Film umarł

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
Pitrzel
Posty: 502
Rejestracja: wt, 07 lip 2009, 18:15
Lokalizacja: Lubartów

Post autor: Pitrzel »

haha ale zaczeli teraz wymyslać w tym Loscie :P
Ja jestem maniakiem seriali takich jak: Prison Break, Dexter(najlepszy serial świata, po za**bistym końcu 4 sezonu nie moge sie doczekać na 5!!), Californication.

No i oczywiscie Lost xd.
'Prince...BEST?...The Gold Experience...BETTER!...In concert...perfectly FREE...On record...SLAVE...Get Wild...Come...Peace...Thank u!'
Awatar użytkownika
Pitrzel
Posty: 502
Rejestracja: wt, 07 lip 2009, 18:15
Lokalizacja: Lubartów

Post autor: Pitrzel »

Trzeba odświeżyć temat. :]

Kto z was ogląda The Big Bang Theory albo Two and a Half Men??
'Prince...BEST?...The Gold Experience...BETTER!...In concert...perfectly FREE...On record...SLAVE...Get Wild...Come...Peace...Thank u!'
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

Pitrzel pisze:Kto z was ogląda The Big Bang Theory albo Two and a Half Men??
nie. opowiedz coś, zachęć, bo tak się możemy pytać do śmierci.


Ja natomiast chciałem polecić wszystkim osobom, lubiącym Housa, serial pt. Lie To Me.
Najpierw za filmwebem:
filmweb pisze:Serial opowiada o naukowcu behawioryście, który jest ekspertem w dziedzinie wykrywania kłamstwa. Dr Cal Lightman (Tim Roth) pomaga zarówno FBI, policji, kancelariom prawniczym, korporacjom jak i osobom prywatnym. Dr Gillian Foster (Kelli Williams) jest psychologiem skupiającym się na ogólnym odbiorze będąc przeciwwagą dla szczegółowego Lightmana. Willa Lokera (Brendan Hines) cechuje szczerość, przez którą co rusz wpada w tarapaty. Natomiast Ria Torres (Monica Raymund) jako jedna z niewielu potrafi wykrywać kłamstwa nie posiadając naukowego przeszkolenia, a jedynie wrodzoną intuicję.
Oczywiście filmweb jak filmweb, w opisie nie zwykł obnażać serialu. Z drugiej strony to nie recenzja, więc nie ma co się dziwić.

No ale faktycznie serial opowiada o wykrywaniu kłamstw przez zespół do tego stworzony, z Cal'em Lightman'em na czele - w tej roli genialny i oryginalny w swej powtarzalności Tim Roth - i teraz wyobraźcie sobie Dr Hous'a, który wyewoluował w dojrzałość, kolejny etap życia, a z drugiej strony miejcie przed oczami Tedy'ego - boya hotelowego z filmu Cztery pokoje. Aktor dobrany doskonale do roli, niesforny, niepokorny i błyskotliwie wrogi z jednej strony, z drugiej zaś otaczający opieką, uczuciowy i wyrozumiały. Nadto wszystko nieprzewidywalny - to chyba najlepsze określenie.

Wyższe stadium uczłowieczenia porównując do Hous'a, wyrzeczenie się absurdu i głupawki na rzecz raclonalizmu doskonałego, przemyślanego i okiełznania demonów, nie rezygnując z wysublimowanego żartu na poziomie i ironii.
Uroku całej postaci dodaje brytyjski akcent, którego wyzbył się do roli Hugh Laurie, a moim zdaniem to zawsze na plus.
Cały serial pokazuje ciekawe i niespotykane podejście do tematu wykrywania zbrodni. Mamy tutaj dochodzenie do prawdy poprzez metody behawiorystyczne - obserwacje podejrzanych, ich język ciała, mimikę, natężenie głosu - wyciąganie wniosków głównie na podstawie tego co robią - nie tego, co mówią. I wydawać by się mogło, że taki serial nie jest kopanią przykładów i pomysłów, a świeżość zatraci się po obejrzeniu kilku odcinków - nic bardziej mylnego a wręcz przeciwnie (i tu mój ukłon w stronę scenarzystów) - serial z odcinka na odcinek zyskuje na mocy.
Do tej pory wyemitowano 2 sezony, czekam na trzeci zatem.
Polecam.

