And I know that it is love
**********
Co zmienił, hmm... zarąbiście odżyłam twórczo. Przez ostatnie lata niewiele pisałam, a jeśli już, to później zapominałam o tym i nie kończyłam. Aż tu pewnego dnia 1 wiersz, drugi, kolejny, nie wiem już ile się tego uzbierało, a wcześniej przecież raczej nie pisałam wierszy. Większość jest o nim, ale nie tylko. Znowu mam inspirację i motywację do rysowania. po cichu marzę żeby nauczyć się tańczyć. No i dalej tworzyć w eayach. Kiedy coś robię, chcę żeby było jak najlepsze. Ogólnie dzięki temu, że znowu tworzę, jestem teraz szczęśliwsza.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Co się u mnie zmieniło: bardzo Poprawiłam się z angielskiego. Polubiłam dzieci a wcześniej ich raczej nie lubiłam. Stałam się bardziej tolerancyjna i wyrozumiała. Zaczęłam brać udział w akcjach charytatywnych. Trenuje sztuki walki bo MJ też je lubił:-) Uczę się grać na gitarze(umiem zagrać Black or white). Poza tym jest jeszcze cała lista takich rzeczy ale największa zmiana to zmiana poglądów. Teraz interesuje mnie los świata i innych ludzi. Dzięki Michaelowi dojrzałam. Chce wyleczyć świat. A co do imion dzieci to syn będzie Prince a córka Paris. A mężowi nic do tego:-)
Before you judge me, try hard to love me. Look within your heart, then ask Have you seen my childhood?
Michael wpłynął na całą moją osobowość. Wykreował we mnie różne zachowania np. niesienie pomocy drugiemu człowiekowi, wytrwałość we wszystkim co się robi, wyrozumiałość (co swego czasu było dla mnie czymś trudnym) i najważniejsze - łagodność i miłość do świata.
Aż wstyd się przyznać ale...dzięki Michael'owi zaczęłam się intensywniej uczyć - nie na samym początku fanowania, to przyszło z czasem, gdy zaczęłam się zagłębiać coraz to bardziej w różne wywiady i wypowiedzi MJ. Gdzie podkreślał, że trzeba ciężko pracować aby osiągnąć sukces. Toteż zaczęło mnie to mobilizować i to jak !
-> temat posprzątany 3 marca 2010.
mav.
Aż wstyd się przyznać ale...dzięki Michael'owi zaczęłam się intensywniej uczyć - nie na samym początku fanowania, to przyszło z czasem, gdy zaczęłam się zagłębiać coraz to bardziej w różne wywiady i wypowiedzi MJ. Gdzie podkreślał, że trzeba ciężko pracować aby osiągnąć sukces. Toteż zaczęło mnie to mobilizować i to jak !
-> temat posprzątany 3 marca 2010.
mav.
مايكل جاكسون