Obrazek
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Pitrzel
Posty: 502
Rejestracja: wt, 07 lip 2009, 18:15
Lokalizacja: Lubartów

Post autor: Pitrzel »

hmm. ok :P

Obrazek

THE BIG BANG THEORY

serial komediowy, Opowiada historię dwóch młodych doktorów fizyki, pracowników uniwersytetu, sąsiadów pięknej blondynki Penny. Świetne dialogi, duza dawka humoru ;-) poprostu swietny :mj:
Na TVN7 leci chyba, ale ja jestem sezon dalej, ściągam i czekam na nowe.

Obrazek

TWO AND A HALF MEN

kolejny serial komediowy, opowiada o dwóch braciach mieszkających ze sobą - jeden jest podrywaczem - wielbicielem kobiet :D, drugi wieczny pechowiec, ma syna Jake'a.
'Prince...BEST?...The Gold Experience...BETTER!...In concert...perfectly FREE...On record...SLAVE...Get Wild...Come...Peace...Thank u!'
Awatar użytkownika
Pitrzel
Posty: 502
Rejestracja: wt, 07 lip 2009, 18:15
Lokalizacja: Lubartów

Post autor: Pitrzel »

Ok, trochę odświeżę temat.. :]

HOW I MET YOUR MOTHER

Obrazek

Aktualnie mój ulubiony serial.
W roku 2030, Ted Mosby postanawia opowiedzieć córce i synowi historię o tym, jak poznał ich matkę. Historia ta zaczyna się w roku 2005. Ted (Josh Radnor), 27-letni, samotny architekt mieszka z dwójką swoich najlepszy przyjaciół Marshallem Eriksenem (Jason Segel), studentem prawa i jego dziewczyną Lily Aldrin (Alyson Hannigan), która jest przedszkolanką. Są oni parą od prawie 9 lat. W pierwszym odcinku Marshall ma zamiar oświadczyć się Lilly. To wydarzenia sprawia, że Ted zaczyna myśleć o małżeństwie i odnalezieniu swojej drugiej połówki. W tych poszukiwaniach pomaga mu drugi przyjaciel Barney Stinson (Neil Patrick Harris). W ten sposób główny bohater poznaje młodą, ambitną dziennikarkę Robin Scherbatsky (Cobie Smulders), która dołącza do grupki przyjaciół.

z wikipedii ;]

Serial świetny, wielka dawka humoru, Neil Patrick Harris - świetny aktor, bardzo śmieszny, jeden z najlepszych serialów komediowych, porównywany do "Friends", naprawde polecam ;-)
'Prince...BEST?...The Gold Experience...BETTER!...In concert...perfectly FREE...On record...SLAVE...Get Wild...Come...Peace...Thank u!'
Awatar użytkownika
Pitrzel
Posty: 502
Rejestracja: wt, 07 lip 2009, 18:15
Lokalizacja: Lubartów

Post autor: Pitrzel »

Właśnie oglądałem finał Zagubionych...hmm nie wiem co o tym myśleć, jeszcze musze to przetrawić, może ktoś, kto ogląda się wypowie?
'Prince...BEST?...The Gold Experience...BETTER!...In concert...perfectly FREE...On record...SLAVE...Get Wild...Come...Peace...Thank u!'
Awatar użytkownika
Moscan
Posty: 662
Rejestracja: pn, 29 gru 2008, 20:39
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Post autor: Moscan »

Pitrzel pisze:Właśnie oglądałem finał Zagubionych...hmm nie wiem co o tym myśleć, jeszcze musze to przetrawić, może ktoś, kto ogląda się wypowie?
Tylko proszę Was nie zdradzajcie zakończenia tutaj...
Możecie przez to odebrać innym przyjemność oglądania.

Uwielbiam Lost mam nadzieje, że się nie zawiodę.
Awatar użytkownika
Pitrzel
Posty: 502
Rejestracja: wt, 07 lip 2009, 18:15
Lokalizacja: Lubartów

Post autor: Pitrzel »

Ja wcale nie zdradzam, tylko chce zeby ktoś napisał co sądzi o finale, bez zdradzania szczegółów innym oczywiście :D
Ja też uwielbiam Lost ;p szkoda ze to juz koniec, ale co poradzisz ;-)

Jeszcze mi zostały 3 odcinki do końca serialu Sześć Stóp Pod Ziemią, o którym kaem pisał na początku tematu :D
Świetny serial, bardzo życiowy (jeżeli tak się mogę wyraźić), szczerze polecam ;-)
'Prince...BEST?...The Gold Experience...BETTER!...In concert...perfectly FREE...On record...SLAVE...Get Wild...Come...Peace...Thank u!'
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

Pitrzel pisze:tylko chce zeby ktoś napisał co sądzi o finale
Całe szczęście, że 'Lost' już się skończył, bo od dłuższego czasu coraz bardziej irytował.
Druga sprawa, że już nie pamiętam o co dokładnie chodziło ze wszystkim, no ale taki już tego urok.

Co do finału... jak dla mnie strasznie słabiutki, bo spodziewałem się totalnego zniszczenia mojej psychiki, a tu nic z tych rzeczy.
Mnóstwo błędów logicznych, niedorozwiniętych wątków i bezsensów, bez klarownego zakończenia. Generalnie 6. sezon jest chyba obok 2. dla mnie najsłabszy.

Tak jak napisałem, fajnie, że już się skończyło.
Ogólnie oceniam serial na 8/10, ze względu na świetne sezony 4 i 5 : )
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Pitrzel
Posty: 502
Rejestracja: wt, 07 lip 2009, 18:15
Lokalizacja: Lubartów

Post autor: Pitrzel »

Przez sam finał Lost wypadł z mojej 5 ulubionych serialów niestety... a na jego miejsce wchodzi... Dr House, którego zacząłem właśnie oglądać :D
'Prince...BEST?...The Gold Experience...BETTER!...In concert...perfectly FREE...On record...SLAVE...Get Wild...Come...Peace...Thank u!'
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

potrzebowałbym pomocy przy analizie czołówki 'Dextera' pod kątem psychologicznym.
Jak myślicie, dałoby się z niej wyciągnąć ciekawe rzeczy na temat serialu i samego bohatera? Na ile pokazuje jego dwie natury? Czy na jej podstawie można wnioskować o tematyce serialu?
Krzysiek? Pomożesz?
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
endka
Posty: 474
Rejestracja: ndz, 19 lip 2009, 11:13
Lokalizacja: d-_-b kce

Post autor: endka »

Kurczę tak naprawdę ta czołówka mówi prawie o wszystkim (moim zdaniem), każda scena jest jakby przedstawieniem czynności zwykłego szarego człowieka , który szykuje się do pracy wstaje, myje, goli, je śniadanie, a jednocześnie przedstawia to w sposób tak dwuznaczny, że nie da się tego nie zauważyć, widać, że coś w tym człowieku drzemie.
Budzi - się trzask ręką w komara i ten ironiczny uśmieszek gdy zauważył krew.
Goli się - /zacina/ ciekawe czy specjalnie?? ;) krew płynie po szyi po czym spada kap, kap do zlewu.
i ten papierek lakmusowy? czy bibuła, czy co to tam jest która wchłania krew.
Krojenie tego mięsa (jeszcze zapakowanego w folie) , które potem wrzuca na patelnie po czym zjada i to poczucie spełnienia:D

Jajko sadzone, ketchup krojenie tego nożem w taki sposób rach-ciach.
Mielnie tych ziarenek kawy, które w tym młynku przez ostrza rozpadają się na cząstki. i zaś kropelki kawy, które kapią kap, kap.
Przekrawanie nożem granatu, i wyciskanie z niego tego soku- ostatnie tchnienie.
Żyłka na palcu, jakby zaraz miał zacząć kogoś dusić, i druga myśl widać jak raduje go ten ucisk na palcu i zbierająca krew. a tymczasem to przecież czyszczenie ząbków.
ze sznurówkami to samo skojarzenie, silnego zacisku, trochę za silnego ;)
i to zakładanie koszulki, ta odbita twarz w niej.
zamyka wychodzi z mieszkania i zaś ten uśmieszek, zostawia swoje królestwo.
Może te skojarzenia mam jednoznaczne, bo widziałam wszystkie sezony, ale pamiętam jak dziś, gdy zaczęłam oglądać pierwszy sezon, to pierwsza myśl była taka "oj ten Dexter to chyba ma coś na sumieniu" ;)

edit:
nie wiem na ile pomogłam bo chyba nie napisałam nic odkrywczego,
ale ja to właśnie tak odbieram:)
"Don't say UH-OH! Vampires do NOT say UH-OH!"
Awatar użytkownika
homesick
Posty: 1239
Rejestracja: wt, 15 sty 2008, 14:35
Lokalizacja: spode łba

Post autor: homesick »

nie wiem na ile odkrywcza może być tu interpretacja, bo wejsciowka jest subtelna, oczywista i przekorna, niby dostajemy wszystko to czego się spodziewaliśmy, a jednak jest to tylko mruganie okiem do widza zupelnie lekkie i nienachalne, na samym ekranie nic się nie dzieje, to w naszej glowie powstaja nieciekawe obrazy.

po pierwsze kadry skupiaja się na detalach, przez co można wnioskowac o pedantyczności, dokładności bohatera. po drugie w dosc oczywisty sposób podkreślany jest charakter i dwoistość samego serialu, kazda ze zwykłych codziennych czynności, ma swoje drugie oblicze, golenie-podcinanie gardla, naciąganie nici dentystycznej-duszenie, krojenie, wyciskanie, siekanie, smazenie-wiadomo odnośnie czego przywodzą skojarzenia. no i krew, czyli zawod oficjalny i nieoficjalny; komar, zaciecie przy goleniu, sos itp. cala ta obrządkowość poranka Dextera przypomina jego rytualy związane z zabijaniem, precyzyjność i rozsmakowanie w każdym szczególe.

można na sile doszukac się obrazu przemijania, śmierci w martwych owocach, tak jak w baroku przedstawianie martwej natury, mialo ukazywac marność i kruchosc zycia. tutaj nie tyle sa martwe co Dexter sam wycicka z nich ostatnie soki ;p

i koniec, prosty zabieg z zakladaniem koszulki, gdzie nie od razu pokazuje nam się twarz bohatera, tylko wylania się on po chwili z zamazanych rysow, dreszczyk emocji i niepewności w każdym prostym ruchu, nieobliczalność, skryta za przeciętnością.
'the road's gonna end on me.'
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

No tak mamy doskonale widoczny kontrast między spokojnym porankiem sympatycznie wyglądającego faceta i jego codziennymi czynnościami, które na pozór są normalne, a jego mimo wszystko widocznymi zapędami.
Mamy krew, którą facet kocha - tak przy okazji tam on kroi tak zwaną 'krwawą pomarańczę'.
Mamy też mnóstwo odwołań do różnych sposobów zabijania i znęcania się nad ludźmi - podcinanie gardła, wiązanie, duszenie, krojenie, mielenie, ubieranie koszulki mi się skojarzyło z zamaskowaną twarzą jakiegoś zbira.

Muzyka jest ciekawa, bo narastająca, jakby opisywała cały rytuał Dextera począwszy od zaczajenia się i pojmania ofiary, do foliowania, nacinania policzka i w końcu zabicia i poćwiartowania - ostatnie dźwięki to worki spadające na dno morza - a na ekranie wesolutki uśmiechnięty Dexter wychodzi do pracy.

ale co z tego? za mało za mało.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
GosiOla
Posty: 234
Rejestracja: śr, 09 gru 2009, 23:58
Lokalizacja: Łódź

Post autor: GosiOla »

Jeśli mogę się wtrącić, to mój pomysł na odczytanie czołówki Dextera jest następujący:

Pokazuje ona, że to, co bohater robi z ofiarami budzi w nim dokładnie tyle samo emocji, co wykonywanie tych codziennych rutynowych czynności. Robi to, bo to jest do zrobienia i tyle (choć robi to z jakimś namaszczeniem). To zresztą jedna z zasad kodeksu Dextera - wyłączyć emocje.

Druga możliwa dla mnie interpretacja jest taka, że te poranne czynności dla zwykłego śmiertelnika są właśnie takie: rutynowe - ale nie dla Dextera. Dla niego może to być rodzaj codziennego treningu, bo on zawsze musi być w gotowości w razie przebudzenia się Mrocznego Pasażera. Musi być wtedy perfekcyjny, nie może sobie pozwolić na błąd, musi być w idealnej formie - spokojny, opanowany, pedantyczny.

Pamiętam, że kiedy zobaczyłam czołówkę do serialu po raz pierwszy to nawet trochę bałam się, że w filmie będą bardzo drastyczne sceny, ale jednocześnie to budziło pewien dreszczyk emocji i oczekiwania.

Jestem aktualnie na etapie czytania Demonów dobrego Dextera. Polecam fanom serialu - książka jeszcze bardziej pokazuje dwoistość natury Dexa, jest w niej spora dawka czarnego humoru i autoironii i, co mnie najbardziej zdziwiło - sposób w jaki przedstawiona jest La Guerta i jej relacje z Dexterem.
Dodam jeszcze cytat z książki, może on pomoże w rozwiązaniu problemu:
Przywykłem do robienia tych rzeczy w określony sposób. A teraz wykraczałem poza starannie wyznaczone granice i czułem się bardzo nieswojo.
"Mijaj zdrów otwarte okna"
Obrazek
ODPOWIEDZ